Mi jak okresik nie przyjdzie to sie wybiore na rowerek :) Bo grilla nad jeziorkiem planuje.
Ośmiorniczka, a gdzie mnie widziałas? :) Stronka?
Właśnie, dwa ostatnie zdjęcia są sprzed tygodnia, uzupełnione :)
Wersja do druku
Mi jak okresik nie przyjdzie to sie wybiore na rowerek :) Bo grilla nad jeziorkiem planuje.
Ośmiorniczka, a gdzie mnie widziałas? :) Stronka?
Właśnie, dwa ostatnie zdjęcia są sprzed tygodnia, uzupełnione :)
aha, na kolację miał był kisiel ale zabrakło :( Były 2 Wasa, plasterek sera i dwa plastery szynki drobiowej, w sumie 1250kcal :)
Zmieściłaś się w normie...:D to dobrze :D A jakie zdjątka??? Na jakiej stronce:>
Ja też bym chciała zobaczyć ;)
Hmm, http://jeni16.w.interia.pl Gdzieś tu był wcześniej link :)
No prosze prosze ...jaka metamorfoza...jednak dobrze mówią, że dla chcącego nic trudnego Jeżeli tak dalej bedziesz sie dietkować, to uważaj żebyś nam tylko nie zniknęła :D ;)
Ehhh, właśnie mam spory orzech do zgryzienia. Bo się zorientowałam, że już mało czasu mi do wyjazdu zostało i dużo do nauki przed sesją, która zaczyna się zaraz po przyjeździe :( Nie wiem czy się wyrobie :(
Zjedzone:
-parówka zapiekana z serem, jedna kromka chleba żytniego, troszkę serka topionego iłyżeczka dżemu
-zupa pomidorowa z małą ilością makaronu
-kotlet (smażony) z piersi kurczaka z serem
-jabłko
-1 Wasa, 2 plasterki szynki drobiowej
-jogurt z musli
-1 Wasa
Zaraz policzę sobie kalorie.
Hop hop a gdzie reszta dziewczyn?
Buziaki,
Ewka
ps. Zobaczyłam dzisiaj na wadze 78kg :)
Buuu, jaka tu cisza :( A wydawałoby się, że wszyscy wolne mamy! :(
No ale nic, ja wczoraj też nie wleciałam, bo mi się troszkę plany pokrzyżowały.
Ale generalnie dietę wczoraj zawaliłam :( Słodyczy się najadłam. Poniżej spowiedź. Na szczęscie dzisiaj (puk puk odpukać) idzie lepiej. Może nawet po obiadku pojade sobie do parku rowerkiem się pouczyć :)
Aha, zapomniałam przedwczoraj jeszcze 3 małe pierogi były :(
Wczoraj:
-owsianka (z paczki, czyli 300kcal)
-2 batony cinis minis (i wtedy się zaczęło)
-kotlet z kurczaka, panierowany z serem w środku, łyżka ziemniaków, sałatka (pomidor, sałata, rzodkiewka, łyzka oleju - zdrowo :) )
-4 pierniki :( różnego rodzaju, nadziewane, polane czekoladą
-pół małej princessy
-kisiel
Gdyby nie te słodycze....
Dzisiaj:
-kiełbasa biała, duża, warzywka
-2 plasterki sera żółtego :)
A zaraz wymodze sobie coś na obiadek :)
Buziaki,
Ewka
Aaa, zapomniałabym :) W sobote zjadłam jeszcze o niechwalebnej 22 pół kiełbasy z grilla na koncercie :) Ale na swoją obronę powiem, że później przez 25 min naprzemian biegłam i szybko szłam, bo się zasiedzieliśmy, a chcieliśmy na autobus zdąrzyć :)
Ojojoj...troszke nagrzeszyłaś ale przynajmniej przyznalas sie do bledu :d ...Ja co prawda nad morzem bylam 2 dni...ake tyle pokus...ciezko mi si ebylo oprzec i czaami sie na cos skusilam :P
Dobrze że to sie czesto nie zdarzalo :P
Wybiegasz...wytanczyszz...i bedzie ok :D
Ehh fajnie masz :) Nad morzem... Ale ja będe za 3 tygodnie niecałe :) Ahh... ;) A później będe miała ciężki orzech do zgryzienia - tłumaczenie się z nieobecności :P
Ale za to wczoraj byłam nad jeziorkiem i też było fajnie :)
Z dzisiejszego dnai jestem bardzo zadowolona :) Zaraz sobie wszystko policzę, ale:
- na obiadek: kawałek udka z indyka (ehh i mimo, że miałam ochotę to nie zjadłam drugiego, bo stwierdziłam, że będzie rządzić mną to czy jestem głodna a nie to czy mam cohotę:p), sałata i troszkę śmietany (9%) na niej, warzywa chińskie
-jogobella light z musli
-kisielek :)
Oby tak dalej!!!
Wow wow wow wow ja i się zmieściłam w 1000kcal :) Super, hiper, ale się cieszę :) Kurcze, dawno mi się coś takiego nie udało :) Ja się nawet w 1200 nie mieściłam. Ale oby tak dalej!!! 1000kcal the best ;)
Buziaki,
Ewka
Smutna opowiedz coś więcej o tym wypadzie nad morze :)
A gdzie jest reszta dziewczyn? :(