Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 40

Wątek: byle do wiosny.

  1. #21
    kanapencja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej! no staram się trzymać. ostatnie trzy dni mam w głowie tylko myśli o krótkich spódniczkach hyhy nawet śnią mi się.
    dziś draże pożarłam, ale to normalne przy moim uczeniu się. tzn. było normalne, teraz mam wyrzuty sumienia i chyba za karę już dziś nic nie zjem. mam zamiar do końca dnia lecieć na herbatkach, chyba, że zrobię sobie jakąś mało kaloryczną sałatkę. no zobaczymy czy dam radę. najwyżej położę się wcześniej spać. jedyne co mnie ratuje to cholerny ból brzucha, przez niego nawet nie mam ochoty na jedzenie nic konkretnego - a to akurat dobrze.

    taaak, brzuszki były, a jakże powoli wchodza mi w krew codzienne ćwiczenia i całkiem mi z tym przyjemnie. teraz ide na spacer z pieskiem (może dłuższy, trzeba korzystać jeszcze ze śniegu), a potem jak mama przyjdzie z pracy to spróbuję zmusić ją do dłuższych ćwiczeń. w końcu, co dwie to nie jedna

    nie mam teraz czasu podliczać kalorii, może później. ehhh, jakoś mało czaus. ferie mają się ku końcowi a wszystkie sprawy, które miałam pozałatwiać w ciągu tych dwóch tygodni leżą i kwiczą. teraz planów i postanowień wiele, tylko z czasem jakoś gorzej:/


    dziś:
    jajecznica z dwóch jajek
    pół rogalika
    100 gram chudego białego sera
    te drrraże cholerne (nie wiem ile dokładnie, chyba nie tak strasznie dużo)
    talerz zupy (jakiś warzywny wynalazek mamy)

    no, mogło bybyć lepiej. ale najwazniejsze, że juz zaczynam bardziej sie kontrolować i zastanawiać co jem, co powinnam, a czego nie mogę więc dalej dalej do przodu!
    trzymajcie się! postaram się później zajrzeć do was.

  2. #22
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Będzie dobrze, samokontrola najwazniejsza
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  3. #23
    kanapencja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    uff, znalazłam chwilkę żeby wejść. a właściwie to szukałam po prostu jakiegoś zajęcia, które oderwało by mnie od myśli o jedzeniu. chyba przyszedł kryzys dnia trzeciego:/ ciągnie mnie na jakieś żarełko oj ciągnie. do 19 było całkiem nieźle - wyszłam na spacer, potem jakoś wciągnęłam się w czytanie podręcznika z historii. zjadłam już tylko jabłko i wypiłam kawę bez cukru /swoją drogą zaczyna mi to smakować/. ale znowu teraz jest gorzej, bo wszyscy się czymś zajadają. i niby mój brzuch wcale się nie domaga, ale mimo to, wiem, że jestem w stanie się skusić. dlatego trzymam się kurczowo oparcia krzesła. jak się złamię, to chyba poprosze kogoś żeby jutro skopał mi tyłek

    no to pójdę podliczyć kalorie, aż się boję:> buź.

  4. #24
    raci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej ho, tak sobie czytam Twojego posta od kilku dni i w końcu przyszedł czas żeby coś napisać
    trzymaj się tego krzesła, trzymaj, to rano będziesz mogła sobie pogratulować nie ma to jak silna wola. ze mną też zawsze jest najgorzej wieczorami i też za bardzo nie wiem jak sobie z tym poradzić
    kawa bez cukru. hmmmmm. hmmmmmmmmmmm no ja sobie tego wyobrazić za bardzo nie umiem od trzech lat nie używam cukru ale o ile do gorzkiej herbaty jestem przyzwyczajona tak do kawy... nieee ja muszę mieć słodzik i w sumie Tobie też polecam nie jest tak dobre jak cukier :P ale nie ma kalorii, prawda? (no a mi dodatkowo cukru nie wolno)

    dobrej nocy i powodzenia

  5. #25
    AgnesLe jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    kanapencjo trzymaj się dzielnie, nikt nie obiecał że będzie lekko, ale pomyśl ile jutro będziesz miała satysfakcji jak nic już nie zjesz. Sama powiedziałaś że nie jesteś głodna to tylko ochota, a chwilowo ochote trzeba zwalczyc no i na pewno przyzwyczajenie do wieczornego jedzonka, pomyśl jak połozysz się spać i będzie leciutko na żołądku, a rano wstaniesz lekka jak piórko z poczuciem że wygrałaś I ta na pewno nie pierwszy raz pozdrawiam , trzymaj się mocno

  6. #26
    kanapencja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    1130 kcal. noo, nie jest tak źle. wyobrażałam sobie, że pożarłam dziś bóg wie co, a tu proszę, da się przeżyć

    tak tak.chyba ochota mi z lekka przeszła. zrobiłam mega mocną herbatkę, wcisnęłam trochę cytryny, siadłam i słucham sobie gentlemana w końcu będę mogła być z siebie dumna i wcale nie przesadzę jak powiem, że to dzięki wam gdyby nie to, że zawsze jestem masakrycznie szczera wobec siebie, to pewnie zeżarłabym coś, a tutaj skłamała. ale nieee, nie mogę się za siebie wstydzić prawda?:>

    a teraz chyba pójdę pod prysznic, potem może pomaluję panokcie (to kolejny trik - ze świeżym lakierem nie uruszam się z miejsca), muszę jakoś spędzić czas do 23:40, bo wciągnął mnie festiwal kina niezależnego i chcę obejrzeć film city. to już trzeci z serii. wczorajszy dzien, w którym umrę chyba jeszcze bardziej zmotywował mnie do pracy nad sobą (ogólnie, nie tylko odchudzanie). i przyszła jakaś taka siła i świadomość, że nie musze być taka jak wszyscy, że nie chce tego przede wszystkim. dusze się w tej ciasnocie komórkowej, telewizyjnej, internetowej. trzeba mi ograniczeń.

    o boże, ale mnie wzięło na refleksje. czasem tak mam, prosze się przyzwyczaić. zawsze musze napisać o wszystkim co przyjdzie mi do głowy pisanie to moje uzależnienie

    dobranoc


    (aha, chciałam się dziś zważyć, ale strach zwyciężył. zrobię to w poniedziałek i doniosę, czy cokolwiek drgnęło /w co wątpię/)

  7. #27
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    kanapencja!
    zajrzalam do Ciebie i co widze. dobrze Ci idzie:D tak trzymaj!
    widze, ze znalazlam rowiesniczke!:D
    jestes rocznik 87 czy 88?
    tak! zwaz sie w poniedzialek! wtedy bedzie jakis spadek na pewno! a jutro niewiadomo i lepiej sie nie podlamywac!
    wpadne do Ciebie jutro jeszcze a pozniej dopiero w niedziele... wyjezdzam!

    refleksje sa fajne:D
    ja tez w tym roku stwierdzilam, ze wezme sie za siebie. mialam drobna pomoc w postaci mojego teraz juz ex-chlopaka. ale zaczelam myslec o innych ludziach i mysle ze troche zmniejszylam moj egoizm.

    do napisana kanapencjo...
    a jakie robisz cwiczenia? podziel sie!!!
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  8. #28
    Awatar Paulyna
    Paulyna jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-01-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    1,190

    Domyślnie

    Hej Kanapencjo Ja podobnie jak Ty dąże do tej samej wagi - też 17 lat,ale wzrost 174 i waga 68 kg(na wskazniku inna, z tego powodu, że już w ferie się odchudzałam i spadłam do tej wagi i żeby się nie zniechęcić tak ją pozostawiłam ) Teraz znowu na diecie od poniedziałku. Życzę powodzenia i zapraszam do mnie! Buziooolek :*

  9. #29
    kanapencja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    boże..ale dziś smutny dzień. samotnośc mi zaczyna dokuczać. w sensie takim, że wszyscy wyjechali a ja tu siedzę biedna, sama, w tej zatęchłej norze i walcze z lodówką. blee. na pocieszenie zjadłam kilka ciastek i 3 naleśniki. ale jeśli dodać do tego to, co zjadłam przez resztę dnia, wychodzi ledwo ledwo ponad 1000 więc jeszcze dziś wybaczamy (cholera, codziennie coś muszę sobie wybaczać.

    zaczęłam poranek rozciąganiem z cindy znowu uwielbiam ćwiczenia na kasetach, to mi daje wrażenie, że nie ćwiczę sama wprawdzie drazni mnie cała ta cindy, która narzeka na drugi podbródek (no mamo no!), ale nie mogłam się cos doszukac innych kaset. może przez to mój dzisiejszy zły humor. dokucza mi już chyba od południa...albo może nawet od rana;/

    ach, jak nas dziś pięknie zasypało. znowu. ruszyłam pulchny tyłek po południu na spacer, co by nie rozmyślać o swojej samotności ( ) i trochę się poruszać. połaziłam troche po parku, aż poczułam, że mam nogi, a potem jeszcze hop! do hipermarketu . a tam oczywiście tylko woda i dwa naturalne jogurciki. no dobra, jeszcze gumy cynamonowe. nie mogłam! nie mogłam sobie tego odmówić, jak mi jest źle, to tylko to mi robi dobrze .

    a teraz czekam do 22.40 na film, więć pójdę trochę Was poczytać. i może trochę francuskiego na wieczór..? ehh, jak trzeba to trzeba


    buziolce:* !!!

  10. #30
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    francuski jest super!
    co prawda nie umiem za dobrze nim wladac ale sie ucze... ucze sie i ucze i konca nie widac, zebym sie nauczyla lepiej... ale kiedys bede gadac:D:D:D
    buziolce!
    na samotnosc polecam dobra muzyczke i ciekawa ksiazke!!! jakies romansidlo albo czytadlo!
    moze "a jesli to prawda..." Marc Levy. francuski pisarz... mozesz sprobowac po francusku:P ja czytalam tylko po polsku!
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •