Wątek: A lato będzie bardzo szczupłe tego roku....:)))))

No i proszę... mamy juz 1 lipca.

Zawsze jak zaczyna sie nowy miesiac, to pewnie w każdą z nas wstepuje nowa motywacja i chęć do dzialania. Wlasnie tak sie dzisiaj czuję. Mamy nowy miesiac. Zaczely sie wakacje ( szkoda, ze tylko w kalendarzu), w kazdym razie mam silę w sobie i postanowienie, ze ten miesiac bedzie miesiacem zdrowego, letniego odzywiania. Pod koniec lipca wyjezdzam na wakacje, wiec planuje schudnac ten ostatni 1 kg. To niewiele, wiec mysle, ze uda mi sie...

Byleby unikac wpadek, omijac slodycze z daleka, no i troszke pic mniej alkoholu (ach, te zimne piwko wieczorową pora zawsze mnie tak kusi, wczoraj tez skusiło ).

Zobaczymy jak mi pojdzie.

Dzis na sniadanie zjadlam 2 wafle ryzowe z dzemem wisniowym i wypilam kawe z mlekiem (250 kcal)

Zobaczymy, co bedzie dalej....

Zamieszczone przez Betsabe

w kazdym razie mam silę w sobie i postanowienie, ze ten miesiac bedzie miesiacem zdrowego, letniego odzywiania. Pod koniec lipca wyjezdzam na wakacje, wiec planuje schudnac ten ostatni 1 kg. To niewiele, wiec mysle, ze uda mi sie...

uda się na pewno

....wszak to juz tylko jeden mały kilogramik ....
pozdrawiam i zyze miłego łikendu

Drugi dzien lipca minał tak sobie

To znaczy, nie żebym miala jakas ogromną wpadke, ale nie bylo tak "zdrowo" jak planowalam... No skusilam sie na lody na deser po obiedzie i wlasnie z tego nie jestem zadowolona. Do tego znow zjadlam sporo truskawkek i mam wzdety brzuch

Ech, te truskawki.....

Na sniadanie zjadlam wlasnie truskawki z jogurtem naturalnym + kawa z mlekiem;

Na II sniadanie 3 kromki chleba chrupkiego + dwa ugotowane jajka z pomidorem.

Zas na obiad troszke pieczonego kurczaka, toszke ziemniakow, pomidory i ogorki, no i lody

Troszke uzbierało sie tych kalorii...

Musze przyznac, ze nieciekawie zaczał sie ten miesiac, mimo moich wspaniałych planów co do dietki
Poprzednie miesiace ładnie dietkowałam, a teraz nie wiem, dlaczego jakos zrobiło sie trudniej. W sumie chyba tak kazdy ma, ze przez jakies czas wzorowej dietki nastepuje ten ciezszy okres . Ech, ale ja sie nie poddam.
Zawsze trudniej mi bylo dbac o zdrowe jedzenie w weekend. Tak wiec teraz zaczal sie nowy tydzien, mamy poniedzialek, zwykly dzien, mysle ze bedzie lepiej

Na sniadanie zjadłam jogurt z owoców leśnych i wypilam kawe z mlekiem = 150 kcal.

Dzis w pracy siedze az do 16h
Na przegryzke mam 2 jablka i jak zwykle Pu Erh

Nowy tydzień, nowy dzień, nowe możliwości Na pewno będzie lepiej niż w weekend, jeśli tylko rzeczywiście będziesz tego chciała.

Miłego dnia!

czesc betsabe

mi tez sie wydaje z tego co gadalam tez z innymi dziewczynami ze po pewnym okresie wzorowej dietki nadchodzi ten czas ........
np , marzec i kwieciec - przez te 2 miesiace byla jedna wpadka , gora dwie a maj i czerwiec to pozal sie Boze
ale wierze betsabe ze soboie z tym poradzisz lepeij odemnie i nie ldugo wrocisz do zdrowego zarelka , w sumie to mozesz juz spokojniutko zwiekszac kalorie to i lodzika bedziesz mogla zjesc , bo przeciez juz jestes taka chudzinka ze hej

tryzmaj sie ;*

Zaraz zmykam do domku.

Nie mam pojecia, co bedzie na obiad . Na pewno na pomidory z cebulka, ale co do tego???
Hehe, na pewno w lodowce cos sie znajdzie. Oczywiscie mam tez zapas truskawek One mnie zgubią. Jak zaczynam je jesc, nie moge przestac A potem az brzuch mnie bli

Betsabe...ja tez dizś nie miałam pomysłu na obiadek.....i w końcu z zapasu truskawek zrobiłam sobie ryż z truskawkami na kefirku.....
a jutro to coś z ogórkami i pomidorami....no bo tanie....i mam tego pod dostatkiem ...ale tez nie wiem z czym to .....może z jakąs rybką i kaszą

Ach, zebym mogla powtarzac przynajmniej przez najblizsze 3 tugodnie jak teraz: Jestem z siebie zadowolona.


Zjadlam dzis same zdrowe rzeczy, nie bylo zadnych pustych, niepotrzebnych nikomu kalorii. I w limicie sie zmiescialm

Tak wiec na obiad zjadlam przede wszystkim surowke z pomidorów z cebulką, do tego niewielką bitkę z ziemniakami. A na deser truskawki

Czyli poniedzialek udany

Kolejny dzien w pracy.
Ach, jak tesknie za wyjazdem wakacyjnym, szczególnie jak jest tak słonecznie i upalnie jak dzisiaj.
No ale w sumie nie mam czasu na marzenia o morzu i wylegiwaniu sie na piasku, bo tu robota papierkowa na biurku czeka na mnie .
W kazdym razie składam poranny meldunek.
Na sniadanie zjadłam 200 kcal - jogurt jeżynowy i kawa z mlekiem.

Okolo poludnia planuje 2 jabłka i Pu Erh do woli