CZEŚĆ DZIEWCZYNY, WITAM PATRYCJĘ
Też mam podobny problem z posiłkami, jak ty Patrycjo, bo musze go tować dwa obiady i obiadki dla męża kuszą, ale trzymam się dzielnie. Nadal jestem na II fazie SB ale waga tylko minimalnie się zmniejsza - ok. 0,5 - 1 kg tygodniowo i to dopiero w trzecim tygodniu drugiej fazy (przez pierwsze dwa tygodnie nie chciała spadać) i czasami się zastanawiam, czy nie wrócić do pierwszej fazy, bo efekty były szybsze, ale z drugiej strony zdrowiej chyba jest wolniej chudnąć. Ciągle mam nadzieję, że na ten mój wyjazd za miesiąc na wielkie zakupy i wizytę u dziadków na wsi schudnę - może nie 5 - 6 ale chociaż 3 - 4 to już będzie dobrze.
Ja też dużo jem pieczarek, sera białego, sałaty, rzodkiewki, papryczkę, ogórka, szczypiorku, raz w tygodniu pomidorka i mleko, a na obiadki najczęsciej filety z kurczaka lub indyka, czasem z ryżem brązowym lub naturalnym. Chociaż skusiłam się na własne gołąbki i rosól, to myślę, że i tak nie jest źle. Nie jem zdecydowanie jasnego pieczywa, ziemniaków, a co do marchewki - bardzo ją lubię, więc często piję z niej soczek (jednodniowy).
Możecie mi coś powiedzieć co do książki - czy warto ją kupić, ile kosztuje i gdzie można ją dostać?
TRZYMAJMY SIE RAZEM - A SUKCES NADEJDZIE.