-
Witam - i zdaję relację z wczorajszego dnia:
śniadanie: jajecznica z 2 jaj z pieczarkami i szczypiorkiem
przekąska: po pół garści pestek słonecznika i dynii
drugie śniadanie: trójkącik serka topionego liht, dwa plastry twarogu
obiad: kawałek łososia smażonego, jednego kotleta mielonego 9oczywiście bez panierki), kalafior
przekąska: 10 migdałów
deser: serek z olejkiem i płatkami migdałowymi
kolacja - brak
Wiem, że powinnam zjeść kolację, ale nie było mnie wczoraj wieczorkiem w domu, bo byłam u chrześniaka męża (Dzień Dziecka), gdzie nie skorzystałam z poczęstunku (bo były lody i ciastka), a potem prosto na siłownię i basen, więc jak wróciłam ok. 23 to już było za późno na kolację.
Patrycjo - mam nadzieję, że znowu powrócisz do dietki i na efekty nie trzeba będzie długo czekać. Najważniejsze, że waga nie poszła w górę.
Tygrychu - też mnie ciągnie do zakazanego, niekoniecznie do słodkiego, ale do owoców ale może jakoś przetrwam w tej pierwszej fazie. Tym bardziej, że dzisiaj już czwarty dzień.
Iga - ja raczej jak się uczyłam to więcej jadłam, a zwłaszcza słodkiego - więc wcale nie chudłam, a wręcz odwrotnie. Ale mam nadzieję, że tycie mam już za sobą. Tylko może uważać, bo mówi się, że im człowiek starszy, tym łatwiej się tyje, a trudniej zrzucić wagę.
TRZYMAJCIE SIĘ
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki