-
Tak.Jestem 118 kilogrmowym baleronem.
Nie wiem od czego zacząć.
Naprawdę nie wiem...
Może od tego skąd tak duża otyłość?
1) odziedziczyłam po rodzicielce skłonności do tycia
2) od dziecka jestem tłuściutka
3) depresja- zajadam smutki. Gdy jest mi smutno po prostu pocieszam się jedzeniem. Znacie to, prawda? Pewnie wiele z Was tak ma.
Do tego dochodzą leki przeciwdepresyjne, które wpływają na wagę ciała. W ciągu roku przytyłam z 80 do 118.Jak tyję robię się smutna, jak jestem smutna tyję. Błędne koło.
Chcę skończyć z tą wielką otyłoscią, ale boję się, że jestem za słaba. Że znowu się nie uda. Mam już dość bycia taką. Chcę bez obaw, że ktoś powie mi coś nie przyjemnego o moim wyglądzie,wyjść na spacer.
Nie chcę widzieć już więcej, ze tyję. Nie chcę.
Nie wiem co mam zrobić.
Jak się do tego wszystkiego zabrać.
Chcę zwalczyć to sama. Nie chcę iść do lekarza bo pamiętam jak mnie niedawno potraktowano.
Proszę pomóżcie mi, poradżcie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki