-
Oj biniula ty biedna. No faktycznie to jest problem i wcale mnie nie zanudzasz. Wiesz po jedna to Cie bardzi rozumiem, bo miałam kiedys podobna sytuacje z tym ze to było w szkole podstawowej. ja sie uczyłam wzorowo a moja kolezanka gorzej ode mnie i ona była bardziej faworyzowana. A tak doszłam do wnisoku poznije ze to wszystko było przez sciezke która ktos nam kiedys torowała. ona miała sisostre bardzo madra ambitna która co chiwle zdobywała nagrody na jakis olipiadach itd. i dlatego ta moja koleznka miała opinie madrej systematycznej osoby i oceny dostawała za nzawisko a nie za to co umiała. Ja zas miałam brata w wieku jej siostry z tym ze brat jak to brAT nie chciał sie uczyc mial lenia i sie uczyła aby zdac. Ja natomiast musialam wszystkim udowadniac ze mnie stac na duzo wiecej ze umiem ze potrafie i musiałam wiele razy wiele wiecej sie uczyc i przekonywac do siebie ale i tak byłam odsuwana na bok bo koleznka miała "swiecic" dużo by o tym pisac... dlatego rozumiem Cie po jedne.
Moze spróbuj zaproponowac aby zmienic układ, albo sprobowac zapytac sie czy raz twoja kolzenka mogłaby zajac twoje miejsce a ty chciałabys pokazac na co Cie stac. spróbuj sie wybic i nie chowac za sie za szczotke jak to robia szare myszki, pokaz na co Cie stac musisz najpierw sama sie dowartosciowac aby ktos mogł Cię dostrzec. Widzisz ja jakos przebolałam szkołe podstawowa za to w sredniej było mi duzo latwiej i lepiej. takze najpierw ty zrób ten krok.
powodzenia
pozdrawiam i milego dnia.
http://republika.pl/pepperoni/szklarni/Vinca_major.jpg
-
Hej Biniulko,
ty sie wogóle nie martw, tylko pokaż że nie dasz sobą pomiatać! Czy wy same układacie swoje układy, czy ktoś wam narzuca kto gdzie ma stać itp.? Bo w moim zespole sami układaliśmy solówki i duety, więc kto, gdzie i jak to była kwestia do dogadania między osobami które tańczą. Jeśli u was też tak jest, to powiedz koleżance, że nie tańczy sama i powinno to wyglądać inaczaj, zresztą układ traci na wartości, kiedy jedna osoba go zdominuje i monotonnie siedzi z przodu (niech lepiej sobie tańczy solo). No a jeśli to instruktor decyduje, to powiedz mu to samo, że głupio to wygląda jak tylko ona tańczy z przodu i że ty też świetnie wykonujesz układ. W ostatecznosci możesz zmienić partnerkę do duetu i na następnym turnieju pokonać koleżankę i pokazać kto tu rządzi :wink:
A co do diety SB to sama jestem jej ciekawa i zastanawiam się czy na nią nie przejść. Tylko że ciężko mi zrezygnować z pieczywka kiedy mama codziennie kupuje pyszne drożdżóweczki :cry: Ale jak więcej się coś o niej dowiem to może się zdecyduję :)
-
Biniulko biedna Ty oj biedna , dobrze wiem że to denerwuje ... dziewczyny maja racje jesli chcesz cos osoaiagnac to niestety albo stety musisz pokazac jej , że przy Tobie nie moze sie puszyć tak, bo wcale lepsza nie jest o ile nie gorsza :wink:
Ja wlasnie bylam taka szara myszka , w podstawoce i gm... a moja kolezanka wielka gwiazda , czesto zdarzalo sie ze mialam od niej dobre oceny, ale To wlasnie ona musiala blyszczec, nawet czasem sie na mnie gniewala ze mialam od niej lepsze oceny... jak juz gorzej wypadla to musiala to nadrobic sterta referatow... ahhh a ja tam looz... srednia mialam i tak wysoka i bez podlizywania sie :) w koncu to tylko szkola.... a Ty skarbie to pokaz im na co Cie stać... niech sobie dziewczyna nadziei nie robi... i tak ostatnie rozdanie wygrasz ty :lol:
http://www.artico.pl/grafika/galeria/taniec_gwiazd.jpg
-
Witajcie kochaniutkie :)
W końcu skończyłam ten mój nieszczęsny referat... jeszcze tylko trochę dopracuje przedstawienie go w sensowny i efektowny sposób i będzie super :) Jutro trzymajcie kciuki, bo zależy mi na dobrej ocenie (jak na razie w tym semestrze nie idzie mi z biologii tak jakbym chciała, więc musze sie postarać, żeby wyjść na prostą) :) Dietka idzie pomyślnie :) Chyba jednak dam sobie spokój z SB, bo po 1. za dużo wyrzeczeń, a po 2. już po I etapie miałabym prawie taką wagę jak bym chciała wiec bez sensu... :P Czas na dzisiejsze podsumowanko:
-jogobella light
-chyba z 7 kromek ciemnego chleba (duzo, ale były małe więc chociaż małe pocieszenie :P)
-3 jabłka
-mleko czekoladowe
-trochę fasoli szparagowej (jakoś nie moge jej jeśc w dużych ilościach, bo mniej więcej po połowie talerza niedobrze mi się robi... :? )
Chciałam Wam wszystkim serdecznie podziękowac za te miłe słówka... teraz już wiem, że mogę liczyć na Was w każej sytuacji i chwała Wam za to :) I po przemyśleniu sobie wszystkiego doszłam do wniosku, ze macie w 100% racje... nie będe ssma siebie spychać na 2 plan... pokażę wszystkim na co mnie stać... bo najważniejsze jest to, żebym sama w siebie uwierzyła, a wtedy inni zobaczą mnie w zupełnie innym świetle... i już jutro mam zamiar zacząć :)
:arrow: Ojejowo Wiesz ja też mam starszą siostre, która chodziła do tego samego gimnazjum co ja teraz i uczyła się naprawdę świetnie... jej może nawet momentami wygórowane ambicje przyniosły efekt... dostała sie do najlepszego liceum w mieście i idzie jej naprawdę dobrze, chociaż jak widze jak się meczy to mi jej aż żal... Tylko, że mnie wcale przez to nie jest łatwiej... wręcz przeciwnie ciągle słysze od nauczycieli jaka to ona jest wspaniała... nie mówie, że nie jest miło słyszeć czegoś takiego, ale nie lubię jak się nas porównuje. Bo ja nie uczę się źle, ale na średnią 5,7 na koniec gimn. nie mam raczej szans... Więc jak dla mnie takie porównywanie jest poniżające trochę... ale cóż przywykłam. A ta laska z zespołu rzeczywiście ma wtyki, bo jej matka przyjaźni się z instruktorkami, ale ja sobie jej "osiągnięć" tak nie tłumacze, bo przyznaje, że tańcze rzeczywiście dobrze... Więc nie narzekam tylko biorę się do roboty :)
:arrow: Malaam Ja niestety niewiele mam tutaj do gadania, bo u nas układy wymyślają instruktorki :( Gdybyśmy same się tym zajmowały, to myślę, że nie byłoby problemu, bo ta dziewczyna jest naprawdę w porządku i z pewnością bym sie z nią dogadała... A decyzji instruktorek wole nie kwestionowac, bo jak znam życie, wszyscy będą potem komentowac, ze sie wpycham, jestem zarozumiała i zawsze chcę być pierwsza... a tego najmniej bym chciała :( Ale i bez tego pokaże kto tu rządzi ;)
U mnie w SB niestety też najgorsze byłoby życie bez pieczywka (no może jeszcze ziemniaki, ryż i makaron :P) wiec dam sobie spokój z nią ;)
:arrow: Boojka Heh z tym, że jest gorsza ode mnie nie przesadzajmy, no bo w końcu stworzyłyśmy zgrany duet, skoro osiągnęłyśmy razem tak wiele... ;) Przyjmijmy, że reprezentujemy jednakowy poziom ;) Tylko mnie jeszcze brakuje trochę wiary w siebie i we własne możliwości... popracuje nad tym :) U mnie w klasie też jest taka dziewczyna, z którą cały czas rywalizuję o stopnie... ja sie ciesze jak ona dosanie gorszą ocene ode mnie a ona pewnie jak nastąpi sytuacja odwrotna ;) A na dodatek nie odzywamy się do siebie chyba już z pół roku :D Ale mnie tam z tym dobrze... bo jak ją widze, to na wymioty mi się zbiera... i czuje ogromną sytuacje jak jestem w czymś lepsza od niej... ostatnio np. można powiedzieć, że odebrałam jej "przyjaciółke" :D Tzn w sumie to ona sama zaczęła sie bardziej ze mną kumplować niż z tą małą mendą, więc tak do końca nie była to moja wina :P No i tym sposobem mam nad nią przewage ;)
Buziaki dla Was wszystkich :*********
-
No widzisz Biniulko, cieszę się że się nie dołujesz tylko jesteś gotowa do akcjii i sama chcesz pokazać na co cię stać :D tak trzymać :wink: Sama najlepiej wiesz jaka jest sytuacja i jak poradzić sobie z tym duetem. A na "odbijane" przyjaciółki uważaj, bo czasem może się okazać że nie wszystko jest takie jak się wydawało. Nie mam oczywiście nic do twojej koleżanki, po prostu tak mówię z własnego doświadczenia, tobie życzę i mam nadzieję, że twoja koleżanka jest szczera i godna zaufania.
Pozdrawiam:****
-
No i tak trzymaj biniulko!! Pokaz im na ci Ci e stac - masz racje !!! No, zdolna dziewczyna!!!
Trzymam kciuki za dzisiejsza biologie!!! Powodzenia!!!
Ja kiedys probowałam przejsc na Sb, juz miałam całaotygodniowy plan, ale zatrułam sie chyba serkiem wiejskim który mi strasznie smakował a raczej wogole nie smakowal i musiałam z tego zrezygnowac, ale jestem na 1000 kal i jestem zadowolona bo jem to co chce z tym ze do 1000. :)
No a z tym torowanie drogi uczniowskiej to różnie bywa tak jak juz napisałam niektórym to pomaga a nie którym wrecz przeciwnie utrudnia, jeszcze jest inne rozwiazanie pozostawanie z tym w sposon neutralny. :)
No a jednak matka tej dziewczyny ma swoje chody. Mozna było sie tego spodziewac. No nic życzę tobie sukcesów i wiecej wiary w siebie.!!
poydrawiam sonecynie
pa
8)
-
Hej Biniulko :D
Nie mogłam ostatnio wpaść - nawał obowiązków mnie przytłoczył :cry: Widzę, że dziewczyny świetnie Ci doradziły co do tej koleżanki - nie można stać w cieniu drugiej osoby. A ty, ze swoim powerem, powinnaś jak najczęściej być z przodu układu (instruktorka tego nie zauważyła :?: Może okularów potrzebuje :?: Mogę jej podrzucić moje soczewki :lol: ). Skarbie 3maj się dzielnie dalej, zarówno w dietce jak i w życiu :wink:
BUZIAKI
-
Cześć dziewczyny.
Przepraszam Was, ale dzisiaj zamelduje tylko co zjadłam, bo nie potrafie się skupić na niczym, więc moje odpowiedzi do Was byłyby bezsensowne... wiadomo o co chodzi... moje myśli są cały czas w Watykanie...
A więc dzisiejsze jedzonko:
-płatki fitness + mleko 0,5%
-3 kromki ciemnego chleba
-2 grahamki sojowe + ser żółty
Na więcej nie miałam przede wszystkim czasu ale też ochoty
-
Nio Biniulko rozumiem ... ja pisze na forum caly czas, ale ogladam tv ... :(
on nie umrze ... bedzie zył wiecznie...
-
Cześć kochane moje :)
Dzisiaj już czuję się o wiele lepiej niż wczoraj (chociaż oczywiście nadal się martwie). Ale wczorajszy dzień był po prostu masakryczny... niedosć, że od rana do wieczora na nogach (usiadłam na chwile dopiero wieczorem), to jeszcze te wszystkie tragiczne wydarzenia... Rano co prawda czytałam w necie, ze stan Papieża się pogorszył, ale myslałam, że wszystko będzie w porządku... ale gdy ksiądz na religii powiedział mi, że jest w śpiączce nie mogłam w to uwierzyc (na szczęście okazało się, że była to tylko plotka rozpowrzechniona przez media). No i cały dzień miałam już z głowy... Noc też nie była łatwa... co jakiś czas budziłam się i włączałam telewizor, żeby zobaczyć czy są jakies nowe wieści... na szczęście tej najgorszej nie usłyszałam. Bo dla mnie to jest niepojęte, żeby Papież mógł odejść... cały czas mam nadzieje, że to tylko przejściowy kryzys... chociaż i ta nadzieja powoli gaśnie.
:arrow: Boojka wygląda na to, że musimy się pogodzić z tym, że On powoli gaśnie... :( :( :(
:arrow: Malaam w zespole wszystko jest już OK :) A co do tego odbijania, to trochę źle sie wyraziłam... po prostu dziewczyna, która się przyjaźniła z tą co jej tak nie lubie stwierdziła, że tamta zaczyna ją wpieniać i zaczeła sie ze mną bardziej kumplować... to wszystko. Więc nie myśl sobie przypadkiem, ze ja taka wredna jestem, bo naprawdę nikomu źle nie życze :)
:arrow: Ojejowo Twoje kciuki za biologię chyba przyniosły efekt, bo dostałam 5 :) Co prawda nie obraziłabym sie, gdyby mi 6 postawiła ale cóż.... nie narzekam :) Ja chyba nie zdołałabym przekonać się do serka wiejskiego, bo obrzydził mi go mój kuzyn który wypłukiwał go woda (genialny nieprawdaż??) Fuuuj... :? I chyba też zostane przy tysiaku... Co prawda na efekt będzie trzeba trochę poczekac, ale mnie tam się nie spieszy... byle iść cały czas do przodu a nie tak jak ostatnio raz w przód, raz w tył... :)
:arrow: Snatkate już myślałam, że sie na mnie obraziłaś ;) Ale ciesze sie, że znowu jesteś :) Masz racje nie mam zamiaru stać z boku i patrzeć jak jedna osoba dominuje... to nie w moim stylu ;) Na szczęście wszystko się już wyjaśniło i jest OK... a w razie czego mogę pożyczyć instruktorce swoich okularów, będzie szybciej bo na Twoje soczewki musiałabym trochę poczekać ;)
Buziaki dla Was kochane :******