Przyznam się, że musiałam troszkę zgrzeszyć. W dzień kobiet mój chłopak zrobił pyszną kolację. Nie mogłam powiedzieć, że nic nie ruszę, bo więcej nigdy by nie zrobił. Zjadłam niedużo i potem już nic nie jadłam, rano skromniutkie śniadanko i więcej aerobów na siłowni więc chyba odpokutowałam.