Marta!! trza się wygrzebać z tego doła. i to miiiiiiiiiiiigiem. bo potem będzie jeszcze trudniej nadrobić te 2 kilo.
wiesz mi pomaga jak sobie założę z samego rana, że dziś nic ale to NIC słodkiego do ust nie włożę. ani kosteczki czekolady, ani krakersika, bo u mnie zazwyczaj kończy się to na całym opakowaniu. ba, żeby na jednym.
czasem to skutkuje, czasem nie![]()
nie warto psuć sobie humoru przez jakieś głupie żarcie, nie? przecież ono nie może nami rządzić.. kurde
dobrze że ćwiczyszjak ja się najem to nawet palcem ruszyć nie mogę :P
przykład - wczorajszy dzień. obżarłam się z samego rana. potem pojechałam do wujka i powtórka. wróciłam do domu najedzona po koniuszki włosów i nie nadawałam się już do niczego prócz snu. spałam do piątej, a kiedy wstałam... poszłam jeść. i znowu to samo. rozłożyłam te swoje zwłoki, oglądnęłam kilera i poszłam spać. paranoja. aż dziwne że dziś pozbierałam się do kupy.
buziammmmmmmmmmm mooooooooooooooooooooooocno :*
Zakładki