mamadu ja sie o Ciebie martwie...
jeżeli 1017 kcal to przeginanie to ja tego nie rozumiem...
to jest naprawde jak najlepszy wynik!
to dobrze, ze tarczyca zdrowa:D
mamadu ja sie o Ciebie martwie...
jeżeli 1017 kcal to przeginanie to ja tego nie rozumiem...
to jest naprawde jak najlepszy wynik!
to dobrze, ze tarczyca zdrowa:D
Nic się nie martw Julcyk....ze mną jak z reklamą...widzisz cene 99.90...i myślisz, że tanio...widzisz 100.29 zł i myślisz, że drogo...a tymczasem różnica to tylko 39 gr
Ja mam tak z kaloriami : widze 990 kcal...i się czuje super. Widze 1003 kcal..i się czuje paskudnie, że się obżarłam itp. Ech....durna podświadomość.
A dziś:
PONIEDZIAŁEK, DZIEŃ 20
Śniadanie : 2 WAsy ( jedna z szynką, druga z pasztetem sojowym) + 1/2 papryki + 1/2 serka białego Pątnica = 190 kcal
Kawa inka z mlekiem = 40 kcal
Obiad : 1.5 talerza zupy fasolowej = 500 kcal
Kolacja : troche zapiekanki (tej co wczoraj) = 200 kcal
lampka wytrawnego wina = 60 kcal
SUMA : 990 kcal
Ruch : dziś nie było......
Kurcze...ja nie wiedziałam, że fasola ma aż tyle kalorii...i ciężko mi powiedzieć, ile jej było na moim talerzu...kurcze, musze sobie wage kuchenną kupić.
Zrobiła mi mama taką zupe light...nie na mięsie, tylko fasola Jaś, dużo marchewki i bardzo mało ziemniaczków.
Ale musiałam zjeść w końcu jakieś strączkowate, bo mają dużo błonnika, no i poprawiają ukrwienie jelit.
Kupiłam sobie taką książeczke, co ile ma czego (witamin, błonnika, białka) no i teraz mi odbija i szaleje, żeby jeść to, co potrzebne mojemy biednemu organizmowi, faszerowanemu przez tyle lat czipsami, McDonaldem i batonami...ech, było, mineło i nie wróci ( mam nadzieje.....)
A znalazłam Cię,
jutro sobie o Tobie poczytam, a dziś życzę - śpij i śnij.Ania
Dziękuje...ja też już ide spać, późno coś się zrobiło...
WTOREK, DZIEŃ 21
Śniadanie : 200g jogurtu 0% + 1/2 wkrojonego banana+ 3 łyżki musli = 380 kca
Obiad : pierś indyka z grilla + sałata lodowa z pomidorem, oliwkami etc... = 200 kcal
kawa mocca 3 w1 = 78 kcal
Podwieczorek : jogurt Bakoma kawowy = 200 kcal
Kolacja : 2 Wasy ( z pasztetem sojowym) + sałatka ( kiełki, ogórek, puszka tuńczyka z wody) = 240 kcal
SUMA : 1098 kcal
Ruch : godzinka na basenie
Zmieniam suwaczek...jest już 85.5 kg....ciaooooo...do jutra!
Witaj Mamadu
Wybacz,że tak dawno do Ciebie nie zaglądałam,ale pochłonęły mnie przygotowania do 18-tki i praca w ogródku.Teraz chociaż jest późna nocka to nie chce mi się coś spać i nadrabiam zaległości!!!
Oczywiście gratuluję Ci kolejnego spadku wagi,braaaaaaawo!!!!Cieszę się też,że masz dodre wyniki!Dzięki za przepis na zapiekankę,a ja jak znajdę coś fajnego to wpiszę u siebie!
Trzymaj się cieplutko
Mamadu, cudownie i dietkę zdrową widzę trzymasz, a nie jakieś 600 kcal - wtedy się nie chudnie
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Dziękuje, dziękuje ......
Waszko...a mi się wydaje, że i Twój suwaczek się ruszył....hę?
ŚRODA DZIEŃ 22 (kurcze, nigdy tyle nie wytrzymałam)
Śniadanie : 2 Wasy ( z pasztetem sojowym i szynką) + jajecznica z 1 jajka, szczypiorku i 1 łyżeczce masła= 320 kcal
Obiad : talerz zupy fasolowej = 400 kcal (chyba...)
POdwieczorek : 1/2 banana + 3 suszone śliwki + 1 kiwi = 120 kcal
Kolacja : 2 ryżowe kromki + serek + szynka = 140 kcal
SUMA : 980 kcal :P
Ruch : godzinka na fitnessie !!!! Je...a jednak poszłam...a co tam, że tam same chudzielce...mam je w nosie. Też kiedyś taka będe (yyy....tzn nie aż taka, coby mi żebra wystawały )
MAMADU, witam
zrobiłam tak jak napisałam, ze zrobię i podobało mi się.Próbowałam jeszcze
znaleźć pamietnik Lelaj i tu porażka, bo nie znalazłam.
Jeśli zechcesz, wpadnę na kawę,bo dobrze się Cię czyta, a to jest moje
ulubione zajęcie.Na razie.Ania
Witaj Mamadu
Przeczytalam twoj pamietnik z paru dni zeby "byc w temacie"(mialam przerwe z powodu monitora)a.Jestem pod wrazeniem!!!!Pieknie gubisz kilogramy .Troche ci zazdroszcze,bo ja mialam take male zalamanka kiedy nie moglam byc z wami.Mysle ze to juz za mna.Z wami jest super!
Pozdrawiam i gratuluje
Mamadu
Najważniejsze to ogromne brawa za ten fitnes Ja bym się nie odważyła!A tymi chudzielcami to się nie przemuj i nie rezygnuj!A niech tam się gapią,a Ty rób swoje!
Dieta idzie Ci super , to i efekty są widoczne!Gratuluję!
Buziaki
Zakładki