-
hej, hej, hej.......
ja dopiero do domu tak właściwie wróciłam. Najpierw z bolącym uchem poczłapałam do stomatologa, potem na fittness (basen sobie na dziś ospuściłam, wole się wyleczyć).
Dowiedziałam się, że Pan Doktor bardzo, ale to bardzo chce mnie wysłać do chirurga szczękowego, bo moją ósemkę trzeba usunąć. Ech......a tyle się wycierpiałam, jak mi się ten ząb wykluwał. A teraz ciach - wyrwiemy i tyle.
Tujanko- z tym socjalizmem to wcale nie głupie....w końcu takie były czasy, takie sposoby i warunki życia.
Ależ ja nie rozliczam moich rodziców z ich zachowań. Tylko zwracam uwage na ten skrawek ich zachowań, które miały wpły też na moje zachowania. Niestety, tak samo jak dziedziczymy pule genów, tak samo dziedziczymy styl życia i pewne modele. Oczywiście nie w sensie " medycznym", tylko pod wpływem socjalizacji w danym środowisku.
Ale dobrze, że znam źródło swoich poczynań.....wtedy łatwiej z tym walczyć
(takie analizy to już "zboczenie zawodowe")
Z resztą mojemu ojcu już dawno kardiolog powiedział, że powinien sie inaczej odżywiać i ogólnie zmienić swoje "bierne" życie.....i jak tu się nie wściekać?
No to policzmy dziś mój dzień:
ŚRODA, 33 DZIEŃ
Śniadanie : płatki z mlekiem + 1 wkrojona brzoskwinia z puszki = 300 kcal
II Śniadanie: kawa inka z mlekiem = 40 kcal
Obiad : 2 chude gołąbki roboty mojej babci + buraki + pieczarki duszone na wodzie z sosem pieczarkowym Knorra = 420 kcal
Kolacja : 1 długi ogórek, 1 pomidor, 1/2 papryki, szklanka kefiru 0% = 127 kcal
Podjadanie : 1 pralinka + szklanka soku Tymbark śliwkowego = 130 kcal 
SUMA : 1017 kcal
Ruch: fittness oczywiście :P
Ech...jutro się chyba zważe...może coś się ruszy?
Musze chyba zmodyfikować swoją diete. Mam zamiar tak co trzeci dzień jeść same warzywka i owoce.
Bo nie podoba mi się to wszystko...na jaką cholere zrobiłam sobie dziś ten sos do pieczarek, albo ta czekoladka i ten sok??? Słodzony strasznie on jest...ech...ale też bardzo dobry
-
Mamadu
piekny weekend się skończył i czas wracać do codzienności!Muszę przyznac,że brakowało mi forum,przez te dni!Chyba już się od niego uzależniam
ale to pozytywny nałóg,bo dzięki niemu wciąż trwam na tej diecie!
Mam nadzieję,że ząb przestał boleć!Chyba nie ma gorszego bólu !?A jak ucho?
Nie rób sobie wymówek o sok i sos,bo przecież prawie zmieściłaś się w 1000!Ja jestem zdania,że nie należy przesadzać i czasami można sięgnąć po czekoladę czy coś innego "zakazanego" na diecie!Jeśli sobie będziemy wszystkiego odmawiać to istnieje niebezpieczeństwo,że kiedyś nie wytrzymamy i rzucimy się na np.słodycze itp. !!!
Trzymaj się
-
Luno, dziękuje za troske!!! Zęby nie bolały, bo w porę poszłam na kontrolę.
Ale tą ósemkę trzeba usunąć
Ucho przechodzi.
Dziś dałam totalnie ciała!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wszystko szło ok, ale w pewnym momencie coś się załamało. Nie wiem czemu.
CZWARTEK, 34 DZIEŃ
Śniadanie: szklanka kefiru z garstką płatków : 170 kcal
II Śniadanie: sok Marwitt = 80 kcal
Obiad: 1 gołąbek + buraczki+ sałatka jarzynowa+ buraki =420 kcal
.....................i tu się załamałam. Po obiedzie podjadłam:
2 szklanki soku śliwkowego = 200 kcal
5 plasterków szynki = 200 kcal
Kolacja: ............zjadłam z czystego łakomstwa 2/3 opakowania musli dr. Oetkera bananowego = ok. 600 kcal
SUMA: 1670 kcal
Nic tylko się pociąć...........
ide na fittness.........a potem wyciągam Krzyśka na basen.........
Kretynka ze mnie.
-
Zaraz kretynka?
Mamadu proszę nie obrzucać inwektywami ogólnie normalnej osoby.
Widzisz, ze ona nawet jeśli coś zawali, to nie siada na kanapie i nie
przeżywa, tylko idzie się pomęczyć.A jak Krzysiu, schudł już przy niej?
Całusy.Ania
-
hej, hej Tujanko...właśnie wróciłam z basenu i pisze z głową przekrzywioną w lewo, coby mi krople z ucha nie wyleciały. Wole je jeszcze z pare dni pozapuszczać. I sobie jeszcze witaminki łykne. Jak wyszłam z basenu to taki zimny wiatr wiał...to jeszcze witaminy profilaktycznie.
Dziękuje za ciepłe słowa :P
Czuje się dobrze...najpierw fittness, a zaraz potem basen. Jeździmy specjalnie na 21, bo basen jest czynny do 22 i tak koło 21.20 to już jest puściutko....z jakieś 3-4 osoby na basenie. Ale dziś to był normalnie jakiś nalot!!!!!!
Czułam się jak bożonarodzeniowy karp w baseniku w hipermarkecie
Dopiero tak przed 22 się ludzie rozeszli.
Krzyś ogólnie schudł rok temu 15 kilo. A teraz jeździ ciągle na basen, aby utrzymać forme i wage. Miał kiedyś straszne problemy z kręgosłupem.
Ale ogólnie facet pływa jak maszyna (Ech, były ratownik)...wchodzi do wody i tak przez 45 minut ciągle nawrót, nawrót, nawrót............nawet na chwile nie stanie, aby sobie okulary poprawić. Ale to dobrze....bo jak są takie tłumy, to Krzyś wchodzi do basenu, przepłynie jeden basen, i raptem tor jest puściutki.
Masz rację....może spaliłam coś z tych nadprogramowych kalorii.
Jutro więcej warzyw musze pojeść.
No i się zważe w końcu....dziś nie mogłam...bo ekhm....wstyd sie przyznać...mam małe problemy z no.....ten tego....."kibelkiem"
Nie wiem skąd...bo nic takiego chyba nie jadłam.Dieta wydaje mi się dobra, bogata w błonnik. Ale kupiłam sobie dziś otręby, więc jak tak dalej będzie, to sobie jutro je pojem.
-
Mamadu
Tujanka ma rację i nie chcę więcej słyszeć tutaj słowa kretynka!Każdemu z nas zdażają się wpadki,a Ty umiesz się do tego przyznać!A poza tym spaliłaś sporo na basenie i fitnesie.
Co do problemów z przemianą materii i to i ja je miałam.Teraz się unormowalo.Zawsze na czczo wypijam szklankę przegotowanej wody.Stary ,ale skuteczny sposob mojej babci!Wogole trzeba pić minimum 2 litry dziennie!Popieram otręby!Ja jem takie granulowane z dodatkiem jabłek lub suszonych śliwek, bo są smaczniejsze - dodaję je do jogurtu naturalnego albo kefiru.
Pozdrawiam cieplutko
-
dzięki za rady
Cześć Mamadu
Dzięki za rady. Ja właściwie zaczęłam dietę wczoraj. Myślę, że zamknęłam się w okolicach 1100 - 1200 kcal. Muszę dokładnie policzyć. Wypiłam 1i1/2 litra wody - jak dla mnie to mega wyczyn i od tygodnia nie piję kawy.
Nie wiem jak sprawdzić Twój jadłospis, ledwo udaje mi się na swój trafić
Kupiłam też Aosa Fit. Myślę, że dałam się nabrać na reklamę, ale z drugiej strony to ten preparat motywuje mnie do wypicia półtora litra wody dziennie, więc niech tak będzie.
Może wiesz coś na temat tego specyfiku, czy komuś pomógł?
Pzdr
Monika
-
MoPu...nie słyszałam nic o tym preparacie. Ale jeśli się z nim dobrze czujesz, to wszystko powinno być ok. Odpowiedziałam Ci listem. A jadłospis jest w każdym moim poście....ten zieloną czcionką pisany...trzeba strony poprzeglądać.
Luno, w końcu przeszły problemy z przemianą materii
I rano się zważyłam, moge przesunąć suwaczek.....już pełne 84 kg. Może do tego ślubu zejde poniżej 80 kilo.... w końcu mam aż półtora miesiąca czasu
:P
Acha...chciałabym Wam wszystkim polecić program Discovery Science !!! Ja to odbieram przez kablówke, więc jak ktos ma możliwość, to niech go koniecznie śledzi!!! Wczoraj leciał świetny program "Zrozumieć otyłość". Oglądałam z wyłupiastymi oczami.
Wiele rzeczy się dowiedziałam.....do tego takie inne spojrzenie na cały problem. A jak zobaczyłam przepływ krwi przez aorte przed i po posiłku bogatym w tłuszcze (gł zwierzęce- czyli taki np zestaw XXL z McDonalda) to aż mnie zemdliło. Po posiłku widać było, jak czerwone krwinki były dosłownie "oblepione" kropelkami tłuszczu, i krew przemieszczała się w żyłach pwoli....jak zagęszczona maź
Oj....chyba długo nie tkne czegoś takiego.
A ponieważ programy na Discovery Science są powtarzane często, więc pewnie za jakiś tydzień lub dwa znowu go puszczą znowu.
-
Mamadu
Mam Discovery Science.Chętnie z obrzydzeniem obejrzę ten program.Dzięki.
Ania
-
Ej, Tujanko....czemu z obrzydzeniem?
Ja tam nikomu nie mam zamiaru obrzydzać jedzenia!
Program był po prostu ciekawy.
Tak samo jak ciekawy był artykuł w ostatnim Wprost "Anorican Beauty".
Bilans dnia :
PIĄTEK, 35 DZIEŃ
Śniadanie: 2 Wasy z szynką z indyja i sałatą + 1 gruszka+ pare winogron =240 kcal
Obiad: pierożki ze szpinakiem (200g) + buraki + surówka colesław ( tarta marchew,szatkowana kapusta, sos chrzanowy) = 500 kcal
Kolacja:1 pomidor+ pare różyczek kalafiorka gotowanego+ 1 Wasa z szynką z indyka = 130
SUMA : 870 kcal
Ruch : fittness
Tak, tak...wiem...troszke za mało. Ale wczoraj było sporo kalorii..............z resztą jest późno i nie będe się na noc objadać
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki