-
MAMADU
GRATULUJĘ!!
Bardzo lubisz piwo? Bo jeśli nie tak bardzo, bardzo, to lepiej uczcić spotkanie
lampką wytrawnego wina, a nawet dwoma, piwo ma najwyższe IG
z węglowodanów wg MM, ja tylko cichutko przypominam.Już zmykam.Ania
-
-
PONIEDZIAŁEK, 38 DZIEŃ
Śniadanie : jajecznica z 2 jajek+ 1 plasterek chudej szynki+szczypiorek+ łyżeczka masła+ 1 pomidor = 280 kcal
1 Wasa = 40 kcal
II Śniadanie: 3 sucharki = 120 kcal
Obiad: 1/2 woreczka kaszy gryczanej z sosem pieczarkowym i duszinymi pieczarkami+ gotowane brokuły= 270 kcal
Kolacja : to samo, co wczoraj = 210 kcal
Podjadanie: 1 batonik Corny + 2 łyżki galaretki cytrynowej = 161 kcal
SUMA: 1081 kcal
RUCH : godzinka basenu + godzinka na fitness
Ech...dziwnie się czuje...niby zmieściłam się w limicie kalorycznym...ale zła jestem. Nie powinnam jeść tego batona albo nie powinnam jeść tej jajecznicy. Ale dziwnie mi smakowała...w końcu pierwszy raz od miesiąca jadłam nie dość, że coś smażonego, to jeszcze masło...
No ale....wypociłam i wypływałam.
Byłam u laryngologa z uszami..tak, tak...teraz już nie jedno, a obydwa bolą. Okazało się, że stanu zapalnego nie ma!!!!!!!!!
Bolą z powodu różnicy ciśnień w trakcie zanurzania i wynurzania głowy.Mam sobie kupić jakieś fachowe zatyczki na basen.
Takie rzeczy się zdarzają...moja siostra trenuje pływanie i pływa z tzw. "noskiem"
, bo się jej znowu woda do zatok wlewa.
Tujanko- niestety ja uwielbiam wszystko, co ma %
A powiem, że planowałam sobie wino zamówić...ale karta w knajpce, mimo, że była bardzo zasobna (chyba z 10 gatunków piw, kilkadziesiąt drinków)....to wino miała tylko jedno, i to wytrawne. Piłam je kiedyś w domu...i aż mi jęzor kołkiem stanął. Są dobre wytrawne....ale to było paskudne.
Ide popatrzeć co tam u Was...może jak się spręże, to odwiedze dziś wszystkich.......
-
Mamadu
gratuluję Ci - znowu przesunęłaś suwaczek

Super,super,super
-
Plywanie to super sprawa - szkoda, ze jakies tam zatyczki wchodza miedzy Ciebie, a ten sport. Ja musze tez plywac z noskiem - wiec wiem, ze taki glupi drobiazg odbiera odrobine z tej przyjemnosci. :P
OK - brzuch burczy - lece zmixowac mussli
-
Mamadu
u mnie waga stoi , pokazuje mi 83,6. Ale postawiłam ją na kafelkach w łazience.
Jutro polecę z nią do pokoju, może woli parkiet? Buziaki .Ania
-
czesc mamadu!
nie przejmuj sie wafelkiem...
od czasu do czasu mozna sobie pozwolic. byleby nie robic tego za czesto jak ja....
a poza tym na pewno go spalilas:D
trzymaj sie i zaopatrz w zatyczki...
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
MAMADU
ja w sprawie szybkowara, wczoraj mi umknęło.Jest to taki garnek
w którym gotuje się pod ciśnieniem, skraca czas gotowania nawet o 70 %.
Ty lubisz % więc może to coś dla Ciebie.Ma pokrywę dokręcaną śrubą
i jeśli umie się z tym cholerstwem obchodzić, to mięciutką wołowinkę
można mieć w ciągu 30-45 min.
U mnie pojawiła się jakaś prowokacja i dywersja.No to wypijmy za błędy
(ortograficzne, rzeczowe, geograficzne i w odchudzaniu) Buziaki.Ania
-
Witaj Mamadu!
Widze ze nie proznojecie kolezanko.Cwiczonka, zdrowa dietka i sukces murowany
Nalezy ci sie.....
Pozdrawiam
-

Julcyk....ale mnie coś na te batony Corny ostatnio bierze..może organizm się domaga o jakąś minimalną dawkę cukru? Ale to dziwne, bo przed dietą miałam cukier pod normę (102/105), więc teraz powinno być idealnie.
A może to po prostu "ślinotok", który po półtora miesiąca diety w końcu musiał mnie chyba dopaść....
hehehe...dzięki Tujanko.....
Mam nadzieje, że Twój szybkowar już działa jak trzeba...ja może od babci wezmę sobie tem sprzęt do gotowania na parze.
Colacaro!!!!! W końcu wróciłaś
WTOREK, 39 DZIEŃ
Śniadanie: jajecznica taka jak wczoraj + 1 Wasa+ pare rzodkiewek = 320 kcal
II Śniadanie: baton Corny + kawa 3w1 = 189 kcal
Obiad: zupa pomidorowa light z 50g makaronu pełnoziarnistego = 240 kcal
Kolacja: 2 Wasy ( z szynką z indyka i krakowską suchą z indyka) + rzodkiewki+ 1/2 papryki = 220 kcal
Podjadanie między fittnessem a basenem : 1 batonik Corny + sok Tymbark = 221 kcal
SUMA: 1189 kcal
Ruch: spacer z psem, fittness, basen
Jakoś mi dziwnie...strasznie potrzebowałam chyba jakiś kalorii między aerobikiem a tym basenem.
Do tego czuje się zmęczona....ostatnie 2 tygodnie z takim zapałem chodziłam na aerobik...i ćwiczyłam ile mogłam. A dziś jakieś znużenie.....zmęczenie.....brak entuzjazmu....błehhh............czemu????? Podobno jest jakiś sybdrom "przećwiczonego" organizmu....no, ale...bez przesady.....przecież ja nie żadna sportsmenka.I tak na aerobiku ćwicze 60% tego, co powinnam, bo jeszcze daleko mi do takiej kondycji..... 
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki