no mam nadzieje, ze nie bedziesz schodzic do 800 bo to naprawde moze Ci zaszkodzic...
trzymaj sie!
no mam nadzieje, ze nie bedziesz schodzic do 800 bo to naprawde moze Ci zaszkodzic...
trzymaj sie!
hehe - no ładnie - teraz wyszło, że nakrzyczałam - a ja tylko spokojnie (no prawie :P) odpowiedziałam na pytanie
a tego nadwrażliwego kaca moralnego powinnaś się pozbyć jak najszybciej![]()
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Wiesz co...z moim kacem moralnym to jest tak, że póki jest, to się dzięki niemu trzymam...jak go zabraknie...to koniec, nic mnie nie powstrzyma przed opróżnieniem lodówki![]()
Czuje się dziś napchana.....chociaż wcale tak dużo nie jadłam....właściwie nawet nie miałam ochoty jeść kolacji.
Chociaż.....tego było strasznie dużo...ale niskokalorycznie. Może to też kwestia tego, że mi się żołądek skurczył?
NIEDZIELA, 12 DZIEŃ
Śniadanie : 250 g. jogurtu naturalnego + 3 łyżki musli + 2 łyżki płatków owsianych + 1/2 jabłka = 380 kcal
II Śniadanie : pare winogron = 50 kcal
Obiad : kostka sojowa z fixem Knorra + kapusta czerwona + duuużo pieczarek duszonych na wodzie z cebulą = 230 kcal
Kolacja : 3 Wasy ( 2 z polędwicą z kurczaka, 1 z pasztetem sojowym) + 1 pomidor+ 1/2 papryki + 8 rzodkiewek = 280 kcal
Kawa inka z mlekiem 0.5% = 40 kcal
SUMA : 980 kcal (ech, już mam kaca.....
)
acha...oczywiście za chwilke wskakuje na rowerek i łapie hantelki.......
Witaj Mamadu!
Wrocilam na wlasciwe tory.Mam taka nadzieje.Poprzedni tydzien chyba zmarnowany.Nie mam odwagi wejsc we wtorek na wage.Moze sie jednak przelamie.Gratuluje i pozdrawiam!
Mamadu super dietkaoscylujesz około 1000
mniej raczej nie jedz
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Mamadujutro wpadam zobaczyć jak tam ważenie!
Proszę Cię nie schodź poniżej 900-1000 bo to nie wychodzi na dobre!Na pewno nie chcesz,żeby Cię dopadł szybko efekt jo-jo?!Nie zapominaj też o płynach ,przynajmniej 2 litry dziennie - to jest ważne!Warto też po tak długim okresie dietkowania zrobić sobie podstawowe badania,w tym poziom potasu i sodu.Ja takie zrobiłam w zeszłym miesiącu i są okej!Nawet krew mam lepszą niż przed dietą ,bo jem dużo warzyw i owoców !i jeszcze jedno o czym wiesz -ruch jest niezbędny,żeby potem żadnych zwisów skóry nie było!
Do jutra![]()
Jak widać na wykresie, jest już poniżej 87 kg...no.....jestem zadowolona. Ale chyba oprócz rowerka musze sobie jakis inny ruch jeszcze zafundować....bo mi coś skóra na brzuszku wisi![]()
Czesc Mamadu![]()
Mi sie tylko kilka razy udalo policzyc kalorie w ciagu dnia - nie mam do tego glowy. Czytajac Twoje menu i nie zwracajac uwagi na kalorie ma sie wrazenie, ze jest tego jedzenia wystarczajaco. Ja po takiej ilosci czulabym sie syta. Ogolnie wszyscy mowia, ze ponizej 1000 nie powinno sie schodzic- dlatego mozna uznac, ze jest w tym jakas racja.
Nie martwie sie o to, ze za malo jesz - ale o to, co opisalas jako "kac moralny". Gdzies by trzeba zalaczyc rozsadek, zeby czuwal nad zachowaniami. Bo jedzac odpowienio skomponowane posilki nawet z 1200 kcal postepujesz rozsadnie - a "kac moralny" wlasciwy jest jakiemus niezdrowemu odstepstwu typu: pol tortu przed snem.Rozumiesz o czym mowie? Dobrze dietkujesz, wiec rozsadek powinien odganiac takie dziwne wyrzuty sumienia. Tak aby karanie sie zlymi myslami za odpowiednie postepowanie nie zawiodlo Cie w jakies zle rejony "chudniecia". Wszystko jest na dobrej drodze - wybieraj dalej to, co dobre - czyli to, co chcesz na zawsze uczynic swoim sposobem odzywiania. A watpie, ze chcesz codziennie siedziec z kajetem i zaciskac piesci nad kilkoma kaloriami ponad limit (bo nie tylko o limit kalorii w odchudzaniu chodzi - przeciez to jasne).
Jestes na dobrej drodze i nie schodz z niej. Widze, ze bierzesz sobie dobre porady do serca - a tak na pewno wyksztaltuje sie Twoj wlasny sposob na kilogramy. Ja naturalnie bede co jakis czas cos glyxujacego podpowiadac, zeby moze choc troche ulatwic droge do celu.
Serdecznie
![]()
Skora na brzuszku? Kremowac kremowac - zeby nie byla nigdy sucha. I masowac masowac przy kremowaniu - zeby tkanka sie ujedrniala (chocby samymi opuszkami palcow).Nawet po dwa razy dziennie - jak rytual, jak mycie zebow. I piersi tez - bo to delikatna skorka. Moje cycolki sie wyraznie zmniejszyly - po nich widze, ze schudlam :P
Zakładki