---Hello world---
Takimi słowami powitał mnie mój pierwszy własnoręcznie wklepany programik komputerowy A teraz witam się z Wami ja, całkiem nowa, bo zrywam z dotychczasowymi fatalnymi nawykami i, jak w temacie, zaczynam nowe życie. Wzięłam już długą, rytualną kąpiel , zjadłam pomarańczkę zamiast pączka, a teraz zaczynam pamiętnik.
Od razu przyznaję się bez bicia, że nie ważę bardzo dużo, mam 62 kg przy 167 cm wzrostu. Ale drobnokoścista budowa i sylwetka typu "gruszka" sprawiają, że wyglądam po prostu źle Dotatkowo mam fatalne nawyki typu objadanie się wieczorami - bo tylko wtedy jestem zazwyczaj w domu i staję się jamochłonem
Od jutra będę z tym walczyć, mam już w głowie zarys jak to ma wyglądać i dużo wiary w to, że się uda i dojdę do moich wymarzonych 52 kilogramów które tak bezmyślnie pomnożyłam Chciałabym tylko, żeby ktoś mnie powspierał w mojej walce... Po poprzednich próbach odchudzania wiem, że motywacja i wsparcie innych są dla mnie najważniejsze, bez tego nie potrafię ruszyć z miejsca... A więc jeśli ktoś ma tylko ochotę, to ja bardzo zapraszam do wpisywania się, a może nawet wspólnego odchudzania?
Ja będę tu codziennie wpisywać to, co zjadłam i ile ćwiczyłam... Bez oszukiwania A w następnym poście napiszę, jakie mam założenia diety, bo ten robi się przydługawy
Zakładki