Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: Być kobietą, być kobietą...

  1. #1
    Guest

    Domyślnie Być kobietą, być kobietą...

    To było tak... przez odchudzanie przeszłam przez swoje małe piekło.
    mimo, że byłam szczupła (53kg przy 165) zaczęłam się odchudzać, ograniczjąc to i tamto, aż w końcu prawie nic nie jadłam, naprzemiennie rzucając sie na jedzenie.
    To trwało ponad rok i w tym czasie moaj waga wahała się od 50-60 kg.

    Jakieś pół roku temu udało mi sie z tym skończyć... Niestety organizm przyzwyczajony do głodówki zaczął odbijać sobie tamte czasy... i tak przytyłam do 62 kg.
    Po Świętach, dżizys waga pokazała 65, mimo, że przez cały czas, oprócz tych kilku dni trzymałam dietę.

    A teraz znowu zaczynam sie odchudzać, tyle, że z głową.

    Mój plan (połączenie MM z dietą niskokaloryczną):
    -owoce tylko na czczo
    -pieczywo tylko na śniadanie i tylko z pełnego przemiału
    -ograniczyć 'złe' kalorie
    -ogólnie je goraniczyć
    -dużo warzyw
    -1,5l wody dziennie
    -maksymalnie 2 kawy z chudym mlekiem na dzień
    -zero cukru
    -ograniczenie mleka granulowanego w proszku, które uwielbiam (takie moje małe zboczenie )
    -przede wszystkim ruch... dużo ruchu
    -kolacja do 18:00

    Wydaje mi sie, ze plan jest dobry i czekam na jakieś sugestie.
    Nie wiem jeszcze do jakiej wagi dążę... bo nie wiem, kiedy moje wymiary będą takie, zebym była z nich zadowolona. Napewno jest to nie więcej niż 55kg.
    Pozdrawiam!!!

  2. #2
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Sella, tak juz bywa , ze bedac chudym duzo dziewczyn sie odchudza i popadaja w rozne skrajnosci jak to wlasnie bylo z Toba , dobrze , ze udalo Ci sie z tym wszytkim uporac bo to dosc grozne ...moglo sie skonczyc duzo gorzej... wiec nie ma co sie zalamywac... tylko pamietaj , ze teraz musisz wlasnie sie trzymac racjonalnie , bez takich pomyslow niejedzenia wogole ... nio i pytanie , czy twoja dieta ma tylko te zalozenia , czy chesz ograniczyc limitem te spozyte kalorie ? ja jestem na tysiacum, staram sie zdrowo jesc... chcoiaz roznie bywa daje dobre rezultatay, az za dobre... tzn za dyuo w krotkim czasie ... oki sie ni rozipuje buziaki i powodzenia =*
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    Przez ostatnie kilka dni z wiadomych powodów nie miałam siły na to żeby tu pisać, a tymbardziej się odchudzać.
    Jest mi przykro, nawe bardzo. Świat wydaje się być bez Ojca Świętego taki pusty...
    Choć wiem, że pewnie On czuwa nad nami teraz, tak, jak my czuwaliśmy w ostatnim tygodniu. I ta myśl daje mi siłę do dalszego istnienia.
    On nauczył nas wierzyć. I niech to będzie nam na drogę kostur, z którym przemierzymy resztę życia. Chyba należy Mu się taki hołd, od nas, jako Polaków i od nas, jako Katolików. Nie wolno nam zmarnować daru, jakim był dla nas Jan Paweł II, teraz powinniśmy tylko spróbować wypełniać jego słowo... To tak niewiele...

    A teraz juz naprawdę biorę się za siebie.
    Jak dotąd mam na swoim koncie greapeifruta i kawę z mlekiem. Oczywiście nie mam zamiaru na tym poprzestać, bo głodna ja równa się ja nie do zniesienia
    Popijam wodę mineralną i planuję przez 40 minut jeździć na rowerku stacjonarnym.
    Jestem leniem, więc nie wiem jak mi to wyjdzie, tymbardziej, że mam sporo książkowych zaległości...
    Motywuje mnie wyjazd do Włoch, który zbliża się wielkimi krokami. Został już tylko miesiąc... za miesiąc spotkam się też z Ojcem Świętym, w jego nowym domu, obok św. Piotra.

    Boojka - dziękuję za wpis Jeśli chodzi o kalorie, to owszem - postaram sie je ograniczyć, ale nie chcę sie głodzić. Tutaj chodzi też o zdorwie...

  4. #4
    Dorota_18 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Twój plan jest dobry,pewnie dalej będziesz go realizować.
    A nie lepiej wybrać się na zwykły rowerek,tak jest przyjemniej
    Powodzenia

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    Wczorajszy dzień, pod względem dietowym przebiegł wręcz idealnie...
    Było tak:
    greapefruit
    czarna kawa
    brokuły
    pstrąg pieczony w folii, bez tłuszczu
    garść orzechów włoskich
    kawa z mlekiem
    woda mineralna

    Do tego 40 minut roweru i krótka seria brzuszków.
    Dziś albo jutro azczynam też tzw. "szóstkę Weidera" na mięśnie brzucha...
    Mam nadzieję, ze mój wysiłek nie pójdzie na marne

  6. #6
    Guest

    Domyślnie

    Kiepsko się czuję, ale to chyba ze względu na kiepską pogodę i świadomość o czekającej na mnei tonie książek...
    Spaaać!

    Dzisiaj zjedzone:
    Jabłko
    kawa z mlekiem
    duży jogurt jabłkowy 0% b/c
    3 łyżki ryżu

    Coś tam jeszcze dorzucę, żeby nie było, że jem za mało. Do tego robię tzw. szóstke weidera, ćwiczenia na mieśnie brzucha.
    Ajj, ciężkie to...

  7. #7
    Dextra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejo Sello!

    Rzeczywiście jesz mało .

    Poczytałam sobie Twój plan i choć ja nie jestem na MM, to mój jest bardzo podobny do Twojego! Ja kolację jem do 16:00 (piję też tylko do 16:00, żeby nie wstawać potem w nocy ) bo chodzę spać już o 21:00 (ale wstaję za to o 6:00, a często mi się zdarza, że i przed 6:00, jak na przykład dzisiejszego ranka – oczywiście z własnej woli, ale to nie dziwota, jak się spać chodzi tak wcześnie ). Próbuję się też zmusić do jachichś ćwiczeń, ale że na lekcjach wu-efu zawsze oporna byłam nie wiem teraz, jakie ćwiczenia wykonywać (bo żadnych nie znam). O „6 weidera” cośtam słyszałam, ale bladego pojęcia nie mam co to. Mam za to rowerek stacjonarny, więc (podobnie jak Ty) pedałuję sobie od czasu do czasu .Myślę, że Ty z takim planem ( i taką liczbą ćwiczeń! ) bardzo szybko zgubisz swoje zbędne kilogramy (mnie od stycznia tego roku, udało się ich zgubić już 11,5 ).
    Powodzenia!

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Ochota na lody i czekoladę nie jest sprzymiezeńcem diety... i niestety wczoraj poddałam sie zjadając takie oto cuda...
    Ale dzisiaj po raz ostatni i już na dobre mówię sobie dość!!!

    Dzisiaj:
    greapefruit
    leczo z mrożonki
    mały jogurt naturalny 0%
    3 kostki gorzkiej czekolady
    jabłko
    1 podpłmyk (50g, to taki rodzaj pieczywa)
    kawa z mlekiem

    Dzień uwazam za udany i dzisiaj juz nic nie tknę. Planuję do tego rowerek stacjonarny i cd 'szóstki weidera'...

    Nie mam czasu na bawienie sie w Montignaca, dlateogo skończyłam z tym. Natomiast i tak ograniczyłam maksymalnie 'złe węglowodany' o staram się jeść tylko te dobre.
    Buźka :*
    Oby sie udało, bo nie mogę już dłużej męczyc sie ze sobą w takim ciele.

  9. #9
    ponalka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    [b] sello [/b] wpadłam do Ciebie zobaczyć jak Ci idzie szóstka. Ja na chwilę przerwałam ale już z powrotem zaczęłam tyle ,że znów od początku.
    Ja też mam wpadki i zjadam co nie trzeba.Ale brnę do przodu.Postanowiłam ,że pozbędę się zbędnego balastu na brzuchu i mam nadzieję ,że kiedyś dopnę celu.
    Staram się trzymać diety 1000 kal ale jak wieczorem podliczam to się okazuje że było tego więcej.
    Jeżeli pozwolisz będę do Ciebie wpadać i Ci kibicować w walce.
    A jeszcze pytanie, które węglowodany są dobre

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •