-
KORCIU : w diecie jest napisane, że jajek można jeść ile sie chce, pod warunkiem , że nie ma przeciwwskazań ze strony lekarza.
ja kupiłam sobie książkę o SB w księgarni wysyłkowej www.kdc.pl. kosztowała jakieś 30 zl.
ale w Empiku tez ją widziałam.
na forum jest post na temat SB, i tam jest podana strona www.dietaplazpołudnia.ikonka.org.
na obiadek zjadłam fileta z kurczaka 200g i surówkę z kapusty i marchwi ( w sumie marchwii powinno się unikać, ale w książce widziałam przepis na I fazę i była w nim jedna marchew, więć jest OK)
teraz idę sobie ugotować rybkę :) i brokuły :)
mam nadzieję że mnie nie dopadnie wieczorna ochotka na łasuchowanie
pozdrawiam
-
a zapomniałabym :twisted:
Byłam dzisiaj u Pelasi na kawcę i o 14.15 pomyślałam, że wyślę sms-a do radia Eski, żeby pozdrowili Łukasza :lol: wysłałam i zapomniałam o tym.
a on o 15 dzwoni i pyta mi się czy ma mnie powiesić, ........................bo jednak wylosowali mojego smsa i zadzwonili do niego :twisted: :twisted:
czeka na nas bilet do kina i zaproszenie do restauracji, kurcze a ja okurat zaczęłam dietę :twisted: :evil:
ale nie przypuszczałam że do niego zadzwonią i nie słyszałam tego w radiu ( ale jestem na siebie zła :evil: :evil: :evil: )
pozdrawiam
-
hehe, masz babo placek :) co się przejmujesz,masz szczęście w życiu! a jak dobra restauracja to znajdziesz coś dla siebie,najwyżej zjesz samo mięsko :)
ten link do SB coś nie śmiga...
poczekam cierpliwie aż koleżanka zwróci Ci książkę i mi napiszesz conieco... chociaż nie sądzę żeby u mnie przeszło wyeliminowanie węglowodanów,bo nie miałabym chyba co jeść w szkółce... ani kanapka,ani jabłko... :|
pozdrawiam!
-
hej Korciu :lol:
zawsze mogłabyś jeść niskotłuszczowy serek wiejski:)
mam nadzieję że kaśka się pospieszy i odda mi tę książkę jak najszybciej
na kolację zjadłam jajko i 2 filety z ryby czyli w sumie przez cały dzień ok 1000:)
jestem z siebie dumna:)
teraz idę się uczyć żeby nie myśleć o jedzeniu:)
pozdrawiam
-
w takim serku chyba też jest trochę węglowodanów... ale nie dyskutuję bo nie znam diety :)
ale i tak u mnie w szkółce to nie przejdzie :/
także nie musisz się bardzo śpieszyć bo będę mogła dietkę wypróbować dopiero przy jakimś dłuższym wolnym,a to chyba będą dopiero wakacje...tylko jak ja się wtedy obejdę bez truskawek? :)
oki już nie marudzę jak będziesz miała książeczkę to mi napisz conieco i będę miała na przyszłość :)
gratuluję udanego dzionka!
pozdrawiam!
-
2 dzień. jeszcze 13 do końca
Hej Korciu :lol:
Strona o dietce SB nie chciała Ci wejść , bo ja BLONDYNKA napisalam ję z polskimi znakami 8)
ale to nic , a więć : www.*****************.ikonka.org
U mnie jej narazie dobrze............
jajecznica z 1 jejka i szpinaku na łyżeczce oliwy z oliwek, sok Fit warzywny, surówka z kapusty kwaszonej i marchewki, głęboki telerz brokuł, i na kolacje zamierzam zjeść fileta rybnego z surówką z kapusty i pory, albo kapusty, pory i papryki .............
ach i zjadłam jeszcze 4 plasterki szyneczki z indyka
narazie jest Ok, czuje się świetnie tylko troszkę brakuje mi chleba :? , ale
dam radę
Pozdrowionka i do jutra
-
Jeszcze raz gratuluję!
Dasz radę jeszcze 12 dni! a jak waga daje już coś znać?
a ta stronka...no ja jestem brunetką i wtedy się domyśliłam że adres ma być bez polskich... ale i tak nie działa :(
Pozdrowiasy!
-
hej Korciu :!: :lol:
co do wagi, to nie wiem, bo nie waże się gdyż mam "okres", więc i tak było by więcej :wink:
ale myślę że sobotę będę już mogła spojrzeć prawdzie w oczy :o
na kolację zjadłam surówkę z białej kapusty z porą. i fileta rybnego pieczonego w folii .
później przyjechał Łukasz i wypiłam kawę z odrobiną śmietany :oops: , no i zapomniałam wspomnieć że ok14 zjadłam kawałek fileta z kurczaka ok50g pieczonego w sposób tradycyjny :oops: :oops: czyli w tłuszczu ( margarynie) :oops: :oops:
ale nie było tego dużo i ten kawałek wydawał mi się suchy :lol: :lol:
ogólnie czuję się bardzo dobrze :lol: :lol: byle tak dalej
teraz to już naprawdę muszę się iść uczyć, bo w sobotę mamy powtórkę , tym razem znów cały dzień i noc, ale nie będziemy mogli sobie pozwolić na luźne gadanie tylko nauka nauka i jeszcze raz nauka
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
-
no ale licząc to wszystko napewno nie przekroczyłam 1000
czyli nawet ten kurczak przejdzie, bo na tej decie można jeść smażone tylko raczej na oliwie z oliwek :D
a co do stronki o SB nie masz co żałować że się nie "aktywuje", bo ja nawet po jej przeczytaniu nie wiedziałam o co chodzi.
rozjaśniło mi się dopiero po przeczytaniu ksiąźki.
no a do wakacji spoko przekażę Ci całą moją wiedzę na ten temat.
-
w sumie to jestem już troszke głodna :?
ale nie wytrzymałam i mimo tego że wiem iż wskaźniki wagi są dzisiaj nieadekwatne do tego co jest zważyłam się.
mówię nie adekwatne dlatego, że nie powinno się ważyć wieczorem i w czasie okresu :wink:
jestem spokojna, bo waga wskazywała 59,5 czyli OK
:twisted: teraz się edukuję i piję hektolitry mineralki , moje samopoczucie w skali od 1 do 10 określam na 8 a to tylko dlatego że jestem zmęczona :wink: :wink: :lol:
nie mam czasu na ćwiczenia więc odkurzyłam mojego ab-gymnic'a
jutro planuje na śniadanko gotowane jajko i surówkę z kapusty i pory.
jestem tylko ciekawa co będę jadła jak pojedziemy z Łukaszem do Poznania i pójdziemy do superarketu kupić sobie obiad (zawsze brałam jogurt i bułkę wieloziarnistą) nie mam pomysłu :? :(
ale do czwartku jeszcze jeden dzień
-
za 1,30 zaczynam
3/14 dzień
trzymajcie kciuki
-
DZIEŃ 3/14
na śniadanko zjadłam 3 gotowane jajka i ok 100g surówki z kapusty i pory
na obiad talerz gotowanych brokuł i fasolki szparagowej
przy okazji surówkę z kwaszonej kapusty i marchwii
już czuję się głodna idę zjeść sobie resztę brokuł i rozmrozić rybkę na kolację :lol: :lol: :lol:
jestem z siebie dumna jak narazie czuję się ok i mam super samopoczucie :lol: :lol: :lol:
jeszcze 11 dni i zaczynam II fazę :lol: :lol: :lol:
no dobrze spadam bo naprawdę zrobiłam się głodna :lol:
-
a,............ jeszcze zapomniałam że zjadłam o 13 jeszcze jedno gotowane jajko :lol: :lol:
dobrze że można jeść ich ile się chce, bo zapychają i nie czuję się głodna przez dłuższy czas 8)
no i jeszcze coś rano ważyłam się , to już było po śniadaniu i kawie i ważyłam 59, czyli 1kg przez 2 dni :lol: :lol: :lol:
jest super :lol:
-
Oj naprawdę super! Ja też tak chcę!
Na wakacjach jak nic spróbuję tej dietki bo już mnie szlag trafia że przymierając głodem i dużo się ruszając ledwo co udaje mi się stracić pół kilo na tydzień... :/
Gratuluję wytrwałości i efektów!
Pozdroviasy i cmokasy!
-
Korcia nie łam się jest OK. :D
ja właśnie idę sobie zrobić kolacyjkę, moja rybka na mnie czeka :lol: :lol:
i pamiętaj 4kg to dużo. a po za tym nie ma się co śpieszyć ze spadkiem wagi , bo to jest bez sensu.
Wiem bo moja kuzynka straciła ostatnio 8kg przez 2 tygodnie i co , dietkę skończyła, zaczęła jeść normalnie i kilogramy wróciły. I tak w kółko.
Wiem po sobie że lepiej powoli a potem się tzreba pilnować. W końcu te moje ostatnie 10 kg, zrzucałam 2m-ce. czyli jest OK
trzymaj się :lol:
-
no i na 3 dniu się skończyło :oops: :oops: :oops:
Ale się nie łamie , jutro zaczynam od nowa, ale tym razem wyniosę z pokoju cały zapas otrębów jaki w nim mam, żeby mnie nie kusiło.
a było tak dobrze :evil: :evil: :evil:
no cóż jak się człowiek przewróci to musi wstać i mimo że się co chwilkę wywala to kiedyś i tak dojdzie do celu. no i ja mam zamiar wstać i iść. ( ciekawe jak daleko zajdę zanim się wywalę)
dobra teraz mam nowe postanowienie, nikomu z otoczenia "niewirtualnego" nie mówię że się dietuję, chyba że ktoś spyta, może jak nie będę ciągle drążyć tego tematu to w końcu dam radę :roll: :roll: :roll:
pozdrawiam
-
niom ja nikomu nie mówię że się odchudzam nawet jak ktoś zaciekawiony nagłą zmianą pyta to mówię "tak trochę"...znaczy zawsze tak mówiłam a teraz to nie wiem jak będzie bo jeszcze nie doszłam do tego etapu... może za miesiąc usłyszę pierwsze uwagi ;)
otręby to jeszcze nie jest tak źle jeśli 1000 kcal dotrzymane a SB zaczniesz od jutra i zrobimy wszystko abyś dotrwała do dnia 15 i potem ładnie przestrzegała fazy II :)
pozdrawiam gorąco!!!
-
dzięki KORCIU!!
jesteś WSPANIAŁA!!!
w sumie nie było tak źle, ok23.30 się ważyłam ( bo dopiero przyjechałam do domku) i było 58,5.
SB zaczynam od poniedziałku ale muszę iść na zakupy i kupić sobie serek, który mogę jeść w I fazie :) jak mnie dopadnie ochota na otręby to zjem serek :)
kurs tańca był zarąbisty, jeszcze tylko miesiąc i mamy przerwę wakacyjną :cry:
ale jakoś przeżyję. no dobrze myje ząbki i idę spać
pozdrawiam
-
Dopiero od poniedziałku? no jak uwazasz... ja też zawsze od poniedziałku, wtedy jakoś najłatwiej :)
ale do poniedziałku 3maj się dzielnie na tysiączku!
jakie te otręby tak zajadasz? ja wczoraj sobie kupiłam owsiane z jabłkiem ale nie bardzo mi one smakują :|
pozdrowiasy!!!!
-
no więc dzisiaj nie przekroczyłam 1200, czyli jest OK
jutro mamy powtórkę więc standardowo będziemy jeść jogurty i owoce, a w niedziele jedziemy do poznania i napewno gdzieś wstąpimy żeby coś zjeść. Dlatego SB wchodzi w grę dopiero w poniedziałek
a otręby jem firmy SANTE. " Granulowane otręby z jabłkami". Zostały one wyróżnione przez Fundację Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzy. Przynajmniej tak jest napisane na opakowaniu. Moim skromnym zdaniem Super :lol: :lol:
Pozdrawiam papa
-
Ale z czego one są?
bo widziałam pszenne,żytnie i owsiane... kiedyś to pamiętam że jadłam pszenne...
hehs...udanej nauki życzę :)
a z jedzonkiem w Poznaniu nie przeginaj żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia :)
pozdrawiam!
-
a więc to są otręby przenne i otręby owsiane razem wzięte. ale na opakowaniu to nie jest napisane tylko w składzie. Opakowanie jest niebiesko czarwone z napisem otręby granulowane z jabłkiem.
Dzisiaj i jutro zawieszam Dietę :twisted: :twisted: :twisted: , oczywiście bez przegięcia, ale pozwolę sobie na coś słodkiego, idt. w końcu należy mi się coś w zamiana za tyle godzin nauki i nieprzespaną noc :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
w zależności od mojej silnej woli może jutro zacznę SB, ale dzisiaj napewno nie będę się głodzić :twisted: :twisted: :twisted: czyli 2000 i ani kcal więcej
waga rano pokazywała 58,5 czyli norma :twisted: :twisted: :twisted:
jutro egzam a potem znów nauka no i dietka oczywiście
Pozdrawam :lol:
-
No Aniu i jak tam mija dzionek?
Szczęśliwa?Najedzona? :)
Dzięki za info o otrębach,jak mi się skończą moje to poszukam :)
Ja wczoraj sobie trochę odpuściłam (czyt. zjadłam koło 1200 kcal) i spodziewałam się że na wadze się to odbije ale jednak nadal jest 76... mam nadzieję że za jakiś miesiąc uda mi się zobaczyć 6 z przodu... :|
3maj się dzielnie! :*
-
no więc uczyliśmy się od 16.00 w sobotę do 6.00 rano w niedzielę 8)
i cudem naprawdę się uczyliśmy, co jest do nas nie podobne bo zazwyczaj to zamiast się uczyć rozmawiamy całą noc :lol: :lol: :lol:
zjadłam masę truskawek, winogrona, 2 jogurty i cukierki czekoladowe i.........
nie pamiętam wszystkiego :oops: im bliżej rana tym więcej słodkiego.............. (znaczy się dużo jeżeli porównałabym to z tym co jem na codzień)
o 7.00 położyłam się na 2godzinki i o 10.00 byłam u Łukasza i powtarzaiśmy resztę, egzamin był o 14.00 i wcale nie mieliśmy zamiaru na niego iść......
dobrze że jedno drugiemu tego nie powiedziało, bo napewno wylądowalibyśmy w kinie :lol: :lol:
ja miałam ochotę uciec , ale jak gościu podał pytania było już za późno. Myslę że poszło nam OK :lol:
nie będę odliczła dni czy coś takiego, jak skończę to poprostu skończę, ale będę zdawała relację w miarę możliwośći :)
Pozdrawiam
idę spać bo jestem wykończona
jak przyjechałam z poznania to znowu się NAJADŁAM, standard słodycze i białe pieczywo którego wieki nie jadłam. ale myślę że przez cały dzień nie przekroczyłam 2000 czyli nie było najgorzej.
ważyłam się przed chwilką i było 59
od jutra mam zamiar zacząć SB i zmobilizować się do systematycznego ćwiczenia ale niczego sobie nie obiecuję :lol: :D
-
Cześć :) Jak przeczytałam o tym, że jako koleja ubierałaś się w workowate ciuchy tylko dlatego, że miałaś więcej kilogramów to aż mnie zmroziło , ale niech tam większość dziewczyn tak robi. Ja też kiedyś chodziłam tylko w dresach ale skończyło się to wtedy kiedy ciotka mojego chłopaka spytała go czy ja nie jestem w ciąży. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie jak ja w tych ciuchach wyglądłam. Teraz co prawda ważę 74 kg :( ale staram się ubierać tak, żeby uwydatnić to co mogę ( chodzi tu zwłaszcza o mój biust) i tak sobie myślę, że jak schudnę to i biust mi się zmniejszy a taki jak jest teraz mógłby zostać. Może się będziecie śmiały, ale to fajne uczucie jak faceci ślinią się na widok twoich cycków mimo, że masz te parę kg więcej :) heh no to było by chyba tyle z mojego wywodu. w każdym razie polecam wam pokazywanie swoich walorów, bo ludzie widzą cię taką jaką ty widzisz siebie i sama się o tym przekonałam. Pozdrawiam :)
-
hej PUMENCJA :!:
witam Cię serdecznie na mojej stronce :lol:
wiem to była totalna głupota,zmieniła to dopiero moja KOCHANA MAMUŚKA, która zaczęła kupować mi normalne ciuszki, tak że wyglądałam jak człowiek :lol:
i od pewnych dresowych spodni które mi kupiła stwierdziłam że koniec z tym i schudłam do 68, te spodnie do dziś wspominam z sentymentem, bo wyglądałam w nich bardzo dobrze, a po za tym zmobilizowały mnie do tego żeby schudnąć.
Teraz mi są o 3 rozmiary za duże i dałam je mojej kuzynce, mam nadzieję że ją też zmobilizują :wink:
a moje zachowanie wynikało z niskiego poczucia własnej wartości, zawsze byłam chuda ( 59) a gdy przytyłam i nie potrafiłam z tym nic zrobić, to jedyne co robiłam to siedziałam i użalałam się nad sobą, a czasami nawet wyłam jak wuł, że jestemgruba itd.......
może dlatego że nie potrafiłam się z tym pogodzić schudłam po 5 latach.........
-
każdy powód jest dobry :)
hehs u mnie też się zaczęło przez ciuchy... jako dziecko się latało w dresikach albo geterkach ale jak skończyłam 12 lat to już dziewczyny zaczęły chodzić w jeansach,itp no i ja też chciałam... A trudno było na mnie spodnie kupić... No i schudłam wtedy 30 kilo... Ach żeby teraz to też szło tak łatwo jak za tym pierwszym razem :)
Aniu jak u Ciebie?
Pozdro! Buźka!
-
Hej Kwiatuszku!!
jak zawsze o mnie myślisz :D DZIĘKI :lol:
jak narazie u mnie OK. Przez cały dzień zjadłam 2 jajka, 2 porcje warzyw smażonych na 1 łyżeczce oliwy z oliwek, fileta z ryby i fileta z kurczaka i 1/2 sera feta light no i szklankę soku warzywnego FIT. czyli w sumie +/-1000 :lol: :lol:
jestem z siebie dumna. :lol: 8)
kręciłam do tego 1h hula hop i mam zamiar poskakać na skakance :lol: :lol:
jak dobrze pójdzie to za 14 dni zaczynam Faze II , ale nic nie mówie żeby nie zapeszać :lol: :lol:
dla mnie kryzysowy zawsze jest dzień 3 lub 5 więc zobaczymy
będę się meldowała
POZDRAWIAM
-
jak narazie zjadłam jajecznice z 2 jajek ze szpinakiem i 2 plasterki serka feta grubości 1cm.
na obiadek usmaże sobie fileta z kurczaka i pieczarki :)
KUPIŁAM SOBIE PATELNIE DO SMAŻENIA BEZ TŁUSZCZU :) :) :)
po tem jadę do Poznania czyli od 16 nie będę już nic jadła, ewentualnie kupie sobie w Poznaniu soczek warzywny FIT
3majcie się
pozdrawiam
-
Nio ładnie ładnie,nawet bardzo ładnie!
3maj tak dalej a na pewno okaże się że było warto :)
Jutro 3 dzień więc będę 3mała mocniej kciuki :)
I dzięki za wsparcie którego mi udzielasz!
-
nogi bolą mnie tak , że nieporozumienie.
Do poznania jechałam pociągiem i stwierdziłam że nie będę jeździła tramwajami. No i przeszłam jakieś 5-6 km na piechotkę 8) (w szpilkach !!! :cry: :lol: )
przy okazji kupiłam łukaszowi coś do jedzonka , bo jechał rano samochodem do Łodzi i byliśmy umówieni w Poznaniu o 19.30 i wiedziałam że będzie głodny 8)
nakupiłam mu jogurtów a sobie dzielnie tylko wodę mineralną :lol:
tylko że teraz aż mnie skreca :?
waga wskazuje 58,5 ważyłam się po przyjeździe.
na obiadek zjadłam kapustę kwaszoną z pieczarkami i 25dag fileta z kurczaka ( wszystko smażone na moim nowym nabytku :arrow: patelni)
jestem z siebie poprostu dumna :lol:
byle tak dalej
może w końcu uda mi się wziąść z Ciebie przykład KORCIU i wytrzymam na diecie :lol: :lol:
ja k tak to za 12 dni będę o jakieś 5 kg lżejsza :lol: :lol:
Pozdrawiam Cię cieplutko papatki
-
No to wspaniale! Ja również jestem z Ciebie dumna :) :*
A chodzenie kilku kilosów w szpilkach-oj przeżyłam to właśnie dziś...ale nie z wlasnej woli...dobra napiszę o tym u siebie :)
Woda mineralna dobra rzecz,nio nie? :)
Powodzonka!!!
-
Hejka!!!!!
jak na razie dietka idzie SUUPER!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol:
Śniadanko to jajecznica z 2 jajek z pieczarkami, obiad 1 jajko smażone z pieczarkami i filet z kurczaka. do tego 1 i 2 przekąska serek feta light ( razem ok 1/3 kostki), na kolacje planuje DUUUZZZEGOO fileta z ryby z ważywkami
samopoczucie super, więc jest OK
A co do wody mineralnej, może to zabrzmi dziwnie ale uwielbiam ŻYWCA moim skromnym zdaniem nie ma lepszej wody mineralnej , no ewentualnie ******nea :)
Ważyć się będę jutro albo w piątek, i natychmiast dam znać jak jest :)
mam nadzieję że do końca maja osiągnę moje wymarzone 50 kg:) albo przynajmniej 52-53 :)
ale to jeszcze zobaczymy
TRZYMAJ SIĘ KORCIU :lol: :*
-
KOLACYJKA??
smażona rybka i 1/2 serka feta z natką pietruszki :lol: :lol:
w sumie, to jest OK. ale musiałam uciekać do mojego pokoju, bo moi rodzice sobie grilują :evil: i nie chcę wystawiać mojej silnej woli na pokuszenie :twisted: :twisted:
YYYYYMMMMMM......... ale pachnie :?
ale co tam nie dam się bez walki :lol:
przed kolacją ważyłam 58 :lol: wiem, wiem miałam ważyć sie dopiero w piątek, ale nie wytrzymałam :lol: :lol: :lol:
teraz pochłaniam litry wody mnineralnej.............. byle do jutra, a jutro przede mną $ dzień..................
czuję się znakomicie , mogłabym tak w nieskończoność.............. gdyby nie ta pokusa :twisted: :twisted: :twisted:
A kij jej w oko/............... dam radę /chyba :? /
Pozdrawiam Cię KORCIU :*
-
Dziękuję za pozdrowionka :)
Jesteś dzielna,na pewno dasz radę!
Ja od wczoraj po tej wielkiej stracie (komórki) jestem apatyczna i straciłam całkowicie chęć do ćwiczeń...ale zmuszam się jakoś więc nie jest jeszcze tak źle :)
ide chyba zaraz zjesc kisielek vitafruit bo mało dzisiaj jadłam...
pozdrowionka!! :)
-
nie ma się czym chwalić, ale wczoraj zawiesiłam dietę :oops:
Tylko dlatego, że musielismy z Łukaszem oczyścić atmosferę :arrow: czułam że każde słowo może doprowadzić do spięcia............ i pojechaliśmy do McDonalda aby sobie poważnie pogadać i dojść do tego doprowadziło do takiej negatywnaj sytuacji. No i udało się :lol:
cieszę się że jak pojawia się problem to go od razu rozwiązujemy :lol:
wypiłam dużą kawę i owocogurta ( masakra nie wiedziałam że ma tyle kalori 125 w 100g i 6g tłuszczu :evil: ) postanowiłąm że pozwolę sobie na tą przyjemność 1 raz na miesiąc :wink:
ale dzisiaj robię dietkę dalej na śniadanki 2 sadzone jajka i 1/3 serka feta z natką pietruszki :lol:
poranne ważenie wskazało 57,5 :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam pa pa
-
hihi w sumie szczytny cel :)
dobrze że chociaż taki macie sposób na oczyszczanie atmosfery bo u mnie zwykle z tym ciężko...
jak dzisiaj idzie?
pozdrowionka i cmok!
-
śniadanko 2jajka + 1/3 serka feta
obiad - niecały filet z ryby smażony
poznań _ jjogurt w McDonaldzie i kawa
Kolacja filet z ryby i warzywka
czyli nie jest źle, w sumie nie dotrzymałam 100% zasad diety, ale jest suuuper :lol:
biorąc pod uwage to że jak przyjechałam do domu, to włączył mi się dobrze znzny trybik................ "skoro i tak nie dotrzymałaś zasad diety, to co Ci szkodzi wejść do spożywki(którą moja siora właśnie zamykała) i najeść się słodkiego i przy okazji może zjeść sobie mój ulubiony chleb razowy"
dlatego szybciutko usmażyłam sobie rybkę i warzywka. teraz jest OK
i idę ćwiczyć
w sumie 1000 nie przekroczylam bo smażyłam bez tłuszczu :lol:
poztrowionka i całusy
-
jest dobrze!! :lol:
rano 2 jajka na twardo i literatka soczku FIT warzywnego,
później placek u Pelasi :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
kolejne jedzonko to 2 skibki razowego z masełkiem niskotłuszczowym i plasterkiem żółtego sera
na kolacje planuje zjeść warzywka czyli przez cały dzień góra 1200 kcal :lol: :lol:
a od jutra znów odstawiam weglowodany
mam super samopoczucie i 57,5 więc jest OK OK OK
POZDRAWIAM, BUŹKA
-
jest dobrze!! :lol:
rano 2 jajka na twardo i literatka soczku FIT warzywnego,
później placek u Pelasi :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
kolejne jedzonko to 2 skibki razowego z masełkiem niskotłuszczowym i plasterkiem żółtego sera
na kolacje planuje zjeść warzywka czyli przez cały dzień góra 1200 kcal :lol: :lol:
a od jutra znów odstawiam weglowodany
mam super samopoczucie i 57,5 więc jest OK OK OK
POZDRAWIAM, BUŹKA