-
no proszę :) kolejna dzielna dziewczynka :)
cieszę się, że trafiłam na Twój post, bo czytanie takich postów dodaje mi naprawdę wielu sił do walki o szczuplejszą siebie :)
ile bym dała za to, by móc zrobić rewolucję w lodówce i szafkach - bo ja tak naprawdę jak nie mam tego wszystkiego pod ręką, to okazuje się, że wcale tego nei potrzebuję - i nawet na ulicach mnie już nie ciągnie by coś sobie kupić (no nie licząc momentów, gdy cały dzień się nic nie jadło, a na ulicach jak na złość pachną świeże chrupiące bułeczki LOL)
trzymam kciuki za Ciebie - szczególnie, że podobna droga przed nami :)
-
hejka
Wiesz z ta rewolucja w lodówce było naprawde trudno , bo jak wykladalam rzeczy z niej to za chwile wkaladalam myslac ze od tego nic mi niebedzie, ale w koncu sie wkurzylam , wzielam tablice kaloryczne i po koleji patrzylam ile co ma kalorii i wykladalam poprostu, udalo sie ,wylozone jedzenie zapisywalam na kartce i przykleilam do lodowki ze tego nie moge kupowac ani nie moze znalesc sie w lodowce...
Jednak wpadl brat , ktory schudl 13 kg , wiec mialam w nim jakis autorytet, zajrzal do lodowki i wyjal jeszcze mi z niej ketchup i dwie parowki
Jednak z tym to nie bylo tak jeszcze zle ...
gorzej bylo z pojsciem po zakupy bo moja lodowka sswiecila pustakami
ale to jakos przebrnelam , chodz niepowiem do koszyka ladowaly te rzeczy ktore wylazylam z lodowki (chyba przyzwyczajenie), wiec wracalm sie z powrotem i odkladalam na miejsce , wkincu kupilam to co pislam wczesniej i jest luks, jak narazie nic niepotrzebnego niewyladowalo w lodowce i jest praktycznie pusta jeszcze dla mnie chodz jedzenie w niej jest ale to nie te co bylo wczesniej
Narazie posilki sie powtarzaj i prawie codziennie jem to samo a to tylko dlatego ze niewiem jeszcze jak dokladnie liczyc te kaloriee a druga obawa to taka ze sie rozszaleje w kuchni i zrobie se za duzo jedzenia , ale bede z tym walczyc bo jedzenie w kolko tego samego pewnie mi sie znudzi a wtedy bedzie po diecie , ale najgorszy dzien przedemna , czyli jutro w sobote kiedy to bede caly dzien na uczelni, i niewiem co ja mam tam zjesc , tak myslam i wymyslikam ze zrobie se na snaiadanie bulke grahamke z plasterkiem wedliny ( masla nie mam w lodowce wiec nieuzywam go i niebede), plasterekiem salaty, pomidora, no to wlasnie sniadanie , obiad : dobra zabiore z soba lyzeczke i zjem jogurt i tu koniec pomyslow na reszte posilkow ech
ale to nic przezyje gdybym miala zjasc tylko tyle
Zycze wszystkim powodzenia
buziaczki
-
hejka :D
hm, no i brawo :D
u mnie tez wszystko oK.
Ja nadal jeszcze mieszkam z rodziną :? więc problemem jest nie skusic się na coś w lodówce :D - sama jeszcze chyba nigdy nie kupiłam sobie nic na miescie, a jak robię zakupy to też nie kusze się na niedietetyczne rzeczy tylko ta rodzina... i Mężczyzna..., który ciągle coś je :D - hm, ale walczę :!: i widzę, że Ty też walczysz :D no i wszystko, nawet automaty zdecydowało Ci się pomóc :D
pozdrówka - trzymaj się
-
Hej:!:
Ja też mam taki problem, że mieszkam z rodzinka i czasem nie moge wytrzymać jak mama robi jakiś pyszny obiadek :| Eh ... Póxenij staram się to odpokutowac ale i tak mam straszne wyrzuty sumienia.
Mój najgorszy dzień to tez sobota. W normalne dni w szkoel nie jesm duzo a włąściwie wcale nie jesm przychodzę staram się czymś zając żeby se nie podjadać... A sobota wstaję... ide na śniadanie. sprzatam robie se kanapke zjem posprzątam ide po druga ... ale dzis jakos narazie wytrzymuję zobaczymy co bedzie wieczorkiem :? ..Eh ...narazie wpdanę do Ciebie później :D
pAa
-
Witam Kochane !!
Przezylam ta szkole godnie :lol:
zjadlam:
jogurt
bulke grahamke i banana
ale o 15 bylam tak juz glodna i juz mialam isc po cos do sklepu ale powiedzialam nie i nieposzlam i tak szczerze bylam z siebie dumna i zadowolona bo od 15 nic nie jadlam :)
Dziewczyny wiem co to znaczy mieszkac z kims , bo mieszkalam z mama i bylo ciezko.
Ale dziewczyny musimy dac rade i nie poddac sie tym pysznosciom .
Pozdrwawiam serdecznie
buziaczki
-
BRAWO :mrgreen:
Bardzo fajnie, że nie poszłas do sklepu.
Znam to uczucie wiele razy tak miałam,
ale też wiele razy wchodziłam i se kupywałam coś, nie koniecznie słodkiego, ale wchodziłam :?
Dziś na obiadek skromnie usmarzę sobie jajko dozuce kartofelek i jakoms może sałatke.. nie chce mi się wydziwiać.
A smażone jajko spale jak pojdę biegać :wink:
Zajrze później do Ciebie
Trzymaj się :!:
-
hej mam pytanko wypil ktos z was kiedys odkamieniacz do czajnikow , bo moja babcia wypila i boje sie aby nic jej niebylo ;(
-
Nie, nie piłam nigdy, ale jeśli to taka ważna sprawa to moge sprobować ::|
Nie przejmuj się nic Babuni pewnie nie będzie :!:
A ja Ci idzie teraz :?:
Piekne masz djąćko :D
pS. wpadnij do mnie :wink:
(3 najważniejsze tygodnie)
Trzymka
-
powrociłam załamana
:( ech jak by to wszystko opisac , poprostu nawaliłam na pełnej linii, waga skoczyla w doł potem wrocilam do starej wagi.... i jestem z powrotem ech
teraz może mi sie uda... bo dzis stojac przed lustrem poniosłam totalna porazke, znowu .... spróbuje jeszcze raz zawalczyć :oops: :cry:
-
Witam;*
wpadłam do Ciebie po raz pierwszy ale mam nadzieje ze nei ostatni:D nie przeczytalam jeszcze calego watku, ale obiecuej nadrobic:D na razie zycze tylko powodzenia:D