-
agassi,to dobrze,ze jest dobrze
u mnie tez spoko,dzis mamy cala chate tylko dla siebie
heh,z tego powodu malo sie odzywam i pewnie dopiero jutro rano sie odezwe
ach ci kuple i piwo..najwieksze pasje facetow,tez to znam
grida nie wolno tak myslec!!trzeba probowac,kazdy ma chwile zalamania,ale trzeba sie otrzasnac i walczyc dlej,odgonic ciemne chmury i z usmiechem na twarzy podejmowac kolejne wyzwania,trzymam kciuki,zeby wreszcie sie udalo
pomozemy!!
aggi,dalej zadnych owocow nie widze.....w koncu oberwiesz.. :P
bawcie sie dobrze na wyjazdach,spedzcie ten czas jak najlepiej i odpocznijcie od codziennosci
ale wroczcie!!!!
buziaki
-
o gnój... wróciłam już wczoraj w sumie, bo okazało się, ze kibelek nam pękł, mama spokowała manatki i powiedziała, że wracamy
znów pokłóciłam się z Pawłem
i dupa. więc mu na złość poszłam na imprezkę
(przyznaję, wypiłam jedno piwko ponad limit) ojj i była afera, bo zasięgu nie miałam, to dostałam zjebkę, wyłączył telefon :P echh... ale ci faceci są czasem śmieszni :P no i nie wiem co to będzie, ale chyba nie będzie źle...
mam nadzieję 
i w ogóle spotkałam kumpla jakiegoś, którego z rok nie widziałam i on mi powiedział, że jestem taka mądra i w ogóle urosłam w jego oczach i że nigdy jeszcze nikomu tego nie powiedział :P och... trzeba zacząć łamać męskie serca :P w ogóle jedengo kolesia zgubiliśmy, połowa się pochlała... no śmiesznie było :P
no... a ja znów się nie uczyłam
zaraz do kościoła jedziemy, więc tylko tak na chwilkę weszłam sobie 
frytex: zazdroszczę wolnego domku, mi się to nie zdarza
idę, papapp :*
-
hehe. Mnie tez nie ma u mnie
w domu(wolna chata frytex
)ale tak skrobne cos delikatnie dzis. Agassi ty sie tyle nie kloc a poza tym za duzo w siebie wlejesz piwska to bedzie nie dobrze bo piwo to 350 kcal(
). Ja tam nie ukrywam...wczoraj wypilam pysznego redsa malinowego ale nie mam nic na sumieniu bo dopiero po maturze zaczne sie odchudzac
Tak w ogole to jest fajnie. Dzisiaj u nas stara rympa Maryla Rodowicz spiewa, ale chyba nikt nie bedzie chcial jej sluchac a poza tym pogoda straszna

A na dodatek zjadlam wczoraj Liona, pierniczki, pol paczki duzych paluszkow i pyyszna chinszczyzne w sosie slodko -kwasnym(sama zrobilam mojemu misiowi). Powiedzcie ze zazdroscicie;P
Pozdrawiam Was dziewczynki. Caluski:*:*:*:*
-
pewnie,ze zazdroscimy
ale ja tez mialam fajnie
mama dzis wraca z Austrii,ale jutro jedzie w gory
hehe,i znow chata wolna
agassi,jak chcesz to wpadaj,polski dopiero w czwartek
ty lepiej pilnuj swojego faceta,a nie chcesz rozpolasz serca innych,ty niedobrzyco..
ciesze sie,ze impreza sie udala,ja juz dawno nie bylam na TAKIEJ hardkorowej,ale ja z reguly piwa nie pije..za to jutro wybieram sie na ognicho :P pogoda ladna,slonko swieci
nicoletia,nie dogadzaj tak facetowi,bo sie przyzwyczai
wlasnie wszamalam pycha SNIEZKE,mniam
buziaki
-
ochh Wy niedobre :P chata wolna... nicoletia wpieprza same dobre rzeczy
hihihi... a ja byłam właśnie 2 godzinki z rodzicami na rowerku
fajnie było
a teraz robimy grilla... ale nie będę dużo jeść, ani pić już piwka
miałam zamiar 1/2 bo z bratem jakieś nowe owocowe kupiliśmy, ale jak sobie trochę w lodóweczce poleży to mu nie zaszkodzi
a poza tym ja muszę się pilnować, bo jutro ważenie
cuś boję się, że efektów nie będzie, ale co tam, najwyżej będą za tydzień
ja jestem z siebie zadowolona, bo poza malutkimi wpadkami, było przez ten tydzień dobrze 
a z Pawłem też już okej (no zakręcona jestem), te trzy dni to jest jakiś koszmar normalnie :P kryzys pierwszy poważny, ale będzie dobrze 
nicoletia: wczoraj tylko jedno piwko wypiłam
ale było już po limicie :/
trzymajcie się kochane... (ojjj zazdrość mnie zrzera...
)
-
hej, ja też chce zrzucić do wakacji te 7kg (najchętniej więcej!)
wszystko się musi udac, ale trzeba walczyć...DŁUGO i CIERPLIWIE. :P Jeść mało...i wogóle zero słodyczy! spalać więcej niż jeść!!!
pozdrawiam
P.S. chcecie wiedzieć więcej o moich planach zrzucenia sadła?? To serdecznie zapraszam na <a href=http://www.blog.tenbit.pl/stodniwalki>tutaj</a>
zapraszam wszystkich
-
czesc kiedyslaska
zapraszamy do grona sympatycznych juz lasek
mozesz sie do nas przylaczyc,ale szczerze ci powiem,ze na razie nie chce mi sie czytac o twoich planach,wiec po prostu dyskutuj sobie z nami o sprawach bierzacych
agassi,jak smakowalo piwko? jesli sie boisz efektow na wadze albo raczej i ch brakow,to ja proponuje sie nie wazyc,lepsze bedzie np wazenie co 2 tyg,efekty beda bardziej widoczne i z tegoz to powodu bardziej mobilizujace
u mnie znow piekna pogoda,slonko swieci,ptaszki cwierkaja,jest cieplutko
mam nadzieje,ze sie nie zepsuje,bo ognicho dzis mam :P
trzymaj cie cieplucho,spiochy
-
kiedysBedeLaska: ja przeczytałam bloga i tam dałam komentarz :>
frytex: wczoraj nie piłam piwka
ale dzisiaj rano... efektów zero, jak było 71,7 tyle jest i dzisiaj
no cóż, ale nie przytyłam
miało być 7o do końca kwietnia, nie udało się, ale nie z mojej winy, bo ja sobie zarzucić nic nie mogę... może masz rację, będę się jeszcze rzadziej ważyć
poza tym to, że się zważę jeszcze nic nie znaczy
a już na pewno nie powinno to wpływać na mój humor i samopoczucie... ilości kalorii też nie zmniejsze, pozostaje mi więcej ćwiczyć... ale to po maturce, teraz jakoś nie mogę się zebrać... wtedy będzie więcej czasu, mniej usprawiedliwień... a narazie przeżyję, nawet jak do tego czasu cały czas będzie tyle, ile jest
bo ogólnie to ja lubię siebie... taka w miarę proporcjonalna jestem, duże piersi i duży tyłek, jako takie wcięcie w talii
tylko wszędzie wszystkiego za dużo
ale co tam... dzisiaj idę na zakupy... kupię sobie żakiet
i jakieś pierdoły do włosów
kiedyś wszystko odkładałam na czas kiedy schudnę... kiedy schudnę pójdę do fryzjera, kupię ubrania, zacznę bardziej o siebie dbać... potem mi przeszło
bo dlaczego teraz mam wyglądać jak żul? mogę mieć fajne ubranka (jeżeli takie w moim rozmarze znajdę, hehhehe- przesadzam... spodnie 4o, bluzki 38 ) i teraz mi z tym lepiej i czuję, że wyglądam ładniej
dobra, bo w samozachwyt wpadnę... ogólnie najbardziej przeszkadzają mi moje uda, są bleeeh, yyyy grube i takie fu :P
ale będziemy nad nimi pracować 
tak mi się przypomniało, że nicoletia kiedyś chciała coś na poprawę przemiany materii... w SHAPE'ie czytałam kiedyś, że powinno się przez ileś tam jeść 12oo kcal na dzień (np. dwa tygodnie albo tak długo, aż nie schudnie się tyle ile się chce schudnąć...), a potem co tydzień dodawać 1oo kcal aż dojedzie do 18oo... i wtedy już wszystko powinno działać dobrze... ale to pewnie są jakieś luźne informacje, bo ja to dawno czytałam i kurde nie pamiętam wszystkiego 
oki, idę już
frytex: miłego ognicha
-
Polecam dietę 1000 kcal ! Jest super ! I naprawdę pomaga bezpiecznie zżucić zbędne kilogramy ! Pozdrawiam i życzę powodzenia !
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
to jest wlasnie najwazniejsze:czuc sie dobrze w swojej skorze i sie nie katowac,bo to predzej czy pozniej sie zemsci.hm...ja z tym pierwszym mam problem,ale ja schudne te 5 kilo to juz chyba nie bede marudzila
tez jestem zdania,ze odkladanie wszystkiego "jak schudne" jest bezsensu,zawsze mozna dobrac sobie ciuszki,w ktorych bedziemy seksi wygladac,trzeba dbac o siebie bez wzgledu na wage
ja z kolei jak nie cwicze to mam wyrzuty sumienia i czuje,ze moje miesnie sztywnieja
jutro idem na rower w kumplem i juz mam obawy,jak bylam z nim w zeszlym tyg,to wrocilam po 3,5 h,dupe mialam odparzona od siodelka (piekla przez 2 dni),a nogi odmawialy posluszenstwa,gdy zblizalismy sie do jakielkolwiek gorki,heh
ale bylo spoko,na drugi dzien bez zadnych wyrzutow sie byczylam
a z ciebie agassi fajna laseczka,bardzo sympatycznie wygladasz,jak wszystkie
chociaz zdjecie aggi do mnie jeszcze nie dotarlo..ekhm..
buziole,niedlugo jade na zakupki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki