Wątek: Do wakacji 7 kilo????Kto się przyłączy???Grubaski łączmy się

czesc

ja jestem juz po obiadku i desereku :
2 klopsy
ogorek kiszony
4 kostki czekolady bez cukru
lyzeczka masla orzechowego
orzeszki ziemne

i z tego co wyliczylam z ciekawosci to zjadlam dotychczas ok 650 kcal Smile
ale wiem ze to nie wazne sa kalorie w tej diecie ale juz mi sie cos tak przestawilo ze mimo wsyzstko je licze ale nie bede ich ograniczac tam do ilus czy cos , jednak dzisiaj mi wyjdzie chyba troszke mniej niz 1000 ckal

a tak pozatym to wlasnie wrocilam do domciu bo bylam w kosciele i zrobi sobie zakupki odpowiednie do dietki i zakupilam tak :
orzeszki ziemne
cukier bez cukru ( tego nie mozna ale inaczej omleta nie zjem , a jak bylam wczesniej na sb to jadlam z dzemem i nic si enie stalo Wink
maslo orzechowe
chuda szynecke z morlin
serki topione trojkaciki light
ser zolty 13% light
czekolade bez cukru
tunczyka w sosie wlasnym
jogurty naturalne 1%

ale myslalam ze padne w sklepie bo tata caly czas mowil ze przesadzam , ze sukam jogurtu naturalnego iles tam procent i znowu wyklad ze nic nie jem !!
a ja przeciez jem i to nie malo Very Happy

frytex w sumie masz racje ze 6 to nie ale ze 4 to mozliwe a niewiem czy bym az tyle chciala i wazy 47 kg takze wszystko sie okarze w miedzy czasie
a ja zaraz wskakuje do wanienki z biologia

więc powiem Wam jak to u mnie dzisiaj wyglądało... po obiadku było 125o kcal buuu i pojechaliśmy do babci na kawę... a tam zjadłam: babeczkę owocową (ok. 2oo chyba), dwie łyżeczki jakiegoś tortu, łyżeczkę jabłecznika i kawałek takiej jakby drożdźówki z orzechami... hmm... taki wycinek z koła, wielkości 1/8 jego więc trochę tego było, ale humorek mi się poprawił i już mi tak zimno nie jest... na kolację jeszcze sobie jakieś jabłuszko wsunę albo sałatkę z ogórka i pomidora... chyba to drugie, już dzisiaj jeść nie powinnam... jutro jak zwykle na wadze pewnie za dużych zmian nie zauważę, tym bardziej, że w tym tygodniu wpadek było trochę więcej niż w innych, położę to na karb stresu od poniedziałku tydzień się zaczyna, trochę więcej obowiązków i mniej czasu na jedzonko i myślenie o nim... :P
i od jutra rowerek, hihihi, wierzy ktoś jeszcze w to, że zacznę echhh... tata dzisiaj się ze mnie śmiał, że to typowe, muszę jemu pokazać :P

nio od 3 tygodni nie jem i jakos żyję. .ale już chyba niedługo wytrzymam :P

allunia: super ale co to za życie bez słodyczy
ja dzisiaj jeździłam przez równe pół godziny, w dość szybkim tempie (2okm/h) i na najmniejszym obciążeniu... i według tego kur***wa spaliłam tylko 7o kcal buahahah, ale co tam, mi nóżki mają zrobić się szczuplejsze nie wiem czy już Wam mówiłam, ja kiedyś na SFD przeczytałam, że dla spalenia tłuszczu:
rano, naczczo
co najmniej pół godzinki, szybkie tempo, małe obciążenie
a potem filiżanka kawy z łyżeczką cukru
śniadanko po dwóch godzinach
powtarzam się chyba... ale co do tej kawy to pewna nie jestem... słodka czarna kawa (bleee), jakoś żal mi marnować moje 4o kcal na cukier, już bym ze słodzikiem wolała, ale nie wiem czy to tak działa... poza tym kawa na pusty żołądek? jakoś brzmi niezdrowo... ale narazie mogę próbować, póki sił mi starczy, jakoś głodna w tym momencie nie jestem, a obudziłam się i myślałam, że nie wyrobię, tak mi w brzuszku burczało...
achhh i waże 7o,3 mogę zrobić sobie tickera na 7o??? jak myślicie :P

Zamieszczone przez Agassi

ale co to za życie bez słodyczy

Ano właśnie. Zwłaszcza dla kogoś, kto słodycze uwielbia.
Ja mam ze sobą taki układ: od czasu do czasu pozwalam sobie na drobne co nieco. Kostkę czekolady, ciastko, batonika. Zjadam go ze smakiem, z radością, bez wyrzutów sumienia. Wiem, że zanim zdąży się z tego słodkiego przysmaku zawiązać tkanka tłuszczowa, już dawno spalę kalorie, które zawierał
A co do Twojego tickera, Agassi... czemu nie?

czesc

agssi nowy tickerek jak najbardziej

ja tez chyba sobie zrobie bo waga juz 51 kiloskow a nawet 50.8 ale juz licze jako 51

a dietka jakos idzie chociaz strasnzie mnie glowa caly dzien boli i jak myslecie to moze byc od tego ?
a zjadlam tak :
omlet z lyzeczka dzemu bez cukru
2 klopsy
ogorek
pomidorek
orzeszki ziemne
4 kotki czekolady bez cukru
maslo orzechowe
a na kolacje rozrobie soebie serek bialy z hogurtem naturalnym

kurcze niewiem bo jestem dopiero na 2 dni a juz mi sie zarcie znudzilo
jeszcze moze jutro pociagne i tyle bo tak mnie jaluszka i winogrona kusza ze niewiem

zobaczymy , w sumie to nie mam juz duzo do gubienia wiec w sumike jakbym chdla wolno to sie raczej nic nie stanie

pisała któraś z was maturke z matmy? była beznadziejna.. ehh a ja byłam w klasie matematycznej i po podstawowym wyszłam wprawie załamana nio ale dobrze że choć rano waga spadła o 0,5 kg to byłam zadowolona
jest jedna rzecz dla której warto żyć.. schudnąc .. i nei zmienia się nic :P :P
w razie wątpliwości - nie lubię tego kawałka tylko jakos teraz mi przyszło do głowy pozdrowionka dla Was
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

allunia: nie martw się, ja pewnie załamię się w piątek, po mojej biologii a Peja... heh, kiedyś prawie mój sąsiad, jestem dziecko wychowane na jego płytkach :P trochę przesadzam no... :P
aaggii: a Tobie już dawno chciałam powiedzieć, że taka dobra duszyczka z forum jesteś do każdego się dołączasz, z każdym pogadasz... może to przez to, że jesteś ciut młodsza, ale wydaje mi się, że jesteś bardzo podobna do mojej przyjaciólki...
frytex i nicoletia: Wam się należy duży OPR za to, że się nie odzywacie
dzisiaj ledwo dobiłam do 14oo, cały dzień byłam zajęta, teraz dopiero kolację zjadłam (wiem, wiem...) ale to był tylko mały serek light z rzodkiewkami i szklanka cappuccino, nie wytrzymałabym bez niczego :P
tickerek się zrobił w takim razie... dziś Miś spytał ile ważę... hmm i mu nie powiedziałam :P co ja mam zrobić...? chyba nikt nie wie, oprócz Was :P jak schudnę to mu powiem...

czesc

dzieki agassi

nicoletia i frytex : co sie z wami dzieje ? ladnie to tak forum zaniedbywac ? no no no

a ja sie musze przyznac ze sb poszla hen daleko w swiat bo do tego wszystkiego mnie brzuch rozbolal i nie moge bez owockow
ale musze przyznac ze od razu lepiej sie czuje jak troskze chlebka weszlo mi do brzucha
a na sniadanko bylo tak :
2.5 kromki razowca
ser bialy chudy
dzem bez cukru
i w skzole bedzie jabluszko
=
ok , 400 kcal

i dzis raczej nie jem slodkiego bo wczoraj zapomnialam sie przyznac ze jeszcze zjadlam rzadeczek tej czekolady no ale coz , musialam bo jeszcze mialam sobie nauke powtorzyc a wiadomo milej jak cos sie w ustach rozplywa

trzymajcie sie

i jeszcze Ysale... Słoneczko, jesteś tam gdzieś???

w ogóle póki taka miła jestem, to jeszcze chciałam zauważyć, że zebrały się tu same fajne dziewczyny... bo tak czasem sobie przeglądam forum i jak widzę wypowidzi takich dziewczyn, które nie dość, że ważą za mało, to jeszcze wciąż się odchudzają i to w taki sposób, że szkoda gadać, to łapki opadają

aaggii: może to dobrze, że zrezygnowałaś, przynajmnajmniej mnie mniej kusi, żeby spróbować

no a dzisiaj znów jeździłam pół godziny na rowerku więc jeszcze przed śniadankiem jestem... ale zaraz się wykąpię i coś zjem, a potem do miasta jadę, zapłacić za moje wakacje ale się cieszę
a mój Paweł dzisiaj maturę zdaje, kurde denerwuję się nią prawie tak bardzo jak swoją :P
miłego dnia i do usłyszenia później