TRZYMAM ZA WAS DZIEWCZYNY :wink:
NIE DAJCIE SIĘ GŁODOWI
PAMIĘTAJCIE O SPADAJĄCYCH SPODNIACH :D
BAWCIE SIE DOBRZE I SZYBKO WRACAJCIE
BO JA TU SAMOTNY ŻAGIEL NA WAS CZEKAM
Wersja do druku
TRZYMAM ZA WAS DZIEWCZYNY :wink:
NIE DAJCIE SIĘ GŁODOWI
PAMIĘTAJCIE O SPADAJĄCYCH SPODNIACH :D
BAWCIE SIE DOBRZE I SZYBKO WRACAJCIE
BO JA TU SAMOTNY ŻAGIEL NA WAS CZEKAM
Asiu ja też Ci życzę udanego weekendziku, wiem, że to przeczytasz po czasie, ale trudno :)
trochę miałąm zaległości na Twoim wąteczku w czytaniu, ale jużnadrobiłam :D Tylko już na pisanie weny mi brakuje ;)
Buziaki
Ula
Asiczek trzymaj sie
weekend się zaczął
o jedzeniu proszę nie myslec
wpadnę tu póxniej bo teraz musze posprzatac mieszkanie - przy tym tez sie spala tłuszczyk
na razie
kurcze smutno tu bez was
taka sierota ze mnie
chyba zaraz pójde spac
dietki się trzymam ale pogadac nie mam z kim :(
chyba przejdę się do rodziców bo tak sama w domu :(
mąż w pracy, dzieci na podwórku a ja co :?: samosiejka
pozdrawiam i trzymam za ciebie
do jutra
Udanej niedzielki :D
Ula
Kurcze Asiczek dzwoniłaś a ja miałam wyłączony telefon
przepraszam
u mnie jest OK
trzymam się
zero pokus, tak jakbym wogóle nie była na diecie tylko od zawsze mało jadła
w sumie mnie to cieszy
pozdrawiam i trzymaj się ciepło
do zobaczyska
cześć słońce :!:
jak tam twoje nogi po tych 15km :?:
żyjesz wogóle :?:
a tyłeczek nie boli :?:
czekam na relacje :wink:
pozdrówka i buzianki i do następnego razu
trzymaj się
właśnie sama wpadłam na to jak się wkleja obrazki :D
troche to trwało ale ja niestety zdolna bestia jestem
a w dodatku daję słowo uparta jak cholera :D
tak łatwo się nie poddają
http://img.interia.pl/kartki/nimg/ka37269.jpg
dobra może też i mało skromna :D
Buziole ślę :D
Ula
:D No to jestem.
Odpoczełam na maksa przez ten długaśny weekned. No i musze powiedziec ze nie było tak źle z jedzeniem,rzezc jasna mogłoby byc lepiej,ale nie ma co narzekac. Grille,spotkania i te sprawy.Ale fajnie, nie ma co żałować.Myślę ze 1000 kalorii znacznie nie przekraczalam,wiec i tak jestem z siebie dumna. :D :)
:arrow: Sabciu tak jak ci pisalam zrobiłam wycieczke rowerowa w niedziele.Razem przejechałam 36 kilasków. Męzunio ze mna pojechał (pewnie sie bał że zabłądze gdzieś w lasach :) heheh) Było super. Odwiedzilismy mojego brata a potem jeszcze dwie plaze.Poporstu rewelacja. Ja dopiero teraz zauwazam ze rower to poprostu kocham :D :D
Juz planuje nastepny wypad, ale chyba musze poczekac do soboty, w tygodniu po pracy na taki dłuższy wyjazd nie ma szans. No chyba zeby się kopsnąc gdzieś bliżej.
A SPODNIE WISZA... :D :D :D
POZDROWIONKA