Witaj Madziu
Naprawdę bardzo się cieszę ,że tak dobrze Ci idzie. Podziwiam Cię ja kapuściankę mogłam jesć góra tydzień Pózniej jak ugotowałam, to mąż sobie ją przerabiał na tłusto i wcinał. Narazie o niej nie myślę ,na samą mysl o niej aż mnie wzdryga
Ciesze się ,że udało Ci się namówić kolejną osóbke do wspólnego dietkowania. Tak odchudza sie zdecydowanie łatwiej.
Uważaj dziś na urodzinkach , ja właśnie po spotkaniu z dawno niewidzianym znajomym w dołek wpadłam. Dobrze że trwał tylko dwa dni, ale strasznie to odchorowałam. Najgorszy jest alkohol bo wzmaga apetyt
Samego słonka Ci zyczę i udanej zabawy
Buziaki