-
FAZA II
DZIEŃ 57/111 No witam.Kiedy ino mogę, wchdzę na forum.
Waga trzyma się na poziomie 78 ,ale postanowiłam jeszcze do końca miesiąca zrzucę te 3 kiloski(myśle że jak się postaram to się powinno udać..
Oby oby....Myślę że znów mam kopa żeby schudnąć.Kumpeli ślub wesele (jeszcze nie wiem czy jestem na liście gości) już za niecałe dwa miesiąceeeee/
ŁŁŁŁAAAAAAAAAAAAA
To już naprawdę nie przelewki czas zabrać się do pracy.
PLAN - 8 kg(70kg)
I będę się tego trzymać.No bo i lato tuż tuż
Buźka pozdr pa
-
FAZA II DZIEŃ 58/111
No powoli jakby cosik się ruszyło (77kg dziś na wadze).
No to dietkujemy dalej,...
Może nawet wystarczy te moje 1000 - 1200kcal, i nie będę wogóle eksperymentować z dietą SB.
ZObaczymy z jakim wynikiem zakończę miesiąc maj.
POZDR
Buźka
-
FAZA II dzień 78/111
Porażka i nieporażka.
Bo tak waga nadal stoi na poziomie 77, więc źle bo nie zjechala i dobrze bo nie poszła w górę
Do ślubu kumpeli zostało mi bardzo mało czasu bo 33 dni czyli jakiś m-c/
Chciałabym wtedy ważyc te 4 kg mniej...
No coż popracujemy nad tym troszke.....
Widziałam sie z kumpelą której nie widziałam od września 2004 i przyznala mi sie że już wtedy zauważyła że schudlam , ale głupio jej było się zapytać bo pomyślała że jestem chora albo cos i to dlatego.
No ba jak była przyzwyczajona że wyglądam jak wyglądam i to tak od zawsze no coż....
Pozdr
Buźka
-
Wspaniale Ci idzie! Co za wytrwałość! Jestem pod wrażeniem!
-
FAZA II dzień 93/111
Hej
Wytrwałość wytrawałością ...
Szkoda tylko że cały czas stoję w miejscu....
Wiiem Powinnam się z tego cieszyć wiem, ale..... chciałoby się więcej....
Prawda to że apetyt rośnie w miarę jedzenia
Z planowanego czasu zostało mi ino 18 dni.
Dal mnie to porażka, moja prywatna, TAKIE PLANY i takie efekty...
Ale spoko
Od 27 zaczynam urlop i naprawdę mam zamiar na nim schuść...
Tzn chodzić jak anjczęsciej na działeczkę, rozpakowac manatki tak zupełnie do końca, porobić coś w ramach remontu w miarę jak będą finanse.
Nie mogę sie nudzić......
Oby mi starczyło samozaparcia
-
Dobra
To znów ja....
Zaczynam kolejny etap w moim odchydzaniu.
Niestety etap II nie zakonczyl sie sukcesem, no coz lenistwo....
Powiem jedno ze znow waga mi dobila do 79kg....
Ale na szczescie dzis po dwóch tygodniach starań zanotowalam spadek juz 2 kg (77kg)
I teraz ino do przodu
Mój plan zakłada spokojnie gubienie kiloska tygodniowo, na koniec wakacji powinnam dobic do wagi 70kg 69 kg
Czyli będzie juz prawie dobrze....
Na początku września szykuje sie wyjazd firmowy, a poniewaz ludzie mnie nie widzieli juz troszke czasu w OR wiec mam ochote z lekka "zablysnąc"
czyli tak
18-24.07 76kg
25-31.07 75kg
01-07.08 74kg
08-14.08 73kg
15-21.08 72kg
22-28.08 71kg
29.08-04.09 70kg
ITD
pozozstaje tylko życzyć mi POWODZONKA
-
wszystko super swietnie, ale...
te terminy... nie boisz sie ze sie zalamiesh jak jush organizm przyzwyczaji sie do zmniejszonej podazy jedzenia i waga stanie w miejscu?
mysle, ze podchodzish do odchudzania bardziej jak do obowiazku nish do poprawienia sobie samopoczucia...
i po pierwsze: NIGDY NIE ODCHUDZAJ SIE DLA KOGOS!!!!
-
hej, hej, hej Gigi ma trochę racji, ale jak sie nie ma innej motywacji, to można i tak z braku laku i kit dobry
życzę Ci powodzenia moja droga w osiągnięciu tego szczytnego celu
a to mój pamiętniczek http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...6613&start=195
-
heheh ja mysle ze te terminy to lekka przesada... z takim nastawieniem do odchudzania dieta jakos wydaje mi sie malo przyjemna i efektowna ale rob jak chcesz
-
gigii to nie dokońca tak.
Ostatnio mi nie wychodziło bo generalnie jestem leń, w sumie nie liczylam kalorii i pozwalalam sobie dość często na grzeszki typu piwko,słodycze....
A co do stania wagi w miejscu.
To w czasie odchudzania jest rczej normalne.Waga spada potem robi stop i jeśli przetrzyma sie ten chwilowy zastój znów rusza się i spada.
I wcale nie jest tak że podchodzę do odchudzania jak do obowiązku.
ZDECYDOWANIE ROBIĘ TO DLA SIEBIE.....
Chcę nosić fajne ciuszki a nie tylko maskować fałdki, no a co do mojej motywacji wyjazdem firmowym to już wiem jak to miło usłyszeć że sie wyszczuplalo.....
Coś wiem o tym wkońcu mam za sobą stracone 18kilosków( moja waga początkowa byla katastrofalna 95kg przy wzroście 170)
Bo widzicie KAŻDY MUSI ZNALEŹĆ WŁASNY SPOSÓB NA CHUDNIECIE
Na mnie np nie dzialaja zadne dieki takie "wycięte z gazet" tzn dokladnie rozpisany jadlospis na każdy dzień itp, bo wiem ze i tak nie będę go stosować.
Ja już znalazlam swoją "metode" tylko musze znow wlozyc troszke wysilku i samozaparcia....
Wiem ze mogę.....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki