Witajcie
Faktycznie ciężko mi wpaść na forum, bo szef prawie non stop siedzi mi "na plecach", no ale na szczęście już dobie poszedł i mam nadzieję, że już dziś nie wróci.
Ja oczywiście staram się od poniedziałku ładnie dietykować, i chyba będę mogła w końcu przesunąć mojego ticera poniżej 70 ;-), bo dziś zauważyłam, że waga się ruszyła po weekendowych słodkościach i wskazywała 69,5 kg.
moje dzisiejsze mniu to:
3 paróweczki cielęce
pomidor z łyżką serka wiejskiegi i szczypiorkiem
kawa z mlekiem 0%
_________________________ 250 kcal
w pacy - bułka jarska (zjadłam prawie całe surówki i ok 1/2 bułki) - 300 kcal
aha i ciacho ( szef mnie poczęstował) - 250 kcal
_________________________ czyli jak dotąd 850 kcal
i mam zamiar dziś już nic nie zjeść, może ewentualnie napiję się soku pomidorowego.
Pozdrawiam was kochane bardzo mooocniutko i mykam poczytać co tam u was się wydarzyło.
Buziaki