-
damrade - fajnie ze wrocilas do nas. zagladaj jak czesto mozesz bo niebawem nas porzucisz nie wiadomo na jak dlugo :cry: a na ta dzialke to masz dosyc daleko :wink: ja marze o dzialce lub wlasnym domu z ogrodem. mieszkam w bloku ale wychowalam sie w domku i bardzo mi brakuje kawalka wlasnej zieleni. docelowo mamy w planach (z miskiem) kiedys postawic wlasna chatke z ogrodem :wink:
a co do mojego biegania to nie biegam sama. zmobilizowal mnie moj Misiek bo on kiedys biegal i nadal dba o kondycje. stadion mamy dosc blisko, wiec nie jest to klopotliwe. sama bym sie chyba nie zmobilizowala. chodzi o to ze biegamy poznym wieczorem, jak sie sciemni. teraz to jest ok. 22, wiec troche bym sie bala biegac sama. nie lubie biegac w dzien bo jest masa ludzi i psow bez smyczy :!: zreszta pracuje. a to bieganie to juz polubilam i dam znac jak dobije do tych magicznych 9 kolek :wink: kasetki z cwiczeniami tez bardzo lubie :wink: a fiolinka- jakie masz kasetki :?:
slyszalam o tym co sie dzialo we Wroclawiu, straszne rzeczy !!!
w Bydgoszczy az tak nie padalo.
allunia- ja tez sie ciesze ze sie ochlodzilo :P
znowu dzisiaj moja kolej zmywania - wiec lece do kuchni :?
ostatnio zajadam sie szparagami :P pycha :P
-
Kaczus - ja wczoraj zastanawiałam się nad szparagami, czy je kupić - ale nigdy ich nie robiłam, możesz mi pomóc, co z nimi zrobić, aby były smaczne.
Co do płytek - to ćwiczę brzuszki z płytką z SHAPE, czasami z kasetą z Cindy oraz mam dwie płytki z ćwiczonkami z Vity. Na ogól staram się urozmaicać i codziennie inny zestaw, choć najczęściej robię brzuszki + oczywiście codziennie jazda na rowerze.
Podobnie jak ty też marzę o domku, bo kiedyś w takim mieszkałam, a po ślubie przeprowadziłam się do bloku. Może kiedyś uda nam się spełnić marzenia.
-
ja szparagi odkrylam przypadkiem :P zajadalm sie tymi ze sloikow w zalewie. sa jednak troche drogie i kiedy zauwazylam ze mozna kupic swieze nie trzeba bylo mnie namawiac :wink: moj facet tez uwielbia szparagi.
zeby sprawdzic czy sa swieze nalezy scisnac delikatnie ich konce (tam gdzie sa ciete) i jesli poleci troche soku to znaczy ze szparagi sa dobre. jesli sa one lekko zolte, suche - to lepiej ich nie kupuj. dobrze jesli sprzedawca trzyma je koncami w wodzie.
przed ugotowaniem trzeba je obrac, bo inaczej beda lykowate - cos jak fasola. obrane szparagi gotuje w wodzie z sola az beda miekkie. czyli jakies 30min. a potem mozesz juz z nimi robic co chcesz :wink: potraktuj je jak kalafior, czyli mozesz polac troche maslem, bulka tarta, zjesc tylko ugotowane bez dodatkow. ja lubie jesc je z odrobina majonezu :wink: moga tez sluzyc jako skladnik do salatek. nie jestem specem od gotowania, lae wlasnie to robie ze szparagami i sa przepyszne :P
a jaka kasete Cindy testujesz??? ja mam 'ksztaltuj swoje cialo" i 'nowe wyzwanie". obie mi sie podobaja.
a co do mieszkania we wlasnym domku - kiedys nam sie uda :wink:
dzisiaj z okazji dnia dziecka pofolgowalam sobie cukiereczkami czekoladowymi :? mam mieszane uczucia, niby jestem na diecie ale dzien dziecka jest raz w roku i chyba niestety nie moge juz liczyc na prezenty bo jestem wyrosnieta :wink:
a co u was dziewczeta :?:
-
Spróbuję z tymi szparagami w wekend. A kasetę Cindy mam pt" Bądź w fornie" lub coś podobnego. Dużo ćwiczeń jest na brzuszki, uda i rozciągających.
Jestem z siebie zadowolona, bo w czoraj mimo okazji nie skusiłam się na lody i ciastka więc jakoś tam silną wolę mam
Miłego Dnia
-
a ja wkurzona bo pół dnia spędziłam na formacie mojego kochanego kompa który już nawalał bo jakiś syf był na nim a ja nie mam cierpliwosci do czyszczenai go i za mało wiedzy bo mogłabym coś spieprzyć ;) ale już mam wyczyszczone cacko :) a tak to rano zjadlam GRANDA którego miałam zjeść wczoraj na dzień dziecka ;)
przez ten komp mi sie nic nie chce ale popołudniu gdzies wyjde do sklepu albo cuś bo mi sie w domu nie chce siedzieć ;) ehh.. trzyamjcie sie.. ja nie mam sie czym chwalic ;(
-
ja na komputerach sie nie znam, jak cos dziala nie tak jak chce to wolam Miska :wink: nie wiem o co chodzi w tych wszystkich systemach itp..
u mnie humorek zmienny, chyba przed okresem :? no i brzuszek wydelo :cry:
no, ale mimo to ide dzis pobiegac.
kochane, zmotywujcie mnie troche bo cos mi sie wydaje ze nic mi sie nie chce i jakos mniej mi zalezy na diecie... :?: :shock:
smutna ksiezniczko, gdzie jestes???
buzialki
-
Jestem hestem :D I Na Wspólnej ogladam..a pozatym? Hmmm Ważę 79 kilo...Jakby ni e patrzeć schudłam :P Na uczelni mam sttraszny galimatias ! Narobiłam sobie zaległości , do konca został tydzien czasu a ja codziennie bede pisała po 2 zaliczenia...dam rade! Musze...innego wyjscia nie mam. Oprócz tego humor mi całkiem dopisuje... Mam nadzieje ze bedzie dobrze :)
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...a_was/1910.jpg
Pozdrawiam :_) :*
-
No i zupa blada, nigdzie nie pojadę, bo pogoda się schrzaniła dokumentnie. Ale nic to, spędzę miły weekend z moim mężczyzną w mieszkanku mojej babci, która wyjeżdża i musi komuś powierzyć opiekę nad swoimi kwiatkami :D
Ech, dziś cały dzień podjadam truskawki. Obłęd! Są już takie pyszne, letnie, słodziutkie... A jutro zrobię sobie lody jogurtowe z truskawkami, bo znalazłam wreszcie przepis :D
A właśnie, ktoś już miał styczność z tymi płytkami z ćwiczeniami dołączonymi do książki wydanej przez "Vitę"? A jeśli tak, jak Wam się podobają? Bo mi bardzo!
-
Ja mam płytkę z fitness ale była dołączona do gazetki Vita. Nie wiedziałam że jest jakaś książka???
Ćwiczenia są nawet fajne, tylko po kilku razach monotonne i mało spalania , bo brakuje naprawdę dopingu. Takie sobie skakanie :?
Lepiej iść na profesional fitness z instruktorką - ona da popalić i poczujesz blusa do wysiłku :lol:
-
Oj, wiem, wiem, Andziu - rzeczywiście, najlepiej się ćwiczy, kiedy instruktorka jest obok Ciebie, a nie na ekranie :) W soboty chodzę sobie na aerobic, wychodzę zmordowana, ale zadowolona. I czuję, że żyję!
A tak na marginesie, muszę się pochwalić: dzisiaj waga pokazała 63! Znów kilogram w dół! :)