-
Oj kaczuś bardzo ładnie Ci idzie...kurcze ...gdybym ważyla tyle co Ty to bym sie juz nie odchudzala. Ja jestem juz zdrowa :) Wszystko odeszlo po tych antybiotykach ktore dostalam! A chorowanie w lecie kiedy jest upał??? Nie zycze tego nawet najgorszemu wrogowi :)
POZDRAWIAM :*
-
ksiezniczko - bo widzisz z ta waga to tak juz jest. dla mnie 62 to za duzo, zle sie tak czuje, nie poznaje siebie ...a dla kogos innego ta waga jest celem odchudzania...
dzisiaj bede wystawiona na kolejna probe, zaprosilismy znajomych na grila...elektrycznego :wink: niestety nie mamy warunkow na prawdziwego, ale ten elektryczny tez jest ok :wink:
moj facet nakupowal mięcha bo przyjda tez jego koledzy co mają niezły spust...ja dla siebie wybrałam pierś z kurczaka i tej wersji będe sie trzymać :P pozwole sobie też na jednego drinka :wink: będe musiała byś czuja i liczyć, liczyć , liczyć zeby nie wyszło więcej niż 1000 kcal :wink: mam wrazenie że teraz dodaję lepiej niż na studiach :P
-
Praktyka czyni mistrza :D Im wiecej bedziesz trenowala tym lepiej Ci pojdziue :) Kurcze grillik...fantastyczna sprawa :) Ja jutro o 5:45 wyjezdzam i dzisiaj skacze na dyskoteka...tylko na jedno piffko :P hihihih tata dal mi czas do 3 ;) zebym zdazyla sie jeszcze wyspac ;) hehehe
Bede trzymala kciuki za to zebys ladnie podczas grajla dietkowala no i zeby te drinki dzisiejszego dnia nie popsuly ;)
Buziaczki :*
-
no i wcale nie bylo tak zle bo kupilam cukinie i papryke na gril. zamiast mieska mialam warzywka, pycha :wink: z drinkami tez bylo oszczednie, wiec wieczor bardzo dietkowy :wink: moj wybranek troche wczoraj wypil i jak jest wstawiony to jest taki slodki :P robi wszystko o co go poprosze, ciagle mnie zaczepia i mowi jak bardzo mnie kocha :P nie mam sily sie na niego gniewac :P zaczne chyba rozwazac dolewanie mu procentow do herbaty :P
dzisiaj tez bylo dietkowo, nawet sie nie skusilam na moje ukochane czekoladowe cukierki :shock:
planuje troche pocwiczyc wieczorkiem.
ksiezniczko a jak tam na disco :?: :wink: wyrozumialego masz tate, do 3 :lol:
a jak tam z twoja dietka??
buziaki
-
no i coz...zaliczylam weekendowa wpadke...zaczelo sie od tego ze w sobote sie wkurzylam bo waga znowu stanela w miejscu :!: :!: mam dosc tych zastojow :!: wkurzylam sie delikatnie mowiac i wcale nie liczylam kalorii w sobote i niedziele...moze nie bylo tego az tak duzo, ale slodko i tlustawo...
chyba bede sie wazyc co 3 tyg bo inaczej zwariuje...ni i zdecydowanie musze byc bardziej rygorystyczna wobec siebie :twisted:
fiolinka, co u ciebie?? widac brzuszek??
ja od jutra oficjalnie odbieram klucze do nowego lokum i ruszamy z malowaniem, zamawianiem mebli itp...bedzie roboty, wiec moge zagladc tu rzadziej. w pracy mam luzy wiec bede pisac z pracy :wink: ten stresik czy wejdzie szefowa :wink:
a co u was??
-
pusto tu, oj pusto :shock: mnie tez dawno nie bylo, ale jak wspominalam walcze z nowym mieszkaniem.dzisz oficjalnie zaczynamy malowanie .
z dietka dosc dobrze,licze kalorie. niestety ostatnio wracam do domu ok.21 lub 22. i jestem tak zmeczona ze nie mam sily na cwiczenia.
moze w weekend troche pocwicze,choc watpie bo bedzie malowanie...
a co u was ?
u mnie dzis pada caly dzien :shock:
-
Kaczus,nie masz tickerka..Zdradzisz ile już schudłaś?
-
sorki kurnik ze nic ci nie odpowiedzialam, jakos tak wyszlo..
dlugo mnie tu nie bylo. zaliczylam przez ten czas przeprowadzke i wlasnie wrocilam z wakacji :wink:
wpadlam na moment zeby sie pochwalic, od ostatniego razu jest 2 kilo mniej :P
gubie wage systematycznie i powoli.juz mnie nie ciagnie do slodyczy, mobilizuje sie do cwiczen. staram sie liczyc kalorie, ale moj organizm juz wie ile powinien dostac 'paliwa" :wink:
kochane czuje sie wspaniale :P .juz dawno nie mialm na wadze 60 kg. wygladam super w nowych spodniach, zycie jest piekne :wink:
a co u was dziewczyny?
-
hej a ja w sumie zrobiłam sobie trochę wolnego od ścisłej dietki.. a teraz jestem drugi raz na cambridge bo muszę zrzucić jeszcze ok. 10 kilo.. za tydzień wyjeżdżam na studia a wtedy będzie ciężko - stres, podjadanie itp. a ja się nie za dobrze czuję dalej w mojej skórze.. :( mam nadzieję że to się zmieni jeszcze w jesieni stracę troszkę i utrzymam to a za kilka miesiecy może 1000 kcal? wyczytałam gdzieś że dobrze jest się odchudzać w turach - pare kilo, przerwa, znowu pare kilo i przerwa itp. ;)
pozdrowienia
-
allunia, jak tam na studiach??
kochana, serdeczne gratulacje, wynik na twoim tickerze jest rewelacyjny!!!
ja znowu sie pochwale, zobacyzlam w koncu 5 na wadze!!! kiedy ostatnio ja widzialam? nie pamietam :)
najwazniejsze ze dieta juz weszla mi w zycie i ja polubulam :wink:
fiolinka, jesli mozesz, daj znac jak sie czujesz i czy malenstwo kopie? ! :wink:
ogolnie dziewczyny to musze nawiązać do tematu tego postu, jestem super optymistycznie nastawiona, czuję się piękna i dużo słońca jest w moim życiu.
od października (oczywiscie pierwszego :P ) mam nowe postanowienia, ale nie dotyczą odchudzania.mam zamiar zainwestować w siebie,może jakiś kurs języka obcego? zobaczymy.. :D
pozdrawiam was ciepło,
buziaki