-
Witam Was!
Dzionek trochę podły, od rana siedzę w domku i powtarzam teorię przed jutrzejszym egzaminem, poszły plotki, ze może "5-tkowym zwolnią" (ja mam 5 na zaliczenie), ale wolę nie robić sobie nadzieji i jednak się pouczyć :roll: Wieczorem ma być u nas z okazji rocznicy hipermarketu ("Real" bodajże) koncert In-Grid. Ale jeszzce nie wiem czy się wybiorę.
Moje śniadanio:
:arrow: kiełbaska biała 70 gram
:arrow: kromka chleba białego niestety
:arrow: sałatka: pomidor i ogórek
:arrow: herbata z mlekiem
Rozpętała się debata na temat macierzyństwa, ja może nie mam takich doświadczeń, ale jestem jedynaczką i mogę Wam powiedzieć że czasami żałuję że tak właśnie jest. W dzieciństwie bałam się innych dzieci i byłąm chorobliwie nieśmiała, mama wyganiała mnie na podwórko, a ja zamiast się bawić czekałam pod oknem kiedy będe mogła wrócić na obiad do domu. Zawsze wolałam ksiązki, niż wieksze towarzystwo (mam do tej pory). A teraz - żałuję że nie mam siostry ani brata, bo wiem że rodziców kiedyś zabraknie, a ja zostanę całkiem sama, przykro na myśl, ze ja nigdy nie będe miała takiej wielkiej rodzinnej Wigili, nie będe mogła wypłakać się siostrze... Nawet najlepsze przyjaźnie to nie to samo co rodzinia :(
Wszystko ma swoje zady i walety :wink: , czasami jak obserwuję jak moja kumpelka przychodziła do szkoły posiniaczona bo znowu "nie mogła dogadać się " z bratem, albo jak wykłócała się o byle co (mieli wspólny pokój). No i ta zazdrość o uczucia i uznanie rodzicielskie między rodzeństwem. Ale to już kwestia wychowania. No i ponoć jedynacy to egoiści :D
A dzisiaj przychodzi moja mama chrzestan ze swoim wnuczkiem. Takie małe 6ścio miesięczne bobo :lol:
-
Hmmm dzieci... kiedys je bede miec...nawet nie potrafie sobie wyobrazic jakie to piekne i niesamoite uczucie... :)
i chcialabym dwojke... mysle ze rodzice chcac nie chcac i tak w pewien sposob rozpieszcza jedynaka... sama mam brata i nie wyobrazam sobie byc sama...taka wiez jaka jest miedzy rodzenstwem jest niepowtarzalna... wspolne zabawy,pozniej przebywanie, rozmowy... bylabym kims innym gdybym byla jedynaczka, jestem tego pewna...
co do diety to ja dzis malo...
:arrow: musli i mleko
:arrow: jablko
:arrow: jogurt
jedzenie przestalo mnie przyciagac...
widze tez ze moje cialo sie zmienia, Boshe coz to za uczucie... :D
jutro sie zwaze :)
milego dnia!!!
-
czesc dziewczyny :)
co do dzieci , to ja mam brata i niewyobrazam sobie go niemiec :)
co prawda jest starszy o 4 lata i kiedys sie nie dogadywalismy i chodzilam osiniaczona jak to miedzy bratem a siostra ale teraz jak ja mam 17 a on 21 to sie juz dogadujemy i jest super :)
ja jak bede miec dzieci to tez dwojke bo to akurat bo jedno - samotne , a trzy to juz za duzy rozgarbiasz , wogole u mnie w rodzinie to wiekszosc ma dwojke dzieci :)
dziubusiu ja od dzis tez juz sie tak nie interesuje jedzeniem , a to dzieki temu ze zrobilam sobie taki tescik i dotalam porady i mnie to zmotywowalo to wszystko na www.tymbarkfit.pl
:) naprawde warto sobie to zrobic i dowiedziec sie o swoich nawykach i takich tam , a ja poki co zjadlam sobie tak :)
- sniadanko : kromka wieloziarnistego , ser bialy , pomidor
- 2 sniadnako : baton nesquik
- obiad : 1 malutki ziemniaczek , 50 g piersi z indyka , kalafior
- podwieczorek : 2 wafle ryzowe z dzemem
- kolacja : to bedzie jogurt danone pyszny z lyzka platkow nesquik
i to wszystko
=
1000 kcal
a wiec wracam do zycia !!!!!!!!!!!!!!!!
postanowilam ze nei chce sie doprowadzic do stanu z przed odchudzania lecz chce jewzcze troche schudnac wyrzezbic sylwetke i szczesliwie zyc :D
-
Hej dziewczynki :D
Widze, ze wszystkie ładnie dietkujecie. Brawo!
Ja tez nie najgorzej. Choc dzis po obiedzie skusilam sie na deser -lody, ale wliczony w limit, wiec jestem z siebie zadowolona.
U mnie dzis była słoneczna pogoda, choc moze troszke wial zbyt zimny wiatr. Wiec wybralismy sie na dlugi spacer. Wlasnie z tej przechadzki, Moniqe, wyslalam Ci swoje fotki z moim maluszkiem. Czekam teraz na Twoje zdjecia. Moj adres mmark@op.pl.
No tak, bardzo dobrze rozumiem dylematy młodych rodziców, jak i fakt, ze dobrze jest miec rodzenstwo. Sama zreszta mam siostrzyczke, ktora co prawda mieszka 1500 km ode mnie, ale dzownimy do siebie, smsujemy, mailujemy na okraglo. Tak wiec wiiem dobrze, jak wazne jest rodzenstwo. Ale jak sobie wyobraze, ze mam byc znow w ciazy, 9 msc, a potem te zerwane noce.... To juz inaczej to wszystko widze. Przynajmniej na razie.
-
Betsabe, no ja na to patrze troche inaczej...
jeszcze przez to nie przechodzilam wiec moge sobie wyobrazac tylko pozytywy :lol:
moj dzisiejszy jadlospis:
kefir i musli, jablko, jogurt, 2 pomidory i rzodkiewki, jajko, plasterek sera light i 2 kromki ciemnego chleba - razem 1000 wiec sie ciesze :D
na stole w kuchni teraz leza: precelki - moje ulubione, ciasto z truskawkami, herbatniki, ciasteczka czekoladowe..., pieguski......, moje najulubiensze wafelki czekoladowo-toffi.... boshe juz gorszych pokus nie moglo byc..... a! i moja ulubiona princessa kokosowa... :roll: :roll: :roll: ale juz zjadlam 2 kromki, caly tydzien byl piekny, tak sie staralam, trzymalam 1000, codziennie cwiczylam, masowalam nogi... nie dam sie jakims slodyczom!!!!!!! wole byc szczupla i zgrabna!!!!! i chce jutro zobaczyc zmiane - rano sie waze i mierze... nie tkne tego, ale pokusa jest ogromna... :/ ale od dlugiego czasu powstrzymuje sie i nie rzucam na to, rany ciesze sie... :) dawniej bym wytrzymala godzine i poszla do kuchni i pochlonela duzo... dzis wiem ze jestem silna i najbardziej zalezy mi na tym zeby wygladac super... a nie najesc sie jakims cukrem, przytyc, zniweczyc ten ogromny wysilek, zdrowe jedzenie, moje zdrowie,a jutro czuc sie okropnie,miec poczucie winy i wyrzuty sumienia i zaczynac od poczatku...
nie dam sie dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:D
a jutro ide po krem antycellulitisowy :D
-
Aha!
Agi dzieki za ten link, zrobilam test, cala prawda...i przydatne porady... 8)
dzieki :*
-
Cholera jasna, zjadlam 4 wafelki i princesse :lol:
wiec mala niedzielna dyspenza... niech bedzie...
oprocz tego dieta ok :lol: 8)
-
czesc dziewczyny :)
DZIUBUSIU wafelkami sie nie ma co przejmowac , ja te ostatnie 3 dni zawalilam a stanelam teraz z ciekawosci na wage i bylo 52 czyli normalnie rano na czczo jest 51 :) i zyje wiec takie male co nie co ci nie zaskzodzi :)
do tego co dzis zjadlam trezba dorzucic pare truskawek i 2 wafle ryzowe same , a wiec w 1200 napewno sie zmiescilam :D
kurcze czuje jak sila do mnie wrocila , :)
a pozatym pod koniec lipca jade na mazury i chce wygladac i czuc sie swietnie , pieknie i cieszyc sie plaza :) co prawda w tamtym roku tez sie ta plaza cieszylam bo podjadalam co chwile bylki z masle orzechwym i dzemem i rozne frytki , czekoadki , lody , ciasteczka , ale teraz nie , teraz pozwole sobie na cos slodkiego owszem w koncu to sa wakacje ale wliczone w limicie i 1 rzecz , a nie to wszystko na raz , i niebedzie zadnych frytek , jak bede chodzic na obiady to np 2 nalesniki bo napewno to mniejsze zlo niz schaboszczak z frytami i cola :)
wracajac do tematu dzieic , to ja bym chyba blizniaki chciala , prawd anamecze sie od razu ale potme jzu bede miala spokoj tylkoz e to sie tak nie da , powiem chce blizniaki , i bede je miala ,t ylko poprostu chcialabym zeby tak mi sie trafilo :)
-
hej Aaggii!!! nie wiem jak to mozliwe ze mnie tu jeszcze nie bylo!!!!? ale widze ze dajesz rade:D:D:D jestem z Ciebie dumna nawet nie wiesz jak! u mnie tez juz ok:) a tak sie balam ze juz nigdy tu nie wroce,,heh fotki Beyonce to znow był przełom:D zaraz wskocze na jej stronke chyba znow:D buziaki wpadaj do mnie bo pusto bez Ciebie?*
-
Heh jak czytałam ostatnie posty kończyło się na Dziubdziusi, teraz kliknęłam "odpowiedz", a w przeglądzie tematu jest ostatnia Aaggii :!: Uprzedziłaś mnie :lol:
A tak w ogóle to o bliźniaki chyba nie jest tak łatwo :wink: Większe prawdopodobieństwo, jeśli w rodzinie już się zdarzały takie "przypadki".
Właśnie wyszli od nas goście, maluch jest uroczy, taki wesoły :)
Dokończenie menu:
:arrow: zupa pomidorowa z makaronem
:arrow: ziemniak, kapusta, nózka kurczaka
:arrow: cappucciono
:arrow: kawałek ciasta i dwa herbatniki z cukrem, bardziej dla towarzystwa bo nie miałam ochoty nawet
Raze: 1015 kcal
Właśnie skończyłam cwiczyć w pocie czoła, zaraz kąpiel l i nauka bleeee. I tak już myślę żeby sobie pare tematów odpuścić. Egzamin egzaminem, ale nie takim kosztem... zresztą jutrzejsza 13stka przyniesie mi szczęście bo to moje urodziny. No ja myślę, ze będzie dobrze!!!
Test jest oki, ale muszę jeszcze raz wczytać się w porady... a potem wcielić oczywiscie. Dziubdziusiu i Aaggii to co piszecie ejst tak mobilizujace, że aż i ja nabrałam ochoty do odchudzania :!: :!: Dzięki Wam za to :***