-
heheh..ja nie powiem ile kcal potrafilam dziennie pochlonac... wtedy jeszcze moglam make... ale mniej-wiecej:
sniadanko: 4-5 bulek kajzerek z maslem i wedlina i majonezkiem
obiad: ryz z gestym i zawiesistym sosem pieczarkowym lub kotlecisko w panierce i ziemnaki
kolacja: z 5 bulek malych z netto z wedlinka i dressingami lub majonezem- jeszcze cieple,,,mniam!/ albo ze 3 tosty ze masa sera zoltego..
a miedzy posilkami: 2desery-budynie, pol czekolady, jakies groszki, miedzy sniadaniem a obiadem jeszcze jakis serek wiejski ze szczypiorkiem..
Doprowadzilam sie do stanu niemozliwych 82kilo! Wygladalam jak wielka szfa! :roll:
Brrr, tłuste czasy :(
A jadlospisik z dzis:
5kostek gorzkiej czekolady
pomarancza
2 jablka
200g ziemnikow (pol na obiad pol na kolacje)
5 kromek chrupkich kukurydzianych (23kcal w jednej)
2 ogoreczki korniszony
200g burakow z cebulka
Nie zaduzo tego?
Ktos mi powie ile to Kcal? :?:
Ja mam policzone, ale jak ktos mi powie- to bede wiedzial czy dobrz licze :D
-
czesc :)
annia , napewno nie za duzo :)
powiedzialabym ze rwecz za malo bo gora 700 kcal , ogolem cos kolo 600-700 kcal wychodzi mi z tego co zjadlas :)
tak powracajac do tych tlustych czasow , to zycie jest niesprawiedliwe :/
niektorzy jedza i jedza i jedza i nic anig grama nie przytyja a inni przekrocza tam o 600 kcal i juz tyja :(
rany ale ja bym chciala miec jakas super przemiane materii , to by bylo zycie
jedzonko co chwilke i ani graika w gore , czekoladki , batoniki , buleczki , no ale co ja na to teraz poradze ? no nic niestety , i musze sie odchudzac.............
pozatym jak czytam o tym jedzonku to sie strasznie glodna zrobilam , ale nie zjem juz nic bo jest za pozno :(
no to trzymajcie sie kochane papa :) :*
-
hej z rana dziewczeta!
z pieczywka to tylko ryzowe i kukurydziane- czyli chrupiace...a ja bym zjadla mieciutkie :(
czekolade :?: moge, ale w nieduzych ilosciach...
po wiecej niz 5 kostkach na tydzien..uaktywnia sie alergia iii..puchnie mi tylek! :wink:
Czyli tak jek u wiekszosci. :D
To prawda aaggii z ta przemiana materii...
mam kolezanke..ktora jest bardzo, bardzo chuda i niska. ona ma noge jak moja reka :shock:
a jadla, naprawde duzo, co przerwa to jakisc chipsy albo paluszki z sezamam :D
potem jezdzila po tekarzach, dopatrzyli sie u niej anemi, a przyczyny chudniecie nie znaleziono. :shock:
-
czesc dziewczyny :)
annia to ja mam gorzej bo moja mama ma swietna przemiane materii i dlatego mam pelno slodyczy w domu : roznych czekoladek , cukierkow , krakersow , pieguskuch , pierniczkow i wiele wiele innych , i przez to gorzej mi sie walczy :(
no a ja chyba przemiane maerii mam po tacie :( ale on tez teraz schudla i juz trzyma wage a mi jeszcze te niszczesne 3 kg zostaly , zwaze sie dopieo we wtorek bo narazie mam okres a nie chce zobaczec wiecej na wadze bo chyba bym sie zalamala :(
wiecie chyba jednak wieczorami nie bede zjadac samej buly bo to podobno nie zbyt tak sie weglowodanami na noc zapchac , tak wiec wieczorkiem albo cos bez chleba ale chrupkie , no czasem 1 kromka razowca ale nie wiecej :)
mialam dzis rano isc na rolki , ale jak wstalam to slowa nie moglam powiedziec tak mnie gradlo bolalo i boli do teraz ale troszke mniej na szczescie .
mam nadzieje ze po weekendzie bede zdrowa bo we wtorek nie mam szkoly bo cos z kanalizacja robia albo cos i wtedy jada ne zakupy , po ta bluze i moze bluzke albo porteczki bo jutro dostane troche kaski bo jutro do mnie rodzinka przychodzi na moje urodziny ( ale urodzinki sa w poniedzialek :) )
a najgorsze jest to ze tort mial byc lodowy bo wiadomo o wiele wiele chudszy od zwyklego i chyba nie bede mogla go zjesc bo ,,,gardllo :( chociaz niby dla mojej diety to dobrze :)
a narazie jestem ppo snaidanku :
kromka razowca posmarowana 1/3 serka wiejskiego z 2 plasterkami pomidorka i cebulka
i
kromka razowca opieczona posmarowana dzemem
cukierek czekoladowy ( jak to juz zawsze z rana :) )
=
ok 300 kcal
wiecie ja juz mam chyba taki rozklad kalorii , bo zauwazylam ze zawsz e na poszczegolne posolki poswiecam tyle samo kcal :
sniadanie = 300 kcal
obiad= 400 kcal
podwieczorek , czyli jakies owoce alebo kawalatek drozdzowki=100-150 kcal
kolacja = 150-200 kcal
no kochane tzrymajcie sie ja wpadne troszke pozniej , iszcie co tam u was dzisiaj slychac :D
-
Hej dziewczyny :)
ale sie z wami fajnie chudnie! :lol:
poki co to narazie wierze tylko w to ze schudne, zadnych negatywnych mysli nie mam wiec wykorzystuje to i sie nie poddaje!!!!!!!!!!!! :)
za 2 tygodniu jade na 2-3 miesiace do Niemiec do pracy wiec mnie tu juz nie bedzie... :( ale do tego czasu chce jeszcze cos zrzucic! :) mysle ze sie uda :D i mi i wam :)
Aagii - Twoj rozklad posilkow jest wrecz modelowy :lol: zreszta efekty mowia same za siebie... z tymi 3 kg poczekaj... moze masz ten opisywany czesto chwilowy przestoj w spadku kg? podobno tydzien ,dwa nic - a potem znowu kioski leca :)
co do metabolizmu... Boshe... u mnie w domu ZAWSZE JEST MNOSTWO SLODYCZY!!! ROZNEGO RODZAJA - CIASTA, CIASTECZKA ID... :( jedyne wyjscie dla mnie - albo nie jem nic - i jest ok jak teraz :) - albo zaczynam "zjem tylko 1 kawalek" ale nawet nie wiecie jak to wszystko kusi... :roll: u mnie prawie wszyscy jedza nawet kolo 11,12 w nocy...i nic... ale no coz... nie ma co narzekac, tylko walczyc... :)
tez moge duzo jesc... u mnie najgorsze jest to ze wieczorem po nawet mniej wiecej udanym dietetycznie dniu moglam zjesc - opakowanie jezykow, wafelkow, lody, paluszki - no pochlanialam slodkie... :( a teraz jak nie jem wieczorek odrazu widze efekty :D wczoraj tylko wrocilam do domu o 1 ,bylam glodna jak wilk,ale postanowilam twardo: nic nie jem!!! i lezalam z burczacym brzuchem godzine...i zjadlam jablko male bo nie moglam :) takie cos to nie dla mnie :lol:
ok trzymajcie sie dzielnie, zajrze potem! ja zaraz ide na aerobik :D a potem bede moze cwiczyc cos do Na wspolnej ;)
papatki
-
Jak mieszkalismy sami- slodyczy mialam pod dostatkiem- bo sami sobie kupowalismy :D
Teraz mieszkamy z moja mama i w domu sa slodycze, ale schowane przede mna. Jedzą pocichu :wink:
na sniadanko: 4 kromki chlebka chrupkiego kukurydzianego z serkiem light i szczypiorkiem (z doniczki :D )
na obiadek: rizotto (ryz, marchew, groszek, oliwka zielona, karczochy ze slioczka, parowka i jajko :arrow: wszystko to podziabane w kostke i wymieszne z ryzem.) sama robilam. Oni wcinaja to z majonezem, a ja zjem bez :D
A do konca dnia same owoce. :arrow: bo mi sie nie chce liczyc ile kcal ma to rizotto.heheh al moze miec sporo, ze wzgledu na karczochy w oleju i oliwki :wink:
Zobaczymy czy mi wyjdzie :wink:
heheh jedziemy dzis na zakupy, kupie sobie jakas czekoladke, :arrow: ale bede jesć kawalek raz na tydzien :cry: obiecuje!
aaggii to ma fajnie..3 kg... a mi az 7...
Dzisiaj rano na czczo stanelam na wage: :shock: 66,8 :D czy jakos tak..
W kazdym razie cigle mniej.
Szkoda dziubusia ze wyjezdzasz... :( jak wrocisz my bedziemy juz laski :D mam nadzieje.
A i Ty szczuplutka bedziesz! Popracujesz, poruszasz sie..a jak sie jedzie za granice do pracy to nawet na jedzenie szkoda i sie oszczedza! Ja cos o tym wiem.
:?
Trzymajcie sie twardo! Ja tu co jakis czas zagladam.
-
czesc dzieffczynki :)
ja zjadlam drugie sniadanko :
1/2 drozdzowki
no coz dzis sie nie oparlam :(
ale za to na obiad zamiast 2 nalesniczkow z serkiem bedzie tylko 1 :)
i mysle ze bedzie dobrze :)
a wiec tym o to sposobem mam juz na koncie 460 kcal
potem nalesnik to bedzie 66o a zostanie mi az 340 kcal :)
niewiem ale teraz np na kolacje 340 kcal to mi sie strasnzie duzo wydaje :D
DZIUBUSIU szkoda ze wyjezdzasz :( smutno nam tu bez ciebie bedzie :)
ale moze tam tez bedziesz miala dodtep do interne u to odezwij sie do nas czasem i powiedz jak ci idzie :)
ja wyjezdzam na weekend majowy do poznania i niestety nie bede miala jak zagladac na forum :(
no ale to jeszcze tydizne caly :)
potem sobie potancze godzinke zeby troszke zgubic bo na tych rolkach nie bylam dzis to trzeba jakos odbic sobie ;)
-
czesc to znowu ja :)
ale normalnie nie moglam wytrzymac i zwazylam sie teraz !!
i wiecie co , mimo ze mam okres i jestem po jedzeniu to wagunia kochana wskazuje juz 52 kiloski :)
ale sie ciesze kolejny kilogram odczedl w nie pamiec :)
kochane lece zmienic moj wykresik wagowy :) :D :D :D :D :D :D
-
ogromnie ci zazdroszcze aaggii! gratuluje!
ide na obiadek...
haha...a mama kupila mi truskawki! mniam :D
-
jeszcze raz ja! :D
Jest godzina 13 cos..a ja juz 500kcal wszamalam...tak na oko.
hehe ale robilam pranie, zmywalam gary, mylam klatke Bajusi...
i planuje jeszcze troche ruchu dzisiaj :wink:
hehe scignelam z netu 20 min. treninu pilatesu..fajny!