Figa nie pisze bo nie chce dawac zlego przykladu kolezankom. Wciela wczoraj budyn i 2 czekolady :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8a1/weight.png
Wersja do druku
Figa nie pisze bo nie chce dawac zlego przykladu kolezankom. Wciela wczoraj budyn i 2 czekolady :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8a1/weight.png
czesc :)
aniu nie ma sie co przejmowac :) w koncu masz jeszcze sporo czasu bo tydzien dluzej to akurat wszycho zleci co przez ta kolacje przybylo ;)
figo a ty to juz wogole czasem mozesz sobie na wyskok pozwolic bo chudzienka juz jestes :)
a u mnie wczoraj tez troszke za duzo bo 1100 , a za duzo o jeego pieroga z jagodami posybanego cukrem , bo mialam zjesc 4 ale byly takie pyszne ze musialam zjesc piatego ;)
ale ogolnie nie jest zle :)
dzis juz mam plan co sobie zjem :) i pozwole sobie na biala buleczke swiezutka k, jak w limicie to co mi tam :)
a wiec :
- sniadanie : 2 jajka sadzone , pomidor , pol serka wiejskiego 3%
- obiad : bulka z masmixem , miodek :)
- podwieczorek : danio waniliowe
- kolacja : zielone jabluszko , 2 wafle ryzowe
i to wszystko jest rowne 1000 kcal :D
wczoraj bylam sobie na zakupach i ogladalam wagi elektroniczne , ale jednak zamowilam sobie wage na allegro , taka ladna szklana :) zqa 80 zl , wiec tak w miare bo w sklepie identyczna byla za praiwe 300 :shock:
a dzisiaj pojde sobie chyba na rowerek bo troszku chlodniej juz jest , na zakupki , i moze wieczorkiem do kina , ale to kino jest pod wielkim :?:
Ja chudzienka? I kto to mowi Agi :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8a1/weight.png
Hej dziewczynki...
ja tez nowu zawlilam, bo dieta byla ok ale wieczorem dojadlam wafelkami, krowkami itd...
ale sierpien to inna bajka ;)
nowy miesiac, nie bede go zawalac, oj nie!!!
:)
wiem ze w 6 dni rewolcji nie zrobie ale zawsze cos mnie ubedzie, mam nadzieje... ;)
plan - tylko warzywa i owoce. na szczescie duzy teraz wybor.
i ciesze sie ze sie ozimnilo!!!
wreszcie moge pocwiczyc.
waga startowa 53.
ale sie porobilo...
ale bede sie meldowac codziennie i sledzic ewentualne postepy... ;)
najlepsze ze nad morzem bede chodzic na sniadania i obiadokolacje i wiecie ze to dla mnie dobre? bo wreszcie naucze sie jesc regularnie tylko 2 dania i pomiedzy owoce, juz postanowilam, moze raz na 2 dni jakis smakolyk i mysle ze napewno nie przytyje a nawet schudne,bo to i tak bedzie wiecej niz takie podjadanie non stop a zwlaszcza na wieczor... tak juz sie przyzwyczailam ze wieczorem sobie musze pojesc... bez sensu...
rzucam stare nalogi i zaczynam nowe zycie :D
chudsze i weselsze! :D
dobrze ze jest poniedzialek, sierpien... ;)
buziaki!!!!!!!!
aaaa ktos wysyla foty?? ja tez prosze :D asasa@op.pl :D czekam :)
brzydka agi , brzydka agi :twisted:
nie powinnam wogole wchodzic na forum dzis :(
poszlam do sklepu po ta buleczke i kupilam sobie rozka , ale to nic bo z tym rozkiem byloby 1050 kcal
ale nie ja musialam zawalic sprawe i zjesc pol litra lodow
i takim oto sposobem mam juz na koncie 1500 kcal :twisted:
juz tydzien calutki sie trzymalam a tu masz ci babo placek , kur*e no , ale sie wscieklam :twisted:
a najgorsez ze chcialam stanac w piatek na wage i zobaczec rowne 51 a tu pewnie bedzie 52 , nie ma co
od jutra sb i koncie , chociaz 2 dni i juz
mam jajka , serki wiejskie , chudy twarog , bigos z chudym mieskiem , kurczaka , ser zolty chudy i jedziemy
tylko ja bym chciala teraz zasnac i obudzic sie juz jutro i byc na tej diecie no
a najgorsze ze dopiero jest 12.14 a przez reszte dnia zjem tylko 2 wafle ryzowe same :x
ale i tak jeszcze gorsze jest to ze caly czas chce mi sie zrec chociaz glodna nie jestem , a ja mam te ciastka w szafie eh......
ide spac chyba
dziubusiu to moze przejdziesz ze mna na sb , od jutra hm ? byloby nam latwiej ?
oj Agiii... biedactwo... wiesz co - nie popelniaj mojego bledu -
zrob tak - pomysl - bylo,minelo,trudno ale jeszcze mozna dzien uratowac!
pomysl - jest tak wczesnie napewno jeszcze wszystko co zjadlas zdazysz spalic, serio!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
moze to nie sa najlepsze kalorie ale trudno, nie sadze zeby Ci sie odlozyly bo jeszcze wczesna pora i po prostu je spalisz :D
jestem tego pewna!
wiec nie martw sie :) :*
a o 1 wafelku ryzowym bedzie Ci ciezko przeciez dzien taki dlugi...
propoonuje zjesc cos lekkiego i na obiad i na kolacje jak bedziesz naprawde glodna, np ten wafelek i jablko albo salatke co tam chcesz...
zebys sie nie rzucila wyglodniala na jakies ciacha wieczorem, bo to Ci sie juz napewno odlozy :/
mowie niestety z doswiadczenia... :(
co do sb. przechodze na nia... ile wytrzymam od dzis. czyli pewnie nie wiecej niz dzis i jutro ;) bo lubie brzoskwinie a ich w kuchni pod dostatkiem ;) ale co tam, samam mowilas ze chudnie sie na sb szybko wiec bo takim okresie poblazania sobie zmobilizuje sie i wytrwam... wlasciwie ja dzis zrobie sobie mieszanke sb i kopenhadzkiej - grunt zeby sie oduczyc jesc slodycze i poczuc sie znow na diecie. oczywiscie troche zmodyfikuje calosc ;)
dzis - moj plan -
sn : 2 kawy z mlekiem (juz byly)
obiad: kurczak - gotowane mieso wyjme z zupy i warzywa z tejze zupy czyli marchewka, seler,cebula
kolacja: jajko lub 2 i pomidor
jutro:
sn: kawa
ob: reszta miesa i warzywa hortexu
kolacja: jogurt naturalny, plasterek szynki
chcialabym zeby wygladalo to tak :) jedyne co mi przeszkadza w sumie to brak sniadania... ale moze wytrzymam...
a wogole - takie moje spostrzezenie... bardzo sie ciesze ze wracam na diete...
dziewczyny takie ogromne jojo mnie dopadlo ze szok :shock: :lol: i to wcale nie jest smieszne ;)
ale umiem wylapac bledy i bledziki...
dzis pocwiczylam na skakance i... lekka zadyszka, ogolne zmeczenie... jestem w szoku, dramat... a dawniej to bylo na rozgrzewke... wniosek - nie dopuszcze wiecej do takiego stanu!
chce czuc sie naprwde ok, lekko, zdrowo, zgrabnie, lubi byc szczupla i wysportowana, jesc pyszne zdrowe rzeczy...
a nie nie miec sie w co ubrac, opychac swinstwem jak automat, czuc sie niezgrabnie itd itd... sama doprowadzilam do tego stanu ale to kosmos, jest mi tak bardzo zle i dlatego czas na zmiany! :D
teraz juz na serio... wracam do grona odchudzaczek :)
wiem jak chce zyc i jesc - zaczne na wyjezdzie - nie liczac kalorii ale ogolnie jesc zdrowo i smacznie... smakolyk raz na czas, ale nie codziennie...
a co u was dziewczyny?
aha i postanowilam codziennie wieczor, po spotkaniu z moim chlopakiem, pojezdzic na rowerku stacjonarnym. bo jest najchlodniej. pojezdzic i le wytrzymam potem szybki prysznic i do lozeczka. zeby zajac tez mysli przed snem i nie zajrzec do kuchni.
nudzi mi sie troche... ogladne sobie o 15 serial... ogladacie? na tvp2 - Felicity, ja lubie :D
a wiecie co jeszcze mysle? :)
zmeczona jestem tym moim pseudo odchudzaniem...
albo gloduje albo probuje wyszukanych diet albo sie objadam... znudzilo mi sie to juz i mam tego dosc...
bede juz jesc normalnie...
tzn obiady takie jak sa w domu, boze juz tyle lat jadlam cos innego...
bede je w miare mozliwosc odtluszczac i pewnie bez ziemniakow...
a na sniadania i kolacje tez to co lubie, a sa to rzeczy niskokaloryczne jak ciemny chleb z serkiem i pomidorem, owoce z jogurtem, platki z mlekiem...
najsmieszniejsze jest to ze jakbym jadla tak - czyli normalnie, pozwalajac sobie na wszystko jak kazdy... chudlabym!
a ja wpadlam w jakis dziwny wir najpierw odchudzania i potem jojo czyli obzarstwa... i takiego wieczornego obzerania... i wyszlam na tym duzo gorzej nizbym jadla w porze obiadu kotleta...
ech jaki czlowiek potrafi byc glupiutki... ;)
ale juz zmadrzalam... ;)
i ciesze sie, mam ochote jesc i zyc normalnie... czuc sie swietnie i nie przejmowac waga i dietami... brakuje mi juz strasznie tej normalnosci, poczucia zadowolenia ze swojego ciala, uprawiania sportu...
dobrze ze ere niezdrowego zarcia mam juz za soba...
sierpien... ten miesiac bedzie moim miesiacem :D
dzieki dziubusiu za to co napisalas :)
wielki buziak dla ciebie :*
naprawde bo juz mnie nachodzily mysliz eby sie wieczorem opchac ale nie nie zrobi tego , pojd ena rower i zjem dzis tak jeszcze , te 2 wafle na obiad , a na kolacje jabluszko i powinno byc ok :)
to jaDZIUBUSIU od jutra do ciebie dolaczam w sb :)
i zobaczymy ile wytrzymamy , oby jak najdluzej :)
ja chce chociaz tydzien bo wtedy schudne 3 kg i juz skoncze akurat dietke , ale wytrwam bo czym jest 1 tydzien w porownaniu z calym zycem :)
eh moze i ja powinnam sprubowac jesc normalnie ?
kurzce mam dziubusiu to samo co ty
albo 1000 , albo sb , albo obzarstwo , a jak bym jadla wlasnie normalnie , jakies zdrowe sniadnaie , obaid jaki jest tylko pol porcji , wieczorem jakas kolacje to na co mam ochote
to naprawde bym juz pewnie wazylate 49 kg i tak mysle czy sb czy jesc poprostu zdrowo !!
co wy o tym myslicie i co radzicie ?
zaraz ci dziubusiu wysle jakies zdjecie bo ty chyba jeszcze tego nie masz :)