-
aaggii...a mi fotke?
ja się juz dawno prosiłam... :(
fofmatowałam komputer i mi wcięło, a chciałabym miec... :cry:
zjadłam dzis mały jogurt naturalny 150g. 38kcal/100g
i 3 ogórki korniszonki.
ćwiczę troszke na talię, zeby spalić te przeklęte "boczki" ale one nie sa tak zupełnie z boku a raczej ciut z tyłu... :roll:
smaruję trefne okolice balsamem z avony i sa rezultaty...
ale wymysliłam cos tańszego a lepszego :D
http://www.edrogeria.pl/x_C_I__P_16615544-16610001.html
Gosia wczoraj mi go pokazała, pachnie slicznie orzeźwiająco. prosila mnie zeby jej kupic ze 2 tubki jak będę w polsce. I sobie tez go kupię :wink:
nie wiem...myslałam o diecie białkowej...zeby zrezygnowac do wyjazdu z tych pysznych melonów i arbuzów- bo to weglowodany i jesc same białka
jogurty naturalne, chude mieso, jaja, mleko...
podobno szybko się chudnie na bialkach...
ale jak patrzałam na opakowanie tego jogurciku co zjadlam to on ma tyle o kilka procent wiecej weglowodanow niz bialek... :shock:
to nadal jest z grupy białkowej czy juz mi go jeść nie wypada?
nie rozumiem... :roll:
-
Haha z tym jogurtem to dobre... :D ja bym jednak do bialek zaliczyla ;)
a jak Ci wogole Aniu idzie dietka???
Agus - nie wiem, no jak Ci nie zalezy na blyskawicznym schudnieciu to zacznij moze po prostu zdrowo jesc...? ja mam 6 dni dlatego tak pedze... ale Ty... ja po tych 6 dniach z rozkosza wroce do normlanego zdrowego jedzenia ktore bedzie 10000 razy zdrowsze od moich "diet" ktore konczyly sie obzarstwem... :/
ja po obiadku - dosc duzo miesa bialego z kurczaka... pyszne :) i 2 marchewki z zupy.
na kolacje zjem jajko i pomidora.
najedzona jestem, nie jest zle.
-
aniu bardzo przepraszam za foteczke , a raczej jej brak , bo bylam pewna ze ta masz , no mialas , to wysle ci jeszcze raz tylko daj mi jeszcze raz swoj e-mail ;)
aniu to w sumie mozna powiedziec ze bylabys na sb jakbyc weglowodanow nie jadal :)
dziubusiu szczerze to wolalabym syzbciej schudnac , ale zobaczymy jak to bedzie :)
przed chwila zjadlam kromke razowca i pol pomidora , no ale nic , w koncu to zdrowe w sumie , zrobilam to po to by sie nie napcha slodyczami ktore mam w szafce :cry:
-
velenosa@op.pl :D
a co myślicie o kwaśnieskim, atkinsie i optymalnych?
ja własnie szukam i czytam... :?
-
nie Ania daj spokoj z tym... optymalna to chyba to samo co kwasniewski nie? ja jak kiedys czytalam ze trzeba jesc tylko tluste mieso i tluste wszystko to mi sie niedobrze robilo... bleee... ale to moja opinia...
Agii dobrze ze to zjadlas!!! bardzo dobrze!!! na kolacje tez cos zjedz!!! byle nie rzucac sie na szafke... hehe zostawmy szafki w spokoju :D :D
ja sie ciesze ze zaczelam... ze zebralam sie w sobie... ze zaczal sie sierpien itd... bo w kuchni ulubiony francuski rogalik z czekolada... ale nie chce go. bardziej mnie kusza soczyste brzoskwinie... ale zjem sobie pojutrze. chce wytrzymac. troche mi slabo, mimo ze nie jestem glodna i czuje jeszcze w brzuszku tego kurczaka... pije wlasnie kawe. na wzmocnienie ;)
-
Agi!!
widzialam wlasnie twoje fotki!
i wiecie jakie mi sie mysli nasunely... smutne...
jestes straszna laska :)
ladniej wygladasz nawet niz na poprzednim zdjeciu ktore mi poslalas..
i tak sobie mysle ze jestesmy ladne...
napewno nie grube...
a takie problemy mamy z tym calym jedzeniem i dietami...
nie lepiej po prostu jesc normalnie, zdrowo i troche sie poruszac?
ja tak zrobie...
za kilka dni juz z tym koncze...
nic na sile i zadnych dziwactw...
i mysle ze tak bedzie naprawde dobrze... :D
-
ja te bym raczej na kwasniewskim nie byla bo nie lubie tluszczu , ani mies :?
zdjatka juz do was poszly :)
od tego stanu ktory jest na zdjeciach chce schudnac ze 2-3 kg i konice :) byle by dotrwac
a ja od jutra sprubuje z ta sb , jak nie wyjdzie to trudno , ale sprubowac zawsze mozna :)
dzis na kolacje planuje zjesc jeszcze tylko danio waniliowe i koniec na dzis , tylko bedzie ciezko bo mamcia kupila drozdzowki z nadzieniem czekoladowym................
-
tak , dziubusiu , po tym tygodniu zaczynami jesc normalnie , uprawiac sport i cieszyc sie zyciem :)
dopiero jak teraz przeczytalam to co napisalas to zdalam sobie sprawe ze moje owczesne zycie toczy sie glownie wokol diety :(
i to mi sie naprawde nie podoba ,
robie ten tydzien sb i koncze z dieta , tzn. bede jesc poprotu zdrowo i wtedy kiedy bede glodna , bede chodzic codziennie rano na rower i zaczne sie tak naprawde cieszyc zyciem , i nie bede liczyc zadnych kalori bo wlasnie przez to liczenie w mojej glowie caly czas siedzi ta dieta , dlatego od przyszlego poniedzialku stawiam poprostu na zdrowe zarelko , sport i to wszystko , raz na jakis czas jakis sldycz i szafa gra :))))))))))
-
No ladnie, Figa juz nie potrzebuje sie odchudzac to kolezanki o niej zapomnialy :twisted: :wink:
Widze Agi, ze wzielas ze mnie przyklad i tez sie dozywilas :wink:
Zaczyna mnie to irytowac. Wszyscy mowia, ze jestem szczupla wiec dlaczego nosze portki 40? :evil: Ludzie klamia czy numeracja :roll:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8a1/weight.png
-
Drogie kioleżanki!
To jest moj post pożegnalny :cry:
Niestety.
Zdązylam sie juz do was przywiązac i bardzo będzie mi was brakowało, naprawdę.
Pamiętajcie, ze jestście cudowne i kochane- bez względu na wszystko!!!
Bądźcie nadal takie fajne dziewczyny jak teraz- bo to sie w zyciu liczy- nie ciągła dieta.
Ja odchodzę.
Nie pasuję tutaj. Nie pasuję do was.
betsabe - matka pulchnego bobasa- szczupła i usmiechnięta
olifka- powalający uśmiech i świeżość bijąca z jej buźki
dziuibusia, której jeszcze nie widzialam ale jej sposob bycia i sympatia elektryzuja nawet przez monitor
figa - dzielna i mocna jak lew. Szczęka mi opadła jak zobaczylam jakie boskie cialo sobie wywalczyła...
i w końcu...
aaggii- załozycielka topicu, dawczyni energii i siły - jesteś piękna.
Doszły do mnie fotki aaggii.
Obraz przepięknej dziewczyny runął na mnie jak piorun.
A potem deszcz...
chłodny...- jak kufel wody wylany mi na łeb...
i troche jak wiosna... radosny, ze sa jednak piękni ludzie na swiecie
a nie same potwory
...jak ja...
chciłabym mieć takie przyjaciółki jak wy
chyba idę zjeść całą reklamówkę słodyczy, które sukcesywnie odkładałam z zamiarem oddania kochanej Emilce
(ona bidula odmawia sobie z musu, a nie dla kaprysu diety :cry: )
nie zjem!
lepiej chyba kilogram boczku, co? zgodnie z kwasnieskim czy atkinsem?
eh....