-
Kurcze Pomzie...z tym indesem to nie fajnie...ale mam nadzieje ze wszystko sie ulozy. Jestes juz po egzaminie? Jak poszlo?
zdalaas prawda?/ Ja jestem zdania ze takie potkniecia motywuja do dalszej pracy....ale niestety czasmami tez doluja :(
Mimo to trzymam za Ciebie kciukolce :D
Bedzie dobrze :*
-
Oh Pomzie, dobrze ze jestes, ze sie odezwalas. Zdaje sobie sprawe, jaki musisz teraz przechodzic stres, i ze jak bezsensowne sa jakiekolwiek slowa pocieszenia, ale pamietaj ze tu mozesz zawsze sie wyzalic, wykrzyczec. Z niecierpliwoscia czekam na Toje kolejne wpisy i prosze uwazaj na siebie, a dietka za bardzo sie nie przejmuj. Ile dziewczyn by dalo wszystko zeby stracic choc jeden kg, a zobaczysz jak to wszystko sie skonczy, dieta pojdzie juz wysmienicie. Tak mysle. Mocno trzymam za ciebie kciuki i naprawde zycze, zeby to wszystko ci sie udalo z egzaminami i obrona.
pozdrowiaki !!!
-
UIfffffff wróciłam z egzaminu i uczucia mam mieszane, mocno mieszane, nie wiem czy zalicze, pan szanowny Dr stwierdził, że wyniki będą jak sprawdzi :evil: - bo egzamin był w formie testu wielokrotnego wyboru + opisówka :x.
Ech szkoda gadać, sypie mi się ostatnio wszystko, dzięki za słowa otuchy dziewczyny, tez mam nadzieję, że będzie lepiej, jak teraz nie zaliczę tego egzaminu to nie wiem co będzie :(.
Co do mojej diety: ostatnio naprawdę była mocno w kratkę, mam chwilami niepokojące wrażenie, że wracam do złych nawyków podjadania i zajadania stresów, no ale dzis było już wzorowe 1200 kalorii, i jutro też będzie dobrze, grunt to pozytywne myślenie.
Nie chce mi się specjalnie rozpisywac o tych moich nieszczęsnych problemach ale mam je w pracy, w rodzince i z sesją więc wesoło nie jest. W sumie z tym wszystkim sobię w końcu poradzę, to w sobie widze problem, bo momentami ogarnia mnie okropne zniechęcenie do życia, wiecie dopadają mnie takie okresy apatii, kiedy człowiekowi naprawdę nic kompletnie się nie chce :roll:, i ma dość wszystkich i wszystkiego.
Idę sobie diewczynki poczytać Was, może tam znajdę jakąś nową motywację, dziękuję raz jeszcze za to co piszecie!!!
Pozdrawiam ciepło
Przyjemnego weekendu wam życzę
-
Jejku, Aniu przykro mi slyszec, ze takie masz problemy. Coz moge powiedziec? Walcz! walcz!! Po burzy przychodzi slonce. Dasz rade. Jesli nie tyjesz, tylko trzymasz wage, to jest cacy. Jak bedziesz miala wiecej sil i motywacji to znowu zaczniesz.
Co do egzaminow, to straszliwie ci wspolczuje. Mi jeszcze zostaly dwa. Ale ten ostatni, ktory mialam w czwartek to byl horror. Balam sie jak nie wiem co i godzine czasu gadania, to bardzo dlugo. I ciagle mnie na czyms zaginali, profesorki cholerne. Przez godzine czasu naprawde mozna czlowieka umaltretowac. Dali mi w koncu cztery minus, ale pewnie troche z litosci, bo to ostatnie egzaminy. Aniu, napewno i u ciebie jakos sie sytuacja wyklaruje.
Bardzo mocno trzymam kciuki i sle moc pozdrowien.
http://img.123greetings.com/events/c.../smile119b.gif
-
Moje wzorowe 1200 kalorii właśnie odpływa w siną dal, jem paluszki :oops:.
Magda, dzieki za odwiedzinki i ciepłe słowa, trzymam kciuki za ciebie.
-
Aneczko nie bierz ze mnie przykładu!!!
odstaw paluszki!!
Skarbie tak Ci pieknie szło!
Jeden grzeszek pociągu następne (uwierz mi, wiem do z doświadczenia ostatnich tygodni i to baaaaaaaaaardzo.. :roll: )
Aniu 3maj się :) jesteś dzielna i silna i nie dasz się jedzonku!!
pozdrawiam Cię gorąco! i zyczę rozwiązanie wszystkich problemów jak najszybciej i nie zajadania stresów!! (znów wiem z autopsji do czego to prowadzi..)!
Aniu miłego wieczorku!
i już nie jedz tych paaaaaaaaaaaluszków, ableeee paluszki, niedobre paluszki... :wink:
-
Aniu!! dziekuję, odstawiłam :D gdybyś tego nie napisała jadła bym dalej, ale otwarłam twojego posta, pomyślałam nad nim chwilke i zwalczyłam impuls pójścia po kolejną garść, na szczęście dużo nie zjadłam :oops:. A I przyszła świadomość tego, że właściwie wcale nie miałam i nie mam na nie ochoty :evil: oj głupia kobieta ze mnie.
-
-
Milej niedzieli Aniu!!! :D Bardzo ale to bardzo sie ciesze ze oparlas sie reszcie paluszkow ;) :D :D
-
Mój dzisiejszy jadłospis:
śniadanko: 2 wafle ryżowe + 1 chaberek + wielka micha słaty zielonej z pomidorkiem, ogórkiem i łyżką oliwy.
II śniadanko: 100 gram jabłka + kubeczek kefiru (200ml).
obiad: kubek rosołku, 100 gram gotowanej piersi z kury + micha sałki z zielonej z pomidorem, ogórkiem, kukurydzą i oliwą.
Razem: 800 kalorii
Na podwieczorek będzie 200 ml kefiru, jabłko i ewentualnie jakiś chaberek z plasterkiem wędlinką z indyka jeśli będę głodna.
Zamknę się chyba w około 1100 kaloriach
Pozdrawiam serdecznie, przyjemnej niedzieli życzę wszystkim.
-
Pomzie wrocila na dobre!! Jak sie ciesze, nawet nie wiesz :) Bardzo, ale to bardzo Ci wspolczuje z tymi wszystkimi problemami, ale najawazniejsze, ze sama wiesz co sie dzieje i probujesz przynajmniej zwalczyc ta swoja apatie. A z diety nie powinnas rezygnowac, a to glownie dlatego, ze jesli sposrod tych wszystkich klopotow choc jeden zniknie, od razu czlowiek znajduje sile, zeby walczyc z kolejnymi. Najgorsze to chyba poddanie sie na calej linii. Takze walczymy razem, tak? I niech usmiech bedzie jak najczesciej na Twojej twarzyczce :D :wink:
-
Hej Biedroonka :D
Zostawmy te moje problemy, rozwiązują się po mału ale jednak, ja też czuje się znowu w formie, dzis na mojej wadze pokazało się 66 kg czyli spadł kolejny kilosek, uffffff wreszcie :D, wczoraj zamknełam się w ok. 1134 kaloriach i przejechałam 50 min na rowerze, dziś jest 1208 kalorii i tak oczywiście już pozostanie, w kuchni parzą mi sie jeszcze tylko herbatki zielona i czerwona.
Dziś zjadłam:
śniadanie: 3 chabry + 1 jajko na twardo i 2 plastry wędlinki z indyka, 1/2 pomidorka + kawa z łyżeczka cukru.
II śniadanie: wszamałam 6 ryzowych wafelek, z konieczności bo byłam na mieście i nic bezpieczniejszego nie wymyśliłam.
o. 2 kubki rosołu z wczoraj + 100 gram gotowanej pierci z kury w curry i 1 jabłko bo poziom cukru mi spadł i musiałam go podnieść - tak żle się poczułam
Potem wybyłam na spacerek i pozwoliłam sobie na bigmilka (od nieprzyzwoicie dawna lodów nie jadłam) i na 5 migdałów.
p. 200 ml kefirku z łyżką otrębów (otrąb?) i jabłko
Razem 1208, jestem zadowolona, dziś jeszcze rowerek, dacie wiarę, że od dokładnie 3 miesięcy nie było ani jednego dnia bez roweru :shock: aż sama nie mogę uwierzyć :shock:.
Miłej reszty dnia dziewczyny
Pozdrawiam cieplutko
Pomzie
-
Aneczko GRATULACJE :)
wazysz tyle ile ja bym chciałam czyli przede mną 11,5 kg, wtedy Cie dogonie hihi..
Aneczko super ze wracasz do formy :) super :)
3maj się ciepło i uśmiechaj się.. mimo wszystko i wbrew wszystkim :)
buziaki Słonko :)
-
Aniu! Ja tez ci bardzo gratuluje! Waga spada jak szalona! Juz jestes blizej jak dalej!!
super
-
Witaj Pomzie!!!
Gratuluje spadku wagi :wink: Na czyims wateczku wyczytalam, ze odchudzilas sie prawie ze wszystkich ciuszkow :twisted: Witaj w klubie ! Ja mam jedynie 3 prazy spodni, w ktorych wygladam w miare ok :roll: A reszta... - wygladam w nich jak w kombinezonie :lol:
No paluszki sa strasznie kaloryczne... Ale smaczne i nie wygladaja "groznie" :shock: Ja juz nie zaliczam wpadek, bo wiem, ze konczy sie to wyrzutami sumienia... A potem ciezko jest powrocic na dobra droge... Ale my i tak poradzimy sobie ze wszystkim, prawda? 8)
Pozdrawiam
-
Oj Pomzie Pomzie jak Tobie ladnie dietka idzie...i waga w doiol leci...superowo :D Ja musialam sobie cos kupic bo mam dosc chodzenia wiecznie w tym samym...:P
A dzisiaj jak? tez dietkowo mam nadzieje :D
Buziaczken:*
-
Ehhhhhhhh pieknie piszecie szkoda tylko, że ja znowu zawaliłam, dzis było pieknie do 17.30 a potem w moje ręce wpadła torebka z migdałami i czekając sobie na ważny telefon w trakcie czytania książki zjadłam z pełna premedytacją 2/3 paczuszki (która ma 10 deko) + mały kawałeczek babki domowej :oops:. MAKABRA, spotkała mnie za to zasłużona kara bo jest mi teraz koszmarnie niedobrze, chyba więcej na migdały nie spojrzę :evil: - zawsze to jakiś plus tej sytuacji :twisted: . Nie liczyłam ich kaloryczności ale podejrzewam, że może i 400 kalorii miało to co zjadłam :oops: :oops:.
Nie krzyczcie na mnie za bardzo, niedobrze mi :oops:.
Dlaczego ja jestem taka głupia i bezmyślna :?: - nie musicie odpowiadać, to retoryczne pytanie zadaje sama sobie od 2 godzin :evil:.
Papa
-
głowa do góry!!! to tylko mała wpadka!!! no a poza tym idzie Ci rewelacyjnie, jestem z Ciebie dumna!!! ja wróciłam do cywilizacji (internet) i wracam do diety!!!
całuski!!!
-
Witaj Pomzie!!!
Nie no niemozliwe... Ty i wpadki :?: Kobieto tyle jzu osiagnelas, ze glupota jesc zaglebianie sie w kolejne takie wpadki! Ja mam tak, ze jak czytalm posty o tym, ze macie wyrzuty z powodu zjedzenia czegos kalorycznego - to mnie to wzmacnia... Wiem, ze jak cos bym "zlego" zjadla to zaraz zal do siebie i moze koniec z dieta?
Uwazaj na siebie! Ja wiem, ze jestes bardzo silna babka i przetrwasz kazdy kryzys! Wracaj do tej formy, co wczesniej - a na pewno samopoczucie sie polepszy! 8)
Buziaki :*
-
Aniu u Ciebie wczoraj była kratka a u mnie kracisko........... :oops:
ale dziś już idziemy po prostej zwanej tysiaczek :) oki?
buziaki Słonko i trzymaj się dzielnie.. i ja też spróbuję..... :D
-
Witajcie
Mój jadłospis z dzisiaj:
śniadanie: 3 wafle ryżowe z 1 plastrem wędliny z indyka, pomidorem, ogórkiem, sałatą i rzodkiewką + kawa z łyżeczką cukru.
II ś. sałatka z 200 gram truskawek, 1/2 jabłka (100 gram) i jogurtu naturalnego (160 gram) + łyżka otrębów pszennych.
o. miseczka zupki jarzynowej; miseczka sałatki z zielonej z pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką, szczypiorkiem i koprem + łyżka oliwy; 1/2 jabłka.
Po obiedzie, a miedzy podwieczorkiem było: 1/2 jabłka + 14 migdałów - reszta tych z wczoraj (nie będą mnie więcej kusić).
p. 200 gram mrożonych truskawek; przymrozony kubeczek jogurtu naturalnego (160 gram) z drobno pokrojonym jabłkiem (150 gram) i łyżką otrębów.
Razem: 1017 kalorii.
Starannie sobie wczoraj przemyślałam to co się ze mną w ostatnich dniach działo, nie uważam żebym zaliczyła jakąś większą wpadkę, na pewno nie grozi mi żadna rezygnacja z diety, ja tak nie myślę. Chwile słabości traktuje jak momenty, w którym powinnam się bardziej niż zwykle zastanowić nad sobą, przemyśleć co nieco. Uważam, że jestem tylko człowiekiem, a nie maszyną do odchudzania, szanuje swój organizm ogromnie ale psyche czasem podpowiada mi co innego niż wrodzony zdrowy rozsadek, trudno, raczej się już nie zmienię z każdym takim gorszym dniem czegoś nowego uczę się o sobie.
Wydaje mi się, że po części znam źródło, które sprawia, że trochę zawalam ostatni niektóre dni, robie to chyba podświadomie. Wypadają mi włosy, to naprawdę już nie są przelewki, dziś biorąc prysznic nieźle się nastresowałam myjąc głowę i czesząc potem włosy. Co zrobić z tym fantem???? Jestem na diecie 3 miesiące, to nie jest jakiś strasznie długi okres, ale czegoś najwyraźniej mocno brakuje w moim organizmie, włączyłam do diety trochę zdrowych tłuszczy, oliwę z oliwek, małe (staram się żeby były małe) ilości orzeszków, głównie migdałów, jem cały czas dużo warzyw i owoców, 2 razy w tygodniu białe mięso (innego w moim domu się nie jada), do tego takie dodatki jak brązowy ryż, otręby i codziennie kefir lub jogurt naturalny. Dodam, że nie prowadzę specjalnie aktywnego trybu życia, więc strasznie dużo tych kalorii nie spalam (30 min roweru dziennie). Zjadam 1200 kalorii (dzisiejsze 1000 to wyjątek), z obliczonego zapotrzebowania wynika, że potrzebne mi do przezycia jakieś 1600-1700, więc na drakońskiej diecie ja na pewno nie jestem, co począć z tymi nieszczęsnymi włosami :roll: :?:.
Pozdrawiam ciepło
Pomzie
-
Hmmmmmmm wczoraj Ty zawalilas a dzisiaj ja...nom ale to nie wazne :P
Wiem ze na paznokcie jest skrzyp...na nauke....magnez ale na wlosy?? hmmm nie wiem dlatego nic Ci nie pomogre...moze jakies maseczki z jajka alebo plukanie octem...:P...nom nie wiem :P
-
Witaj Pomzie !
No podejscie do samej siebie - masz bardzo ladne! Ja tez uwazam podobnie i wcielam to w zycie :D No, ale z tym wypadaniem wloskow to troszke mnie wystraszylas... Ja tez mialam kiedys okres, ze mi wypadaly... Na pewno jest to niedobor witamin - ja proponuje A + E . Dzieki tym witaminkom wzmocnila mi sie struktura wlosa i paznokcia, mysle, ze powinno i Tobie pomoc. Mi wypisal je lekarz - byla to dosyc solidna dawka, bo w tym czasie lykalam rowniez antybiotyk i tabletki hormonalne.
Ale w kazdej aptece je dostaniesz, wiec nie ma problemu!
Zycze udanego dnia!
Buziaki :*:*
-
Aniu jak mija Ci czwartek :) :?:
mi po udanej środzie bardzo uśmiechnięcie :lol:
Aniu mam nadzieję, że żadnych KRATEK już u nas nie bedzie! :D
pozdrawiam gorąco..
a włosy musisz wzmocnić jakos witaminkami..
-
No, Pomzie jestes naprawde wielka.Takie podejscie do zycia, do swoich problemow i do swojego ciala swiadczy tylko o duzej dojrzalosci. Najbardziej podobalo mi sie zdanie o maszynie do odchudzania :) Jest w tym tak naprawde sporo prawdy, gdyz czesto myslimy, ze odch. to tylko przelotny okres, ktory przeminie jak dojdziemy do jakiegos momentu. Ja wlasnie staram sie myslec inaczej, wole sie z dieta zaprzyjaznic, znajdujac jej wielkie zalety, wtedy latwiej z nia wytrzymac.
Takze Pomzie ciesze sie, ze tam mala porazka Cie nie zlamala. Tym bardziej, ze ja na Twoim miejscu pewnie zjadlabym cos jeszcze. Wlasnie to jest najgorsze. Dlatego gratuluje Ci, ze sie nie dajesz.
i zgadzam sie z dziewczynami co do wypadania wlosow: witaminki, witaminki, najlepiej odwiedzic jakas dobra apteke, :)
pozdrawiam Cie slonce:)
-
Witajcie!!!!
Mój jadłospis z dzisiaj:
ś. 3 chrupkie z 1 jajem na twardo do tego pomidorek i ogórek + kawa z łyżeczką cukru + 200 gram mrozonych truskawek.
II ś. sałatka: kubek kefiru (200 gram) + jabłko (250 gram) + łyżka otrębów.
o. miseczka zupki koperkowej zatrzepana jednym białkiem z jajka; ok 200 gram gotowanego filetu z mintaja + surówka z młodej kiszonej kapusty z łyżka oliwy.
p. zmrozony kubeczek kefiru (200 gram) z drobno skrojonym jabłkiem (200 gram) + łyżka otrębów (uwielbiam to).
Gdzies tam w środku był jeden bigmilk.
Razem: 1230 kalorii + 50 minut roweru (30+10+10)
Paulyna - ja tez myślałam o A+E, musze skoczyc do apteki ale mi troche na razie nie po drodze :wink:.
Ania - kratki sa be :wink:, żadnych kratek więcej :wink: - czwartem przeszedło sobie dobrze, żadnych pokus i żadnych wpadek.
Biedrooneczko - kochana jesteś, dzięki za to co napisałaś :D.
Dobrej nocy dziewczyny :!:
Pomzie
p.s.
Zaliczyłam dzis egzamin z prawa europejskiego na 4.00, ciesze się jak głupia bo strasznie sie nim od 2 tygodni stresowałam :D
-
ANiu! Gratuluje zdanego egzaminku, dobrej dietki i dziekuje za trzymanie kciukow za mnie!!!!
P.S. A migdalkami sie nie przejmuj, bo to zdrowe przynajmniej. A moze ci magnezu brak, bo on dobry na wlosy!
http://img.123greetings.com/events/b...01-10-1022.gif
-
I jak taka wazna wiadomosc mogla byc podana na samym koncu??? BAAAAAARDZO Ci gratuluje zdania i to na taka piekna ocene!!! Jestes dzielna!! I na szczescie, przynajmniej mam taka wielka nadzieje, caly stres juz minal, prawda?? I Pmzie sie usmiecha, bo i dietka jest wysmienita, i sloneczko swieci i jakos problemy same znikaja :) Tego ostatniego najbardziej Ci zycze :D buziaki!!
-
Witaj Pomzie !!!
Na poczatku wielkie gratulacje ze zdanego egzaminku :!: Teraz mniej bedziesz miala na glowce :D No, ale o te witaminki to musisz zadbac, bo orgaznim na pewno sie ich domaga. Czasami trzeba mu pomoc :P
Zycze udanego weekendu !!!
Buziaki :*:*
-
witaj Pomzie :D
wpadłam się przywiatac :D
byłam do niedawna stałą bywalczynią forum, ale niesety musiałam sie skupić na pisaniu licencjatu, lecz teraz wróciłam żeby Tobie i innym dziewczynom kibicować :D
przyznam sie nieskromnie, że udało mi się osiąnąc mój cel, czyli schudłam dzięki ćwiczonkom i zdrowemu odżywianku 7 cm z ud i pośladek i teraz chcę tu na forum wspierać was dziewczynki i samej sie nie zapuścić :wink: choć obecnie ze względów zdrowotnych mam ogranciozne pole manerwu :?- szczegóły u mnie na wątku
LaTo 2oo5 CeL- NiE ZmiENiAć FiGuRKi:)))))))
zapraszam
pozdrawim i życze miłego weekendu
:D :D :D :D :D :D :D
trzymam kciuki
i gratuluje utraconych kilogramów
Ewa
-
oj POMZIE !!!! gratulacje!!!!!! :D 4.0 super :D
Rzeczywiscie troche malo iwtaminek ...ale teraz mniej stresu to mozna o nie zadbac co ?? :D
Buziolki :*
-
Cześć dziewczyny
Piszę szybciutko co u mnie bo dziś ciagle mam przerwy w necie i nic nie jestem w stanie napisać :evil: pisze tego posta trzeci raz mam nadzieję, że ostatni :evil:.
Mój jadłospis z dzisiaj
ś - jajecznica na jednym jajku z odrobina szczypiorku i pomidora na jednej łyżeczce oliwy z oliwek + 3 chrupkie; kawa z łyżeczka cukru.
II ś - jabłko (dzis prawie udało mi sie zapomnieć że coś takiego jak drugie śniadanie istnieje).
o - miseczka zupki koperkowej, która została z wczoraj; mały kalafiorek (400 gram) + sałatka z gotowanych pieczarek, małosolnych ogórków (wyrób domowy), pomidora, szczypiorku i zielonej cebulki z łyżeczka oliwy.
Po sutym lecz wyjatkowo małokalorycznym obiadku zjadłam z pełną premedytacją malutki (35-40 gram) kawałeczek "domowej" babki (bez dodatków i bez konserwantów), pyszny był, wspomnienie po nim wystarczy mi na tydzień przynajmniej :wink:.
p. moja ulubina mrozona sałatka z jabłka (200 gram) i kubka (200 gram) jogurtu naturalnego z łyżką otrębów, potem było jeszcze jedno mało jabłko i 200 gram mrożonych truskawek.
Objadłam się dziś okropnie ale zamknełam w 1200, naliczyłam 1187 kalorii.
Dzieki za gratulacje, jeszcze jutro jeden stres przede mną, przy egzaminach Magdy to i tak wydaja mi się jakies te moje takie nic nie znaczące i mało ważne :lol:.
ScHuDNeSkUtEcZniE witaj witaj :) - ja tez zaniedbywałam forum przez licencjat, tylko teraz oprawiony i podpisany lezy obie w biurku, a ja go ciagle złozyc nie mogę bo sesji jeszcze nie zaliczyłam :roll:. Zaglądne do ciebie na pewno, ja nie dzis to jutro :wink:.
Pozdrawiam kochane, dzis nie zdołam was poodwiedzać przez ten net rwący mi się dzis ciagle ale jutro rano na pewno to nadrobie, dzieki raz jeszcze za wszystkie ciepłe słowa, dobranoc!! :D.
Pomzie
-
Kłopoty techniczne :lol: :lol: wysłało mi się drugi raz to samo, to przez ten net :twisted:.
-
Witaj Aniu wpadam z życzeniami miłego weekendu BEZ KRATEK :wink:
fajnie napisałas u mnie.. nie od razu Rzym zbudowano.. własine tak staram się podchodzić.. na razie limicik mi ucieka trochę powyżej 1200, ale i tak jestem zadowolona z siebie.. a z czasem będzie coraz lepiej.. nie chce narzucać sobie od razu zbyt dużo, bo wtedy nie dam rady.. a tak.. może tym sposobem wrócę na dobrą drogę już tak na dobre :lol:
Aniu trzymaj się nadal tak dzielnie.. aha.. czy mogłabyś napisać dokładnie jak robisz ten mrożony jog. nat z jabłkiem i otrębami? najpierw mieszasz pokrojone jabłko z jog i otręby i mrozisz? :) hihi, pomysłowe są te Twoje posiłki :) pewnie czasem będę od Ciebie zgapiać 8)
Aniu trzymaj się radośnie :) pozdrawiam :D
-
Witaj Aniu
Myśle dokładnie tak jak ty i dokładnie tak jak napisałam :D "nie od razy Rzym zbudowano", po malutku, nic na tzw. hurra, w końcu dojdziesz do wprawy w komponowaniu posiłków i utrzymywaniu się w limicie, to przychodzi z czasem. W sytuacjach kiedy próbujemy zbyt duzo za "na raz" łatwo się czasem zniechęcić. Co do sałatki to oczywiście żadna filozofia :wink: - kroje jabłko na drobno, podsypuje łyżką lub dwiema otrębów, zalewam jogurtem lub kefirem i wkładam do zamrażalnika, żeby się przymroziła, czasem dodaje jeszcze jakiegoś słodkiego owocu, teraz truskawki, a przed sezonem dodawałam najczęściej pomaranczy lub mandarynki, sałatka jest pyszna i bardzo sycąca. Już mi się mrozi poracja z jabłka i truskawek, tym razem bez otrębów bo sie skończyły, a ja jestem leniwa i nie chce mi się iść do sklepu :lol:.
Pozdrawiam
-
Witaj Aniu!
zaraz dostaniesz po pupie! Jak to twoje egzaminy sa malo znaczace??? wcale nie! moze ja moje tylko tak strasznie przezywalam, ale twoje sa napewno rowniez okropnie stresujace i nielatwe. U mnie byl natlok naraz i praca na dodatek, i duzo materialu...wiec dostalam w koncu malego zalamania. Ale widzisz, mi sie udalo, wiec i tobie sie uda!! Jestem pewna, bo jestes silna dziewczynka! Ciagle to udowadniasz tym, jak pieknie chudniesz i trzymasz dietke!!
Trzymam kciuki za dalsze sukcesy dietkowe i naukowe! Dasz rade!
buziaki
-
Witaj Pomzie !!!
No na pewno kazda z nas jest z siebie BARDZO dumna, bo jednak dokonujemy tutaj niezwyklych rzeczy :wink: Kiedys juz wpsominalam, ze wymiarki maja dla mnie wieksze znacznie :wink: A waga? Baby juz takie sa, ze cieszy sie im buzka, jak widza mniej na wadze :lol: - to chyba jest juz zakodowane w naszejh psychice... Hmm :roll:
Grunt to podobac sie sobie :wink:
Rowniez zycze udanego weekendu!
Pozdrawiam
-
Hej Pomzie, swiete slowa, nie od razu wszystko... Mi sie wlasnie szczesliwie waga przesunela, ale nie widze zadnych rezultatow. Takze chce sie uzbroic w cierpliwosc..
Niech Ci sie juz skoncza wszystkie stresy!!! Najlepiej je wyrzucuc za okno! Duzo slonca! :D
-
Cześć
Dziś zjadłam... dużo 8)
ś. 3 chrupkie chlebki bezcukrowe z wędlinką z indyka (40 gram) ogórkiem i pomidorkiem + 300 gram truskawek z odrobina jogurtu naturalnego ok 100 gram + kawa z łyżeczką cukru.
II ś. 1/2 jabłka (100 gram) + 200 gram truskawek + 200 ml kefiru - wszystko to równa sie zmrożona sałatka :lol:.
o. micha sałatki z zielonej sałaty (duża micha :wink:), pomidorka, ogórków małosolnych, ogórka zielonego, rzodkiewek, szczypiorku i zielonej cebulki z 1,5 łyżki oliwy + 4 chrupkie chlebki bezcukrowe i 40 gram wędlinki drobiowej + 400 gram truskawek mrożonych.
p. jabłko + 200 gram truskawek i 3 ogóreczki małosolne.
Do tego był jeden big milk w drodze na uczelnię, a ogólnie było dziś za dużo truskawek!!! normalnie będe cała szczęśliwa jak sezon na nie się skończy bo mam skłonności do obżerania się nimi :oops: ale nie ja jedna, czyż nie...? 8).
Razem było dziś ok. 1266 kalorii - za dużo ale luz, truskawkami się nie przejmuję :wink:.
Madzia nie bij!:wink: dziś zaliczyłam ostatni egzamin na 4.00 :!:
Paulyna - masz rację, ja jestem z siebie nawet troche dumna, 17 kg to w końcu nie byle co no i cm tez mi ubyło bardzo dużo.
Biedronka Gratuluję!!! jak nie widzisz? waga schudła czy ty? :lol:.
Dzieki za odwiedzinki!
Pozdrawiam
Lekko objedzona :wink: Pomzie
-
Chyba kazda z nas zlapala nalog truskawkowy :lol: Ja mimo ze kiedys bardziej lubilam truskawki, teraz i tak jem je jak szalona :lol: Ale lepiej miec brzuszke wypchaby nimi niz jakas paczka chipsow :roll: W koncu zawieraja one duzo wody i maja malo kalorii 8) no i przede wszystkim sa pychaaa!!!
Wcale duzo nie zjadlas, byly to same pozywne produkty, ktora spalaja sie szybciej nic myslisz :D A Big Milk to chyba najlepszy lodzik dla odchudzaczek... ma tylko 87 kalorii! - ja wczoraj zafundowalam sobie jakiegos duzego , niby apetyczny, a zjadlam go na sile :roll: , a dzisiaj odwiedzalam wielokrotnie kibelek, bo chyba mi zaszkodzil :roll: Fe!
Pozdrawiam