Cześć.
Patka napewno wyjazd w góry to super rzecz. Ile można spalić kalorii łażąc po góach Extra sprawa. Zdaj nam raport jak wróćisz.
Ja narazie nie mam się czym chwalić ale samopoczucie mam nie najgorsze więc jest do przidu
Cześć.
Patka napewno wyjazd w góry to super rzecz. Ile można spalić kalorii łażąc po góach Extra sprawa. Zdaj nam raport jak wróćisz.
Ja narazie nie mam się czym chwalić ale samopoczucie mam nie najgorsze więc jest do przidu
Cześć Patka - jako, że i tak wakacjujesz wpadam tylko, żeby powiedzieć witaj w maju i zmykam.
Zdaj relacje jak tylko wrócisz.
Pozdrawiam
Pomzie
hejo Patka wracaj u mnie gut dietka idzie MOC Z TOBĄ :***
WRÓCIŁAM!!!
witam Was serdecznie cukiereczki
dziś bladym świtem powróciłam do cywilizacji (internet)!!! w górach było jak zwykle super pogoda była ekstra, tylko wczoraj pod wieczór zaczęło padać wysoko w górach nie byłam ale zaliczyłam kilka dłuuuuuugich spacerów z siostrzeńcem!!! dietka troche była "poluzowana", ale od dziś już wszystko tak jak trzeba!!! właśnie przyszłam z pracy, zjadłam coś i prosto wpadłam na forum tęskniłam za nim i za Wami!
dziś czekają mnie ćwiczonka, bo za oknem pada i innej możliwości nie ma ( mógłby być basen ale wątpię czy namówię ojca )
nawet nie wyobrażacie sobie jak się ucieszyłam gdy zobaczyłam tyle wpisów od Was, wielkie dzięki, to bardzo motywuje i dodaje otuchy!!!
pozdrawiam kochane
O jarujsku jak fajnie ze wróciłas :d Ta dietka "podluzowana " sie nie przejmuj bo kto w czasie wyjazdu trzyma rygor...chyba nikt :P Najwazniejsze ze nie dalas sie pokusom i dzielnie zaliczalas spacerki hihihih... a moze napiszesz nam cos wiecej na temat te\go wyjazdu ??
Buziolki
poranne ćwiczonka zaliczone to była ta dobra wiadomość, teraz zła: wczoraj nie było ćwiczeń tylko obrzarstwo dziś waga wskazała wzrost wagi najgorsze jest to, że w pełni na to zasłużyłam teraz mocne postanowienie wstrzemięźliwości i ogólnej poprawy od zaraz!!! żadnych słodyczy ani nic słodzonego!!! koniec, tak dalej być nie może! puki co jestem pełna optymizmu i wiary, że się uda więc myślę, że jak będziecie na mnie krzyczeć jak zrobie coś złego i ogólnie wspierać to mi się uda napewno!!!
w góry pojechałam w niedzielę, zajechaliśmy tam pod wieczór. mieszkaliśmy u tesciów mojej siostry. wpadło w odwiedziny kilkoro znajomych więc siedzieliśmy w domu. tego dnia dieta była przestrzegana,. o poniedziałku tak powiedzieć nie mogę po śniadaniu wzięłam mojego 10-ci miesięcznego siostrzeńca na spacer, nie było nas ze 45 min, poszliśmy do sklepu i pochodzić troszkę po okolicy, wróciliśmy do domu, mały sobie zjadł i poszliśmy na półtoragodzinny spacer w szybkim tępie. w tym czasie moja siostra piekła placki! po powrocie pokroiłam warzywa na sałatkę i siadłyśmy z kawą i plackiem pomyślałam, przecierz nie zaszkodzi mi jeden mały kawałek, no ale na jednym się nie skończyło!!! we wtorek był tam odpust więc nalegałam żebyśmy poszli do kościoła na nogach,po powrocie zjadłam drugie danie i zaczeli schodzić się goście. piła wino i jadłam placek i tak do wieczora wczoraj jadłam spagetti mówi się trudno, jestem tylko człowiekiem i często błądzę, ale teraz postaram się, żeby było inacze i wierzę, ze mi w tym pomożecie
na śniadan ko planuję grachamek lub wefle ryżowe z serem białym i pomidorem. później marchewka, na obiad risotto z tuńczykiem, podwieczorek jabłko, a kolacja maślanka naturalna z musli. wieczorem oczywiście ćwiczonka. trzymajcie kciuki!!!
pozdrawiam i całuję
Witaj Patka
Ojoj ale nagrzeszyłaś no ale teraz głowa do góry i dalej na dietke, widzisz co się dzieje jak sobie folgujemy, masz nauczkę cieszę się, że wyprawa się udała, mam nadzieję, że odpoczełaś sobie.
Pozdrawiam gorąco
Pomzie
dzięki dziewczynki, jesteście kochane!!!
wpadłam tylko na momencik bo właśnie wychodzę do pracy. na obiad zrobiłam sobie sałatkę z ryzu, tunczyka, jajka i konsrewowych rzeczy, odmierzyłam potrzebną ilość i zabieram ze sobą
życzę wszystkim miłego dnia
Zakładki