Wczoraj brzuszki. Tylko tak: jak kontroluje oddech to nie umiem jednoczesnie liczyc, jak licze to przestaje prawidlowo oddychac :)
Chyba zdecyduje sie na 1 opcje :)
Wersja do druku
Wczoraj brzuszki. Tylko tak: jak kontroluje oddech to nie umiem jednoczesnie liczyc, jak licze to przestaje prawidlowo oddychac :)
Chyba zdecyduje sie na 1 opcje :)
Icik to moze naszykuj sobie cos - jakies drobiazgi - pileczki, guziczki i przenoś po 1 przy kazdym sklonie, potem sobie policzysz jak skonczysz ;)
Jest to jakis pomysl, ale musialabym je trzymac w raczce i pamietac, ze trzeba je przerzucic :) Poza tym musialoby to byc mozliwe technicznie. A ja unosze tulow na max 60stopni. I rece musze miec wzdluz tulowia, wszystko jak struna.
W tej chwili brak mi pilki do cwiczenia miesni skosnych tulowia.
Emkr, polecam Ci, zebys przeczytala posty Margolki 123. Ona zgubila 40 kg. Nie cacka sie z nikim, jest swietna inspiracja, pokazuje cala filozofie jak wziac sie w garsc bez udreczania sie.
Icik wpadam, żeby podzielić się moim drobniutkim sukcesem ale zawsze to jakiś sukces. Dziś się ważyłam i mam 2 kg mniej :D Mam już dużo mniejsza ochotę na słodycze, niezdrowe żarcie i objadanie się, czuję się ogólnie lepiej więc ciesze się, że to wszystko idzie w parze ze spadkiem wagi :wink: Aktualnie też zabieram się ostro za mój brzuch, 100 brzuszków dziennie :) Pozdrawiam :idea:
Icik- możesz sobie liczyć na czas, np. włanczasz budzik tam np za 10min i już :)
Hej, hej,
ICIKU ,ale zmienna jesteś :lol:
Dziś Icik pyzata, a wczoraj smukła. Hmmmm czyżby ranking fotek :wink: :?:
Pozdrawiam, paaaaaaaaa :P :P :P
Spacer dwugodzinny z Psem.
Czuje miesnie korpusu (brzuszne i miedzyzebrowe) po wczorajszych cwiczeniach wieczornych.
Pierwszy raz w zyciu mam zakwasy miesni w dole mostka :)
Jado, uwazam, ze zdjecie pyzate jest stosowniejsze :)
Ja zupełnie inaczej, chociaż zdjęcie pyzate może być dla Ciebie przestrogą, albo jak już kiedyś napisałaś, zeby nie zapominać o swojej otyłości.
Dokladnie.
Przed chwila zdobylam 11 pietro z koziolkami. Serce mi walilo przez ok 30 sekund.
Chyba szlam za szybko :) No i tradycyjnie zatrzymywalam oddech.
Ale teraz czuje endorfinke.
Na razie bede sobie tak wchodzic raz dziennie, pozniej dwa razy dziennie.
Icik, ja mieszkam na 9-tym piętrze i czasami 4-5 razy dziennie właże na samą górę;)
Od dzis przestaje korzystac z windy :) Tylko musze sobie na kluczach od domofonu zawiesic karteczke przypominajaca o tym, zeby z rozpedu do windy nie wsiasc ;)
Icik ja nawet nie mam takiego nawyku że wsiadam do windy :)
Tyle lat mieszkałam w bloku bez windy, że się przyzwyczailam latać po schodach. Mieszkam w nowym miejscu juz ponad rok, a winda jechałąm może ze 3 razy - 1 raz - z częścią mebli, 2 - raz z kompem i 3 - - tez z czymś bardzo ciężkim.
Poza tym chyba bym korzenie zapuściła czekając na tą windę :( dużo szybciej jest po schodach w każdą stronę - muszę tylko od czasu do czasu wejść na sama górę (11 pięter) i zejśc bo ja tylko na 2 mieszkam :oops: kiedys bylo 3 pietro bez windy
Hej,
w kwestii windy, to ja mieszkam od 5 roku życia w budynkach 4-piętowych bez windy i za każdym razem na 4 piętrze :lol:
Tak,więc mam opanowane włażenie po schodach, nawet z meblami :wink: :P
Pozdrawiam słonecznie z lekką bryzą, paaaaaa :P :P :P
Witaj Iciku, pilnie śledzę Twój wątek, ale dopiero teraz zdecydowałam się coś napisać :)
Kiedy na poczatku wzięłam się za ćwiczenia, miałam dokładnie to samo - złapanie powietrza, kilka ruchów brzuchem, kolejny rozpaczliwy oddech, kolejne ruchy i padnięcie na dywan, koszmar. Generalnie mam mocne mięsnie brzucha, może przez to ciągłe wciąganie fałdek ;), więc szybko przyzwyczaiłam się i teraz mogę spokojnie oddychać. Na skośne mięśnie mam ćwiczenie podobne trochę do twojego - lekkie uniesienie tułowia, podłożenie rąk pod szyję (coś w rodzaju motylka) i robiąc rowerek/zmieniając kolana jednocześnie robię nie skłony w przód, ale bardzo mocne w bok - dobijając do setki czuję to porządnie w mięsniach.
I oczywiście gratulacje z powodu takiego schudnięcia i proszę mi nie mówić, że to się nie liczy, że sukces to utrzymanie wagi - trudno jest utrzymać wagę, ale równie trudno jest dojść do tej upragnionej i oba etapy muszą się równo podzielić sukcesem :D
Witaj Iciku- znalazłam właśnie te teksty motywujące, szkoda, że nie sa np po niemiecku, będę musiała przysiąść ze słownikiem i sobie je przetłumaczyć.
Zbieram się, za 2 godziny początek sesji :evil:
Ja tam nie zauważyłam specjalnych zmian przez wchodzenie po schodach...
Moominku, wczoraj wyprobowalam ten rowerek: dlonie za glowa, lokcie na boki, kolana ugiete i naprzemian dotykanie lokciem do kolan. Bardzo mi sie podoba. Troche obawiam sie o kregoslup, ale nieodrywanie plecow od podlogi powinno pomoc.
Natomiast "motylek" o ktorym ja pisalam to taki pret stalowy obciagniety gabka, w ksztalcie osemki ugiety pod katem 90stopni. Sluzy do rozwijania wewnetrznych miesni ud. Ale ja wymyslilam, ze umieszczam go pod plecami i dociskam a on mnie spowrotem unosi - tak jak na jednym z przyrzadow reklamowanych w tv.
Wczoraj weszlam po schodach prawidlowo oddychajac - rzeczywiscie lekko sie spocilam i mialam rumience a serce wcale mi nie walilo ! :)
Jestem nowa na forum, ale chciałam Ci Iciku z całego serca pogratulować!!!!!!!!!!!!
Sama swego czasu zrzuciłam 20 kg, które przybyły mi po niewłaściwym leczeniu.
Teraz do zrzucenia mam niewiele, ale dobrze wiem jak ciężko jest stracić choć 10 deko:)
Życzę dalszych sukcesów!
Pozdrawiam:)
Eeeee, nie przesadzaj :) 10 dkg to tylko 700 kcal :)
Weszlam w "Schudlismy juz... dopisz swoj wynik" i rozdalam swoje punkty tym, ktorzy schudli 20-30 kg w rozsadnym czasie :)
Ale sie poczulam lekka! :)
Icik- wiesz ja tam nie pojmuje ideii rozdawania punktów, ale jeżeli Tobie to sprawia frajdę to proszę Cię bardzo ;).
Ps. ja po 10dniach schudłam 1kg i jestem zadowolona bo moje menu było urozmaicone i wątpie czy kiedykolwiek było 1tys. kcal ;)
Tobie nie dalam (masz ich wystarczajaco duzo) wiec looz ;)
Fajna idea - opiera sie na DAWANIU :)
BTW: Nantosvelta, Ty lubisz narzekac, prawda? ;)
ile mniej wiecej kosztuje ten motylek? i gdzie go mozna znaleźć?
Julcyk na przykład tutaj:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=53447010 :)
Niestety nie wiem, dostalam go w prezencie, ale idz do jakiegos hipermarketu (takiego naprawde hiper) - w dziale sportowym pownien byc sprzet do cwiczen. Proste przyrzady (hantelki, koziolki) sa tanie.
ICIKU
no to nie wiem, czy wiesz, ale czekam na Ciebie cierpliwie.
Spotkałysmy się u Mamadu przez chwilkę, a ja czytam, co u Ciebie.
Do zobaczenia.Mam nadzieję.Ania
Cwicze, cwicze, staram sie by cwiczenia byly jak najbardziej kompleksowe mimo warunkow domowych i braku sprzetu.
Najbardziej sposobalo mi sie ostatnio cwiczenie z "odpychaniem" sufitu.
Zalezy mi na rozbudowaniu posladkow a cwiczenie jest zabawne.
No, z winda definitywnie sie pozegnalam. Dzis weszlam z rozpedu, ale podloga byla czyms popryskana i gdy sie zastanawialam co to jest doznalam przeblysku z jakichs rejonow podswiadomosci, ze przeciez mam chodzic po schodach! :)
No, Iciku, musisz szybko schudnąć pół kilograma, zrewanżowałam się punktami, żebyś mogła dalej rozdawać innym, a że 33 mi się nie podobało, zaokrągliłam do 34 ;)
Na brzuch zaczęłam ćwiczyć abs, doszłam do wniosku, że są to bardziej kompleksowe ćwiczenia i zajmą się wszystkim mięśniami - czułam je nawet w dole brzucha, czego nie miałam przy moich. Co prawda zamiast w 8 minutach mieszczę się w kwadransie, ale na razie uczę się prawidłowego wykonywania ćwiczeń, przede wszystkim bez nadwyrężania szyi...
Nie wiem z czego wywnioskowałaś, że lubie marudzić?? O_o.
Przekonałaś mnie, jak wróce do domciu to też zaczne włazić po schodach, może nie tyle z rozpędu, bo mi płuca wyskoczą z gardła, ale w ogóle będe ;).
I zaczne robić brzuszki, bo czytając Ciebie głupio mi się robi :P
:)
No, mnie wchodzenie juz weszlo w krew :)
Take spostrzezenie: szczuplemu ladnie we wszystkim :)
Ubieram sie z przyjamnoscia - nie musze nic maskowac :)
Icik czyżbyś podwyższyła poprzeczkę?? :)
Nie. Ja juz wygladam dosc szczuplo. Ale te ostatne kilogramy rzeczywiscie trzymaja sie mocno.
Kurcze, nie mam o czym tu pisac :)
No fakt, żadnych dramatów nie masz, dieta idzie Ci spokojnie, tylko pozazdrościć
No, to prawda, jest spokojnie. Oscyluje wokol 67 zupelnie jakbym utrzymywala :)
Dzis weszlam na 11 pietro CZTERY razy :)
Zatrzymanie wody z powodu okresu (pocz. 13-go).
Po czym poznajesz zatrzymanie wody??