-
Hejka dziewczynki!
Szybciutko przed ulotnieniem sie do domku napisze, ze narazie bezslodyczowo. I jakies 600kcal..no moze 650 ale tylko z 2 posilkow...
Zosiu, to bedziemy sie we wrzesniu razem urlopowac! Ja tez mam tydzien! Damy rade! I ja strasznie chce schudnac do tego czasu!
Agunia: dziekuje za cierpliwosc do moich pytan, ale wciaz jestem pod wrazeniem twojego odchudzania. Ja nie uzywam slodzika czesto, ale jednak czasem mi sie chce cos dosladzanego..nawet jesli sztucznie. Pozdrowienia dla ciebie i Alusia!
Beatko: dzieki za przepisik. lece juz po cukinie. dzis wieczorkiem bigos bedzie jak sie patrzy! U mnia pogoda nawet ok, jakies 24 stopnie i narazie nie pada!
Buziaki i zmykam do domciu!!
-
Cześć Madziu,
Bez bicia przyznaję się, że wcale nie wiem co u Ciebie słychać. Siedzę na forum jak złodziej z wyrzutami sumienia. Jutro sobie wstanę jak wszyscy będą spali i wszyściutko nadrobię.
Wpadłam gorąco i bardzo bardzo serdecznie Cię pozdrowić i powiedzieć dobranoc.
Muszę pędzić, żeby skatować Zuzkę, bo okropnie się rozbrykała :evil:
Buziaczki
Kaszania
-
Podsumowanie, dzien 4 bez slodyczy!
S: 125 gr jogurtu naturalnego z musli 50gr- 300kcal
O: gyros z indyka, salatki troszke, tzaziki, troszke chlebka, ale malenko- 400kcal
P: 2 plastry szynki- 50kcal
K: bigos z polska kielbaska, troszke bigosu z cukini przepisu Beatki- 300kcal
:arrow: 450gr truskawek - 150kcal (w jednej ksiazeczce przeczytalam, ze truskawki maja 65kcal/100gr a w drugiej, ze 33/100gr..bardziej prawdopodobna wydaje mi sie druga wersja, wiec ja przyjelam)
:arrow: 2 sliwki - 50kcal
Razem: 1250kcal
No, nie jest super, ale nie jest zle. Nie bylo slodyczy, to wazne! I malo wegli, staram sie ich unikac. A na sport ide jutro, dzis zaliczylam tylko rowerek do pracy i spowroten (40min), no i moze zaraz jakis krotki spacerek z D. bedzie, chociaz mi sie nie chce.
Kaszaniu, kochana, alez ja ci to wszystko wybaczam, wiem w jakim kolowrotku tam jestes!!! Mam nadzieje, ze nie skatowala Zuzi za bardzo!!! Sle ci moc pozdrowien!
-
Madziulku zuch dziewczynko!! :) witam Cię gorąco i zyczę kolejnego bezsłodyczowego silnego dzionka :)
no pięknie nam idzie!!! Wiedziałam, ze razem damy radę!! :)
superancko!! :)
miłego dnia Ci życzę i już prawie weeeeeeekend!! Hurrrra :)
super :) choć weekendy są trochę (dla mnie) trudniejsze jeśli chodzi o dietkowanie.. co ja mówię trochę.. dużo bardziej.. :roll: ale damy radę prawda :)
buziaczki Słonko!! :)
-
Piateczek, piateczek znowu!!! Huuraaa!
Nareszcie jutro sie wyspie.
Bylam wczoraj na zakupach w markecie. Oczywiscie nie kupilam zadnych slodyczy, za to duuuzo owockow....jagodki, truskaweczki, ananasa, sliweczki, nektarynki..mniam mniam....musze byc dobrze w owoce zaopatrzona, zeby sie nie rzucac na glupoty.
Kurcze, na weekend ma byc tylko 15-20 stopni..niedobrze, bo chcielismy grilowac...
(Ojej, ta wariatka, szefowa, znowu w zlym humorze, jak czlowiek moze miec ciagle zly humor??? pytam sie glaba, co sie stalo, a ona mi rzuca jakis email do przeczytania, ktos cos tam kazal jej zrobic, a ona nie wie jak chyba i dlatego taka zla...no coz...dzis piatek, wiec wcale sie tym nie przejmuje!)
Aniu!! no ja sie tez ciesze, ze tak fajnie nam idize!! Weekend bedzie wyzwaniem dla nas, ale damy rade. Musimy. Pamietaj, nie zalam sie bo sama nie dam rady!
-
Hajah! :)
Znowu wpadam w wolnej i spokojnej chwili podgapic, co u Was.
Przeczytalam tylko pare ostatnich postow u Ciebie - zaluje, ze nie mam kiedy ot wywalic nog na stol i gapic sie caly dzien w monitor :roll:
Jesli chodzi o slodzenie, to proponuje: skocz do Reformhaus i kup sobie fruktoze (Fruchtzucker). Kosztuje nie malo - ten co ja kupowalam (taki w foliowej torebce) to prawie 5 euro za kilo. Nie mniej jednak - wyglada i smakuje jak zwyczajny cukier... a jest jednak przyjazniejszy organizmowi, bo nie jest weglowodanem prostym, jak rafinowane cukry. Do herbatki czy jakiegos deseru - idealny :) i do tego produkt naturalny. Wyczytalam o fruktozie w Glyx-Diät... Tylko nie nalezy mylic go z Traubenzucker.
Jak podgladalam Cie ostani raz, to chyba tez tyle wazylas. Jakis zastoj, czy po drodze wpadka? :wink: U mnie znowu zastoj (na 65,5kg) - ostatni (na 67kg) trwal chyba ze dwa miesiace, ale tez nie staralam sie specjalnie glyxowac. Ruch to dobra rzecz :D A w domku nie malo ruchu... wczoraj machalam lopata, bo zamowilismy sobie zwir. A dzis ciag dalszy - przyjedzie jeszcze jedna wywrotka. :twisted: Wole taka robote od mycia naczyn i gotowania i mycia naczyn...
Ale sie rozpisalam :P No ale w koncu nie codziennie bywam.
Fajnie - to chudniemy dalej. Lece po sniadanko i do robotyyyyy...
Serdeczne :!:
-
Hejka Shalala! Ale fajnie cie widziec! ciesze sie, ze znalazlas czas, zeby wpasc.
Fruchtzucker powiadasz...pojde dzisiaj sprawdzic, tylko nie wiem, czy to cholerstwo nie ma duzo kcal. Pamietam, ze moja mama chciala, zebym jej to kupila, jak u mnie byla.
co do wagi kochana, to powiem ci, ze juz bylam przy 67 a teraz jestem 68, bo mialam za duzo wpadek. Ciagle jakies wpadki, ciagle tu ciasteczko, tam deserek i tak to jest. W sumie na dobrej drodze jestem dopiero od poniedzialku znowu!! No i staram sie ruszac, bo jak mowisz, ruch jest zbawienny dla dietki. Wyznaczylam sobie stale dni na wizyty w fintess clubie i bede sie ich trzymac. A ty z lopata tez sie nameczysz, jak najbardziej mozna to do sportu zaliczyc :wink: ....ciekawa jestem, kiedy zameldujesz, ze domek skonczony..pewnie niedlugo :wink:
Buziaki sle, Slonko!!
-
Magdalenko, dzionek wczorajszy całkiem niezły, oby takich więcej. Owocki dobra rzecz, a szefową się nie przejmuj. W piątki nie można, bo jeszcze sobie humor na weekend zepsujesz? :)
-
Witaj Madziulku
Widzę , że od poniedziałku idzie Ci wspaniale i oby tak było dalej. Trzymam za Ciebie i Anię mocno kciuki. Myślę , że po moim powrocie twój liczniczek będzie już pokazywał same szósteczki.................
To ja już się żegnam . Do zobaczenia po powrocie.
Pozdrawaim gorąco
Asia
-
http://imagecache2.allposters.com/images/TEL/5405.jpg
Witaj Magdalenko:)
owocki, owocki, owocki:)
to jedyny ratunek dla tych, którzy bez słodkości żyć nie mogą:)
ja wprawdzie raczej bez mięcha nie mogę egzystować, ale owoce też bardzo lubię, najbardziej takie kwaśne jak np wiśnie czy porzeczki czerwone, albo truskaweczki:)
teraz pojawiły się już takie młode jabłuszka, którymi się wprost zajadam, najbardziej lubię teraz odmianę Genewa:)
pozdrawiam ciepło i życzę miłego weekendziku:)
-
Madziulku jak mija dzionek :) mój ok! I znów bez słodyczy!! :) jej! ale fajnie :)
byłam też na rowerku - od razu po pracy siadłam na dwukołowca i sobie prawie 1,5 godzinki pojeździłam po okolicznych drogach.. :) było super :) zaraz mykam pobrzuszkować trochę :)
W sumie zastanawiałam się nad deserkiem galaretkowo-jogurtowym.. i nie wiem czy to zaliczyć jako słodycz.. ale jutro przychodzi do mmie przyjacióła to zrobię (już robię hihi 8) ) w sumie skład to galaretka i jog. nat. + dam troszkę rodzynek.
Wolę to niż stawiac jakies ciacha czy cukierki, które by bardzo kusiły.. co o tym sądzisz..?
To nie tak, ze się łamię.. ale po prostu do kawki deserek zrobię :)
W ogóle dziś byłam w sklepie na zakupkach.. znów spotkałam rodzinkę.. mama i córka (moze z 12 lat) duże.. ojciec i syn też, ale mniejsi.. i co.. nieśli na parking zakupy i wszyscy szamali coś.. potem pod samochodem wyżerka.. czekolada, lody i takie tam... jakby już do domu nie mogli dojechać.. w siatkach oczywiście full słodyczy..
szkoda mi ich trochę....
a ja kupiłam warzywka, owocki :) balsam do ciałka :) jej, ale fajne takie zakupy :) no i serki wiejskie, jogurty :) galaretki hihi :)
Madziu ale się rozpisałam, ale kończe, bo mnie W. zwala z kompa.. potem wpadnę :) z podsumowaniem :)
buziaczki :)
-
No i nastał wieczór piątego dnia tygodnia. Weekend się zaczął! To cieszy :)
-
No wlasnie nastal wieczor dnia piatego:-)) Slodyczy nie bylo. Zauwazylam, ze wcale za nimi juz nie tesknie, owoce mi w pelni wystarczaja. Jednak tesknie za chlebusiem. Dzis mi sie strasznie juz chicalo, ale nie chcialam wieczorem jesc, wiec obiecalam sobie, ze na sniadanko chlebus bedzie. Tesknie za chlebkiem :cry:
A bylo tak:
S: 125gr jogurtu naturalnego z musli - 300kcal
O: salata z vinegrette (bez sera i bez szynki)- 150kcal
P: 2 sliwki, 1 nektarynka, mala kawka z mlekiem- 120kcal
K: zapiekanka z brokul, kalafiora, pieczarek i fety i troszke serka, salata z vinegrette - 250kcal
:arrow: jagody ok. 130gr -80kcal
:arrow: arbuz..duzo moze tak 500gr- 200kcal
RAzem: 1100kcal
Sport:
1h step aerobic ( w czasie ktorego bylam juz tak glodna i slaba, ze wyszlam na chwile, zzarlam nektarynke i wrocilam i bylo juz ok)
30 min cross trainer (takie urzadzenie, gdzie to sie raczkami i nozkami tak rusza...to urzadzenie mowilo mi, ze spalilam 330kcal w 30 min, ale cos mi to smierdzi...za duzo troche chyba)
40 min rower (do pracki)
Kurcze, ale sie najadlam tego arbuza. Ale pyszny byl. Czerwoniutki i slodziutki. Wazyl chyba ze 3kg ale po odcieciu skory moze jest polowa do zjedzenia...gdzies 1,5kg...jak zjadlam z pol kg ..moze ciut wiecje..nie wazylam..i D reszte. Jutro chyba znowu kupie, bo zapycha to jak nie wiem, slodkie jest i kcal ma niewiele. W dwoch zrodlach znalazlam, ze 37kcal/100gr...ale widzialam tez, ze w niektorych bylo 25 kcal, a nawet 20. Nie wiem, czemu zawsze takie rozbieznosci sa....
Wkra: nio, owocki sa pyszne, jak widzisz wcisnelam pol kg arbuza, a to tylko 200kcal...a ile tego bylo!!!
Asienko: ty juz urlopik masz. Ale masz fajnie. Zebys tylko nie zapomniala zdjec porobic. Strasznie chcialabym, zebys po powrocie zobaczyla u Ani i u mnie mniejsze cyferki! Baw sie super, skarbie!!
Beatko:masz racje, owocki zastepuja dobrze slodycze, a teraz tyle owockow jest!! super. ja na miesko nieraz mam ochote, ale zawsze biale, czerwone jem baardzo rzadko. Odmiany Genewa nie znam..przynajmniej nie z nazwy...ale mi sie zawsze marza takie twarde papierowki prosto z drzewa....Tobie tez milego weekendu, Beatko!
Anius, zaraz lecie zobaczyc, co u ciebie! Jesli chcesz znac moje zdanie o tym deserku galaretkowym, to szczerze mowiac ja bym sobie to darowala, tylko z tego wygledu, ze po tym moze cie ciagnac do "prawdziwych" slodyczy. Nie wiem, Slonko, jesli czujesz sie na silach i jestes pewna, ze to bedzie jeden maly kawaleczek, to sobie pozwol na to, ale prosze cie, badz ostrozna, bo ja sama nie dam rady!! A za takie zdrowe zakupki masz duuuuzego plusa!!! Buziaki
-
Oj tak arbuz!
U mnie w lodwce czekają na zjedzenie zielone śliwki. Jeszcze nie próbowałam, pewnie są jeszcze mało słodkie i takie cierpkie... mmm.. pycha!
-
Podlicze szybko kaloryjki dzisiejsze, bo idziemy na grilla i chcialabym wiedziec, ile mi jeszcze mozna:-)
Dzis nie bylo (alez oczywiscie, ze nie!) slodyczy, ale bylo duzo wegli. Juz wczoraj biadolilam, ze mi sie chleba chce i dzis sobie na niego pozwolilam, dosc duzo nawet.
S: 2 tosty pelnoziarniste, 1 mala tostowa buleczka pelnoziarnista z pomidorem- 300kcal
2S: 2 sliwki, 1 lyzka musli, 1 wafel ryzowy z pasta z awokado 200kcal
O: talerz zupy kartoflanej, kawalek chlebka o smaku pizzy (ale normalny chlebek tylko, nic na nim nie ma, smakuje jak oregano troche)- 350kcal
Razem: 850kcal
I jak mowilam idziemy na grilla i mam zamiar cos zjesc. Jednak nie chcialabym przekroczyc 1200kcal...to mialabym jeszcze 350 wolnych...nie wiem ile taka kielbaska moze miec...zjem napewno kielbaske i jakies salatki...no coz, powiedzmy, ze 1500 to bedzie moja ostateczna granica. Ale nie bede nic slodkiego jadla i nie bede pila nic alkoholowego. No i na rowerkach jedziemy i spowrotem tez, wiec moze nie bedzie tak zle.
Buziaki!!
-
Madziu baw się dobrze na grillu :) :) :)
i pamiętaj - chuda kiełabaska + sałatki! :) i ani mi się waż zjeść słodkiego :lol:
buziaczki - lecę do kuchni, bo robię leczo na obiadokolację :lol: mniam mniam :)
-
http://imagecache2.allposters.com/im...IP/FO-17-B.jpg
Magdalenko, życzę Ci super zabawy na grillku, mniam, ale bym sobie taką kiełbaskę zjadła... mmmmm :)
och, zjadłabym też taką papieróweczkę, soczystą:)... kiedyś w dzieciństwie jadłam dużo jabłek, bo moi rodzice mieli duży ogród a w nim 2 takie wielkie papierówy, pyszne baaaardzo, już takich nie ma, te które kupuję są o wiele gorsze...
pozdrawiam gorąco i życzę udanego wieczoru:)
-
No to jestem spowrortem. Grill za bardzo sie nie udal, bo ledwo go rozpalilismy i zjedlismy po kielbasce, to sie deszczysko rozpadalo. I to tak powaznie! Stalismy wszyscy pod maly drzewem, a bylo nas 8 osob i w deszczu wcinalismy nasze salatki, ziemniaczki itd. No, niezbyt to fajne bylo, ale smiesznie za to, bo potem wzielismy taka mate i trzmalismy ja nad soba i stalismy tak...smiesznie troche...Potem poszlismy do kolezanki do domu i kontynuowalismy impreze, ale kolezanka sie wkurzyla, bo 2 chlopakow jej cos wylalo na dywan i obsuzyli sie sami jakims jej likierem i tez jej sie to nie spodobalo, wiec jej sie odechcialo imprezy i nam troche tez. Moj D. zaprosil sobie dwoch kompanow do domu i siedza i dyskutuja teraz, a ja tutaj pisze. Troche sie smieja z tej kolezanki, ze taka wrazliwa, no nie wiem sama...
W kazdym razie dietkowo bylo chyba ok. Nie jadlam zadnych slodyczy oczywiscie. Czyli do 850 kcal zjadlam
:arrow: 1 kielbaska - nie wiem ile ma kcal..licze 250kcal
:arrow: kromka chlebka, jeszcze kawalatka chlebka- 200kcal
:arrow: troche salatki z tunczykiem i troche kartoflanej (nieduzo)- 150kcal
:arrow: troszke winka (malenko)- 50kcal
Razem: 1500kcal..no dobra, troche za duzo, ale bylo bezslodyczowo. Jutro zafunduje sobie 2h sprtu i powinno byc ok.
Acha, a w drodze do domu, chlopcy kupowlai wodeczke na stacji benzynowej i ja strasznie chcialam chipsy..takie chio chips paprykowe...ale jakos udalo mi sie powstrzymac i dzieki Bogu, bo wsunelabym cala paczke!
-
Madziulku ślicznie sobie poradziłas :) a juz z chipsami to w ogóle :) :) :)
oby tak dalej :)
Skarbie jutro wazonko tak? :) oby waga była dla nas przyjazna!!! :)
w sumie ja bez tych słodkości czuję się jakby lżejsza :) fajna ta nasza akcja, choć czasem jest trudno :)
buziaczki i miłej i radosnej i dietkowej-bezsłodyczowej niedzielki Ci życzę :)
-
Magdalenko, gratuluję! Poszło zgodnie z planem, a to w takich sytuacjach wcale nie łatwe. No i z chipsami (ja co prawda na szczęście nie szaleję za chipsami, ale mam inne swoje ciągotki :) ). A o grillu przynajmniej będziesz opowiadać ze śmiechem, bo nietypowy był :)
Jakie plany na dziś? Poza sportem?
-
No Madziu widze ze sobie ladnie poradzilas z chipsami :D Gratulacje :) Grill rzeczywiscie smieszny hehehehe 8 osob pod takim drzewkiem jednym,...
POZDRAWIAM
-
http://img.123greetings.com/eventsne...01-06-1081.gif
Witaj Magdalenko:)
no tak, czasem pogoda płata nam figle niestety... ale taka przygoda też ma swój urok, przynajmniej spędziliście ten czas inaczej niż zwykle, był to taki nietypowy grill i zapamiętacie go dłużej niż gdyby wszystko odbyło się normalnie;)
a co do koleżanki, to trzeba ją zrozumieć... są ludzie, dla których dom, to ich twierdza, no i kiedy ktoś zbyt mocno ingeruje czyli szarogęsi się w tym domu, odczuwają ból... ja tak nie mam, ale moja koleżanka jest taką osobą i ja to rozumiem:)
dietkowałaś wczoraj bardzo ładnie, brawo :D :!:
jedna kiełbaska?? :shock: ... u mnie zwykle nie kończy się na jednej :wink: :lol:
no ale ja jestem bardzo mięsożerna i nie jestem w stanie oprzeć się takim kiełbaskom;)
pozdrawiam i życzę miłej niedzielki:)
-
Magdalenko...
poradziłas sobie z czipsami...to poradzisz sobie i następnym razem :D
dziękuje ze mnie odwiedzałaś na moim wątku :D
życze miłej niedizelki :D
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/RSK0132.jpg
-
hej Madziu
mysle ze sobie naprawde nie zle radzisz z dietka.poszlas na impreze i nawet nie zjadlas nic slodkiego.gratuluje :) no i tych chipsow.ale pogoda sie nie udala.szkoda bo pozniej kolezanka moze nie przygotowana na impreske w domu sie troche zdenerwowala ale napewno jej przejdzie.ja lubie zeby ludzie sie u mnie czuli jak u siebie ale oczywiscie kulturalnie :D
http://us.greet1.yimg.com/img.greeti...1/eh001055.jpg
-
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/214136.jpg
A na to barbecue powinniście wszyscy sobie takie płaszczyki założyć i kapelusiki:)
i możnaby dalej sobie grillować bez przeszkód;)
dobranoc:)
-
Jejku..dopiero teraz napisze, co jadlam. Bylam troche leniwa dzisiaj..taka niedziela rozleniwiona. Ale juz pisze. W sumie zjadlam tylko dwa posilki, za to baardzo obwife. Sniadanie i obiadokolacje.
S: 2 tosty...ale takie z serem w srodku, bo normalnie jak pisze tosty to mam na mysli takie co z tostera wyskakuja, a te byly podwojne i przelozone serkiem i pieczarkami (mniam mniam), potem podziubalam jeszcze musli z pudelka i napilam sie troszke jogurtu pitnego - 600kcal...tak sobie policzylam
Po tej uczcie poszlam do fitness clubu i tam zrobilam 1h step aerobic i 1h cwiczonek na miesnie, i na zakonczenie poszlam do sauny, bo juz chyba z pol roku nie bylam!
Po powrocie zjadlam obiadokolacje: ziemniaki po bombajsku, do tego zaziki, a na deser troche arbuza i jagody z jogurtem naturalnym- kcal tez gdzies 600, ale to chyba maximum, bo ilosciowo bylo dosc duzo, ale ziemniaki szybko zapychaja...ale wole na przerost liczyc.
Czyli zjadlam 1200kcal dzisiaj..hihi w dwoch posilkach...i oczywiscie zadnych slodyczy! Zaczelam watpic czy musli to oby nie slodycze, ale moj D. powiedzial, ze nie :wink:
Anusiu: zaraz sprawdze, jak u ciebie! Jutro chyba wazonko, ale chyba nie oczekuje jakies niespodzianki, jakas taka ciezka sie czuje...chyba po tych ziemniakach. Ale nasza akcja tez mi sie baaardzo podoba! To juz tydzien!
Zosiu: Plany na dzis byly bardzo leniwe, poza sportem tylko maly spacerek i tv z D. ale czasem tak lubie. A grill owszem owszem bede pamietac:-)
SMutna: ten widok nas pod drzewem byl przezabawny....bylismy nad rzeka i ludzie ze statkow machali do nas i my tez machalismy z deszczowymi kielbasami w rekach:-))
Beatko: No tak to dokladnie wygladalo, jak na twoim obrazku. Z kolezanka juz dzis telefonowalam chyba z 2 godziny. Musialam troche mojego meza kochanego tlumaczyc, bo on co prawda dlugo nie pil, ale jakis likier kolezance wypili z kolegami. No nic, dostalo mu sie ode mnie, likier ma odkupic, a kolezanke juz przeprosil. Wiesz, ja to nie jestem taka wrazliwa i gosci bardzo lubie, ale trzeba respektowac zyczenia gospodarza. Buziaki. Acha, a kielbaska byla jedna, bo sie rozpadalo i wiecej nie zdazylam!
Ewuniu: oj jak milo cie widziec. Fajnie, ze jestes spowrotem. Mam nadzieje, ze wszystko u ciebie w porzadku, Slonko! Buziaki sle
Katsonku: dziekuje za dobre slowka. Dzis troche ilosciowo za duzo zjadlam, ale naprawde juz tydzien nie jem slodyczy!! Kolezanka juz udobruchana:-)) Pozdrawiam bardzo mocno (Jak tam kotek?)
-
Hej Madziu :)
raporcik nadrobiłam :) spadek wagi zanotowałam :) waga moja pokazała 73,7 kg :) fajnie :)
Madziu miałas dietkową niedzielkę, bo ja moją trochę mniej.. ale oczywiście bez slodyczy :)
dziś czeka mnie przeprawa, bo idę na pogduchy do koleżanki, której mama jest kierownikiem cukierni.. oj będzie ciężko.. wezmę ze sobą jakieś orzeszki.. co bym mogła je skubnąć od czasu do czasu.. :roll: bo orzeszki są zgodne z SB :) nie chcę nimi przeginać i znów wpaść w nałóg ich 8) ale to chyba najlepszy wybór.. :)
cieżkie jest życie osoby na diecie 8) :wink: :roll: :lol:
Madziulku czekam na Ciebie :) buziaczki i miłego dnia :)
-
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/KYG0041.jpg
Witaj Magdalenko:)
ja dziś musiałam wstać o 5tej rano, bo nasz młodszy syn wyjeżdżał na kolonie nad morze, więc trzeba go było odprowadzić:)
teraz jest już w drodze i pisał że jest fajnie już nawet w autokarze, a co to dalej będzie :?: :wink:
pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia:)
-
oJ NO RZECZYWISCIE :d aLE PRZYNAJMNIEJ MACIE CO WSPOMINAC ;) I z czego sie smiac...a przeciez wiadomo ze smiech to samo zdrowie hehehehe...
MILEGO DIETKOWEGO DNIA :*
-
O. Przypomniałam sobie o tych ziemniaczkach po bombajsku i smaka narobiłam. Może dziś zrobię? :)
Niedziela leniwa powiadasz? Mnie od wczorajszego poranka boli głowa i nic nie chce na nią pomóc. Wczoraj też nie robiłam jakoś bardzo dużo, ale nie mogę zaliczyć niedzieli do leniwych. Miłego poniedziałku.
-
Hej Dziewczyny!
Poniedzialkowa zadyma nie pozwolila mi wczesniej tu zajrzec. Teraz tez pisze po jednym zdaniu, ale juz musialam tu przyjsc. to uzaleznienie pewnie same znacie :wink:
Waga moja stoi w miejscu jak osiol. Nie chce sie ruszyc i juz! Ale wcale sie nie zalamalam. Ja jej jescze pokaze!!
Na sniadanko zjadlam tradycyjnie jogurcik i musli czyli 300kcal. Martwie sie, czy musli oby napewno takie zdrowe. Co myslicie o tym? Czasem mysle, ze to jak slodycze, ale to juz chyba moja obsesja raczej tu role gra. Musli mnie zapycha dobrze, tak do 13 nie musze nic innego jesc, wiec chyba jest ok, nie?
Dzis 8 dzien bez slodyczy!!!
Anusiu: bardzo sie ciesze, ze twoja waga jest mniej uparta jak moja! ale i moja sie w koncu musi ugiac, nie? zreszta moja spadla moze tak o 0,2kg ale to nie warte wspominania. Anus, ty sie dzis slonko trzymaj na tym spotkaniu i ani mi sie waz cos slodkiego zjesc. to juz lepiej wez te swoje orzeszki :wink:
Beatko: o 5 rano powiadasz...to jak ptasio ranny jestes!!! a co do kolonii, to jescze pamietam swoje....tez zabawa sie juz w autobusie zaczynala! Oby tylko pogoda im dopisala! chociaz mam wrazenie, ze tacy kolonisci to przy kazdej pogodzie potrafia sie doskonale bawic
Smutna: a pewnie, ze smiech to zdrowie!!! Zaraz zobacze co u ciebie
Wkra: ja tobie tez milego poniedzialku zycze!! Ty z ta twoja 6 z przodu musisz byc baaardzo szczesliwa!!!!
-
Oj jestem Magdalenko, a przynajmniej staram się. Bo od wczoraj mnie ból głowy męczy, a to nie ułatwia. Ale nicto :)
Ja już po małym lunchu, więc brzuch chwilowo pełny.
-
Magdalenko - tak trzymaj :D
Czasami trzeba przetrwać okresy,że waga ani rusz, a potem leci :D U mnie też leniwa niedziela - miejmy nadzieję,że to nie początek jeseni? Ja się nie zgadzam :evil:
Pozdrawiam poniedziałkowo
Grażyna
-
Madziu Ładny masz zapiernicz w tej pracy :/ heh...i ta waga jeszcze ktora stoi w miejscu :/...nom ale nie poddawaj sie :D JA sie musze [przyznac i oczekuje na kopniaka...:P Zjadlam poł łyzeczki sernika...:P heheheh ...:/ w sumie nie smieszne to...:P
Buziaczki
-
Cześć Magduś,
Przyznaję się bez bicia, że jeszcze nie nadrobiłam zaległości, ale wlaśnie w tej chwili dostałam od mamy smsa, że weźmie dzieci na 10 dni !!!!!!!!!!!
Moja mamunia kochana!!!!!!!
W piątek mam egzaminy na prawo jazdy a potem już zamieszkam na forum dzień i noc.
Mam tyle do przeczytania!!!!! No i przede wszystkim zacznę się ruszać i pościągam od was przepisy na zdrowe jedzonko!
Trzymam kciuki i życzę żeby twoja waga za tydzień miło Cię zaskoczyła.
Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie i dziękuję za odwiedziny u mnie nawet kiedy mnie nie ma.
Kaszania
-
Podsumowanie poniedzialku:
S: 125 gr jogurtu naturalnego z musli- 300kcal
2S: jogurt pomaranczowy z siemieniem lnianym i pare jagodek wrzucilam- 150kcal
O: prezel maly (to na przerwie, bo musialam leciec do notariusza i nie moglam zjesc mojej salaty, a nosilam ja ze soba cholera caly Bozy dzien!, prezel maly), 2 sliwki- 150kcal ..tak wyczytalam w internecie, ze tyle ma taki precel 50gr
P: kilka plasterkow piersi z kuraka, 1 plaster szynki, 1 kawaleczek camembert light z cwiartka orzeszka wloskiego (to przed kolacja, bo glodna bylam)- 150kcal
K: miseczka barszczu czerwonego i kawalek tosta, bo mnie D skusil..tak tak jego wina- 350kcal
:arrow: troche ananasa i 2 gumy do zucia bez cukru- 100kcal
RAzem: 1200kcal
Sport:
40 min rowerek
1h step aerobic
Zosiu: mam nadzieje, ze bol glowy ci przeszedl! Ja sie napilam jeszcze troche mojego barszczyku i tez sie troche za pelna czuje cholera, zawsze czlowiek taki lakomy!
Grazynko: jejku, ty mi tu nie mow o jesieni!!! przeciez lata jeszcze nie bylo!! A co do wagi, to ja sie postaram byc bardziej uparta jak ona :wink:
Smutna: ty sie tu nie smiej z tego serniczka!! udzielam ci nagany, kochana, bo zapisana jestes na akcje bezslodyczowa. nastepnym razem bedzie kara!!
Kaszaniu: kochana, ty zalatana jestes jak nie wiem. Tak to jest z dziecmi...ale widzisz mama juz ci chce pomoc! Egzaminy na prawko mowisz...a ktory raz podchodzisz, pierwszy??? Bardzo bede kciuki trzymala, tylko zeby mnie z pracy nie wywalili za nierobstwo!
-
w ramach pokuty tak jak kazalas 100 brzuszkow zrobione...jak mnie miesnie bola...:P
-
Witaj Madziu :)
bez bicia się przyznaję, ze poległam wczoraj na całej linii poddając się okropnej głupawce jedzeniowej.. słodycze też jadłam szkoda :( :( :(
ale nie zostawiam Cię w akcji! Od dziś znów staję.. ten slaby dzień nie przekreśli przecież akcji ani dietkowania! :)
Dziś pełna skruchy staję znów do boju! :)
a karniaczki sama sobie wyznaczyłam - w ilości sztuk 500 brzuszków.. bo grzeszków było sporo!
Madziulku miłego dnia! :) gorąco Cię pozdrawiam :) Tobie idzie naprawdę super i wierzę, że waga w końcu ruszy ładnie w dół!!!! :) pozdrawiam Cię gorąco! :)
ps. a ja tam myślę, że u Ciebie waga pewnie nie spada bo tymi ćwiczeniami wyrabiasz mięśnie :lol: a jak centymetry? :) na pewno ciuszki luźniejsze co? :)
-
Właśnie, waga stoi ale cm pewnie ubywa. No bo jakby to miało być inaczej? :)
Wtorek, przynajmniej u mnie, ładniejszy, może pogoda się zacznie poprawiać?
Miłego dnia Magdalenko!
-
Witaj Madziulku :D
Najpierw napisze jeszcze o tym niedzielnym jadłospisie - Słonko dobrze policzyłam..
bo to były 2 duuuże ziemniaki :oops: takie co jeden wazy ok. 150 g :oops: i dwa takie zjadłam bo miałam ochote na ziemnaczki i dawno ich nie jadłam.. :oops:
kotlet nie był w panierce jako takiej, ale był otoczony jajeczkiem i ważył więcej niż 100 g - ok. 130 g.
Madziu ja staram się jak mogę liczyć dokładnie, w domku mam wagę, to jak coś nie wiem to ważę.. no tak mi wyszło.. obiadek wyszedł bardzo kaloryczny, bo ponad 900 kcal.. aż byłam sama w szoku, ale 200 kcal to sam kompocik.. a to i tak zjadłam mniej niz kiedyś się na niedzielne obiadki u Mamy jadło.. :oops:
Madziuś życzę CI miłego dnia :)
dzięki litościwe Słonko tylko za żółtą kartę.. ale miałaś przeczucie.. jej! jutro szykuje mi się grilek.. jej.. mam nadzieję, ze sobie poradzę ładnie.. :roll: jakie tym razem masz przeczucie.. :wink:
buziaczki Skarbie :) trzymaj się nadal tak wzorowo!! :)