-
Hej Kochane!
Wtorek. Juz lepiej jak poniedzialek, ale jescze nie za dobrze:-) Wlaze codziennie na ta wage i nic i nic..uparla sie na te 68kg i trzyma sie jak tonacy brzytwy! Tylko ona jeszcze nie wie, ze ze mna to nie tak latwo!
Sniadanko tradycyje jogurcik z musli, polowa orzeszka i troche jagodek wrzucilam. Pychotka. Troche duzo kcal jak na sniadanie, 300, ale mnie to trzyma do obiadu, wiec ok.
Dzis chyba po kolacji idziemy z D troche na rowerki, moze tak z godzinke, bo dopiero kolo 8 mozemy isc...on tak pozno z pracy przychodzi...
Wczoraj mialam jazde na gumy do zucia, ale bezcukrowe. Nie wiem, ile taka guma ma kcal, nie moge nigdzie znalezc..ale chyba nie duzo, co?
Smutna: dobrze, ze brzuszki zrobilas! Tak jak Ania, masz jedna zolta kartke, ale pamietaj, ze po dwoch zoltych jest czerwona i wtedy wywalam was z boiska..hihi :wink:
Aniu: co do przewinien slodyczowych, to czytaj j.w. 500 brzuszkow to bardzo odpowiednia kara:-)) co do mnie, to nie wiem o cm, bo sie nie mierze, ale moze powinnam...rano brzusio jest ladny, wieczorami mniej:-(
Zosiu: twoja waga leci w dol z predkoscia swiatla!!! Mowilam juz u ciebie, ze musze uciekac, bo mnie doganiasz! Pogoda u mnie tez lepsza sie robi!
-
ANus, pisalysmy razem. No to moze masz racje z tym obiadkiem...900kcal to naprawde duzo jak na obiad, nigdy bym nie pomyslala. Kurcze, szok!
Mysle, ze na grilu sobie jako tako poradzisz. Bezslodyczowo bedzie napewno. Ja chyba tez w sobote ide na grila, bo musimy poprawic tego deszczowego z ostatniej soboty!
Trzymam sie dalej, ale zaczynam sie wkurzac, ze nic nie spada!
No nic, dalam mojej wadze czas do poniedzialku, jak sie nie ruszy, to bede bardzo smutna i sie chyba nazre z rozpaczy :wink:
-
Magdalenko, oficjalnie zaczynam więc proces gonienia cię, a ty uciekaj ile sił w ... diecie :)
U nas jest jaśniej, chmury się podniosły, ale nadal szczelnie zasłaniają niebo. Trudno.
Aha, gumy do żucia bezcukrowe mają w granicach 2 kcal na sztukę z tego co kiedyś liczyłam, więc się nimi nie przejmuj. Gorzej, że powodują wzmożoną produkcję śliny, a to powoduje uczucie głodu, tak mi kiedyś powiedział lekarz. Twierdził, że w związku z tym na diecie lepiej gum unikać, co też robię żując je z rzadka :)
-
http://imagecache2.allposters.com/im...T/MAXE-148.jpg
Witaj Magdalenko:)
bardzo fajnie, że dziś się wybieracie na rowerki, ani się spostrzeżesz kiedy waga zacznie po takich wycieczkach spadać :)
ja dziś też się wybieram na rowerkowanie, ale czekam aż się odrobinkę ociepli, bo dziś w Wawce jest chłodno i wieje wiatr... więc pewnie wybiorę się tak ok 13tej, bo wtedy chyba jest najcieplej... mam nadzieję, że nie rozpada się do tego czasu, bo tak jakoś pochmurno :roll:
pozdrawiam Cię cieplutko i życzę miłego dzioneczka:)
-
madziu ja bym ci radzila nie wchodzic na wage z tydzien.wiem wiem ze to nie takie latwe ale jak sie bedziesz trzymac dietki i cwiczyc to po tygodniu moze bedziesz miec mila niespodzianke :) a tak sie codziennie maltretujesz z ta waga.ja postanowilam wchodzic na wage co poniedzialek bo codziennie jak wchodzilam to tydzien wydawal mi sie dlugi jak miesiac :twisted:
pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego :)
-
no bo łatwiej jest jak wagi nie ma w domku ;)juz sie wzielam za siebie Madziu i slodycze oddaje tacie...przynajmniej dzisiaj tak zrobilam. I wcale niz zaluje...wczoraj sobie pofolgowalam a dzisiaj juz wchodze na dobra droge:D Twoja w tym zasluga...dziekuje :*
-
Szybciutkie dobranoc, bo padnięta jestem a jeszcze się uczyć muszę i nie tylko :wink:
Duuuuża buźka
Kaszania
Ps. Jak już będę mieszkać w niemczech (gdzieś na południu, ale nie wcześniej jak za dwa lata) to na pewno Cię odwiedzę!
-
Podsumuje dzionek i zmykam, bo padam normalnie na pyszczek. 9 dzien bez slodyczy.
S: jogurt z musli i jagodkami- 300kcal
O: salata z vinegrette- 200kcal
P: 100gr jagodek, mala sliwka, kawaleczek camembert, 3 lyzki barszczu z wczoraj- 150kcal
K: zapiekanka z brokul z serkiem zoltym ligt, salata z vinegrette, feta, pomidorkami, kawalkami kurczaka, oliwkami, peperoni - 400kcal
:arrow: 2 gumy do zucia bez cukru, 3 lyzeczki serka homogenizowanego light, sok porzeczkowy zmieszany z woda- 100kcal
Razem: 1150kcal
Ruch:
40 min rowerek do pracy
po kolacji jeszcze rowerk z D gdzies tak z 1h jezdzenia
Zosiu: uciekam, uciekam! guma ma tylko 2kcal?? to super, bo sie troche martwilam, bo niby bez cukru a slodkie przeciez. a czy po gumie czy nie, ja zawsze glodna jestem, wiec bede sobie zula..podobno zucie tez kcal spala :wink:
Beatko: bylismy na rowerkach, ale nie umywamy sie do takich profesjonalistow jak ty czy Ania. Mam nadzieje, ze u ciebie sie ocieplilo. u nas ma byc jutro jeszcze ladniej. A ja juz z samego rana, przed praca bede rowerkowala, bo musze pojechac do notariusza, potem do pracy, wszystko na rowerku
Katsonku: no widzisz, ja sie na ta wage co rano wskrobuje. wiem, ze nie mozna, wiem, ze powinnam poczekac, jednak ja berdzo niecierpliwe stworzenie jestem. Jak dzien jeden podietkuje, to juz w nastepny chcialabym rezultaty widziec!!! bardzo mnie ta waga korci!! ale pomysle nad twoja rada, moze musze baterie z wagi wyjac, to mi sie nie bedzie chcialo wkladac rano :wink:
Smutna: cieszy mnie, ze zabralas sie do roboty! W koncu mamy chudnac, nie??? dziekuje za slowa uznania. juz ja cie przypilnuje! I pamietaj kary bede wyznaczac za przewinienia i zolte kartki rozdawac :wink: :wink:
Kaszaniu: a gdzie ty sie to wybierasz do Niemiec? A dlaczego dopiero za dwa lata?? Gdzie na poludniu, ja tez jestem na poludniu!!! A to by byla radocha Kaszanie spotkac!
-
Magdalnko, ale ja ci zazdroszczę tego rowerka. Ja nadal czekam na naprawe swojego grata i niewiele się w tym temacie zmienia. Obawiam się, że zima przyjdzie nim będzie się do czegoś nadawał :(
-
Ja ze slodyczami zaczynam od poczatku :)
ale daje rade...u mnie dopiero pierwszy hihihi...No wlasnie...mamy chunnac...bo przytyc jest bardzo latwo! :( Ja przeciez przed wyjazdem wazylam 79 a tu nagle 80 z kawalkiem...no ale bede dzielna...;)
MILEGO DNIA!
-
http://imagecache2.allposters.com/images/GDF/GFRY04.jpg
Witaj Magdalenko:)
no brawo, brawo, bardzo ładnie rowerkujesz :D
ja niestety dziś nie mogę jechać, bo w Wawce taka straszna wichura, że nie wiem czy dałoby się utrzymać na rowerze;)
szkoda, ale jakoś tę przerwę wytrzymam, za to sobie więcej potańczę wieczorkiem:)
życzę Ci aby ten tydzień szybciutko zleciał i zaczął się upragniony weekend:)
pozdrawiam cieplutko:)
-
Witajcie! Juz sroda!! Jeszcze tylko czwarteczek i piateczek i znwou troch laby! oj, jak ja kocham weekendy!!!
Wlasnie koncze moje jogurtowo-musli sniadanko..mniam!
Na obiadek chyba jakas salatke sobie zafunduje.
Rano juz przejechalam przynajmniej 30min na rowerku, bo musialam przed praca zalatwic sprawe u notariusza.
Kurcze, waga moze nie spada, ale ja sie czuje lzejsza i jak jestem na czarno ubrana, jak dzisiaj, to nawet wygladam juz troche jak czlowiek, a nie jak potworek :wink: Bede dalej walczyla. Sierpnie chce w kazdym badz razie wytrwac bez slodyczy.
Wkra: to zapedz twojego mezczyzne do naprawy tego rowerka, czy to cos powazniejszego? zaraz sprawdze u ciebie, czy waga dalej tak pedzi w dol!
Smutna: no ja widze, ze teraz jestes super nastawiona do odchudzanka. ciesze sie, bo wszystko zalezy od nastwienia
Beatko: ojej, wichura, mowisz? naprawde to lato to beznadziejne jest. ale moze sie poprawi i pojedziesz jeszcze!! Wiesz z tym tancem to dobry pomysl, musze chyba pozgapiac :lol:
-
Madziulku dziś 10 sierpień.. szczerze mówiąc jak na razie w sierpniu przeżyłam 6 dni bezsłodyczowych, bowiem 2, 8 i 9 sierpnia było słodkie.. smutne to dla mnie, ale się nie poddaję!
Dziś znów walczę i ufam, ze od 10 do 31 sierpnia w końcu będzie u mnie bezsłodyczowo i dietetycznie!! :)
Potem tego maila napiszę od W. ma on do Ciebie pytanko, ale najpierw musi napisać to sam hihi :)
buziaczki Słonko :) miłego dnia..... a waga na pewno niedługo ruszy z kopyta w dół!!!!
trzymaj się Madziulku i rowerkuj nadal tak ładnie i ćwicz! :)
bo u nas pogody na rowerki niestety nie ma, tak jak i u Beatki :?
-
Anus, znowu razem pisalysmy. Nie przejmuj sie wpadkami slodyczowymi i dalej dietkuj ladnie. A czemu 9 niby tez slodyczowy? ze wzgledu na ten chlebus z dzemem??
Ale teraz juz bedzie ladnie, prawda Aniu?
No to piszcie z W. tego maila. Juz mowilam u ciebie, jak tylko bede mogla, to pomoge bardzo chetnie!
Buziaczki sle Aniu! I sprawuj sie dzisiaj, Slonko!
-
http://imagecache2.allposters.com/images/AMB/YS951.jpg
Magdalenko, ja zaraz idę sobie trochę poćwiczyć i potańczyć:)
potem wybieram w bardzo fajnym towarzystwie na zakupki, więc wieczorkiem może nie być czasu;)
a na rowerek może jutro się wybiorę, mam nadzieję że pogoda pozwoli na to...
pozdrawiam:)
-
Witam środowo Magdalenko :D
To prawda,że ciuchy potrafią ując parękilogramów :shock: Wczoraj przeglądałam taki artukuł o pani Kwaśniewskiej, ale fryzjerce i na jednym zdjęciu jest w czarnej sukience z jasnym żakiecikiem i wygląda super, a na drugim w jasnym komplecie bluzka+spódnica - i na tym ma z 10 kg nadwagi :shock:
Wagę zbojkotuj - moja się zepsuła i przestałam na nią włazić codziennie :roll: i całkiem mi z tym dobrze :?
Buziolki
Grażyna
-
Magdalenko, Mężczyznę mogę pędzić ale to nic nie da. Rowerom (bo są potencjalnie dwa) należy się generalny remont w serwisie, ale okazuje się np., że w warszawie nigdzie nie mają takich kół jak potrzebuję, a jedno całe krzywe. No i tak się bujamy. A nawet jakby to była domowa naprawa, to raz, że Mężczyzna się na rowerach nie zna, a dwa, że zarobiony jest po same uszy. Nieraz wstaje o 4 żeby się wyrobić z robotą. To się wolny zawód nazywa :>
-
JA uwazam ze od ubioru tez duzo zalezy...czarny wyszczupla ;) dlatego pewnie caly czas na czarno chodzilam...a teraz mam ta turkusowa (pol przezroczysta ) bluzko-koszule...no i niestety trzeba schudnac.;) Madziu no jak narazie nastawienie mam dobre bo to od niego wszystko zalezy...no i jeszcze jest limit to wykorzystania bo zjedzonych mam 843 kalorie...Nie chce zapeszac ale moze w 1000 sie dzisiaj zamkne ;) U mnie pogoda tez taka nijaka :( raz slonce a zaraz silny wiatr...heh...LATO!! GDZIE JESTES????
-
No i dotarlam do domku...
Podsumowanie dnia 10 bez slodyczy. (ale juz mi sie dzisiaj chcialo!)
S: jogurt naturalny z musli - 300kcal
O: salata z vinegrette i maly kawalek bagietki, kawa z mlekiem (50ml) - 250kcal
P: kilka cienkich plasterkow piersi z kuraka, kawaleczek camembert jogurtowego-100kcal
K: salata ruccola z kawalkami podsmazonego cieniutkiego boczku chyba (tylko ta czerwona czesc), mala miseczka zupki kartoflano-groszkowej - 250kcal
:arrow: guma do zucia bez cukru, kawalek kalarepki, kilka lykow mleczka sojowego- 50kcal
Razem: 950kcal
Sport:
45min rower
1h aerobic
1h cwiczenia na miesnie
No tak..dzien niby niezly, ale powiem wam szczerze, ze mam tej diety czasami dosyc. Przede wszystkim dlatego, ze cholera nie widze efektow! Tzn ta waga mnie juz wkurza, jak jutro znowu pokaze to samo, to sie zdzaznie. Kolezanka w pracy polozyla mi na biurku zelki..moje ulubione..pachnialy tak pieknie, a ja ani jednego nie wzielam..bo dieta, bo sierpien bez slodyczy..ja sie tylko pytam czy to mi cos daje!!Poczekam do poniedzialku, jak sie nie ruszy to jej na zlosc zezre cala cholera czekolade z orzechami albo co! Bunt i koniec, no!
Beatko: a co to za zakupki, co??? ty taj tanczyc lubisz..mysle, ze podobalo by ci sie na moim aerobicu, bo tez takie kroki taneczne czasem...
Grazynko: nio, ciuszkami mozna to i owo zamaskowac. Z waga moze masz racje, moze rzeczywiscie musze ja zbojkotowac. Ale nie, ja codziennie rano staje do walki z nia i wciaz ona wygrywa :cry:
Zosiu: nio, to rzeczywiscie ten twoj mezczyzna zajety bardzo. O 4 rano..jejku, bo ja o 7 sie nie moge zwlec. Podziwiam takich ludzi. Ale czasem mysle, ze wolalabym wstawac o 4 do wlasnego biznesu jak o 7 do cholernej firmy!
Smutna: tez uwazam, ze czarny wyszczupla. dlatego sie w nim najlepiej czuje. W kremowym wygladam jak trup i taka ciemna zielen chyba tez mi nie pasuje. A co do lata...no coz....ja pomalu trace nadzieje, szczerze mowiac :wink:
-
http://imagecache2.allposters.com/im...Rcard/P185.jpg
Magdalenko, nie poddawaj się skarbie:)... u mnie był czas, że waga stała i stała baaaardzo długo, ok kilku miesięcy :shock:
ale nie wolno się poddawać, bo to jest normalne, organizm musi sobie metabolizm jakoś unormować i zobaczysz, że będzie lepiej :D
trzymam kciuki z całych sił :!: :D
dobranoc:)
-
Witaj Madziu !!!
No ladnie, ladnie juz 10 dni bez slodyczy! Nie ma mowy, ze sie poddasz! Ani mi sie sni! A moja waga tez nie pokazuje mi tak, jak bym tego chciala :roll: ale staram sie !
Moj dermatolog kiedys mi powiedzial, ze jak zachce mi sie BARZDO mocno czegos slodkiego to nalezy zjesc kilka suszonych sliwek - dzialaja one na nasze receptory w mozgu, jak slodycze :wink: A sa znacznie zdrowsze, oczywiscie w rozsadnej ilosci... Moze sprobuj?
Serdecznie pozdrawiam !
Buziaki :*:*
-
Magdalenko, trzymaj się! Jesteś i tak bardzo dzielna, że tak dobrze znosisz zastój. Wiem, że mi łatwo mówić, ale to trzeba przeczekać. Najgorsze (a wiem to z doświadczenia), to przerwać dietę w trakcie zastoju. Bo kilogramy momentalnie wrócą.
No i zmierz się koniecznie, zapisz i za tydzień porównaj wyniki. Ćwiczysz tak dużo, może rzeczywiście wszystkie zgubione kilogramy zamieniają się w mięśnie i chudniesz, ale w obwodzie? Sprawdź to w końcu!
A jeśli chodzi o Mężczyznę, to to nie do końca własny biznes, choć sam wybiera zlecenia. W tej chwili robi projekt, który musi stanąć do końca sierpnia. Ja również przy nim dorabiam, ale on jest kreatorem wszystkiego. A jednocześnie kończy kilka innych rzczy, zajmuje się technicznymi sprawami i takie efekty. Tym bardziej się więc cieszę z tego kilkudniowego wyjazdu, bo on w końcu odpocznie.
-
Witajcie Kochane!
Moja waga minimalnie sie zlitowala nade mna i powiedziala rano 67.8kg, a w poniedzialek bylo 68.5kg...no wiec dobrze...niech jej bedzie....lepszy rydz ja nic :wink:
Na sniadanko jem jogurt z musli znowu, tylko dzis mi sie jakos wiecej musli sypnelo, zwazylam na wadze do listow...70gr..czyli z jogurtem bedzie 350kcal. Nigdy tego nie zrozumiem dlaczego musli ma tyla kcal. A juz w ogole nie kapuje dlaczego soki owocowe sa takie kaloryczne, i to takie niedosladzane!
Dzis nie ide na sport. W czwartki siedze w domu. W konu tyle czynszu place, ze musze kiedys tam pomieszkac:-)) ale na rowerku do pracy przyturlalam sie i moze na spacerek wieczorkiem pojde...
Beatko: ojej, ty mnie nawet nie strasz..kilka miesiecy to ja napewno bym nie wytrzymala! horror! No nic, ja czekam i jestem nadal dobrej mysli:-))
Paulus: pomysle o tych suszonych sliweczkach. moja kolezanka je takie sliweczki z mozarella, tzn. plasterek mozarelli i jedna sliweczka..podobno pyszne to...
Zosiu: nie przerwe, trzymam sie. Teraz na biurku stoja zelki, ktore dostalam od kolezanki wczoraj i wcale ich mi sie nie chce! Kurcze chcialam sie zmierzyc, ale mi centymetr gdzies wcielo i nie moge..a linijka sie nie da :wink: Zosienko, ja ci zycze super urlopiku..nie za dlugi co prawda, ale wykorzystaj to najlepiej jak mozesz....
-
Witaj Magdusiu :) :) :)
Słonko dzięki raz jeszcze za maila i ewentualną możliwość zrobienia "interesu".. ale masz plusa u mojego W... :lol: hehe.. cieszył się jak czytał maila.. marzy mu się taka koszulka (to z grupy Armstronga.. tzn. kiedyś to była US Postal, a teraz jest zmiana sponsora i nazwy na Discovery... zresztą nieważne :wink: ). No zobaczymy, jakby co dam Ci znać :)
Madziu gratuluję spadku wagi... Słonko mówiłam, ze teraz będzie już tylko w dół!!!!!!! :)
cieszę się bardzo :) oby tak dalej!
Wyczytałam gdzies, ze Ty nosisz rozmiar 38-40..... jej.... ja ciągle noszę 44-42 czasem.. :roll: Boziu to i tak mniej niz 48 rok temu... ale dużo za dużo. Ja marzę o 40... :shock: :D
Buziaczki Slonko :) miłego dnia i nie daj się jędzom..... u mnie dziś spokój, ale dużo pracy.. ale ten spokój to jak cisza przed burzą...... :roll: albo po burzy, bo była wczoraj... :?
MIŁEGO DNIA :)
-
Cześć Madziu,
Kaszak, bo my się Kasza nazywamy najzwyczajniej w świecie!
Zuzia ma pięć lat a Bartek osiem, więc nie są już tacy mali. Właśnie wyjechali do babci, a ja głupia jestem, bo tęsknię. Błędne koło!!!
Biegnę teraz z Kacperkiem do lasu, a wieczorkiem posiedzę sobie u Ciebie dłużej.
Buziaczki
Kaszania
-
Jej..chyba usne dzisiaj w tej pracy. Nie wiem, co sie dzieje, ale spac mi sie chce straszliwie! Pojde moze na stolowke cos zjesc, bo salata wieczorem bedzie wiec nie chce przesadzac z tymi salatami, bo sie jescze w krolika zamienie :wink:
Anus: zaden problem! naprawde!..do to interesu. A do rozmiarow...tak jest nosze 38/40 z wiekszymi wahaniami do 38. Ale gore wole zawsze jakas taka rozciagliwa, nie lubie koszul, w ktorych mi niewygodnie..w sumie w ogole nie lubie koszul..lubie topy rozne i sweterki cienkie rozpinane i podkoszulki, bardziej obcisle niz nie. W ogole chyba dosyc wybredna jestem jesli o ciuszki chodzi. Czy macie w Polsce Esprit albo Zara, to takie sklepy z ciuszkami, tam lubie kupowac, H&M tez moze byc, H&M macie, bo sama widzialam. Aniu, na zdjeciach wygladasz najwyzej na rozmiar 40, naprawde!!! Jedza cos bredzi, a ja sie wylaczam...
KAszaniu: dziekuje, za uswiadomienie mnie jesli chodzi o Kaszaka i Zuzie i Bartusia. No widzisz, tesknisz juz!!! Oni napewno tez!!! spaceruj sobie z KAcperkiem...tez bym pospacerowala, jak bym mogla, a nie siedze tu w tym szklanym pudle (to budynek, w ktorym pracuje!). Pomalu stwierdzam, ze praca w biurze, to jak wiezienie..tylko takie poldniowe...
-
Oj Madziuś prawda jest prawdą.. jeszcze troszkę i wcisnę się w portki 42.. na razie jednak są za małe.. :roll:
góra zależy... xl, xxl, 42 lub 44 to moja rozmiarówka.. duża, ale już mogę czasem coś fajnego na siebie znaleźć, a rok temu to były czasem męskie koszulki lub wielkie koszule.. :roll:
ja mam Madziu ponad meterek w biodrach (105 cm) i 87 cm w pasie :roll: tak więc wiesz... no ale patrząc na to z drugiej strony... ja już miałam ponad metr w pasie czyli teraz jes o niebo lepiej :lol: a będzie jeszcze lepiej..... jak się w końcu wezmę za dietkowanie znów porządne!! :)
Madziu jak mi się nie chce pracować..... mówię Ci... a tu biurko zawalone..... jej.....
Słonko trzymaj się w tym swoim pudle..... jeszcze troszkę i do domku..... no jeszcze kilka godzin wiem... no ale powiedzmy, ze troszkę.... :wink:
buziaczki
-
Witaj Madziu :D
Większośc tych marek u nas już mamy, choć kolekcje jakby z opóźnieniem i zleksza wybrakowane, albo na jedno kopyto, czasem straszne szmaty za horrendalne pieniądze....ale jest coraz lepiej :roll: Ja w sumie też noszę 38-40 , z garniturami albo z kostiumami mam kłopot, bo jak góra dobra to dól za duży, długi i szeroki....Uwielbiam polowania w sekond handach - przy jesiennych czy też wiosennych porządkach bez żalu wynoszę do PCK. Dopiero od niedawna zaczęłam nosić znowu obcisłe rzeczy, długo kryłam się w spodniach na gumkę i koszulach namiotch i nie widziałam jak tyje....
Miłego dzionka
Grażyna
-
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/KE133.jpg
Witaj Magdalenko:)
no tak, lepiej idź coś przekąsić do tej stołówki, bo faktycznie od nadmiaru sałaty to różnie może być :lol: :wink:
a co do tego straszenia, to ja raczej chciałam Cię pocieszyć, a wyszło odwrotnie hihihi :lol:
no ale jestem pewna, że u Ciebie ten marazm wagowy nie będzie trwał tak długo jak u mnie:)... w każdym razie bardzo Ci życzę, żeby waga spadała jak szalona :) ... a już widać pierwsze tego oznaki, brawo :D ... to nic że mało, ale to zawsze jednak spadek :D
pozdrawiam ciepło i życzę fajnego dzionka:)
-
Madziu aha, a co do firm ciuszków to w sumie powiem Ci szczerze, ze nie przykładam wagi do tego, mieszkam w małym mieście gdzie nie ma takich sklepów, a jak byłam na studiach w Szczecinie to byłam rozmiarów takich, ze co wpadło w odpowiednio duzym rozmiarze :oops: to się kupowało... :oops:
lubię DorothyPerkins - szczególnie spodnie :) ale generalnie nie ważna dla mnie marka, byle dobrze się nosiło :wink:
-
Magda! Ja cię zaraz huknę! Od poniedziałku spadła ci waga o ponad pół kilo! o 0,7kg, a ty mówisz, że nie chudniesz? No jak ja ci zaraz coś powiem!
Dość tego marudzenia! Cieszyć mi się tu, że spada!
A na dodatek, właśnie przeczytałam, że ty 38 rozmiar nosisz. WoW! Ja co prawda co najmniej 2 kg więcej ważę, ale jednak cieszę się jeśli w 40 wchodzę! I to od bardzo niedawna.
-
Sprawdziłam w sklepie ile waży kostka smalcu. 200 gram. Dziewczyno zgubiłaś w tym tygodniu dwie i pół kostki smalcu!!!! Gratuliję!
Wyłącz jędzę niech nie gdera. I ona Ci tak po niemiecku szwargocze?!
Pozdrawiam cieplutko
Kaszania
-
Hej Dziewczynki moje, juz sie za wami stesknilam....
Bylam na obiadku. Zjadlam troche za tlusto i za duzo, jak na moj gust. ale smakowalo mi przeoropnie..tzn pycha. Zjadlam takie male ziemniaczane krokieciki w srodku jeszcze bylo chili i do tego zaziki, cacyki...czy jak to sie zwie....no wiec krokieciki byly male, ale zjadlam ich 8, tyle ile dali...pyszne byly i chrupiace..to chyba z tluszczu...nie wiem ile sobie za nie policzyc...myslalam tak o 500-600 kcal...policze 550 po srodku...choc mam cicha nadzieje, ze az tyle to nie mialy....male takie bobki no...
Teraz do 18 tylko woda! Na kolacje leciutko, planuje piers z kuraka i salate..tak tak..stara dobra salate :wink: :wink:
Anusia: xxl?? co ty opowiadasz?? sprobuj kupic L, jestem pewna, ze bedzie pasowalo. na zdjeciach wygladasz szczuplutko, slonko. Jej...ponad metr w pasie to rzeczywiscie niemalo, ale teraz 87 jest fajnie juz...mi sie wydaje ze ja mam jakies 80..nie jestem pewna..nigdy nie mialam ladnej talii..a moze mam 77...nie wiem ile. ANiu, mi sie tez nie chce pracowac, caly dzien sie obijam, a przed wyjsciem bede miala stres...ty to pewnie juz wyfrunelas z biura..hihi..doroty perkins u nas nie ma, znam to tylko z Londynu...mam jedne jeansy,ale nie chodze, bo cos mi tam nie pasuje...chyba doszlam do wniosku, ze moja pupa za szeroko w nich wyglada :wink:
Grazynko: z garniturami to ja mam dokladnie odwrotnie, przewaznie dol pasuje, a gora nie :lol: mam tylko jeden ulubiony czarny i go czasem nosze, marynkarka krotka i spodnie sie rozszerzaja do dolu, wiec wyglada ok. Polowanie w second handach to naprawde fajne jest! Grazynko ty laska jestes koszulki namioty i spodnie na gumce to przeszlosc...zapomnij o nich!
Beatko: nio krolikiem nie bylam na przerwie, ale wieczorem chyba bede, bo boje sie o kcal..dzis i tak przez to bedzie odrobine za duzo. Kurcze, nie wiem jak liczyc te kcal z takiej stolowki... A kroliczki boskie :lol:
Zosiu: no dobrze, zes mnie huknela! Juz sie ciesze, juz sie ciesze. Tylko ja zawsze boje sie nastepnego dnia..bo jak znowu to 68 sie pojawi, to ja chyba moja wage hukne! a ty gore napewno nosisz 38/40, przeciez widzialam na zdjeciu!!! hihi..laska jestes i koniec!
Kaszaniu: twoj przyklad ze smalcem byl baaaardzo wymowny! Jak tak na to patrzec, to stracilam straszliwie duzo :wink: oczywiscie czytajac cie, znowu wybuchnelam smiechem, i to na glos, w biurze, w ktorym siedza 4 osoby i nikt sie nie odzywa..wiec sobie wyobraz...Jedza szwargocze bardzo niewyraznie, czesto cicho i jezykiem, ktory jest mieszanina niemieckiego i angielskiego, jakoze zadnego z tych jezykow nie opanowala wystarczajaco dobrze. Wiec wierz mi, mam czesto klopoty z rozszyfrowaniem tego, co ona chce. Makabra.
-
Och jak mi się nie chce dupci ruszyć. Poleżałabym sobie, pograła w simsy. A tu bałagan z całego tygodnia trzeba posprzątać, nauczyć się do egzaminów na jutro i jeszcze poćwizyć :evil:
Uech :cry:
Jak mi dasz swój adres to wyślę Ci kilka zdjęć.
Przynajmniej będę miała pretekst żeby jeszcze troszeczkę sobie posiedzieć.
Buźka
-
Magdalenko, oj chciałabym nosić 38/40 do tego jednak mi daleko. Szczególnie że biust to ja mam jednak nadal z miseczką D. :)
Uciekam napisać cokolwiek u siebie i w końcu się pakować!
-
Jejku, ale dlugo czekalam z tym podsumowaniem..no dzis bylo nie za dobrze, delikatnie mowiac, ale wciaz jednak bezslodyczowo..co by nie mowil...
S: musli z jogurtem - 350kcal
O: 8 ziemniaczanych krokiecikow z cacyki- 550kcal (chyba)
K: salata ruccola, 2 male kawalki piersi z kurka z cacyki- 300kcal
:arrow: japonski snak..takie cos ryzowe, kilka orzeskow w tym bylo..pisali, ze ma to 350kcal na 100gr..paczka miala 150gr, wiec 525kcal (!!!!) i zjadlam ja na pol z D czyli ok 260kcal plus sok grejfrutowy nieduzo..wiec jakies 300 razem
Dzien wiec koncze na 1500kcal
No dobra, nie narzekam, moglo byc gorzej. Jutro po pracy ide na aerobic na godzine, wiec odpokutuje grzeszki.
Sport: rower 40 min. potem lenistwo.
Kaszaniu: jutro egzamniy? to ja juz piastki zaciskam..do kciukow oczywiscie :wink: adres napisalam u ciebie, ale powtorze na wszelki wypadek magdalenkasz@hotmail.com i juz sie ciesze..czy Zuzia tez jest na tych fotkach??
Zosiu: Ja mam miseczke C i cale zycie marze o B, schudniemy to i biust zleci, tylko ze opadnie ladnie tez...i to jest ten bol. cos za cos. Nio, to sie pakuj, Slonko, bo sie nie wyrobisz!
A wiecie co..rozwazam wziecie malego kotka...i chcialabym zeby sie nazywal Bailey...moj D. mnie wysmial, ze to durne imie i zaproponowal nazwac kota Wodka...no czy to nie idiotyczne...a mi jakos Bailey przyszedl natychmiast do glowy jak mi kolezanka powiedziala, ze kociaki sa male i czy chce...jejku musze mojego D przekonac, ze kotek to doskonaly towarzysz..on twierdzi, ze ma alergie na koty, ale wcale mu nie wierze! malutki slodziutki koteczek...
-
Eeeee z tymi Twoimi rozmiarami to Ty laska jesteś jak nic!!!
Gdzie mi tam do takich parametrów no i młodość już nie pierwsza....
Chociaż bądź co bądź .....To najbardziej mnie zawsze wkurzało jak mój małżonek wyrażał nade mną osąd w stylu: w to (jakiś odlotowy ciuch) to Ty już nie wejdziesz, nie masz juź 18-tu lat , masz dziecko i.....Dalej padały jeszcze głupsze teksty.... :evil: Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.
A wiec nie poddaję się ....
dobranoc Asia
-
zapraszamy na nasz tj. dawnej schudneskutecznie a teraz efci4 i i Agusi nowy watek
:D :D :D :D :D :D :D
"JuŻ Nie PrZyTyJeMy: ) AgA 771 i efci4"
-
Magdalenko, ja tam lubię swój biust, nie mówiąc o tym, że lubi go Mężczyzna. Chciałabym nawet, żeby się minimalnie zmniejszyl jeszcze, bo nie zapinam się w koszulach 42 ;-) ale dosłownie jeszcze ze 2 cm. I żeby tak został. Pewnie jednak to marzenia. Póki co smaruję go specyfikami, od kilku dni używam kremu Mustela. No i zobaczymy. Niestety, już trochę klapnął. No ale to smarowanie, ćwiczenia, liczę na poprawę. ;)
A spakowana nadal nie jestem. Wyciągnęłam potrzebne rzeczy, położyłam na kanapie i kazałam Mężczyźnie w ciągu dnia spakować. Jeszcze pewnie 786 rzeczy mi się przypomni, które trzeba wziąć. Dobrze, że mamy duży bagażnik :)
-
No i nastal piateczek. Alez sie ciesze. Jutro idziemy na grilla, tylko zeby nie padalo znowu!! No i mysle o tym koteczku...czy ktos wie, czy koty napewno moga przebywac tylko w domu, tzn nie musza wychodzic na dwor??? bo nie chce sie nad kotkiem znecac, ale bardzo chce miec zwierzatko
Na sniadanko jogurt nat. z musli i jagodkami, pychotka. Waga powtorzyla dzis 67.8kg.
Asiu-Haro: no wlasnie oto chodzi, ze nie jestem laska. Mam za grube uda i za grube rece na gorze, tak uwazam i piersi tez wolalabym mniejsze o jeden nr...w niektorych rzeczach wygladam znosnie w innych nie. W zadnym wypadku sie nie poddawaj, wrecz przeciwnie, udowodnij mezowi, ze wlasnie wejdziesz w te zgrabne ciuszki!! A to dopiero oczy zrobi!
Ewuniu: dziekuje za zaproszenie, juz bylam z wizytka w waszym nowym domku :lol:
Zosiu: no moj mezyczyzna tez lubi, ale wkurza mnie jak nie moge sie w czyms dopiac albo ze skakanie na sporcie nie jest dla duzych biustow dobre. Smarowac tez sie smaruje...ale czy to cos pomaga..czytalam, ze forma biustu zalezy od tkanki lacznej, ktora nie mozna poprawic zandymi specyfikami ani cwiczeniami. Smutne to. Ale Zosiu, my sie nie smucimy, jest piatek i ty masz urlop!!