-
Witaj Magdalenko
Dziękuję Ci za odwiedzinki u mnie. Ja ostatnio miałam bardzo mało czasu , ale teraz będę już wpadać do Ciebie często i wspierać Cię z całych sił.
Ja też na początku mojej dietkowej drogi stosowałam dietkę 1200 kcal , ale w pewnym momencie zaczęłam sporo przekraczać tą granicę . Tu jakiś cukiereczek , tam owoc lub kromeczka i z 1200 kcal robiło się 1500. No i waga stała. Teraz jestem na dietce SB , która naprawdę jest wspaniała. Daje szybkie efekty, a człowiek nie chodzi głodny.......
Magdalenko trzymam kciuki za Twoje odchudzania
Pozdrawiam
Asia :P :P :P :P :P :P
-
Hej Madziu! :D
Dziękuję za odwiedzinki na moim wąteczku :D i wsparcie i ciepłe słowa!
Ja już z rewizytką tu u Ciebie goszczę, no od razu gratuluję 6 z przodu!! :D
Wiem jaka to radość! Jak zobaczyłam 7 to też normalnie nie mogłam uwierzyć i roznosiła mnie radość wielka :D teraz czekam na moją 6... idzie mi opornie troszke.. ale kurcze, w końcu dojdę.. muszę!
Madziu trzymaj się dzielnie :) Wiem, że gdy ma się naukę i egz. to i wzmożony apetyt 8) ale Ty się nie daj! :D <ja w czasie sesji zawsze tyłam z 2-3 kg... od słodyczy.. bo ja jestem słodyczomaniak.. :roll: :wink: >..
Pozdrawiam Cię gorąco! Ty na stałe mieszkasz w Niemczech? sorki, za wścibskość :) ale taka ze mnie ciekawska natura :wink: a mężuś to Polak czy Niemiec? :)
POZDRAWIAM CIĘ GORĄCO I UŚMIECHNIĘCIE :) MIŁEGO DNIA!
-
Ale przynajmniej bylas na silowni. Ja dzisiaj bylam u cioci i dowiedzialam sie ze kuzynka na basen chce chodzic. Super ! bede tez i ja :D w koncu mam kompana...teraz to tylko kwestia czasu...ale juz sie doczekac nie moge :D
Juz po sniadanku pewnie co ??
Milego dnia :*
-
Oj, jak milo, ze mnie odwiedzilyscie! Od razu mam nowe sily do dietkowania. Wlasnie zjadlam obiadek i poniewaz zaraz potem zachcialo mi sie czegos slodkiego, wzielam jednego mietusa i narazie poskutkowalo!
Asienko: to prawde z ta 1200 trzeba uwazac i bede sie starac. czytalam juz troche o tej diecie SB, ale jeszcze dokladnie nie znam jej zasad. Czy to jest cos podobnego do diety Montignaca...miala cos wspolnego z indexem glikemicznym.
Anikas: wcale nie jestes wscibska! ja tez bardzo chce was lepiej poznac. Moj maz jest Polakiem oczywiscie! Jakos od tylu lat nie spotkalam tu Niemca, ktory dorownalby kochanemu polskiemu facetowi:-) Mieszkam tu od kilku lat, tzn. od kiedy zaczelam studia, na ktore to sie w Polsce nie dostalam, wiec przyjechalam studiowac tu. Jak juz pewnie z moich narzekan wiesz, wlasnie je koncze. Napisalam juz prace mag. i bylam na 1 egzaminie, zostalo mi jeszcze 5. Meczy mnie ta nauka, bo to jednak ciezko sie uczyc w nie swoim jezyku, ale musze dac rade. dietce tez.
Ksiezniczko: basenik to naprawde dobra sprawa. Pieknie ksztaltuje sylwetke. Tez sobie obiecalam, ze zaczne chodzic. Kolo mnie jest basen taki odkryty, wiec moze niedlugo jak sie cieplo zrobi, to bede chodzila...juz mi sie marzy lezenie w sloncu z ksiazka, ktora czytam z przyjemnoscia..tzn. nic z tych naukowych wywodo:-)
Na obiadek ugotowalam chinska potrawke z curry....mniam mniam:-)
Buziaczki
-
pozdrawiam was dziewczyny buziaczki.jutro napisze cos wiecej bo u mnie juz 12 w nocy a jutro musze do pracy wstac wczesniej
-
No to bardzo ładnei. Siły do dietkowania sa najważniejsze :D O jak super :d Odkryty basenik :) Ja na taki musze jechac az do Gryfina...Ale na dsam początek tak jak mówisz...(dla poprawy sylwetki) basen -zwyczajny- raz lub 2 w tygodniu i pbedzie super ! Mam nadzieje ze wypali :D
Pozdrawiam...:D
-
Zbliza sie siodma wieczorem, wiec chyba mozna juz jedzonko spisac, z jakas moze 100kcal luka, jakby jeszcze mnie glodl zlapal:-)
S: 2 grzanki z ogorkiem i pomidorkiem i kawka zbozowa (jak zwylke) - 200kcal
O: chinski makaron z warzywami w sosie curry, potem 1 mietus (makaron wazylam przed gotowaniem! i mam nadzieje, ze te kalorie na opakowaniu to sie odnosza do nieugotowanego, bo potem jest ciezszy!) - 350kcal
P: truskawki 300gr z jogurtem naturalnym - 150kcal
K: salata z kurczakiem grillowanym i serem feta (malo) i dwie malenkie kromeczki chleba ciemnego i potem troche jogurtu niskotluczczowego - 350kcal ..gdzies tak
Razem: 1050kcal.....no i jak mowie moze jeszcze sie na cos skusze, ale mysle, ze najwyzej na jakiegos owoca..moze kiwi...to by bylo 1100..wiec ok....
Sportu nie bylo dzis nic, bo caly czas pracowalam przy komputerze..jak mus to mus...az mnie szyja boli..chyba musze mojego misia o masaz poprosic.
Mam nadzieje, ze i Was wszyskto gra.
-
Ale w granicach sie zmiescilas...ja wyszłam poza...ale nie az tak bardzo z czego jestem dumna. Ten sporcik to sobie jutro odrobisz i bedzie klawo :D
-
Witaj Madziu!!!
Radzisz sobie bez zarzutow ! Slicznie ! Kalorie w normnie, wiec masz sie czym pochwalic!
U mnie caly czas OK! Ale mam chec na loda, musze kupic sobie mrozone truskawki i znowu bede robic sorbety :lol: Ale jak narazie nie skusze sie na nic zakazanego :wink:
Widze, ze 6 sie pojawila! Jupi !!! Teraz masz pewnie podwojnego powera do dalszej walki ! Ja jak jestem na polmetku, to tez mobilizacja wieksza! W niedziele sie zwaze lub poniedzialek i licze na przynajmniej 0,5 kg mniej :lol:
Pozdrawiam Cie Sloneczko i zycze dalszych sukcesow!
Buziaki Rybko :*:*:*
-
Wpadlam jeszcze na chwile...bo..chce mi sie jesc. Wiec sposob na zahamowanie glodu to poczytac jak wy dzielnie walczycie. Zrobilam sobie herbatke sliwkowa, ktora poslodzilam 1 slodzikiem, bo mi sie chcialo jakos troche slodko i mam nadzieje, ze to pomoze....
Paulynka i Ksiezniczka, dzieki za wsparcie! Pomaga bardzo skutecznie!
Przeczytalam u Asi o tych ciasteczkach owsianych i tak mi sie ich chce, ze jak bym wiedziala jak, to pewnie bym je zrobila..na szczescie nie wiem.
Albo..albo zjadlabym taka pajde cieplego chleba z maselkiem..mniam mniam...tak dawno takiego chlebusia nie jadlam..niestety tez nie mam...
Wiecie co, nieraz to mi szkoda, ze tyle smacznych rzeczy mi nie wolno :cry:
Ale mysle tez sobie nieraz, pewnie przez glupote, ze jak bede juz naprawde stara..tak z 70 lat i nie bedzie mi zalezec na wygladzie, to bede jadla, wszystko na co mam ochote! Wszystko!
-
Oj Madziu, ja tez czasami miewam takie momenty..., ze omjaja mnie takie potrawy i wogole! Ale teraz patrze na to z innej strony... Swiat nie konczy sie na zarciu, jak juz schudniemy to bedziemy mogly jesc, ale z umiarem. Jednego dnia batonik, drugiego lody... Takie lakocie jeden raz dziennie, na pewno nam nie zaszkodza... Wszystko tkwi w takim lapczywym obzeraniu sie!
Ja jeszcze w luty potrafilam isc do sklepu i kupic : duza paczke chipsow, 2 duze paczki m&m'sow z orzeszkami :shock: , kinder Bueno, 2 bezy z kremem, cole w puszce, loda, czekolade mleczna z orzechami, 2 drozdzowki z toffi i wszamac to na raz!!! Wyobrazasz to sobie??? Mialam takie nie wiem dola :?: Nie wiem co to bylo, ale moglam pochlaniac slodycze tonami ! Czulam sie jak swinia :twisted: hehe
Od czasu, jak jestem na diecie tryskam humorem, nieskazitelna energia, mam chec do zycia, ie przejmuje sie glupotami i jest swietnie ! Chudne, kupuje mniejsze ubrania i zaczynam podobac sie sobie!
Hihi buziaki i naprawde jedzonko nie jest takie smaczne, jak nam sie wydaje :P (oczywiscie nie jest to prawda, bo jest pycha :lol: - ale z umiarem oczywiscie!)
CMOK :*:*:*
-
Madziorku kichaniutki ...popatrz na to z innej strony...masz ochote na kromke chlebka z masełkiem...ale czy jestes pewna że skonczyło by sie na jedne? A na Twoim wskaźniczku zawitała juz 6 :D Paula ma racje...jak juz osiągniesz swoja wymarzoną wagę bedziesz jadła co będziesz chciała...ale nie przesadzaj :D
Ja tez potrafiłam wpieprzac jak studnia bez dna...dlatego ważyłam 85 kil...Wyobrazasz to sobie? brakowało mi 15 kilo do 100...o rany!! dobrze ze sie w pore opamietałam.100 kilo...wiem ze to nie tragedia. Oj zaczynam od dzis sumiennie cwiczyc...
Dobranoc i kolorowych :*
-
Hej Madziu :)
Wpadam z ogrominastymi poooooooooozdrowieniami i życze miłego dzioneczka!
Super, że mężuś Polak.. hihi.. nie żebym coś miała do Niemców <sztywniaków :wink: > hihi..
Trzymaj się dzielnie.. :)
POZDRAWIAM CIĘ GORĄCO i życzę powodzenia na egzaminach! :) :D
-
Dziekuje kochane dziewczyny!
Wczoraj zjadlam jeszcze malutki jogurt danone 0,1% ale uczylam sie do 3 w nocy, wiec naprawde bylam glodna.
Paulynka, Ksiezniczko: ja tez mialam napady obzarstwa. tez potrafilam jesc jak beczka bez dna. straszne. macie racje, jak jeszcze troche to sobie czasem na cos slodkiego pozwole. Ale grubasom nie wolno :cry:
Anikas: kochana jestes dzieki za wsparcie. Ja tez nic przeciwko Niemcom w zasadzie nie mam, ale z tymi sztywniakami to trafilas w dziesiatke. Normalnie nudni sa czasem jak flaki z olejem (choc sa wyjatki...ale one tylko potwierdzaja regule)
Teraz ide jakies sniadanko zmajstrowac.
Pa pa
-
Mąż polak ! I bardzo dobrze :P Polacy są najlepsiejsi i najpprzystojniejsi...a Polki najładniejsze...zwłaszta te z Forum diety.pl :p
cZASEM MOZNA COS SLODKIEGO ALE Z UMIAREM I NIE CZESTO ;) bo potem wiesz co jest ;) a tak po zjedzenoiu wafelka zawsze mozesz porobic 20 brzuszkow wiecej :D
3mam kciuki :D
-
Hej Madzia !!!
No nie ma co sobie glowki zawracac tymi slodyczami :wink: Narazie wlaczymy o lepsza siebie, a pozniej sie zobaczy co dalej, no nie???
No, a ten jogurcik Ci darujemy, bo faktycznie nocne siedzenie ma to juz do siebie, ze zaczyna nas ssac w zoladeczku :wink:
Przesylam buziaki i chce sie pochwalic, ze zajelam 1 miejsce w zawodach plywackich :lol: 8) CMOKI :*:*:*
-
Wlasnie po obiadku, zajrzalam na chwilke.
mniam mniam..zjadlam po obiadku pol kubka lodow jogurowo-owocowych, druga polowke oddalam mezowi. caly kubek ma 150kcal..wiec zjadlym tylko 75 a jaka pyyychaaa
Ksiezniczko: masz racje, Polacy sa najlepsi. Wcale w to nie watpie. A mialam doswiadczenie rowniez w zwiazkach miedzynarodowcych przed slubem oczywiscie. Przekonalam sie i wybralam to, co dobre :D
Paulynka: gratuluje zwyciestwa! Widzisz, a tak sie balas! Diabel nie taki straszny jak go maluja!!
Wpadne wieczorkiem zdac relacje z zarelka i was poodwiedzam. :wink:
-
Hej Madziu :D,
Ja tez pozwoliłam dziś sobie na odrobinę lodów, pyszne były 8). Życzę przyjemnego weekendu, dzielnie dietkuj i również dzielnie sie ucz, kiedy kolejny egzamin?
Pozdrawiam Pomzie
-
Ok. to wpisuje jedzonko, bo cos mnie wzielo teraz na chodzenie do lodowki, cala sciezke juz wydreptalam. wiec spisuje i koncze to na dzisiaj:
S: platki kukurydziane z mlekiem- 200kcal
O: sparagi z 2 malymi ziemniaczkami i sosem (zrobilam go niskokalorycznie)- 300kcal
Deser: pol kubka lodow, pol batona owocowego - 150kcal
K: potrawka wymyslona przeze mnie po grecku - pomidory i pieczarki z przyprawami i ziolami na to kilka kawalkow fety, kilka oliwek, kilka peperoni i 1 plaster sera zoltego odtluszczonego (zjadlam malo, bo moj maz sie rzucil)- 200kcal
po kolacji napad: 500gr truskawek z jogurtem, 1 kawa zbozowa, 4 wafelki ryzowe, 4 plasterki poledwicy z kurczaka, 1 mietus, troszke soku jablkowego..to chyba wszystko- razem bedzie ze 400kcal
Razem zezarte: 1250kcal..i tak niezle na to, co wcielam, bo wydawalo mi sie straaaaszenie duzo, chyba ze cos za malo policzylam...moze pojde jeszcze na spacer. jejku, jednak ten zarlok naprawde we mnie siedzi i czuwa..tylko czeka na okazje, zeby wylezc!
Pomzie, kochana...wiesz nawet nie mialam wyrzutow sumienia po tych lodach..raczej po wieczornym obzarstwie. Kurcze, czemu mi sie zawsze wieczorem chce jesc. Zebym miala czas, to chodzilabym na silownie, ale te cholerne egzaminy zabieraja mi caly czas. Nawet urlop z pracy musze na nie marnowac, ze tak powiem. Nastepny jest we wtorek, potem w piatek. Ale chyba bede konstruowala jakies sciagi, bo moj mozg ma juz chyba dosyc i odmawia przyjmowania nowych informacji :cry:
-
Oj, mnie się też najbardziej chce jeść wieczorem... :roll:
Czyli we wtorek i w piątek trzymam kciuki!!!
Buziaki
Ula
-
Madziu trzymaj się w nauce Słonko!!!
pamiętam moje sesje.. zawsze przytyło mi się w tym czasie co najmniej ze 2 kilo :roll: nie bierz ze mnie przykładu.... trzymaj się i dietkuj nadal ślicznie i dzielnie!
mimo, że z nosem w książkach to życze SUPER MIŁEGO WEEKENDU :D
-
Napady w nocy? :d moze to dlatego ze siedzimy w domu i nie mamy co robic :P Ja wczorajszy calyd zien kursowalam pomiedzy lodowka a pokojem i zatsatnawialam sie co by tu zjesc...od czasu do czasu cos wzielam :/ ale na szczescie w 1200 sie zmiescilam :D :D :D
Buziolki :D
-
Witaj Madziu!!!
1250 kcal to chyba dobry wynik, co? Porownac, ze ja kieydys moglam wszamac z 5000 :lol: Bleee, jak ja tak moglam??? :roll:
A zarloka w brzuszku, chyba kazdy z nas ma :wink: Ale na szczescie z uplywem czasu, robi sie on coraz slabszy i spotyka go "game over" :P 8)
Pozdrawiam i zycze udanego weekendu!
buziaki :*:*
-
Kochane Dziewczyny! Pedze tylko szybciutko zameldowac, ze mimo malego obzarstwa wczorajszego, dzis na wadze bylo 69,1 kg!!! cztery razy wlazilam, zeby sie przekonac!! i ciagle to samo! wiec popchnelam mojego slimaczka na przod troszke!! jejku, jak sie ciesze, to od razum daje mi nowa energie. chcialabym byc, taka silna, zeby nie wlazic na wage codziennie, tylko raz w tygodniu, to niespodzianka bylaby jeszcze lepsza i wieksza, ale ja strasznie niecierpliwa jestem!
Poodwiedzam was wieczorkiem, najpierw ide sie pouczyc (cholera znowu!!).
Buziaczki weekendowe!!!!! :D :D :D
-
Witam serdecznie :D
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum... :idea: :D
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące :)
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia :wink:
-
a łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :d MAdziu !! gratalujue :D Slimaki to powolne bestie ale Twoj brnie do przodu :D MAm nadzieje że sie nie zmeczy...Kurcze ladna waga...:D oby tak dalej :D :*
-
Madziu widze ze masz swietne wsparcie od dziewczyn a to jest bardzo wazne bo to pomaga.u mnie dietka nawet nie zle idzie mi od 4 dni ale boje sie wpadki szczegolnie noca mi sie jesc cche a ja jak juz zaczne to nie wiem kiedy skonczyc :oops:
-
Gratuluje spadku wagi!
Kurczak wzial sobie do serca, zeby przyspieszyc i smialo isc w prawa strone :lol:
Moja ryba dzisiaj tez postanowila przesunac sie kawaleczek :P , za co jej serdecznie dziekuje :wink:
Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow!
Buzi :*
-
Witaj Madziu :D
I ja dołączam się do gratulujących spadku wagi. Wiem jak to cieszy bo i moja waga mnie dziś miło zaskoczyła, od dwoch tygodni nawet nie drgnęła, wczoraj postanowiłam sobie zrobić "wodniaczka" nic nie jadłam tylko piłam i.... w końcu ruszyła 1,5 kg mniej. Ma, nadzieję, że teraz nie bedzie już tak trudno i, że w końcu moja waga bedzie mnie bardziej satysfakcjonowała i tego też życzę Tobie.
Śle Ci gorące pozdrowionka i życzę przyjemnej nauki ( o ile to tylko możliwe).
Pa Ela
-
Dziekuje za gratulacje, skarby moje! bez was wcale nie dalabym rady! serio! tyle razy juz probowalam i zawsze sie zalamywalam, a teraz dzieki wam idzie do przodu! Wielkie dzieki!
Dzis bylo:
S: 1 jajeczko smazone bez tluszczu, 1 parowka cienka, herbata z mlekiem- 250 kcal
O: barszcz czerwony z odrobina ziemniakow i bialej fasoli- 250kcal
P: 4 wafle ryzowe z serkiem wiejskim i dzemem niksoslodzonym, 1 jogurt poziomkowy, 3 lyzeczki loda od meza- 300kcal..(dobry mi podwieczorek, wiecej jak obiad!)
K: 1 pieczarka nadziewana feta i zapiekana z serkiem zoltym odtluszczonym (zrobilam 3 ale 2 zjadl mi moj lakomczuch, jak poszlam siusiu!!!), kawa zbozowa, 2 kromki chrupkiego chlebka z pomidorem - 200kcal
razem: wychodzi rowny 1000....aha..w miedzyczasie bylo jeszcze male pudeleczko swiezych malin 125gr...wiec jeszcze jakies 50 kcal..no to 1050..dzis bede juz tylko pila i pojde na spacerek.
no, chyba moze byc. jutro moze wymkne sie na godzinke na silownie...bardzo bym chciala..tylko ten stress mi ciazy...
-
czesc :D
moge sie tak zapytac...........ile masz wzrostu;)?
dzieki z gory
pozdrawiam :D
marta
-
no pewnie, ze mozej. mam 165cm..co poniektorzy domownicy twierdza, ze 164cm :lol: :lol: :lol: ....no i tak z 10kg do zrzucenia..jeszcze 10.
pozdrawiam cieplutko
Magda
-
dziekuje baaaardzo :D :D :D za szybka odpowiedz hihi
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...ulii/11065.jpg
-
HeY Madzia !!!
No super, super :lol: Pieknie dietkujesz! Ja dzisiaj mialam wielka chec na loda, ale dobrze, ze wczoraj kupilam sobie mrozone truskawki, to zrobilam sobie sorbecik 8)
No i obylo sie bez kalorii :wink:
No ja tez dumalam o zapisaniu sie na silownie..., ale nie mam niestety czasu :roll:
Ale duzo plywam, wiec narazie powinno mi to wystarczyc :wink:
Buziaki i powodzenia !!! :*:*
-
Silownia...ja tez bym sie chciala wybrac ale sie boje. W gruncie rzeczy malo mnie interesuje opinia innych ludzi, bo nie mam zwyczaju przejmowac sie tym co mowia...ale na zewnatrz...w srodku to jednak bardzo mnie dotyka:/ I sie boje poprostu si eboje. Narazie mecze 8 ABS i spaceruje kiedy moge...i spie tez duzo...i zako****e sie ...w nieodpowiednim facecie :P
MadziuWidze ze Twoja dietka superasnie wyglada...oby tak dalej.Ja tez juz jestem na wodzie...zaraz podlicze wszystko lacznie z ciachem i marchewa i zobaczymy czy sie w limicie zmieszcze :D
-
Wrocilam ze spacerku i jeszcze na chwilke zajrzalam.
Paulynka i Ksiezniczo! Ja juz na silownie jestem zapisana chyba od 3 lat. Mialam taki okres, ze lazilam tam 5 razy w tygodniu. ale to bylo 2 lata temu, przed moim slubem. Spedzalam tam wtedy i po 3 godziny dziennie. Dzis ani na to nie mam czasu, ani ochoty, bo to naprawde bylo za duzo. Ale czasem chodze. W tym tygodniu udalo mi sie 2 razy. Ale jesli chodze, to nie cwicze na jakis tam maszynach na miesnie, tylko ide na aerobic albo na cwiczenia na miesnie na sali. Tam jest duzo dziewczyn i muzyka gra, wiec jest fajnie. i naprawde nie ma sie czego wstydzic. U mnie na silowni sa rozne dziewczyny. Sa oczywiscie takie laski-pokazowki, co to z opalonymi i plaskimi brzuszkami paraduja, ale sa tez starsze panie i sa tez, ze tak powiem dziewczyny..nie przy kosci, tylko naprawde grube. Kazdy wybiera sobie zajecia odpowiednio do wlasnej kondycji i zamiarow. Ja bardzo lubie step aerobic. Juz tak sie wycwiczylam, ze chodze na kurs dla zaawansowanych. To troche jak taniec, czlowiek sie wyskacze, naobraca w kolko..niewiadomo kiedy ta godzina minie. Naprawde, juz nie moge sie doczekac, kiedy bede miala czas, zeby chodzic czesciej. A teraz tym opowiadaniem, takiej sobie ochoty narobilam, ze chyba jutro sie wyrwe..na godzinke chociaz...
Zycze Wam Dobrej Nocki!
-
Madziu - GRATULUJĘ, że tak ładnie spada Ci waga! Super, zaraz z 9 zrobisz 8, potem 7, 6......... az do 0 szybciuchno dojdzie :shock: :D
Madziu wiem, ze myślisz o SB - jesli stwierdzisz, że to dietka dla Ciebie - bierz leżaczek i szybko plażuj z nami :) Ja dzis mam 5 dzionek, czuję się super :) Wczoraj pokonałam ochotę, mimo, ze byłam rozbita i robiłam pielgrzymki pod lodówkę :D zaś dzień zakończyłam basenem i spacerkiem z przyjaciółą!
No i ten mały sukcesik spowodował dziś duzy uśmiech na mojej buźce! :) od samego rańca! :D choć na dworze deszcz leje.....buuu... ale w serduszku mam słonko! :)
tak piszesz o siłowni, aerobiku.. ja w sumie nigdy nie chodziłam na aerobik, tyle co w szkole lub na studiach na wf.. wstyd sie przyznac.. w sumie zawsze nie lubiłam ruchu.. jedynie od listopada zaczęłam chodzic na basen.. ale po slubie to już znów sie zapuściłam i byłam tylko 3 razy na 3 m-ce.. :roll: ale teraz mam plan, by choć raz w tygodniu pójść i się poruszać.. i będę chodzić! :) no i myśle o ćwiczeniach na brzuch.. bo on ciągle jest beeeeeeeeee :wink: ale Ty mykaj na godzinke dziś koniecznie na aerobik :)
No i ucz się.. Słonko trzymaj się ciepło! :) POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MILEJ NIEDZIELI!
-
No tak masz racje w sumie nie ma sie czego wstydzic ale sama wiesz jak to jest z oporem :P W koncu go pokonam a Tobie gratuluje wytrwałosci ...wiesz dieta silownia i wszystko inne :D
Super ...poprostu super :D
-
Hej Magdo :D
Tak napisałaś o tej siłowni, że samam nabrałam ochoty wybrać się na taką, no ale chyba jednak jeszcze się nie zdecyduję, może w niezbyt odległej przyszłości.
Miłej konczącej się juz niestety niedzieli życzę:D
Pozdrawiam cieplutko
Pomzie
-
No dziewczynki! Poszlam poszlam na ta silownie i jak juz tam bylam to zostalam 2 godziny. Godzinka step aerobic, bardzo milo bylo i godzinka na ogolne cwiczenia na miesnie. Troche mialam wyrzuty sumienia, ze sie nie ucze, ale podczas tej drugiej spokojniejszej godzinki, jak np robilam brzuszki to caly czas powtarzalam sobie w mylsach, to czego sie nauczylam. tak polaczylam przyjemne z pozytecznym...:-) albo pozytecze z pozytecznym:-) :lol:
Wczoraj siedzialam przed komputerem do 5.30 rano i dzis wygladam jak zombi. Naprawde juz mnie to wykancza.Teraz musze sie znwou zabierac do nauki, ale wpisze tylko moj jadlospis. Pozagladam do was moze jeszcze pozniej, jak mi sie troche sumienie uspokoi, ze za malo sie uczylam:
S: 2 grzanki z pomidorkiem i ogorkiem, kawka zbozowa z mleczkiem- 200kcal
2S: baton z owocow suszonych i orzechow - 130kcal
O: ziemniaki z kalafiorem w sosie pomidorowo-curry-jogurtowym - 300kcal
P: lody jogurtowe 120ml, 1 kosteczka ciemnej czekolady - 150kcal
K: 2 wafelki ryzowe z serkiem bialym i dzemem niskoslodzonym, jogrut- 200kcal
moze jeszcze uskubne troszke kalafiora w bulce tartej od mojego lakomczucha, bo on chce to na kolacje.
Razem jak narazie: 980kcal..wiec na ten kalafior moge sobie jeszcze pozwolic. w koncu bylam na silowni.
Anikas,skarbei: chyba kupie sobie ksiazke o SB. Bo slyszalam, ze tam mozna ciemna czekoladke!! no i orzeszki!!!mniam mniam
Ksiezniczko i Pomzie: idzcie sobie raz na probny trening do silowni, to nic nie kosztuje. a przekonacie sie, czy to wam odpowiada.
Teraz juz zmykam.
Buziaki i wielkie dzieki, za to , ze jestescie!