-
hmmm...w sumie u mnie odpadaja Poniedzialki, Srody i Czwartki...ale jeszcze wtorek i piatek mam wolny...cos pokombinuje a Ty sie ucz kochana ucz...ale o nas nie zapominaj ;) Milego :*:*:*:*
P.S. Madziu przeczytalam w jakims watku o linku do liczika kalorii...ale nie pamietam gdzie. Masz go m oze?? Bo i ja bym chetnie skorzystala :D
-
Hej Madzia !!!
Podziwiam Cie z ta silownia :wink: Suuuper!!! Duzy wysilek, wspomaga spalanie kalorii, przy czym tez zrzucanie kiloskow :P
Wiec Ty na silownie, a ja na basenik :!: :P
Widze, ze slicznie miescisz sie w limicie, a czasami nawet do niego nie dochodzisz :wink:
A kalafiorek zarowno jak i brokul jest smaczny i nie ma duzo kalorii, wiec jedz go na zdrowko :wink:
Ksiezniczko licznik kalorii jest na stronie dieta.pl, na glownej stronie po lewej stronie :wink: wiec smialo mozesz z niego skorzystac!
Buziaki:*:*
-
Ksiezniczko:Jeszcze nie mam tej tabeli, Anikas ma przyslac albo Ribka..jak bede miala to ci wysle.
Paulynka:widzisz pochwalilas mnie, a ja jeszcze troszke musli zjadlam i dwa wafelki ryzowe, w tym jeden z serkiem bialym i dzemem...eh..lakomstwo bylo tym razem silniejsze...wiec 1200 pewnie bedzie..ale nie bede sie martwic.
Juz mi do lba nic nie wchodzi...serio..powaznie sie martwie. Moj mozg odmawia posluszenstwa! :cry:
-
E tam takie wykroczenie to nie wykroczenie...1200 zjadlas i co z tego :d jest dobrze
:D
a za mailika z gory dziekuje :d i oczekuje :D
Pozdrawiam :*
-
Ksiezniczko program dostalam od Anikas. Na jakim email mam go przeslac?
Teraz ide spac...
-
Śpij Madziu i odpoczywaj :D
Gratuluje ponownego przesunięcia ślimaczka w prawo :D
Co do siłowni - to nie dla mnie, wolę ćwiczyć w domu :D
A najbardziej to lubię wyciecki rowerowe :D
Żebym się tylko bardziej zmobilizowała :roll:
Buziaki
Ula
-
Hej Madziu, mam cosik problem z wysłaniem tego programu.
na tą II skrzynkę nie chciało mi wysłac, to jeszcze raz posłałam na tą co wczoraj.
Mam nadzieję, że tym razem dojdzie bez problemu! :)
Gorąco Cię pozdrawiam i bardzo uśmiechnięcie!
Fajnie się czuję dziś, weekend udany dietkowo :) a teraz patrzę od 4 godzin na ciacho (imieninki w pracy) i nawet tak wcale nie kusi.. wezmę dla W. to się ucieszy :) łakomczuszek jeden! :)
No i waga ciutkę spadła.. ech.. no i jak tu się nie cieszyć :)
MIŁEGO DNIA SŁONKO!
aha, Twoje pieczarunie musza być pyszne.. i chyba je niedługo zrobię! :) tylko ile czasu siedza w piekarniku i jakimi przyprawiami doprawiasz.. bo ja na razie jestem laik w kuchni.. :roll: (no ale żonka jestem dopiero od 3 m-cy a od 3 tyg. mieszkamy z W. to jeszcze mogę być słabiutka hihi..). pa :)
-
DDzien Dobry dziewczynki! Moj ostatni dzien przed egzaminem a ja sie lenie!! cholera, potrzeba mi kopniaka w d..
Ulus: ja tez uwielbiam rower. codziennie do pracy na nim mykam. Naprawde bardzo bardzo lubie.
Aniulka: cholera hotmail cos blokuje ten zalacznik to emaila jako niepewny. sama nie wiem dlaczego. zaraz sprobuje cos wymyslic i odpisze ci na emailu. Kochana jestes, tak sie musisz ze mna meczyc. Acha, i lapki trzymaj daleko od tego ciast. Wez dla W., ja tez zawsze pakuje kawalek dla mojego lakomczucha. Pieczareczki doprawilam ziolamy chyba oregano i prowanskie czy cos takiego, w piekarniku trzymasz je krociotko moze 5 minut, a stwierdzasz ich gotowosc przez otwieranie piekarnika co 10 sekund i sprawdzanie, czy serek sie roztopil..haha..ja tak robilam:-) napewno sie uda.
Dietka jak narazie, ok. Napad pewnie przyjdzie wieczorkiem. Na wadze pojawilo sie rano 68,9kg, ale poczekam az sie troche waga ustabilizuje zanim przesune slimaczysko znowu.
-
Madziu...mail to e_wiorka@vp.pl :D dziekuje bardzo ( z gory )
Czyzby z waga znowu cos spadlo?? Supe!! ja narazie mykam...na dluzej wpadne wieczoekiem...uczelnia trening i te sprawy:) 3maj sie ciewplutko :*
-
HeY Madzia !!!
Kurcze to ja bede zawziecie trzymala kciuki za to, zeby egzamin minal pomyslnie !
Ja teraz tez mam w sumie trudny okres w szkole... Zostal mozna powiedziec miesiac powaznej nauki i te paskudne wystawianie ocen :? Trzeba sie wziasc;)
No widzisz mimo ze wczoraj bylo 1200 to dzisiaj masz niespodzianke, w postaci mniejszej wagi :!: Hehe, jak milo :wink: Ja staram sie wazyc tak co tydzien, ale czasami ciekawosc jest silniejsza i troszke szybciej :P
Pozdrawiam i sciskam mocno :*:*:*
-
Dziekuje za odwiedzinki u mnie, milo ze do mnie wpadlas i mam nadzieje ze bedziemy do siebie zagladac :!: :) Pozdrawiam i zycze sily w walce o lepsza siebie ... a do lata do lata do lata ... bedziemy piekne zgrabne i powabne :) i dziekuje za mile slowa o moim pamietniku, u ciebie widze znajome buzki :) hehe wszedzie ich pelno 8) 8) 8)
Buziaki :)
Moze ze mna ...
http://www.bizz.pl/kartki/nowe/image...otkanie003.jpg
-
Dzieki za odwiedziny, kochane moje wspolodchudzaczki! Dzis niestesty do was nie pozagladam, bo mam straaaszny stress. Chce tylko szybko wpisac zarelko, zeby nie wypasc z rytmu, ale jutro to nadrobie i wpadne do was. Motylisku kochany, dzieki za pyszna herbatke, jutro cie odwiedze i na brzuszki tez sie pisze.
Dzisiejsze zarelko:
S: 2 grzanki z pomidorem i ogorkiem, kawka zbozowa- 200kcal
O: piers z kurczaka z brokulami i papryczka i troszke ryzu- 300kcal
P: 400gr truskawek polanych jogurtem naturalnym, na to starte 2 kostki ciemnej czekolady- 250kcal
K: 2 pieczarki zapiekane z serkiem, 125 gr malin swiezych, herbatka- 200kcal (nie wiem, moze troche mniej, nie chce mi sie liczyc dokladnie)
Razem: 950kcal (plus kupa stresu, wiec pewnie tez dobrze spalone te kalorie)))
Prosze Was trzymajcie kciuki od 9 do 13 jutro!! boje sie, jakbym szla na skazanie :cry: :cry: :cry:
OBiecuje, jutro do was wpadne.
-
Bede tzrymac :D Na 100 procent a jak skonczysz odrazu daj znac jak Ci poszlo :D Bedzie dobrze koachana :D
-
Magdusiu, mimo tego, że nie odwiedzam Twojego wątku za często, to chcę, żebyś wiedziała, że o Tobie pamiętam, trzymam kciuki i za naukę i za dietkę. Jesteś silną kobietką i dasz radę. My tu wszystkie w Ciebie wierzymy. Buziaki. Magda[/b]
-
Madziu ja baaaaaaaaaaardzo trzymałam kciuki!
Szybko wpadnij i napisz jak Ci poszło!
Bardzo Cię pozdrawiam :D MIŁEGO DNIA, mam nadzieję, że już odetchnęłaś Słonko..
http://www.edycja.pl/img/kartki/krajobrazy/v61.jpg
-
Witaj Magdusiu
Cały czas trzymam dziś za CIebie kciuki. Po egzaminie życzę miłego dnia i duuuuuużo odpoczynku.
Dziekuję za wczorajsze słowa otuchy. Dziś u mnie jest już lepiej.
Pozdrawiam
Asia
-
Koooooochaaaaaaaneee Dziewczyny!! Wlasnie wrocilam! Boze, co za meka!! Za jakie grzechy? Z nerwow nie moglam spac do 2 w nocy i juz od 6 musialam wstac. Mialam oczka jak krecik i w glowie mi dudnilo. Wypilam kawe, ktorej w sumie nie lubie i powleklam sie na ten egzamin. Wzielam jakis soczek do picia i batoni, bo zoladek mialam rano zcisniety. W kieszenie napakowalam sciag, z ktorych potem w ogole nie skorzystalam, bo ja jestem tchorz, a pilnowali ja policja, wiec cala sie trzeslam. Zaczelam pisac o 9 i tak pisalam do 13 bez przerwy. moj misiu tez zdaje egzaminy i siedzial kolo mnie, bo takie same nazwisko :lol: Wyszlo mi 16 duzych stron, nie wiem tylko czy dobrze i czy trafilam w temat. Strasznie tu czlowieka mecza, naprawde. No i ten jezyk, cholera, jakby to po polsku bylo, to by czlowiekowi latwiej szlo. ale nic pisalam i pisalam. Mam nadzieje, ze cos z tego wyjdzie, cos dobrego. Teraz niestety musze sie zabierac do nastepnego egzaminu, ktory jest w piatek. To juz ostatni z pisemnych. Potem jeszcze 3 ustne, ale dopiero za 4 tygodnie. W piatek po tym ostanim pisemnym obiecalam sobie tez, ze pojde do fryzjera i kupie sobie jakiegos ciuszka, bo naprawde wygladam jak kon szmaciarza. Ciagle w dresach, niepomalowana, byle jaka i to tak od poczatku pisania pracy magisterskiej..czyli cholera juz chyba z 10 miesiecy. Koniec, na weekend tez mam zamiar gdzies potanczyc! Dietkowo leci nawet w miare, bo jak mowilam przez stress nie moglam jesc. Podsumowanie napisze wieczorkiem. :wink:
Ksiezniczo i Madzi: wielkie dzieki. Bardzo doceniam wasze wsparcie i wiare we mnie! To strasznie pomaga!
Aniulka: ty jestes jak skarb!Takie strasznie jasno swiecace sloneczko! Dziekuje ci serdecznie.
Asienko: ciesze sie, ze u ciebie juz lepiej. Sprobuj wycisnac z tej sytuacji, co najlepsze, jak z cytryny. Wiem, ze potrafisz, bo jestes wspaniala osoba. I tobie rowniez dziekuje za wsparcie.
Wielkie buziaki dla Was!
-
widze ze jestes w okresie stresu.egzaminy moga z czlowieka wycisnas duzo nerwow ale napewno sie to szybko skonczy i powroci czas na dbanie o siebie :D do tego nie po polsku piszesz te egzaminy :twisted: znam ten bol.na poczatku w australii bylo mi strasznie ciezko.nie znalam wogole angielskiego i komunikacja z ludzmi nie byla latwa :evil: teraz po latach wole nawet mowic po angielsku bo czasami tygodniami nie mowie po polsku.oczywiscie teraz mama jest tu na wakacjach i ciagle rozmawiamy mowa ojczysta co dla mnie jest bardzo dobre bo juz czasami zapominalam niektore slowa
-
Witaj Magdo :D
Mam pytanko, pewnie już gdzieś o tym pisałaś więc przepraszam, że nie doczytałam, ale napisz gdzie i co studiujesz?? normalnie te twoje egzaminy są masakryczne :shock: - co to za kierunek?
A tak ogólnie to jestem pewna, że dobrze ci poszło i dobrze pójdzie, trzymam kciuki, naprawdę życzę Ci do końa tych egzaminów (i później też) wiele siły :!:.
Pozdrawiam ciepło
Pomzie
-
Hello again :D
Juz chyba duzo dzis nie zjem, wiec podsumuje:
S: 2 grzanki z margaryna niskotluszczowa, 3 lyki kawy- 150kcal
2S: 1 baton orzechowy (bez czekolady!!), troche soku jablkowego- 150 kcal
O: pare jakis takich dziwnych klusek na stolowce, pare sliwek z kompotu i potem zupka chinska z puszki- 350kcal
K: moja grecka potrawka z oliwkami, peperoni, serkiem feta i pomidorkami, zapiekane w niskotluszczowym zoltym serku- 250kcal
Razem: 900kcal
Ale troche sie poucze jeszcze i mam zamiar ogladac "Sex and the city" w telewizji. A ta mala przyjemnost jeszcze sobie umile malinkami i truskaweczkami (gdzies 150kcal) i moze jogurcikiem (100kcal). Wiec moze dobije do 1150, ale za moj dzisiejszy wysilek to mi sie nalezy, chlerka!
Katson, skarbie, widze, ze sie odnalazlas. Kochana angielski to przynajmniej ladny jezyk. mi sie przynajmniej podoba. Ale jakbys miala tyle po niemiecku sie nagadac, co ja, to normalnie czlowiekowi sie robi niedobrze. :twisted: polski jest najlepszy i koniec.
Pomzie kochana, chetnie ci odpowiem. Wiec studiowalam 3 kierunki: socjologie, politologie i pegadogike. Wiec prace mag. musialam napisac z socjologii (miala 140 stron!), a egzaminy mam z wszystkich 3 fakultetow- 3 pisemne kazdy po 4 godziny i 3 ustne po 1 godzinie. Naprawde masakra. A studiuje u naszych zachodnich sasiadow :roll: Nie, juz powinnam powiedziec, ze studiowalam, bo na uniwerek juz nie chodze, tylko jeszcze te cholerne egzaminy.
A teraz zmiatam do ksiazeczek znowu, zebym sobie na filmik mogla pozwolic.
Pa pa
-
Madziorku Mam nadzieje ze poszło Ci swietnie...w sumie duzo napisałas i dietkowo jest ...no rewelka :D Mi wlasnie wyznaczyli terminy egzaminow. I juz na samą mysl mam przeogromniastego stresa...boje sie ze zawale...ale przynajmniej uczyc sie zaczelam. Dzisiaj nad ksiazkami przktycznie caly dzien siedzialam i juz mam dosc ...
Buziolki :D
Pees: Po to jestesmy zeby wspierac i podawać pomocna dłon :D
-
Hej Madzia !!!
No z dietka super, normalnie zazdroszcze :wink: Mi sie wydaje ostatnio, ze za duzo jem... w sumie chudne, ale jakos tak niepewnie sie czuje... :?
Podziwiam Cie, ze studiujesz az na tylu kierunkach! Naprawde dzielna z Ciebie dziewuszka :D
Bedziemy trzymac kciuki, zeby wyniku egzaminku byly pozytywne!
A z moja fiza... hmm okaze sie, jak babka sprawdzi :wink:
Buzi :*:*
-
Czesc Magda ;-)
Przyłączam się do pozodtałych i moooocno trzymam kciuki za Twoje egzaminy, choć wydaje mi się to zbyteczne, bo na pewno jesteś do tego perfekcyjnie przygotowana.
Pozdrawiam
-
Mala korekturka jedzienia, po 900 kcal zjadlam jeszcze malinki 100gr, wypilam koktajl truskawkowo-jogurtowy i zjadlam 2 wafelki ryzowe, acha i troche jogurtu owocowego- razem pewnie 250-300kcal..tak czy siak nie wiecej jak 1200kcal
Dzieki za wizytke, kochaniutkie :lol: :lol: :lol:
-
Madziu witaj Słonko!
Ale fajowo, ze razem z męzem studiujecie hihi.. fajnie tak - możecie się razem uczyć :) i do tego na egz. koło siebie siedzicie! :)
Madziu dietkujesz ślicznie, mimo nauki - podwójnie więc podziwiam Cię! :) super, na pewno niedługo będziesz suwaczka przesuwała! :D
Ja wczoraj dałam ciała wieczorem.. buu.. ale troszkę to odkupiłam spacerkiem i basenem.. no i mam mocne postanowienie poprawy.. :? 8)
Za wsztstkie egz. mocno zaciskam kciuki, szczególnie, że to po niemiecku.. jejku!
Pozdrawiam gorąco i życzę CI miłego dzioneczka! :D
-
Chyba sie wlasnie troche przejadlam. A dopiero co mnie Aniulka pochwalila. Jezu, to moje lakomstwo...musze spisac, co juz dzis zjadlam, bo inaczej mocno przekrocze dozwolone granice, obawiam sie:
S. 2 grzanki z pomidorem, herbata- 150kcal
2S. baton z suszonych owocow, jogurt - 200kcal
O (powiedzmy, albo lepiej nazwe to napad obzarstwa!!): platki kukurydziane z mlekiem (za duzo!!), 3 kostki ciemnej czekolady!!, kawalek chleba z jakims serkiem, talerz zupy warzywnej- pewnie z 600kcal!!!!
K: ziemniaki z kefirem- 250 kcal
Razem juz: 1200kcal, a tu dopier wpol do szostej, wiec jeszcze musze cos zezrec!!! jestem zla na siebie. przede wszystkim za ten napad, za te platki i ta czekolade! zawsze bede wstretnym grubasem, jak sie nie opanuje. nienawidze siebie w takich momentach!!! (przyjaciolka powiedziala mi, ze jak czlowiek sie duzo uczy to chce czekolady, bo mu magnezu brakuje. ale jak ten czlowiek jest gruby, to powinien sobie potrafic odmowic, cholera jasna). Wieczorem powiem jeszcze, jak sie moja walka skonczyla. Mam nadzieje, ze 1500 nie przekrocze :cry:
:cry:
-
Witaj Madziu !!!
Oj nie przesadzaj! Kazdy czasami ma gorszy dzien i wszama cos slodkiego, nadprogramowego... Ale staramy sie cwiczyc swoje silna wole i robimy postepy!
Trzeba wysuwac wnioski z wlasnych bledow i nie popelniac ich pozniej, mimo ze jest to nielatwe!
Wiec sie nie smutaj :*
Ja jutro wyjezdzam i wracam w sobote, bede tesknic za forum!
Ale serduszkiem bede z Wami!
Buziaki :*:*:*
-
Madziu zamiast czekolady polecam lykac magnez...dzisala na takiej zasadzie a nie odklada sie w bioderkach :D Porzekroczeniem limitu sie az ak nie przejmuj...ladnie sie odchudzasz i nic az tak wielkiego sie nie stanie jak raz bedziesz miala wyskok! :D Ja tez Ci zycze powodzenia na wszystkim...i ze wszystkim :d Bedzie bardzo bardzo dobrze :*
-
A tak apropo...:D Co z tymi tabelami?? Jeszcze raz podam Ci maila bo moze wsiąkł :P e_wiorka@vp.pl
-
Ksiezniczko, sorki programik wlasnie wyslalam.
Skoro dzisiaj zaczelam z siebie robic prosiaczka, to juz do konca.
Rozwalilam orzecha kokosowego i zjadlam troche, potem zjadlam jeszcze 2 kostki czekolady, 1 wafelka ryzowego, troche gulaszu od meza i troche chleba tez od niego, i otworzylam puszke ryb, w ktorej to pogrzebalam troche widelcem i zostawialm, ale troche zzarlam. i siedze sobie i mysle, co by jeszcze zezrec. Normalnie prosiak sie we mnie obudzil, ale bede cholera walczyc. Niech idzie precz. No i strasznie malo pije, wody to prawie w ogole. Nie jest dobrze niestety. Dzis napewno ponad 1500kcal...o ile nie wiecej. :cry: :cry: :cry:
-
Jeszcze nic nie dostal;am...ale w koncu poczta polska pomimo ze elektroniczna :D Odrazu dziekuje !
Nie martw sie mnie tez nosi i tez bym cos wszamala...z czystej lapczywosci...normalnie nerwa mam. Ale jak teraz cos zjem to nic na sniadanie nie bedzie hahahha wiec nie moge :P
Mam nadzieje z ejutro sie nie dasz glodowi i powiesz mu jestem silniejsza
bede 3maC kciuki :D :*
-
Witaj Magdo, to co ci się przydazyło to dokładnie to co często działo się ze mna przed dietą, uważaj bo to wygląda trochę jak nawrót do zgubnych nałogów każdej odchudzaczki. Ale może to poprostu stres dochodzi u ciebie do głosu.
Trzymam kciuki, powodzenia i powrotu na droge diety nie diety :wink: życze.
Dobej nocy
Pomzie
-
trzymaj się
Magdusiu z tym jedzeniem to ja myślę, że po egzaminach wszystko się uspokoi i już nie będzie Cię napadał taki głód. To wszystko stres. Ja ciężko wspominam pisanie swojej magisterki i jej obronę. Nocami czułam się usprawiedliwiona zostawiając na chwilę książki i notatki tylko wtedy, gdy szłam jeść albo do toalety, a mój organizm szybciutko wyczuł moją psychikę - że skoro odpoczywamy tylko w czasie jedzenia lub innych potrzeb fizjologicznych, więc czułam się non stop głodna i co chwilę miałam inne zachcianki. Na pierwszym miejscu oczywiście czekolada, snickersy, kakao, a dalej to już mięsko, śledziki i cały repertuar.
Kochana straj się nad tym panować, ale nie traktuj tego jak ogromny problem. Po egzaminach wszystko się unormuje. Teraz egzaminy są najważniejsze, a waga, no cóż... może obierz sobie za cel, żeby przez tą nieszczęsną sesję egzaminacyjną utrzymać to, co osiągnęłaś, a jak już będziesz szczęśliwa po zdaniu wszystkiego to rzucisz sie w wir odchudzania?
Trzymam za Ciebie kciuki. Wszystko się poukłada.
....... tylko spokój może nas uratować....... :roll:
-
Witaj Magdusiu
Nie przemuj się tak bardzo tą wpadką.One każdemu , nawet najbardziej wytrwałemu w dietce się zdarzają..........Ważne , zeby szybciutko powrócić na dobrą drogę..........
Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się , a w nagrodę latem , będzie szczupłe ciałko i szczęśliwa Magda.
Pozdrawiam i zyczę dietkowego dnia
Asia :P :P :P :P :P :P
-
Dziekuje Wam za wsparcie i zrozumienie. Troche sie podlamalam wczorajszym dniem, bo myslalam, ze to poczatek konca..tzn. powrot do dawnych zwyczajow, a przeciez tak bardzo tego nie chce. Jak sobie przypomne jak siedzialam wczoraj przed telewizorem i jadlam platki kukurydzianie (slodzone!!) prosto z wielkiego pudla i popijalam mlekiem rowniez prosto z kartonu, to mnie cholera jasna bierze!! glupia wariatka jestem! dzis oczywiscie wlazlam na wage nie wiadomo po jaka cholere i pokazalo sie 0,5kg wiecej. Prosze bardzo! Dzis nie zre juz zadnych zakazanych rzeczy, zeby nie wiem co!! Siedzialam tez do 4.30 rano nad ksiazkami, nauczylam sie troche...tak moze z 50-60%...wiec dzis tez mam troche roboty jeszcze!
Ksiezniczko! Mam nadzieje, ze juz doszedl, jak nie, to daj znac!
Pomzie: jak wiem, ze masz racje! tak jak powiedzialam poczatek konca...napewno troche stresu w tym jest, ale to zadne wytlumaczenie na pochlanianie ton zarcia. Mam nadzieje, ze zostanie to wyjatkiem.
Madziu: bardzo dziekuje ci za to co, napisalas. Troche tlumaczy to moje zachowanie. Jutro ostatni pisemny egz. potem 4 tygodnie przerwy i 3 uste..ale musze rowniez wracac do pracy...mam nadzieje, ze jakos dam sobie rade. Tak bardzo chce ladnie wygladac w lecie....Jak skoncze te studia i jeszcze bede szczupla, to sie moje marzenia spelnia..przynajmniej ich czesc duza...
Asienko: tak..wszyscy jestesmy tylko ludzmi. i pewnie w kazdej z nas siedzi taki obzartuch, inaczej bysmy nie musialy sie odchudzac...no, ale szczuple cialko bardziej mi sie podoba jak chwila przyjemnosci z jedzenia. Postaram sie dzis byc grzeczna.
Bardzo mi pomaga, ze tu jestescie.
-
Madziula Słonko no mam nadzieję, że dziś czujesz się już silna i nie będzie takich wpadek :) Mała bierzemy sie.. ja też co rusz mam jakies grzeszki, no trudno :roll:
ważne, że się z tego podnosimy i walczymy dalej!
Kiedyś dla mnie jeden grzeszek podczas diety = końcowi diety..... teraz nie.. wstaję, skuszona główkę podnoszę i wracam na dietkę :)
I Ty tak zrób Skarbie!
Myślę, że ten apetyt to na pewno stres zw. ze szkołą! Nawet może nieświadoma jesteś tego! Madziu mam nadizeję, że dziś ślicznie będziesz dietkowała!
Gorąco Cię pozdrawiam i uśmiecham się bardzo mocno do Ciebie!!! :)
-
Madziu nie poddawaj sie .wpadki sa i beda ale trzeba isc do przodu :wink: to co wczoraj zjadlas jest juz niewazne .masz teraz duzo stresow i siedzisz po nocach dlatego glodzik cie dopadl ale nie znaczy ze juz wszystko stracone.wrecz przeciwnie.na bledach sie uczymy.ja tez dzisiaj bylam ok a puzniej mnie glodzik dopadl i troche podjadlam za dzuzo :twisted:
-
WPADAM Z POZDROWIENIAMI, CALUSAMI I USCISKAMI :) GORACYMI RZECZ JASNA : USCISKAMI I POZDROWIENIAMI :) ... 3-MAJ SIE DZIELNIE I DZIEKUJE ZA ODWIEDZINKI U MNIE ...
BUZIAKI
-
Nadal nic :( Nie ma nie ma nic :(
To byl maly grzeszek...a jakie to bylo mleko? Mam nadziej ze nie 3.2...! Dlugo sie uczylas...\to i jakas mala nagroda Ci sie nalezala :D Nie przejmuj sie ! I tak Pieknie dietkujesz :D Jestem z Toba :*&:*:*:*:*:*
-
Witajcie Rybki! dzis juz bylo troche lepiej. No, bo bardzo zla bylam na siebie. Jestem znowu w stresie, wiec przejde do jedzonka. Poodwiedzam was jutro, Kochane, bo naprawde nie mam czasu:
S: 2 grzanki z pomidorkiem, herbatka- 150kcal
2S:1 batonik z owocow suszonych- 100kcal
O: ryz z cukinia w sosie pomidorowym, 1 mietus- 300kcal
P: 4 wafelki ryzowe, z tego dwa z bialy serkiem i dzemem, kilka truskawek- 200kcal
K: salata z kawalkami kurczaka (udalo mi sie zjesc tylko 3 male, bo reszte zmiotl moj D), chleba do niej nie jadlam, ale byly tam kawalki awokado, ktore tez ma duzo kalorii, za to jest zdrowe- 250kcal
Razem: no wychodzi rowny 1000..ufff...a jeszcze tylko sie herbatki z mleczkiem napije, i moze wafelka ryzowego, jak juz nie wytrzmam, ale powyzej 1100 nie wyjde. Obiecuje!
Aniulka: Ty jestes po prostu skarb! na wszystko znajdziesz mile slowo i rade. Naprawde, nawet nie wiesz, jak bardzo to pomaga.
Katson: postaram sie wyciagnac wnioski z tego obzarswa. Tym bardziej, ze waga juz rano pokazala 0,5kg wiecej!! ale ja sie nie dam. jutro to juz zniknie!! nie dam sie i juz!
Motylisku kochany! Ty jak zwykle zabiegana! Ja wpadne do ciebie jutro, obiecuje! Trzymasz sie dietkowo, mam nadzieje.
Ksiezniczo: mleczko bylo 1,5%, ale mimo wszyskto..nic mnie nie ustrawiedliwia. Nie wiem, co z tym emailem. Napisz mi ten adres jeszcze raz cholera, moze ja cos przekrecilam.
Wielkie buziaczki dla was...znowu dietkowe!!!!