No masz racje że nie ma nic na usprawiedliwienie ale nie mozesz sie zadreczac :D Stalo sie i tyle :D Dzisiaj jest juz bardzo ladnie :D
Mail: e_wiorka@vp.pl :D
Zycze milej koncowki dnia i dalszego odchudzania :D
Wersja do druku
No masz racje że nie ma nic na usprawiedliwienie ale nie mozesz sie zadreczac :D Stalo sie i tyle :D Dzisiaj jest juz bardzo ladnie :D
Mail: e_wiorka@vp.pl :D
Zycze milej koncowki dnia i dalszego odchudzania :D
Hmmm...bardzo ladnie...bylo jeden dzien. Dzis znowu wpadka!!! ale i tak sie nie poddam. Wiec wstalam rano o 6, zeby sie jeszcze na egzamin pouczyc. Napisalam to cholerstwo, ale nie moglam nic sciagnac...raz tylko sprobowalam, ale jak trzymalam ta sciage w reku, to mi serce tak bilo, ze myslalam, ze oszaleje...zrobilam sie czerwona i odebralo mi resztki rozumu..hmm...ze strachu...wiec schowalam cholerstwo do kieszeni i pisalam sama..ja po protsu nie potrafie..nie potrafie i juz...gamon jestem! No ale do jedzonka...zaczelo sie o 8 rano...
S: 2 grzanki z pomidorkiem- 150 kcal
2S: 1 batonik musli (podczas egzaminu)- 100kcal
O: troche makaronu z gulaszem- 400kcal (tak mysle)...
..potem poszlam do fryzjera (oczywiscie troche mi schrzanil akcje i zrobil nie tak jak chcialam), potem poszlam na male zakupki. Kupilam buty i spodnicze. Potem przyszedl moj D. do mnie do miasta i zaczal sie stres, bo on nie znosi robic ze mna zakupow (to po cholere przylazil!!!), wiec ciagle sie gubilismy i dzownilismy do siebie, a na koncu powiedzial, ze ma mnie dosyc i wydarl sie na mnie na srodku ulicy i zabral sie w cholere i poszedl! Wstyd jak nie wiem co. Ludzie sie gapili na dwoch debili! Czy wasi faceci tez tak nieznosza zakupow z wami? jestem bardzo ciekawa...
Wiec przyszlam do domu o 8 wieczorem i troche sie rzucilam na zarcie..hmm..troche...
K: zupka w kubku (makaron i brokuly) 200kcal, 2 placki ziemniaczane (200kcal..chyba), i potem kochane moje...3 kostki ciemnej czekolady i miaz z kokosa chyba ze 100gr...a wiec...500kcal!!!! (gdzies tak)--czyli doladowanie wieczorne- 900kcal!!! swinia jestem i tyle! wstretny grubas i strasznie mi wstyd! dlaczego ja sie nigdy tego nie oducze, ze tak sie nie zre!!! dlaczego!! nie bedzie zadnego odchudzania jak tak bede robila..Razem pozartych 1650kcal..czyli porazka.....znowu porazka..i tak rozpoczynam weekend... A jutro przyjezdzaja do nas goscie i mamy isc z nimi do chinskiej restauracji na jedzonko, a ja to uwielbiam..wiec nie ma szans na odmowienie sobie...I co ja zrobie???? Jejku, tak bardzo chce schudnac....Inni sa zawsze silniejsi jak ja :cry: Hmm...Moze chociaz pozytywnie zakoncze...MILEGO WEEKENDU!!!!!!!!!!!
Magdalenka ... nie lam sie ... zdarzaja sie wpadki ale my sie podnosimy po nich ladnie 1...2...3... i juz Magdalenka wstala i wziela sie do roboty ... Jutro bedzie dopppse - kup sobie na co masz ochote tylko rob to z glowa a bedzie dobrze :) A co do faceta to niestety tu nie poradze, bo go nie mam ale wiem ze faceci nie lubia zakupow ... masz racje po co przyjezdzal no ale :wink: to tylko facet jak to mowimy my z ANIKAS :) Wiec uszy w gore i bedzie dopppse ...
Mowi ta co nie moze sie z dola wygrzebac ... :twisted:
Buziaki przesylam i usciski ...
Hej Magdo :D
Widzę, że mocno stresujący miałaś dzień, znowu jedzonko w nadmiarze (egzamin jak dla mnie cie tłumaczy), fryzjer, zakupy, i awantura z chłopem :twisted:. Ci faceci to juz tacy sa, że bezpiecznie jest ich nie zabierać na rundki po sklepach :wink:. GRATULUJE ZAKOŃCZENIA TYCH KILERSKICH EGAZMINÓW :!: :D powodzenia na tych ustnych bo o ile pamiętam teraz takie cię czekają.
Trzymaj sie dzielnie
Pozdrawiam
Pomzie
Chinszczyzna jest zdrowa...i w sumie od niej sie az tak bardzo nie tyje bo ma duzo warzyw i ryzyk i jest wogole kul :P Dlatego nie powinnas miec wyrzutow sumienia :D A co do wczoorajszego dzionka to sie podnos i poruszaj bo ci sie czekoladka odlozy w bioderkach :D Ja tez zaliczylam wpadke ale to nic. Madziu pomysl jakie nasze zycie byloby nudne bez kalorycznych wybrykow...a tak sie przynajmniej cos dzieje :D
Ty tez jestes bardzo silna i jestem pewna ze dzisiaj nam napiszesz ze obeszlo sie bez wpadek prawda?? :D
Buziolki :*gratuluje zdania egzamów :*
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...ulii/10419.jpg
Madziu dziś z rańca to ja mam taką prozpozycję:
wstajesz, głęboki wdech, na głos mówisz: CO BYŁO A NIE JEST NIE PISZE SIĘ W REJESTR - i zaczynasz super miły, BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA dzień, kolejny dzień dietki!
Madziu z takich upadków, słabostek musimy szybko się wygrzebać, i nie dac się tym wyrzutom, bo wtedy, paradoksalnie, szybiciej sięgniemy znów po coś niedozwolonego!
To co - czy moja propozycja zostanie przyjęta 8) :?:
co do facetów... Motylisek mnie tu wyprzedziła, ale rzcywiście - TO TYLKO FACECI.. prosty mechanimzm :wink: dla nich zakupy to straszne męczące zajęcie! tak jest i trzeba się z tym pgodzić..
No Mała, głowa do góry i miłego dnia Ci życzę!
POZDRAWIAM GORĄCO!! :D
http://www.e-kartki.net/kartki/big/111511978344.jpg
Tylko szybciutko! Dzisiaj za duzo jedzonka i za duzo alkoholu!!! ale nie przejmuje sie, bo sie dobrze bawie. zaraz ide na impreze. Narazie bylo:
S: 2 grzanki z pomidorem- 150kcal
O: salata i kawalek bagietki- 250kcal
P: troszeczke chipsow, kilka kostek czekolady, 2 plasterki salami, 3 drinki---capirihnia, pinacolada i wodka z jakims sokiem- pewnie duzo kalorii
teraz ide na chinskie jedzonko i na dalsze drinki..
Ale wiecie co, nie przejmuje sie, dobrze sie bawie, Kiedys trzeba! Dieta jest nudna, jak inni sie bawia. ale od jutra wracam do was!! buziakiiiiiiiiiiiii
No ja mam nadzieję że do nas wrócisz...że nas nie porzucisz dla jakis tam kalorycznych rzeczy,,,?Dieta nie musi być nudna :D Musisz podejsc do niej odpowiednio...:P
Buziaczki :*
No to jestem po weekendzie anti-dietkowym. Ksiezniczko, ja wiem, ze dieta nie musi byc nudna...mialam tylko na mysli, ze jest nudna, jak siedzisz przy szlkance wody, podczas kiedy cale towarzystwo pije pyszne drinki i zajada pysznosci. Czasem trzeba sobie troche odpuscic. Zreszta ja naprawde juz kuuuupe czasu nie bylam nigdzie i nie imprezowalam, nie pilam nic, bo sie caly czas uczylam, wiec chcialam sie troche wyluzowac. Wiec weekend byl baaardzo kaloryczny, ale od jutra wracam do diety. Tak jak Anikas powiedziala, co bylo a nie jest nie wpisuje sie w rejestr :lol: Wczoraj zjadlam u chinczyka tak pol porcji, bo juz wiecej nie mogla (byla 1 w nocy!), ale poszlam jeszcze potanczyc. Dzis mialam trzy glowne grzeszki: lod Magnum (300kcal), Kitkat (250kcal) i porcja frytek z MacDonala (tez pewnie ze 300kcal), no i jeszcze jeden drineczek malutki :oops: :oops: no i kilka kosteczek czekoladki. Ale chyba tak sie najadlam tym wszystkim, ze w sumie nic innego nie jadlam, nic zdrowego cholera...no coz....Nie bylo dobrze, ale teraz wracam do dietki. od jutra wpisuje tu ladnie, co jadlam. Zwaze sie tez rano, zeby sprawdzic, czy e grzeszki daly znac o sobie juz. nie bedzie tak zle. Obiecuje byc od jutra grzeczna ! (no, jak sie czlowiek raz wyzyje, to mu moze przejdzie!)
Wiem jak to jest spotkac sie ze najomymi i dietkowac...znaczy nie dietkowac, bo to jest bardzo trudne. Ja dzisiaj zjadlam bombe kaloryczną w postaci 3 krokietów...al i ja od jutra biore sie za siebie :D
Wiec co madziu!! Od jutra porzadna diretka? bez wpadek tak ???
Ja też...... :oops:Cytat:
Zamieszczone przez Magdalenkasz
Madziu ale bierzemy się w garść Słonko!! Dziś, teraz!!
Ja pilnuję Ciebie, a Ty pilnuj mnie, a damy radę! :) na pewno :D
Buziaczki! POZDRAWIAM I MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ! :D
Witaj Madzia !!!
Hihi chyba kazdy w weekendzik przezyl male objadanko :lol:
Ja wczoraj wszamalam tez troszke :wink: , bo mialam komunie u braciszka - byl sernik, lody, jakies inne ciasto, salatki z majonezem itp 8)
Ale dzisiaj juz na dobra droge i nie ma zadnego przekladania :!:
Buziaki :*
Witaj Magdo :D
Pewnie jesteś po weekendzie ciut ociężała :wink: - mam nadzieję, że dzis jest u ciebie bardzo dietkowo :wink: musisz odpokutować...
Paulyna - nie każdy, nie każdy... :P
Pozdrawiam Was dziewczyny
Całuski
Pomzie
Cholera, w pracy po 2 tygodniach wolnego, nawet sie czlowiek w tylek nie ma kiedy podrapac. Ale musialam tu do was zajrzec, bo bez was zadna dieta nie ma racji bytu.
Wczoraj jeszcze troszke malych grzeszkow bylo, ale dzisiaj wzielam sie juz mocno do roboty. Wczoraj tez bylam na aerobicu. Wiec, nie bylo tak zle. Nie za dobrze, jako ze skusilam sie na polowke Kitkata i troszke loda...ale dzis juz jestem grzeczna, bo bardzo chce schudnac, cholera!
Pomzie...no tak, ty jak zwylke wzorowa. Az mi wstyd...
Paulinka - mam nadzieje, ze ci smakowalo jedzonko, bo mi bardzo :lol:
Anikas- tak tak tak! pilnujmy sie! kurcze lakomczuchy dwa! Ja zaraz do ciebie zajrze
Ksiezniczko- ale mi smaczka na krokiety narobilas!! z barszczykiem najlepiej...ale nie! dzis bede twarda!
wczoraj nie moglam sie tu zameldowac i bardzo za wami tesknilam!!
Buziolki
Madziu dobrze, ze się zebrałaś w sobie...
A do mnie........ nawet nie zaglądaj........ taka kiszka :oops:
ale ja też wrócę....... na pewno...
POZDRAWIAM I ŻYCZE MIŁEGO, UŚMIECHNIĘTEGO DNIA
Hej Madzia !
Ja tez nie moge przezyc dnia bez forum :lol: U mnie standart, ze przychodze ze szkoly i do kompa! A czasami wstaje wczesniej, zeby cos tu popisac :P
Zgadzam sie z tym, ze bez forum dietkowanie nie byloby takie same :wink:
No po weekendzie wracamy grzecznie do dietkowania i staramy sie nie ulegac pokusom :!: Bo wyrzuty sumienia sa niewskazane w dietce :lol:
Sciskam i caluje mocniutko :*:*:*
Rybki moje! chyba zwariuje! Bez was nic mi nie wychodzi. Nadal mam problemy z wejsciem na forum! Dlaczego??? W domu wchodzi mi strona glowna i wlasciwie wszystko inne, ale nie forum! czy cos takiego wam sie juz zdarzylo??? wiec pisze tylko z pracy, ale tu mam stres i malo czasu, cholera....musze cos z tym zrobic, bo bez tego forum to normalnie katastrofa. znowu skusilam sie na czekolade wczoraj. juz widze, jak mi wraca te 4 kilo, ktore stracilam :( strasznie sie tego boje :roll:
wczoraj nawet niezle zaczelam...ciemny chlebek i zupka chinska...do 16 godziny..potem ziemniaczkow troche..tez ok..a potem czekoladka..czyba z 50gr....kokos znowu....loda troche....nie, naprawde...jak tu siedze, obiecuje wam i sobie, ze podejmuje walke. musze znwou sie wciagnac w wir diety i wszstko bedzie szlo...
dzis zjadlam
1 grzanke i herbatke z mleczkiem - ca. 100kcal...
w pracy mam dwie malutkie kromeczki chleba 200kcal i jeden goracy kubek 100kcal...wiec do 16 powinno byc ok. 400-500kcal..nie wiecej..i potem tez bede sie starac. przyjechalam na rowerze do pracy, w ramach pokuty za grzechy :D no i jeszcze moze pojde na aerobic! I prosze nie zostawiajcie mnie tu samej!!!!!!!!!!!!
Madziu nie zostawimy Cię w żadnym razie!Cytat:
Zamieszczone przez Magdalenkasz
Słonko u mnie też katastrofa, jeśli chodzi o dietkę... :oops:
miotam się znów strasznie, słodyczy jem bardzo dużo, brzuchol przez kilka dni tak urósł, że szok... :roll: no nic... na razie spróbuję ograniczyć te słodycze, a 30 maja wracam na SB... mam nadzieję, że tym razem w końcu będę dzielna..i Ty też Madziu!
No Mała, przecież nie chcesz tych 4 kilosków nadrobić!
Pozdrawiam Cię gorąco i uśmiechnięcie.. damy radę Słonko, damy na pewno, nie poddamy się!
Rowerek super - spalisz tę czekoladkę! aerobik - zobaczysz, szybko wrócisz do pionu :) papa Słonko
Witaj Magdalenko
Widzę , że wzięłaś się w garść i ostro walczysz. Wiem , jak trudno oprzeć się słodyczom, bo sama jestem słodyczoholiczką......Jak byłam na 1000 kcal , to niestety zawsze coś słodkiego zjadłam. Ale jak przeszłam na SB , to jakoś łatwiej mi się było opanować. Zjadłam 2,3 kostki czekolady 0% cukru i głód słodyczowy był zaspokojony........
Na pewno Cię Magdusiu nie zostawimy.......Przecież jesteśmy sobie wzajemnie potrzebne......
A co głodu w pracy , to ja staram zabić go , pijąc dużo owocowych herbatek. Czasem po takiej herbatce , zapominam o głodzie na dwie godziny.
Życzę miłej pracy
Buziaki :P :P :P :P :P
Witaj Magdo :D
No beeeeee :roll:, jak tak możesz własny wysiłek marnować, za każdym razem jak sięgasz po coś kalorycznego i niedozwolonego mysl o tym ile wysiłku cię kosztowało osiągnięcie tego co już ci się udało stracić.
Życzę szybkiej poprawy działania forum, u mnie nic się takiego nigdy nie działo ale czasem u innych o zakłuceniach w pracy forum czytam.
Pozdrawiam
Pomzie
Madziu najgorsze co mozesz zrobic to poddac sie! A Ty nie mozesz!!! Przeciez tak ładnie Ci szlo...Ni mów juz sobie...od jutra od jutra,,, wez sie za siebie dzisiaj ! Kiloski łatwo mozna załapać a sama wiesz ze nie łatwo sie ich pozbyc. Trzymam za Ciebie kciuki kochanie ...bedzie dobrze...Musi byc :D
Ojej..od razu mi lepiej....Wstyd mi, ze tak was zawiodlam. Teraz biore sie za siebie. Naprawde. Pije goracy kubek...chyba dozwolone, co? Nie chce mi sie ruszac na ten aerobic, ale pojde.
Aneczko: ty jestes taka dobra duszyczka. Normalnie, jak sie czyta twoje slowa, to sie czlowiekowi lepiej robi. Wielkie dzieki.
Asienko: wiesz, chyba musze naprawde pomyslec o SB, bo slodycze, to moj wielki problem. Moze kupie sobie najpierw ksiazke i poczytam. chlebusia mi szkoda, ale to podobno tylko na 3 tygodnie, jesli dobrze zrozumialam. Acha, i gdzies czytalam, ze buraczkow czerwonych nie wolno, a zupka czerwona to moja ulubiona zupa
Pomzie: nalezalo mi sie to! masz racje, jestem beeee i marnuje wszystko, co dobre. Chcialabym byc tak silna jak ty
Ksiezniczko: nie poddam sie, obiecuje. wiem, jak bardzo sie cieszylam, jak waga szla w dol. Masz racje, od dzisiaj!!
Jestescie kochane dziewczyny!!!!!!!!!!!!!
czesc mmadziu
poczytalam sobie twoj watek i widze ze dziewczyny naprawde ci pomagaja .sorki ze ja nie moge codziennie tu wpadac ale nie nadazam z czasem wszystkim sie wpisywac
Madziu o jedno cie prosze nie poddawaj sie.ja tez czesto tak czuje zeby wszystko rzucic i sie poddac i nawet sie najem czegos ale szybko wracam do dietki bo bez niej bylo by marnie.chyba bym byla gruba jak slon :lol:
POZDRAWIAM SERDECZNIE I SCISKAM MOCNO PRZESYLAJAC ... MOC BUZIAKOW :) DZIEKUJE ZA ODWIEDZINY U MNIE I 3-MAJ SIE PIEKNIE - JA WRACAM NA SB 2 CZERWCA BO MI SIE NIESTETY PRZYTYLO :( BUUUU ....
POZDRAWIAM I PAMIETAJ :
http://www.gify.org.pl/rysunki/zwierzeta/misie/59.gif
Dziewczyny!!! ufff..ale mi ulzylo! Nareszcie moge wchodzic na forum z domu. Spozytkowalam obecnosc mezczyzny :lol: :lol: :lol: na cos sie przydal :lol: :lol: (nie, zartuje..tak naprawde to sie do wielu rzeczy przydaje, np. teraz zmywa za mnie gary :lol: )
No, ale do rzeczy. No wiec dietka nie byla jeszcze perfekt, ze wzgledu na slodycze, ale za to odrobilam sportem. Pojechalam na rowerze do pracy i poszlam na silownie, gdzie to spedzilam 2 godziny (1h aerobic, 1h cwiczonka na miesnie). A ta dawka sportu miala spalic nastepujace zarelko:
S: 1 grzanka, 1 cieniutka kromka chlebka ciemnego z jakas pasta- 200kcal
2S: 1 cienkutka kromka chlebka ciemnego z poledwiczka- 100kcal
O: 1 goracy kubek, wraps..tzn. cienki placek pszenny wypelniony salata z sosem jogurtowym i kawalkami fety i kurczaka..mniam mniam- 450kcal
P: 1 kinderpingui (taki batonik czekoladowo-kokosowy), kostka czekoladki- 150 kcal (sprawdzilam)
K: 3 wafelki ryzowe z serkiem czosnkowym i pomidorem, kawaleczek bagietki z plasterkiem salami, 125gr malin....i niestety drugi kinderpingui- 400kcal
razem: 1300kcal
Wiem, wiem..nie jest najlepiej, ale w sumie tez nie najgorzej, bo w koncu sie poruszalam duzo. Ale jest jedna dobra wiadomosc, zzarlam wszystko, co bylo z czekolady, juz nic w domu nie mam (nawet zajac wielkanocny sie nie uchowal), i jutro tez nic nie kupie, ani pojutrze, ani cholera dlugo jeszcze, wiec jutro powinno sie obyc bez czekolady. Bede sie starac. I rowerem sie do pracy powleke!
Dzieki za wsparcie, rybki moje.
KAtson, dziekuje, ze znalazlas czas, zeby sie wpisac. Bardzo sie ciesze.Obiecuje, ze sie nie poddam. Nie jestem mieczakiem, cholera, bede walczyc o lepsze jutro :lol: :) (Ale mi sie powiedzialo:-)
Motylisku..wracaj na SB, wracaj! Pamietaj do lata..do lata.....Ja tez musze o tej SB pomyslec powaznie..naprawde zadnego liczenia kalorii???hmmm...
A teraz ide do lozeczka! Ojej..jak sie ciesze, ze moge do was napisac...
Witaj Magdalenko
Widzę , że te słodycze Cię prześladują , tak samo jak mnie. Ale też chyba zacznę brać chrom , może coś pomoże. A jak Ty dawno chodzisz na siłownię ? I czy są jakieś efekty ? Bo ja się wybieram latem ( nie będę miała wtedy aerobiku, więc muszę to czymś zastąpić). Ale niektórzy mi odradzają siłownię , bo twierdzą , że jak wyrobię sobie za duże mięśnie , to będzie to nie fajnie wyglądać.Sama nie wiem , co o tym myśleć......
Magdusiu ja też poproszę o weselne zdjęcia. Wprawdzie ja takowych nie posiadam , ale przyślę Ci inne moje zdjęcia. Mój adres : asia0606@interia.pl. Jestem bardzo ciekawa , jak wyglądasz.
I walcz o lepsze jutro , bo naprawde warto........
Życzę miłego dnia
Asia :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
Madziu!!!!!!!!!! Witaj spowrotem :D Fajnie ze masz kogos takiego w domu...Kto umyje naczynia and so on...ja wlasnie doszlam do wniosku ze chyba choruje na brak chlopaka :twisted: hahahahahhaahahha...nom ale cóz...ogólnie dietkuję sobie i jest nienajgorzej...
Buzioczki :*
Na razie obylam sie bez slodyczy..ale dopiero 1 godzina..musze sie trzymac, moze kupie jakies owoce po drodze do domu.
Ksiezniczko!przyjdzie taki czas, ze i chlopak sie na horyzoncie pojawi. Ja jestem bardzo szczesliwa, ze mam mojego misia, choc nieraz mnie wkurza, a i powazne kryzysy byly...ale w gruncie rzeczy nie zamienilabym go :lol:
Asienko: ja chodze na silownie juz od kilku lat...chyba tak od 3 lub 4. ale ja tylko mowie na silownie, ale wcale nie cwicze na tych maszynach. Ide na sale na aerobic albo na kurs na cwiczenia na miesnie, albo ide na ten cross trainer, wiec o wielkich miesniach nie moze byc mowy. ale w sumie mam twarde nogi itd. hmm..a moze te miesnie to pod tluszczem, albo co:-) Lubie sport, juz nie moge sie doczekac, jak bede mogla chodzic czesciej. A fotki ci wysle wieczorkiem, tylko Anikas mi mowila, ze jakies dziwne i sie nie chca otworzyc. Cholercia, sprobuje jeszcze raz z domu.
No, a teraz znowu troszke popracuje :lol: :D obijam sie dzis niesamowicie, normalnie mi sie nie chce, dobrze, ze nikt mojego monitora nie widzi...
Madziu nie jedz słodyczy... nie bierz przykładu ze mnie... :oops: 8)
Trzymaj się Słonko! :)
fajnie masz z tą siłownią i ćwiczeniami! :) kurcze, ja jestem taki leń... :oops:
leń, słodyczomaniak... nic dobrego we mnie :? 8)
Madziu miłego dnia Ci życzę i gorąco pozdrawiam :D
http://www.edycja.pl/img/kartki/maluchy/h18.jpg
Hej Madziulek !!!
No to swietnie, ze mozesz bywac teraz czesciej na forum ! Super!
No juz kiedys czytalam o tym, ze chodzisz na silownie od kilku lat :wink: Tak to juz jest, ze takie rzeczy wciagaja... Ja nie przezyje, jak nie pojde na basen 2 razy w tygodniu :D
A jesli chodzi o slodycze to ja nie mam z tym problemu... Nie wiem, nie mam na nie ochoty :shock: Az sama jestem tym zaszokowana. Bardziej chce mi sie jakiegos jogurcika lub loda Big Milk 8) ,a czekoladki moga sobie isc na spacerek :lol:
Widze, ze zastanawiasz sie nad Sb :D My z asia0606 i Anikas9 planujemy od 30 maja rozpoczac ponownie I faze, wiec zapraszam do wspolnego startu!
Naprawde warto :wink: Ja obecnie zyje na II fazie i jest super!
Hmmm ja tez bym chetnie wymienila sie fotkami z Toba! - astra122@o2.pl :lol:
Buziaki :*:*
madziu ja tez poprosze o fotki :d e_wiorka@vp.pl masz racje..czy wczesniej czy pozniej na kogos trafie...ale to tak fajnie sie przytulic :D :D :d
buuuuuu buuuuuuuuuu.....niestety znowu musze zameldowac porazke, ale powiedzmy, ze odrobiona ruchem...ale mimo wszystko lakomstwo zwyciezylo, a bylo tak....
S: 1 serek homog. dietetyczny, 1 cieniutka kromeczka chlebka- 220kcal
2S: 1 kiwi, 1 cieniutka kromeczka chlebka- 150kcal
O: goracy kubek, wraps z salata i kurczakiem, bo mi posmakowal- 450kcal
P: zaraz potem rzucilam sie na...hmm..poszukiwania...i jednak udalo mi sie znalez dno od czekoladowego zajaca wielkanocnego, juz nie bylo dobre, ale jeszcze czulam smak czekolady! no i wygrzebalam z zamrazalnika loda w polewie czekoladowej..jeden sie choleara uchowal, chyba juz z pol roku tam lezal i ja go dzis zzarlam. Wiec dobrze, jest mi strasznie wstyd, naprawde i boje sie, ze bedziecie zle, ale nie moglam sie powstrzymac- pewnie z 500kcal
zaraz potem pognalam na aerobic 1h i dolozylam jeszcze 30 min cross trainer...i lepiej sie poczulam
K: 2 kiwi, 1 kromka chleba, troche leczo, 2 wafle ryzowe- 400kcal
razem: 1720kcal!!! okropnie mi wstyd! okropnie! jakby nie ta czekolada i lod to byloby ok. wstyd mi przed soba i przed wami. normalnie narkoman na slodycze jestem, jakis odwyk by mi sie przydal! :oops: :oops: :oops:
Anikas: widzisz, ja tez slodyczomaniak....i ciagle ta walke prezgrywam...do niczego jestem...czy nie mozna powiedziec nie???
Paulynka i Ksiezniczka- zaraz wam posle i poprosze o wasze. Jakos tak fajnie, jak czlowiek moze sobie wyobrazic do kogo pisze!
Ide do lozeczka ze spuszczona glowa...Walka przegrana...ale nie rezygnuje...w koncu jestesmy tylko ludzmi. Jutro bedzie lepiej :wink:
Witaj Madziulek !!!
No przyznaje, ze gdyby nie te dno od zajaca :twisted: i lodzik, bylo by super - wspaniale! Ale pisalam juz kiedys, ze jestesmy tylko ludzmi i ulegamy tym cholernym pokusom...
Ja jednak staram sie powstrzymywac, nie wiem, ale mam w podswiadomosci to, ze jak pojde kupie sobie loda czy batona - to przegram. Poniose kleske, zawiode siebie i tych ktorzy we mnie wierza...
Jak zaczne, to nie przestane... wiec lepiej nie zaczynac, starac sie dzielnie dietkowac, dotrwac do wymarzonego efektu,a potem starac sie utrzymywac wage. Pozniej bede mogla pozwolic sobie na male co nieco - od czasu do czasu :D
Takze cwiczmy swoja silna wole, a na pewno skorzystamy na tym :!:
Zycze udanego weekendu!
Buziaki :*:*
Chcialam jeszcze zameldowac, ze odebralam fotki od Ciebie, za ktore bardzo dziekuje! Sliczne, super z Was para :D
Odeslalam kilka moich :wink:
Buziaki :*:*
Magdusiu fotki dostałam i posłałam swoje.
Nie zamartwiaj się tak bardzo tymi wczorajszymi grzeszkami. Było, minęło............Od dziś wystrzegaj się słodyczy jak ognia. Mam nadzieję , że gdzieś w zakamarkach szafy , albo lodówki , nie znajdzie się już nic słodkiego.............
Magdusiu trzymam za Ciebie kciuku. Musisz mieć dużo siły , bo weekend dla dietkujących , to najgorszy okres.
Pozdrawiam
Asia
P.S. Śliczna z Was młoda para.
http://www.edycja.pl/img/kartki/maluchy/v46.jpg
Madziu dziękuję za maila, foteczki też! Odpisałam w mailu rano :)
Na Twojego odpiszę z domku, bo jestem strasznie zapracowana dzis.. a jednak i tak szybko skacze po forum :) atmosferka nieciakawa tutaj u nas dziś baaaaaaaardzo :roll: no nic... dobrze, że to już piąteczek :)
MIŁEGO DNIA I CAŁEGO WEEKENDU! :D
Heyka Madziu.
Za kilka minut kończe prackę, ale jeszcze zdążyłam zostawić po sobie ślad w Twoim pamiętniczku. Widzę, że prześladują cię słodycze, kurcze skąd ja to znam .... wiem jak to jest jak nagle zachce się czegoś słodkiego a człowiek szepera wszędzie gdzie się da aby coś wygrzebać i pozreć... ja już od jakiegoś czasu nie kupuje słodyczy, ale ... co rusz sie ktos napoatoczy kto je do mnie ze soba przywlecze i .... cholernie kusi, ostatnio wpadła do mnie do pracy koleżanka z ciastkami, zostawiła prawie całą paczkę delicji z karmelem w czekoladzie ... mniammmm, szybko je zawinęlam w woreczek na supełek i zaniosłam do domu mężowi, ale ten cholernik też jakoś jadł je z oporem, że na stole zostały trzy i... tak jakoś na mnie zerkały i ... wkońcu nawet nie wiem jak zniknęły w moim brzuchu ;(, a przed nami najdorsze dni ... czyli weekend i mnustwo pokus , ale przecież wiemy, że musimy być dzielne, bo latem chcemy bez krępacji paradować po plaży w bikini.
Pozdrawiam cieplutko, zyczę udanedo i weekendu bez pokus.
Jeszcze raz dziękuję za foteczki.
POZDRAWIAM SERDECZNIE, SCISKAM MOCNO I ZYCZE SILY, MOCY I WYTRWALOSCI :)
http://4risk.net/info/kartki/images/...ivemeakiss.jpg
Witajcie Rybki!
Piateczek prawie minal. Wiecie co, nie zzarlam czekolady pod zadna postacia. Nie powiem, zeby sie calkiem slodyczy wystrzegala, ale nie bylo tak zle.
S: 1 jogurt z ziarnami zboz, mala kromeczka ciemnego chlebcia- 200kcal
2S: herbatka z mleczkiem, mala kromeczka ciemnego chlebcia- 150kcal
O: goracy kubek, kanapka z kawalka bagietki z salata i sosem jogurtowym- 400kcal
P: 100gr malin, pol loda jogurtowego, 5 miskow zelowych- 150kcal:-))
K: 1 wrap znowu z salata i sosem czosnkowym i kawalkami fety, 1 talerz zupy warzywnej z paczki (podobno malo kalorii)- 400kcal
potem jeszcze: 1 kiwi, 1 landrynka bez cukru (specjalnie takie kupilam)
Razem: 1300kcal...hm..mysle, ze moze byc..zaczynam sie zblizac do tysiaczka :D :D
Paulinko: masz racje, trzeba byc silnym i walczyc z pokusami, no i oczywiscie po dietce mozna sobie od czasu do czasu na cos pozwolic. Zycze cie rowniez udanego weekendu...I wiesz co, wcale sie nie dziwie Mariuszkowi, ze mu dech zaparlo, bo bardzo ladna z ciebie dziewczyna :!:
Asienko: Ja tez mam nadzieje, ze juz wszystkie zakamarki opustoszylam ze slodyczy :o Mam nadzieje, ze bedziesz mogla tu do nas zajrzec, nawet podczas urlopu. Asienko, tobie rowniez dziekuje za zdjecia. Tam gdzie jestes szczuplejsza wygladasz mlodziej, ale ladna jestes na wszystkich. No i to nazwisko..no wiesz..nie moze mi to wyjsc z glowy :wink:
Aniulka: Odpocznij sobie na weekend, ja wiem, co to znaczy stress w pracy! dzis tez mialam z kolezanka lekkie spiecie, bo zaczela sie szarogesic, a ja tego nie lubie. Normalnie jestem spokojna, ale nie lubie, jak ktos zawsze chce miec racje, niezaleznie od tego czy ja ma czy nie...Ach, ta praca, moj D. marzy ciagle o jakims prywatnym interesie...tylko co?
Ribeczko: bylas piekna panna mloda, cudownie! Temat slodyczy....hmm..niekonczaca sie historia...ale te delicje...wiem, wiem, jak ci bylo ciezko, wiec dostajesz rozgrzeszenie:-) Walka z delicjami na stole, to dla mnie nierowna walka, bo nie mam szans :twisted: Tak Ribeczko, tak! Chcemy paradowac na plazy w bikini. Ja dopiero we wrzesniu pojade na tydzien na urlop. Wybieramy sie na tydzien do Hiszpanii, ze znajomymi i rodzicow moich zaprosilam, bo jeszcze nigdy nie byli, wiec musze ladnie wygladac, po prostu musze! Ribko, bierzemy sie do roboty, zeby sie latem nie chowac po katach!
Motylisku: dzieki za pozdrowionka. Mam nadzieje, ze sily, mocy i wytrwalosci bede miala wystarczajaco. Nie chce sie poddac.
Ogolnie, kochane moje, chcialam powiedziec jeszcze, ze wszystkie, ktorych zdjecia juz widzialam, jestescie super laskami. Co poniektore, to nawet nie wiem, z czego sie odchudzaja! Naprawde takie laski!!! Ciesze sie bardzo, ze moge sobie Was wyobrazic. Ciesze sie bardzo, ze jestescie tutaj. ze sie wspieramy. Naprawde uwazam, ze sama nigdy bym sie do tej walki nie zabrala. Wasza obecnosc i slowa i wsparcie, to naprawde super rzecz. Wyobrazcie sobie jakby to bylo, kiedys sie spotkac..super...niestety zycie nie jest takie proste..ale dietka tez nie, a nam sie udaje, wiec moze i spotkac nam sie uda. Jakby ktoras byla przypadkiem albo i nie w moich okolicach, to napewno znajdzie sie miejsce w moim domku :D :) :wink:
No, kochane, a teraz zmykam do was troch pozagladac i potem sie poucze!
Huuuraaa weeekennnnnnndddddddd!!!
Madziu pozdrawiam :D
http://www.bgreetings.com/ecards/eve...eat_day/10.gif