-
Kasiu, kochana jestes, ze tak pamietasz :P
Z autkiem naprawde wkurzajace to jest...na dodatek ubezpieczenie oczywiscie bedzie rece umywalo od tego, bo kasowac, to oni potrafia, ale juz cos wyplacic, to bron Boze :twisted:
Jestem po sniadanku:
-2 malenkie kromeczki ciemnego chlebcia i 1tektura z serkiem szparagowym i ogoreczkiem- 200kcal
-kawalek pomelo, mandarynka- 50kcal
w planach
-salata lodowa z kurakiem i smazona cukinia- 350kcal
-jakis jogurcik- 120kcal
-batonik dla sportowcow energetyczny- 130kcal
-cos obiadowego za 300kcal
-moze drink bialkowy po sporcie za 100kcal
Nie powinno byc wiecej jak: 1250 i planuje 2h sportu..
A jutro wielki dzien..Amelka wyjezdza...boje sie...najbardziej, zeby nie tesknila, zeby sie odnalazla..i boje sie wypadkow na autostradach...glupie mysli mnie przesladuja..brrr
-
Madziu - z tym samochodem to bardzo przykra sprawa
ze tez wszedzie sa takie prosiaki
Pozdrow ode mnie D.
A co do malutkiej - to moze rozlaka dobrze Wam zrobi - mojej siostry mala jak do mnie na dluzej przyjezdzala to potem bardzo kochala mame :D
Madziu - ona na pewno nie pomysli ze ja porzucasz... A tesknic tez nie bedzie bo i teraz duzo czasu spedza z Babcia
Usmiech na twarz - popocieszam cie osobiscie za tydzien ok? I utule
-
Madziu z Amelką będzie wszystko dobrze kochana!! nie smutaskuj się. Będzie ok :)
miłego dnia i weekendu :) macie z męzem jakieś plany na te 2 tygodnie prócz wyjazdu?
spędździe ten czas jakoś wyjątkowo i super razem :D buziaczki
-
http://i307.photobucket.com/albums/n...abypics052.jpg
Witaj Magdalenko :D
wiesz, każdy rodzic martwi się o swoją pociechę, kiedy ta ma gdzieś bez niego wyjechać, to normalne... tym bardziej, że Wasza maleńka to jeszcze taki szkrabek... ale wszystko będzie dobrze, bo przecież będzie pod najlepszą opieką, babcia czasem strzeże wnuczki lepiej niż własna mama :wink:
w każdym razie Wy odpoczniecie, a Amelcia będzie mogła w tym czasie spędzić trochę czasu z babcią, co będzie na pewno z korzyścią dla obu stron 8)
pozdrawiam dietkowo :D
-
Beatko, no moi rodzice ciesza sie straszliwie...nie moglabym im teraz odmowic..bo bylabym swinia :lol: :lol: jakos to bedzie..najbardziej boje sie momentu rozstania i podrozy..
Aniu, plany mamy troche...w ten weekend impreza ze znajomymi, w nastepny Martusia ma przyjechac z Ktosiem, a potem ten Londyn..wiec bedzie sie dzialo...ale staranka jeszcze nie, musze jeszcze troche schudnac
Martus, pozdrowie:-) problem w tym,ze Amelce nie moge nic wytlumaczyc jeszcze, bo za mala...no za tydzien sie widzimy..
Wcinam salate mniamniusna: salata lodowa, usmazona piers kuraka i cukinia..mniam! nie jem juz tektur, bo duzo dosc kuraka, wiec sie najem!
Kurde po pracy koniecznie musze smoczki kupic malej, bo bedzie stres nie z tej ziemi, bo jeden sie ostal
-
Magdalenko to plany fajne :D szybko zlecą te 2 tygodnie i znów córcia będzie z Wami :)
-
Madziu - wiem, że ciężko będzie, bo ja pierwszy miesiąc nawet w pracy ryczałam z tęsknoty :oops: Ale dwa tygodnie szybciutko miną. Zobaczysz :D
Tym bardziej, że wiele się będzie u Ciebie działo :D
Pozdrawiam serdecznie w piąteczek (już za kilka godzin weekend :twisted: :twisted: :twisted: )
-
Wiesz,ostatnio moja mama miala wypadek,(pisalam o tym u siebie) i tez sa przeboje z ubezpieczalnia. Koszt naprawy auta to: 7 tys zl.,(tak wycenili w salonie bmw). Tymczasem PZU chce nam wyplacic 1.600zl. Smieszne!!. Calym rokiem placi sie slone pieniadze,a oni jak przychodzi do wyplacenia to utrudniaja i kombinuja. Tez jestem zla i mamy zamair dzialac w tej sprawie. Doalczymy papiery i zobacyzmy. Moze sie uda.
Milego piatku.
-
Plan chyba wykonany. Rowerkowalam, bylam 2h na fitnessie. I jadlam tak oto:
-chlebek i tektura- 200
-pomelo, mandarynka- 50
-salata z kurakiem i cukinia- 350
-100gr chlebka z orzechami z rzodkiewka- 300
-baton dla sportowcow- 150
-troszke drinka bialkowego z 0,3% mlekiem- 100kcal
-kawaleczek szyneczki oraz nektarynka- 100
razem1250kcal..no okolo
Jutro bedzie zadyma z odbieraniem tesciowej i Meluni. dzis jak wrocilam z pracy i dziecko sie do mnie tulilo i wolala mala, to wylam jak bobr. no ja nie wiem, jak to bedzie jutro.
Tusiu, a idz ty z tymi ubezpieczeniami, tylko forse chca sciagac i nic wiecej. my zrobimy to oczywiscie na wlasny koszt....ale w Polsce, bo tu bysmy sie nie wyplacili chyba
Aniu...oby oby...strasznie jest sie rozstac z wlasnym dzieckiem...
Magrol, no ty mnie rozumiesz...boshe....dobrze, ze mam duzo roboty, to bede troche zajeta
-
ufff Magda...wspolczuje Ci tego rozstania :? Ja to jestem mieczak w takich sprawach :roll: :roll: :roll: Jak bede miala dzieci to chyba ich nie bede chciala na krok wypuscic :twisted: eh niedobrze niedobrze :wink: :wink: Ale masz racje, takie malenstwo ciezko jest przygotowac, bo wielu rzeczy jeszcze nie rozumie :roll: Niemniej jednak badz dobrej mysli. :) :) :) W koncu oddajesz ja w baaaardzo dobre rece :D :D :D