-
http://www.gifart.de/gif234/schneemaenner/00008769.gif
Magdalenko, witaj:)
specjalnie dla Ciebie ten bałwanek:)
czy masz już spowrotem swojego Misia :?: :)
prezent dla Mamy bardzo fajny, tym bardziej, że jak wywnioskowałam z tego co napisałaś, Mama lubi gotować:)
u nas w tym roku będzie bardzo skromnie, same praktyczne drobiazgi, drobiazgi w dosłownym tego słowa znaczeniu... ale najważniejsza jest pamięć i serce, prawda??:)
pozdrawiam cieplutko:)
-
Witaj Madziu :)
ja juz kupilam prawie wszystkie prezenty pod choinke.mamie kupilam zestaw kosmetyczny -perfumy i krem do ciala Versace for women.kupilam jej do tego krem do twarzy dobrej firmy oraz sliczna ramke do zdjec i na spolke z kolezanka zestaw nozy widelcow itp.wiem ze to jest troche duzo ale nie jestesmy co roku ze soba na wigilje wiec nie zaluje .kupie jej jeszcze kilka recznikow do polski takich drozszych i bo sobie kupilam ostatnio tak mi zazdroscila ze ona takich nie ma :D moja mama jest taka troche smieszna jak ja mam to ona rowniez chce to miec
mysle ze maszyna do chleba jest swietnym prezentem ja taka mam i nawet czesto robimy chlebek :D
http://p.webshots.com/ProThumbs/87/3...llpaper400.jpg
-
Hej Madziulku!!! :D
Za te czekoladki masz ode mnie "nu, nu". Widzisz jak Ci groze palcem?? :wink:
Moze zmobilizuje Cie tym jak napisze, ze mi idzie swietnie i juz mam 8 z przodu, wiec zmykaj do mnie na watek poczytac. :wink:
Madziu a gdzie bedziecie na swieta?? W polsce?? Bo ja tak i bardzo sie z tego ciesze.
Buziaczki i milego weekendu!!! :D
http://p.webshots.com/ProThumbs/13/3...llpaper280.jpg
-
Widzę, że Tygrysek już wrócił i skutecznie wypełnił Ci wolny czas.
Może zrobi Ci dzidziusia :D :D :D :D :D .....tak mi si jakoś zamarzyło, bo się U żabci powymądrzałam.
Spadam do lekcji. Dzisiaj uczę się tabliczki mnożenia :lol:
Buziaki
Kaszania
-
Witaj Madziu !!!
Ja jeszcze nie kupilam nikomu prezentu... Jakos nie mam pomyslu, u nas zawsze szalenstwo zaczyna sie kilka dni przed :lol:
Serdecznie pozdrawiam mikolajkowo !!! =*
http://www.gify.biz/gify%20%20postac...j/noel0007.gif
-
Madziulek dziękuję za pamięć i troskę :!: Tak szybko potoczyły się wypadki, że nawet nie było czasu na wyjaśnienia. Sama byłam przerażona, jakaś głupawka mnie dopadła. Totalne odrętwienie i panika. Poddałam się biegowi zdarzeń i nawet dobrze, że z braku czasu zbytnio tego nie roztrząsałam, bo i strach byłby większy. A tak jakoś to wszystko przeżyłam i mam nadzieję, że na tym jednorazowym pobycie w szpitalu zakończy się cała sprawa. W mailu resztę wyjaśnień.
PS. Po tych wszystkich badaniach mogłabym bez skrępowania prezentować się w filmach XXX :wink: . Kurcze jak wspomnę to…
Buziaki
-
Wiecie, co wam powiem...Dzieki Bogu, ze sie ten weekend konczy. Bo bolesna to byla dla mnie przygoda. Ciotka wtargnela w moje progi z takim impetem, ze zwalila mnie z nog juz w sobote wieczor i dopiero teraz pozwolila mi jako tako powrocic do zycia. Szok normalnie. Zazwyczaj jak ona przyjezdza, to jakos to przechodze nawet znoscie bez wiekszych ekscesow. Czasami, rzadko jednakze, zdaza sie jak w ten weekend, ze zostaje powalona na lopatki. Bez szans. Raz mi sie to zdarzylo na ulicy i to tak, ze padlam na lawke w parku i obudzilam sie w klinice juz. No i teraz bylo podobnie. Juz cala noc nie moglam spac i dzis chyba do godziny 17 zdychalam normalnie. Jeczalam, biadolilam i szpikowalam sie tabletkami caly czas. Dopiero niedawno bol przeszedl. Szlag jasy by go trafil. nie bylam w stanie isc na zaden sport, choc tak bardzo lubie sportowe niedziele. No i czekolady mi sie chcialo strasznie. Zjadlam kilka kawalkow, moze 5 czy 6 kosteczek. Wiec w miare, bo chcice mialam przeokropna.
http://www.gifs.ch/affen/images/apes63.gif
W zwiazku za zaistniala sytuacje musialam zawiesci moje przedswiateczno-akcyjne dietkowanie na czas weekendu. Ale od jutra juz sie biore za liczenie kcal znowu i za sport. I to jak sie da, to w zwiekszonym limicie. Juz jutro do pracy chce wziac sportowy ekwipunek i popedzic na silownie zaraz po pracy. To nie bede miala wytlumaczenia, ze mi sie nie chcialo czy cos.
No to tyle raportu z weekendu. Acha i chwala Bogu i partii, ze moj D tak sie o mnie troszczyl, bo bardzo potrzebne mi bylo to jego wspolczucie.
http://www.gifs.ch/Katzen/images/wc_papier.gif
Agatko: taki pluszowy kocyk to tez chce sobie kupic, bo strasznie cieple sa. W zeszly weekend miala okazje u kolezanki sie przekonac. Koniecznie kupie. Ja misiowi chyba MP3 Player kupie...chyba...bo sama tez sobie zycze..wiec nie wiem...zobaczymy..
MArtusiu: no w ten weekend to nie spalilam chyba nic, ale coz tak bywa, dostalam okropniastego bolu brzusia, taki chyba jaki ty mialas tez...ale od jutra juz bede spalac ladnie, bo swieta juz za pasem, a mama juz mi opowiadac zaczyna jakie to ciasta bedzie piekla!
Beatko: no jasne, ze najwazniejsza jest pamiec i serce!!! ja zazwyczaj tylko dzieciom w rodzinie kupuje jakies wieksze prezenty, a reszta to takie raczej symboliczne. Jednak o mamusi zawsze pamietam szczegolnie, bo ona tez zawsze o mnie pamieta. Zreszta powiem ci, ze ta maszynka chlebowa nie byla taka droga 22 euro, wiec jest ok. chyba jakies perfumki jej jeszcze kupie. buziaczki slonko
Katsonku: widze, ze ty tez mamusie faworyzujesz..hihi...ja bardzo lubie kupowac prezenty i widziec potem ta radosc w oczach bliskich, naprawde fajne to. zestaw kosmetyczny to dla kobiety zawsze dobry pomysl!!!
Kasienko: czytalam, czytalam u ciebie, jak pieknie sobie radzisz, jestem pod wrazeniem!!! Juz juz od jutra biore z ciebie przyklad!!!Na swieta jedziemy do Polski, jedziemy 23 grudnia i wracamz 1 stycznia. Juz okropnie sie ciesze, bo nie bylam w Polsce caly rok!!!!
Kaszaniu: hihi...tak tak tygrysek wrocil, i jak przewidzialas namawial mnie na jakies harce, jednak ciotka go skutecznie wyprzedzila i jak pisalam, zwalila mnie z nog, wiec rola tygryska ograniczyla sie do pocieszyciela cierpiacych zamiast do uwodziciela..hihi..tak to bylwa...KAszaniu, ja chce spotkania z wami!!!
Paulynko: mi tez brakuje pomyslow dalszych...ale dzis kupilam kozuszek dla mojego malutkiego piesia, bo mu zimno strasznie:-))))
http://www.gifs.ch/Festtage/weihnach...images/s10.gif
-
Karinko: matko swieta, a co ci sie stalo? juz lece maila czytac...Cale szczescie, ze jestes z nami cala i zdrowa. I czytalam cosik o delicjach dzisiaj, wiec chyba wracasz do zdrowka. Stesknilam sie za toba.
http://www.gifs.ch/Festtage/weihnach.../images/s4.gif
-
-
Ciąża świetnie reguluje takie okropne ciotki :wink:
-
Madziu a czemu to tak z tą ciotką? :shock:
Czyżby jakiś wampir energetyczny....czy tak Ci na nerwy zadziałała? :wink:
Na weekend to chyba większośc forum zawiesza odchudzanie...ale coś chyba z nami nie tak, odchudzamy się 5 dni, obżeramy przez dwa i stoimy w miejscu :lol: :lol: :wink:
Ja dzisiaj mam dwa wielkie przestępstwa na koncie, Mexicorny i lody z czekoladowym mueslihttp://www.aria.republika.pl/emot/7.gif
-
Madziulka jak sie dziś masz?
Kurcze te ciotki to są wredne, faceci to maja dobrze ich wredne stare ciotki nie odwiedzają.
Tak sobie pomysłam że może ostry sport dzisiaj to nie za dobry pomysł dla Ciebie. Asia napewno zrozumie a Ty może powinnaś raczej zrezygnowac z ćwiczonek.
Madzinka sciskam mocno, duza buźka. Miełgo dnia!
-
Madziu no i jak się dziś czujesz? Mam nadzieję , że troszkę lepiej. Jak nie dasz rady , to nie ćwicz dzisiaj, a poprostu ogranicz kalorie.
Madziu a kiedy Ty przyjeżdżasz do Polski i na jak długo ?
Pozdrawiam poniedziałkowo i oby do weekendu
Buziaki
-
Witajcie Myszki...
Nadal czuje sie..delikatnie mowiac...tak sobie...Siedze tu i troche sie mecze, bo chcialabym byc w domciu....
Ale oczywiscie uparciuch ze mnie nie lada...wiec mam przy sobie rzeczy na sport i zamierzam pojsc na aerobic bezposrednio po pracy, bo jak pojde do domu, to juz nie bedzie chcialo mi sie wyjsc.
Naprawde mi sie nie chce...ale jak mus to mus.
Narazie zjadlam:
S:bulka pelnoziarnista z brunchen (takie niskokaloryczne smarowidlo)- 200kcal
O: makaron pelnoziarnisty, soja w sosie serowym niestety i salatka- policze sobie 500kcal
Na podwieczorek zjem jogurcik naturalny za 100kcal wiec bedzie 800...i w domku jeszcze cos tak za 200-300kcal i bedzie gut.
Kasiu: mniam..pysznie to serduszko wyglada...
Kaszaniu: hihi...wiedzialam, ze przyjdzie takie komentarz!
Agatko: w sumie wcale nie chcialam niczego zawieszac...tak wyszlo...przedciotkowe napiecie...te twoje mexicorny brzmia bardzo smakowicie...
Najmaluszku: widzisz, tez uwazam, ze to faceci powinni sie meczyc. Co do sportu, jeszcze sie zastanowie, ale mam wyrzuty sumienia, ze za malo mam ruchu...
Asiunia: leb mnie boli troche i brzuszysko tez ale i tak lepiej...postaram sie dzis juz ladnie liczyc...do Polski jedziemy 23 grudnia do 1 stycznia. strasznie sie ciesze!
Musze wyslac ciotke na ksiezyc...
http://www.gifs.ch/hexen/images/hexe18.gif
-
MADZIULEŃKO PRZEPRASZAM, ZE TAK KRÓTKO DZISIAJ...
CAŁUJE GORĄCO.....
I ZMYKAM....
P.S. SZEF MI NIE DAJE POSIEDZIEC TU, CIAGLE MUSZE COS ZROBIĆ WRRRRR....
-
Madziu kurka fela <lol2>
jak Ci ladnie idzie...dzisiaj rowny tysiaczek...nonono...
Juz prawie wtorek...jestesmy coraz blizej weekendu...
Buziaczki:*:*:*
-
No nie, zadyma wybuchla na calego. Jestem zla!
Dzapsy mnie wrobily. I to przed swietami.
Prawie caly nastepny tydzien musze spedzic w naszej filii w Londynie na szkoleniach i zebraniach. Wcale mi sie to nie usmiecha. Jestem zla! Po pierwsze znow musze zostawic tygryska, po drugie, szczerze mowiac, to za wysokie progi na moje nogi. Strasznie skompolikowane rzeczy, ale poniewaz moja jedza jest na urlopie, to ja musze jechac. Nie chce sie zblaznic! I znowu stress! niech ich cholera jasna wezmie!
W domu do 700 kcal dorzucilam chyba drugie tyle:
- 2 tosty z pomidorkiem- 150kcal
- pol parowki- 100kcal
-troche musli- 200kcal
- pol batonika musli- 50kcal
- troszke potrawki ryzowej- 150kcal
RAzem: 650..no tak...szkoda gadac...1350..i na sport nie poszlam...a nosilam ze soba caly dzien te cholerne buty i caly ekwipunek i potem siedzialam w pracy do 18 i nic juz nie zdazylam. Zla jestem i tyle. Ciagle i ciagle i ciagle czlowiek nie ma spokoju.
Na spacerze bylam tylko. Dobre i to.
http://kartki.onet.pl/_i/d/but_d.jpg
-
LONDYN MI SIE NIE PODOBA :!: Z TA CIOTKA DOBRY POMYSL :!: JA MAM 1 KILO MNIEJ :D
http://foto.onet.pl/upload/77/10/_11310.jpg
-
Oj Madziu, współczuję...ale z drugiej strony to ważna szycha z Ciebie, że zamiast szefowej gdzieś Ciebie wysyłają :) :wink: Nie martw się...tym stresikiem w pracy spalisz pewnie tyle samo co na aerobiku :wink:
-
Madziulku! Trzeba pozytywnie. A nóż widelec jakis cudny płaszczyk w tym Londynie, albo inne cudo nabędziesz??? A Tygrysek? Jak kocha to poczeka. Pomyśl, co będzie sie działo po powrocie. OOOOOJJJJ będzie sie działo, będzie i cioteczke moze sobie wyleczysz-hihiihi. życze miłego poranka i duuuużej dawki... optymizmu :D
-
Jeszcze jedno- zazdroszcze Ci tej płówki parówki( chodze po forum i jem oczami produkty spożywcze, aż mi burczy w brzuszysku) :D
-
Moc życzeń i prezentów :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/scan_16b.jpg
Całuski
***
Grażyna
p.s. możesz mnie wysłać zamiast Ciebie do Londona :roll:
-
Witaj Madziu
No ja też chętnie pojadę do Londynu, bo Chorzów jest teraz szary i deszczowy. A tak na poważnie , to myślę, że tym wyjazdem zostałaś w jakis sposób doceniona , bo nie każdego tak wysyłają. Znaczy to , że jesteś ważną i liczącą się osobą w firmie.
Madziu a jak tam brzuszek , przestał już boleć ? I proszę mi dziś ładnie trzymać limicik 1200 kalorii, bo dostaniesz po dupie, jak przyjedziesz do Polski.
Dzapsy nie są warte tego , żeby z ich powodu się objadać. Przecież to Twoje ciałko i chcesz być szczupła . Prawda? A jak już tak bardzo Cię wkurzą , to rzuć raz na jakiś czas talerzem o ścianę ( najlepiej w firmowej kuchni) i zaraz Ci przejdzie..................
Pozdrawiam mikołajkowo
Asia
-
Myszki kochane! Tak strasznie mi przykro, ze mam teraz tak malo czasu, chetnie spedzalabym tu z wami wiele wiecej godzin, bo wy jestescie swietna motywacja. Bez was jestm beznadziejna.
No wiec, do do tego Londynu...to wierzcie mi..nie ma czego zazdroscic!! 3 dni meczarni. Od rana do wieczora tylko zebrania i szkolenia, wszystko po angielsku, wiec dodatkowy stress, caly dzien meki, az mnie ciarki przechodza. Nawet nie wiem czy bede miala chocby godzinke, zeby zajrzec do jakiegos sklepu...a jak juz znajde ta godzinke...to moze nie bede miala sily i ochoty. Naprawde w ogole, w ogole sie nie ciesze. Boje sie tylko i juz! Najgorzej przeraza mnie perspektywa, co bedzie jak nie zrozumiem jakiegos pytania...Eh..dobra, juz nie gadam o tym, bo sie denerwuje.
Dietkowo srednio na jeza. Od rana bulka z brunchem, baton musli bezcukrowy i 2 kosteczki czekoladki (dostalam na Mikolaja, no co?) :wink: :wink: :wink: wiec jakies 350-400kcal narazie.
Psotulko: gratuluje 1kg mniej! brawo!!!
Agatko: ja sobie tez wspolczuje. nie jestem zadna szycha, po prostu po szefowej nie ma tu nikogo kto ma pojecie o systemie finansowym tej firmy, wiec dlatego ja. bleee!
Izunia: taaaa akurat plaszyczyk nabede..ciekawe gdzie...tygrysek poczeka..wiem wiem...a wiesz...naprawde juz sie ciesze na powrot!
Grazynko: chetnie bym cie wyslala za mnie! Prosze cie bardzo, stress i bla bla bla przez caly dzien, chcesz?
Asiu: nio, dobrze, ze mi troche grozisz, bo sie rozpuscilam jak dziadowski bicz, cholewcia. brzusio juz ok. talerze mamy tu ..hih....tekturowe, wiec ciezko bedzie je rozbijac...ale 1200 postaram sie dotrzymac, ok? 1200 jest przeciez ok..przeciez wiem...
Nio, to zycze wam fajnych mikolajkowych prezencikow....np. 1200kcal na mikolajka..hihi..
Buziaki.
http://www.gifs.ch/Festtage/weihnach...mages/ani8.gif
-
http://www.gifs.ch/Festtage/weihnach...nissedans1.gif
Magdalenko, pozdrawiam mikołajkowo :D
rozumiem, że złości Cię ta wyprawa do Londynu, tym bardziej że zostałaś w nią wrobiona, ale jestem pewna że dasz sobie radę:)... mądra z Ciebie dziewczynka, więc napewno się nie zbłaźnisz, nie ma takiej opcji:)
buziaki Ci wysyłam i trzymam za Ciebie kciuki :D
-
-
Madzinka cos mi się zdaje że nie jesteś jedyna która ma pewne problemy z akcja asieńki.
Nie martw sie nie jestes sama. Ja to lepiej sie tak na wszelki wypadek wole nie mówić co dziś zajdłam bo na samą mysl o tym przechodza mnie ciarki:-( Niedobra byłam i już.
A Londyn brzmi super choć Ty widze nie jesteś zbytnio zadowolona z tego wyjazdu. Madzia musisz znaleźć jakieś pozytywy w tynm wyjeżdzie bo inaczej bedziesz się strasznie męczyć. Może jednak jest coś z czego mogłabys sie cieszyć?
Pozdrawiam.
Wszystkiego MIKOŁAJKOWEGO!
http://www.jackyjohn.com/images/MS028_big.jpg
Niezły strój:-)
-
czesc madziulku!
tak z zazdroscia spogladam na ten londyn :)
sama sie wybieram na wakacje, ale pierw bedzie mnie czekala rozmowa kwalifikacyjna z anglikami, a... moja edukacja zakonczyla sie oblanym CAE i... teraz ucze sie niemieckiego :)
nie lam sie - przelam sie :)
pozdrowka :)
-
Brak czasu na cokolwiek, oprócz przymusowej lektury! Jak to kiedyś ładnie napisałaś doba mogłaby trwać 48 godzin :!:
Ale jak widzę u ciebie też niezły kołowrotek się szykuje!
Spadam do czytania. Jak ten skryba posiedzę do czwartej nad ranem :shock:
Buziaki!
-
Madzinu wpadam szybciutko żeby Cię mocccccccccccnooo uścisnąć :)!!!!!!!!!!!
Kochana czy Ty bedziesz w Polsce na święta ???
Buziaki i miłego dzioneczka!!!!!
-
MADZIU A JAK WOLNO SPYTAC -JAK PRZYJEDZIES -TO GDZIE :?: MYSLE O POLSCE :D
http://imagecache2.allposters.com/images/SAG/CE006.jpg
-
Siemando Magdalena, rozbawiona dziewczyno :D
Jak nie zrozumiesz pytania w Londyniszczu, to zapytaj, jeśli ludzie nie są nadęci jak balon meteorologiczny na wystawie podziurawionych opon, to powtórzą :D
Do miłego, wyjazd do Londynu fajny, jak będziesz przechodzić koło Downing Street to gdzieś przy takich pierwszych numerach (ile to jest? 8? 9?) kopnij Blaira w dooope 8)
Maksicho
-
HELP! bo utone tutaj! ilez mozna!?? ja chce swieta!!! ja chce spac! Ja chce miec spokoj! Dobra ksiazke, ciepla herbatke i jeszcze cieplejsze skarpety.
Zamiast tego mam zadyme, nadmiar pracy, malo czasu i kolowrotek w glowie. I stress. Juz czuje jak mi sie zoladek sciska. Juz czuje. Jak przed egzaminem.
Pomalu moj zoladek domaga sie tylko i wylacznie wyrobow czekoladowych i czekoladopodobnych, odmawiajac trawienia zdrowego pozywienia:-)) Nio, torche przesadzilam...ale ciagle COS mi sie chce!
Jednakze resztki zdrowego rozsadku pomagaja mi sie trzymac troszke w ryzach. Nawet dzis mam dobre zamiary pojscia na aerobic, jak nogi nie odmowia posluszenstwa...
Beatko: dziekuje ci z calego serduszka za podtrzymanie mnie na duchu. szczerze mowiac, jestem troche tchorz. no ale coz, nawet tchorze musza stawiac czola zyciowym sytuacjom jak ta:-)
Psotuniu: jak juz mi bedzie bardzo zle, to pomysle sobie o was. jakbym mogla to bym na tych wszystkich zebraniach wchodzila na dietke i pisala, ale sie nie da, bo musze robic co innego:-) a w Polsce bede w okolicach Wroclawia..
Najmaluszku: no tak...akcja nie idzie mi zbyt dobrze...ale jakos nie potrafie sie zmusic...a co do pozytywnych stron wyjazdu...to ..tak jest taka jedna...mianowicie nie bedzie mnie tutaj w biurze:-)) hehe..
Giggi: mowie ci, nie zazdrosc! kupa stresu!! ja tu sie chcialam wyzalic, nie pochwalic, naprawde!!! niemiecki, choc znam go lepiej jak angielski, w koncu od 10 lat nim gadam, to nie podoba mi sie. angielski wole..jest latwiejszy..ale mam mniej praktyki...buziaki
Karinko: co za przymusowa lektura? kolowrotek zapowiada sie do 23 grudnia. przestanie chodzic jak bede juz w drodze do Polski. 23 grudnia, godzina 17! niech juz bedzie 23 grudnia!!!
Martuniu: tak tak tak! bede w Polsce na swieta! po roku czasu nieobecnosci w domu! jade! jade na caly tydzien!!!!! strasznie sie ciesze!
Maxiu: a gdzies ty widzial ta rozbawiona dziewczyne, cio?? co do Londynu, to wlasnie obawiam sie spotkac tam kupe napuszonych, nadetzch balonow. bo to same jakies dyrektory i menadzery. szlag by ich trafil. no nic, bede robila dobra mine do zlej gry, wiec co mi pozostaje. blaira nie bede kopac, bo mnie zamkna tam jeszcze w kiciu, a ja chce do Polski!!!
http://www.gifs.ch/Voegel/images/bird23.gif
-
Już środa :D :D :D Trzymaj się koffana :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/23d.jpg
Całuski
***
Grażyna
-
Madziu ja rozumiem , że stres i te sprawy , ale od czekoladek łapki precz. Chyba chcesz miec prezent na gwizdkę w postaci 66 na wadze............... No chesz ? Wiec wykorzystaj stresujacy okres w Twoim życiu i brak czasu na jedzenie...............Jak nie ma czasu na jedzenie , to albo się mało je i chudnie , albo wkłada za dużo do buzi i tyje. Proponuje wybrać pierwszą opcję.
Madziu będziesz w okolicach Wrocławia.To przecież bardzo niedaleko. A kiedy znów wybierasz się do Polski, bo wtedy już koniecznie musimy zorganizować spotkanie.
Pozdrawiam środowo
Asia
-
Ha ha no widzisz MAdzia udało się znaleźć jakiś pozytyw :-)
I tak trzymać.
A słodkie no cóż co ja Ci mogę poradzić skoro sama nawalałam przez ostatnie dni.
Słodkie to mój wróg ale w chwilach stresu to mój największy przyjaciel, przyjdzie pocieszy :-) A potem się mści, odkłada tu i ówdzie.
Może zamiast tego suszone owocki???
Ja ostatnio tak się próbuję ratować, to też kaloryczne ale znacznie zdrowsze.
http://www.hipernet24.pl/sklep/img_items/b/032/3218.jpg
http://gotowanie.x3m.pl/pic/gotowanie_x3m_daktyle.jpg
-
Magdalenko, w końcu mam chwilę by do ciebie wpaść! Uh, rozumiem niechęć do Londynu. Żeby cię chociaż gdzieś indziej wysyłali by miłości do miasta nie niszczyć. Taki maraton spotkaniowo-szkoleniowy to nic przyjemnego. Ale potraktuj to jako wyzwanie. Jężykowe i w ogóle. Trzymam bardzo kciuki za ciebie tam. I jestem pewna, że dasz sobię radę. A jak nie zrozumiesz pytania, to dopytuj do skutku! W końcu najważniejsze żebyś zrozumiała, a nie żebyś cały słownik miała w głowie!
-
http://www.gifs.ch/Festtage/weihnach...ages/wei31.gif
Magdalenko, pozdrawiam dziś bardzo ekspresowo:)
rano nie miałam prądu, potem byłam ze znajomą na kawusi i tak jakoś dzionek zleciał, sama nie wiem kiedy;)
buziaki wysyłam :D
-
Madziunia wpadam tylko z pozdrowieniami!! :D
Trzymaj się dzielnie, będzie ok!
Postaram się może jutro nadrobić Twój wątek, bo wczoraj mnie nie było na Forum (zaszyłam się w kącie z tortem :wink: ) :!:
-
Madziu życze Ci oby czwartek przelciał szybciutko, piątek ekspresowo i zyby znowu był weekendzik byś mogła odpocząć, poczytać książkę w ciepłych skarpetach, popijając gorącą kawkę :)!
Madziu wiem, że na pewno w Polsce będziesz miała bardzo napięty okres i każdą chwilę bedziesz chciała spędzać z rodzinką, ale z tego co wiem to jesteś z Krakowa i jeżeli mogłabym nieśmiało zaproponować to może udało by nam się spotkać chociaż na godzinkę? :roll: Skarbie jeżeli nie będziesz dała rady to nie ma problemu, rozmueiem doskonale :).
Buziaki i miłego dzionalka :)!!!!!