-
Wiosenny pamiętnik - start 23.04.05.
Ło matko... to znowu ja... Z nowym balastem, do którego czas się przyznać. Moje pierwsze wpisy na tym forum sięgają jesieni 2004. Wtedy wazyłam 67 kg i chciałam schudnąć do 59. No właśnie... Okres jesienno-zimowy był bardzo trudny... a efektami tego są nabyte kilogramy. Zamiast się odchudzić, przytyłam. Dzisiaj ważę 76 kg. Tak, tak...Aż wstyd się przyznać. Nie będę się rozczulać nad sobą. Wpisałam się przed chwilą w dziale ,,Chce schudnąć", ale po chwili doszłam do wniosku, że tylko pamiętnik może coś zmienić. Codzienne wpisy, przyznawanie się do porażek. Mogłabym pisać w swoim zeszycie w kuchni przy kawce, ale pewnie nikt by tam nie wpisałam żadnej porady, komentarza...
)) Mogłabym prowadzić bloga o odchudzaniu, ale tam znów bym była samotna. Tutaj na forum jest raźniej. Liczę na porady i komentarze, na podtrzymywanie na duchu...
Mam 33 lata, 161 cm wzrostu, a nadwaga jest moim odwiecznym problemem. Walczę z nią od dziecka. Przeszłam setki diet,tłamszenia swojej psychiki, zamęczania się zdjeciami pięknych kobiet w gazetach. Ta schiza minęła. Nauczyłam się akceptować swoje ciało. Już siebie nie nienawidzę. Toleruję siebie. Ja jednak chciałabym być dumna ze swojego wyglądu, chciałabym się seksownie ubierać, chciałabym wiedzieć, że jestem przyjaciółką siebie i swojego ciała.
Mój plan jest dosyć prosty. Potrzebna tylko wytrwałość i systematyczność.
Chcę stosować dietę Montignaca i oczywiście ćwiczyć. W domu mam stepper i rower stacjonarny. Czas odkurzyć te sprzęty i do roboty...
pozdrawiam
-
-
Fruktelka! witam Cie!
Mam na imie Ania. Mam 20 lat i 7 kilo nadwagi.
Nieduzo pomyslisz?
Hm...mierze 175cm. jeszcze w sylwestra wazylam 82-3kg!
Wygladalam jak szafa. Szybko zrzucilam 13-14kilo.
A ostatki sa najgorsze..daze do 60kg- przy tej wadze czulam sie najlepiej.
Trzymam kciukasy! daszrade
Ja tez odchudzalam sie z 1000razy!
Wybralam diete 1000kcal - bo wiem ze u mnie sie sprawdza.
Najwiecej schudlam na tej wlasnie diecie...
Nie...najwiecej schudlam jak rzucil mnie facet, ale bylam wtedy wrecz sucha, zniszczona i zaniedbana, a nie o to w odchudzaniu chodzi
Nio to lecimy!
-
Witaj !!! No każda z nas chyba to przyzna, że to forum czyni cuda
Ja gdybym tu nie trafiła, na pewno nie wytrzymałabym tych 3 tygodni na SBD... Bo zawsze wytrzymywałam na diecie tydzień czasu - kończyło się to klęską - czyli efektem jojo... Teraz już dojrzałam do dietkowania, mam motywację, chcę ładnie wyglądać i kupować mniejsze ubrania, a także dla zdrowia
Cieszę się, że tu trafiłaś - mamy o kolejna dobrą duszyczkę więcej :P Kolejna osoba potrzebująca wsparcia, i która nas wesprze
Na pewno Ci się uda, jeśli będziesz tego chciała - przecież dieta to sama przyjemność - mi teraz trudno by było się z nią rozstać
Widzę, że Ty już też wybrałaś i dietkę i masz zestawy ćwiczeń na domowych sprzętach
- ja również pedałuje na domowym rowerku - staram się robić 20 km w maximum godzinę, ale udaje mi się to czasami zrobić szybciej
Pozdrawiam Cię cieplutko i życze powodzenia
-
Fruktelko witaj
Ja jestem na 1000 kalorii i odkurzyłam rowerek stacjonarny, wytrzymałam już miesiąc i mam zamiar wytrzymać więcej, znacznie więce. Będę do Ciebie zaglądać. Trzymam kciuki.
-
Hej, hej 
Miło popatrzeć, gdy ludzie podchodzą do odchudzania z takim optymizmem, jak Ty. Dobrze zauważyłaś – wytrwałość i systematyczność do klucz do sukcesu, którego Ci życzę. Ja Ci to mówię, będzie dobrze, zaglądnę tu jeszcze nie raz 
Sama aktualnie usiłuję zrzucić kila kilogramów. Może nie jest mi to niezbędne, ale chce czuć się lepiej we własnym ciele. Mój cel to 5 kg do wakacji. Powinno się udać 
Pozdrawiam i powodzenia życzę
-
-
HEJ
Jestem Sabina i tak jak Ty "odchudzam" sie od zawsze, ale tutaj to jest o niebo latwiejsze. Czuję wsparcie , wiem że niestem sama
Mam prawie 35 lat i zdaję sobie sprawe że pewnie nie będzie mi łatwo, że moje zapasy tłuszczu już sie trochę zasiedziały i nie tak łatwo będzie sie ich pozbyc, ale WIERZĘ że dam rade i że mi sie uda
Jestem na dietce 1000kcal. Ale nie chodzę z notesem i nie zapisuję wszystkiego co zjem na kartce
Moja metoda to zaplanować sobie rano całodzienne racje - 5 posiłków i się tego trzymac, Całodzienne jedzonko w sumie nie może przekroczyć 1000kcal .
Jak na razie to mi sie udaje i chudnę 
Tobie też sie uda, trzymam kciuki i będę Cię wspierała
pozdrawiam
-
Jest wtorek wieczór. Od wczoraj znów się obżeram. Dzsiejszy dzień to była masakra. Wszystko zaczęło się od południa. Nie wzięłam do pracy śniadania, a w południe ,,nawinęły" się ciastka.... Potem poszło z górki. Wczoraj w sumie to samo. Opycham się z postanowieniem, że od jutra... Zaczynam siebie nie lubić. Krok do nienawiści, znowu tego szkaradnego, niszczącego uczucia...Miotam się tragicznie. Zero konsekwencji. Spróbuję trochę inaczej. Dzień naprzód będę układała menu i będę się starała zjadać to co w rozpisce, choć nie znoszę takich rozpisanych diet, bo wtedy zawsze ,,chce" mi się czegoś innego, niż zaplanowane. Źle ze mną.
Erigone, właśnie... po trzydziestce metabolizm zwalnia i trudniej cokolwiek zrzucić. Podoba mi się Twoje podejście. Masz tu na forum pamiętnik? Poszukam, poczytam
Kofeina...masz rację...wytrwałość i systematyczność...powtarzam to sobie ciągle, ale cieżko mi zrozumieć, że nie schudnę z dnia na dzień.
AAniAA19 - masz już sukces na swpim koncie
Gratulacje 
Paulyna - forum jest rzeczywiście dużym wsparciem. Mam nadzieję, że i mnie zmobilizuje
Pomzie - wstyd się przyznać, ale mój rowerek jest jeszcze zakurzony, a w sobotę obiecywałam...

MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
to znów ja
mam zasade, jak mi się coś nie uda to sobie tłumaczę że widocznie tego nie czułam, staram się życ w zgodzie z własnym ja ( hihi ale bajer
)
Jak nie poćwiczę to przecież nic mi się nie stanie, a jutro znów jest dzień
najważniejsze dla mnie jest trzymanie się diety
ćwiczenia traktuję jako przyjemność
I WIĘCEJ SAMOUWIELBIENIA a przynajmniej tolerancji
zrób to dla siebie
pamiętaj o śniadaniach ( ja jem płatki owsiane zalane wrzątkiem, fajnie pęcznieją i sycą)
jedz powoli, kęs po kęsie,
jak poczujesz głód to najpierw go podtop wodą, niech się cholera utopi i nie zawraca głowy
inna metoda - mniejsze talerze, mniej zjesz
i bez pośpiechu ale ze smakiem
to moje metody, dla mnie idealne
może tobie się tez przydadzą
życzę powodzenia i trzymam kciuki
GŁOWA DO GÓRY - UDA CI SIĘ
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki