-
No to rzeczywiscie ty to jestes zapracowana dziewczyna, nawet gdy masz wolne, musisz sobie jeszcze troche polatac:) Ale tak jest lepiej, przynajmniej umiemy wykorzystac caly dzionek i sie nie obijamy, co jest wrogiem naszej diety. Gratuluje tez baseniku, 45 min to naprawde duzo, ja dzisiaj z ledwoscia 30 min. ale to byl pierwszy raz..
No wlasnie, zgadzam sie z toba a propos tej energii, niby dostarczamy mniej kalorii a tyle energii?? Pewnie sie bierze z tych zapasow, i nasz organizm pomyslal sobie: nowreszcie cos mozemy spalic z tych starych smieci, zabieramy sie do pracy:)
Mysle, ze wiekszosc boi sie przejsc na diete wlasnie dlatego, ze boja sie tej poczatkowej atapii. Ale ona mija, u mnie po dwoch dniach, a potem to skrzydla wyrastaja:)
Takze donosze, ze ja nie oszukuje sie i tak jak ty czuwam przy swoich postanowieniach. Pozdrawiam! Zycze mimo wszystko duzo odpoczynku, nawet czynnego :)
-
Witam Biedronkę i wszystkich :D
Dziś mam wolną niedzielę, WRESZCIE :D
Najpierw mój rachunek sumienia: dieta: w 100% zgodna z założeniami, ćwiczenia również (choć wczorajsze sobie odpuściłam ze względu na wyjątkowe zmęczenie i powrót do domu po 22).
Ostatnio kupiłam sobie karimatę do ćwiczeń oraz rolki :D Wydałam prawie 400 zł na to wszystko, ale tak sobie pomyślałam, że gdybym nie była na diecie, to wydałabym te pieniądze na piwo, fast foody i chipsy w ciągu tego miesiąca i nawet bym tego nie spostrzegła :shock: . No, chyba, że na wadze :lol: :lol: :lol:
Dziś właśnie zamierzam zmierzyć się z rolkami po raz pierwszy :D Wieczorem napisze jak mi poszło i czy jeszcze żyję :D
A tak w ogóle to postanowiłam sobie coś: nie będę ważyła się już do końca maja 8) Zważę się dopiero na Dzień Dziecka :D No, chyba, że ewentualnie 25-go, kiedy to minie miesiąc mojego dietkowania. Zaraz, zaraz.. ostatni raz ważyłam się 16-go maja w poniedziałek, czyli jutro minie tydzień. Ale wytrzymam do 25-go, albo i do 1-go :D Będzie (mam nadzieję) większa niespodzianka :lol:
-
No mam nadzieje, ze Twoj brak w tych godzinach nie jest sygnalem zniezaprzyjeznienia sie z rolkami i jutro nam wszystko opowiesz:) Takie nastawienie mi sie podoba: roleczki, nie wydawanie pieniedzy na to co moze zszkodzic, zdrowe podejscie do zycia :) Ja sie waze raz w tygodniu, i to i tak jest dla mnie duza niespodzianka (ostatnio byla :) )
Ja w ogole zrezygnowalam z cwiczen na razie bo nogi mi odlatuja, 5 godzin latania co dzien, 7 razy w tygodniu to naprawde duzo, a klienci potrafia byc tacy bezczelni, ze czesto i nerwow sie przy tym traci sporo. Nic, zycze milego dzionka i pozdrowionka !!! :)
-
jupiiii :!: :D :shock: :D Dziś rano waga pokazała 68 kg :!: :!: :D
Czyli wychodzi na to, że schudłam 9 kg w miesiąc :shock: :shock: :!: :D
To zaskoczyło mnie jak cholera, bo spodziewałam się zrzucić 4-5 kg w ciągu pierwszego miesiąca, a tu prosze - taka niespodzianka :lol:
Tak w skrócie - bo nie było mnie kilka dni:
- Rolki niestety nie wypaliły :oops: Jestem zbyt tchórzliwa chyba i za bardzo boję się upadku - poprostu nie jestem w stanie nauczyć się na nich jeździć :( Tak więc oddałam je do sklepu (nie były zniszczone). Ale przynajmniej spróbowałam jak to jest i przekonałam się :? Powracam jednak do moich dawnych sportów, czyli pływania, spacerków, roweru i aerobiku. Cóż... nie każdy się do wszystkiego nadaje :wink:
- dietka idzie mi świetnie, trzymam się w 100% planu - i dzięki temu kurczaczek się przesunął na 68 :D
- z ćwiczeniami trochę gorzej,bo ostatnie 3 dni sobie odpuściłam, ale to tylko ze względu na powroty z pracy do domu o 23 :( Za to jutro mam wolne i zamierzam wybrać się na wycieczkę rowerową :D
- poza tym spodnie kupione kilka tygodni temu nie trzymają mi się już na tyłku bez paska :shock: :D
To chyba tyle. Jutro powpadam do Was, a teraz idę lulu :D
-
bardzo sie ciesze, naprawde i z calego serca, tak trzymaj, na pocieszenie powiem ze ja tez za chiny nie zaloze rolek i nawet w przeciewienstwie do Ciebie nawet nie sprobuje, u mnie niestety kiepsko, nie mam na nic pomyslu, jaka dietabo SB odpala, nie dla mnie.. moze Ty mi cos doradzisz?
duzo slonka ale nie tak meczacego jak teraz :wink: papapa
-
Dziękuję Biedroonko za miłe słowa :D
Ja radzę Ci spróbować diety opartej na wartościach kalorycznych (około 1000 - może być ciut mniej lub więcej), którą można nazwać po prostu zdrowym odżywianiem.
Odrzuć całkowicie: słodycze, tłuszcze dodane (masło, olej), cukier, sól, smażone potrawy, chrupki, chipsy, fast-foody i alkohol.
Staraj się jeść 4-5 małych posiłków dziennie, pieczywo jasne zastąp ciemnym, zrezygnuj z ziemniaków do obiadu, mięso/rybę duś w folii bądź garnku zamiast smażyć, jedz dużo warzyw i owoców, chudego nabiału - i wypisz sobie ile orientacyjnie mają te Twoje posiłki kalorii. Z czasem nauczysz się na pamięć, że np. kromka razowca ma 60 itp.
Do tego dodaj trochę ruchu,jeśli masz czas - i naprawdę, gwarantuję Ci, że o ile jesteś w miarę zdrową osóbką (tzn nie masz przewlekłych schorzeń uniemożliwiających utratę wagi, np. coś z tarczycą lub hormonami) - schudniesz na takim jedzonku około 1 kg na tydzień, albo szybciej :D
To nie jest żadna dieta, nie ma żadnej nazwy - a plus ma taki, że nawet jak już schudniesz, to nauczysz się zasad zdrowego odżywiania i utrzymanie wagi nie będzie problemem :!: :D No chyba, że wrócisz do obżerania się ciasteczkami - to wtedy kilogramy wrócą, ale to już zależy tylko od Ciebie :D
Pozdrawiam cieplutko :D
-
Dzieki Latinko za te wszystkie podpowiedzi. Od dzisiaj przeszlam do koleknego etapu mojego odchudzania, po upadku (nie wymieniam slowa zaczynam od nowa, bo to mnie tylko doluje :) ) Jednak zdecydowalam sie na SB, choc gdyby tak spojrzec prawdzie w oczy jest to to samo co mi napisalas, tez je sie bardzo zdrowo, reygnuje z tego wszystkiego, trzeba sie ruszac, przeraza mnie tylko ta pierwsza faza, ale ona trwa dwa tyg, potem tak jakbym byla na 1000 :) Naprawde dziekuje za rady. Postanowilam, ze od dzisiaj bede sie takze wiecej ruszac :)
a u ciebie jak tam ??? mam nadzieje, ze wszystko tak jak zwykle, czyli rewelacja :) pozdrawiam cieplutko!
-
hej Latina!
wpadlam do Ciebie i czytam zniedowierzaniem - czy 25 kwietnia wazylas 77 kg a teraz, miesiac pozniej 10 kg mniej, czy czegos nie doczytalam?!?!?!?!?!?!?!
jak bede miala czas porzejrxze twoj caly watek, bo na razie poprzestalam na pierwszysm i ostatnim wpisie...
buzka!
magda
-
Hej Magda!
Zgadza się... 25 kwietnia ważyłam 77 kg, wczoraj juz tylko 67. :D
Ja też nie wiem jak to się stało, ale zrzuciłam 10 kg w 5 tygodni :shock:
Spodziewałam się 5 kg na miesiąc, a tu takie zaskoczenie :D
Wczoraj był u mnie mówj przyjaciel. Nie widzieliśmy się kilka tygodni i od razu na wejściu powiedział mi, że schudłam :D
Podobnie koleżanka, która dziś była u mnie - tez zauważyła :D Już nie wpomnę o mojej mamie, która też mi to mówi (widzimy się średnio raz-dwa razy w tygodniu).
-
SERDECZNE GRATULACJE LATINA
a pod tym co powiedziałam o diecie podpisuje się obydwiema ręcami hihi
Pozdrawiam
Grażyna