avve ja kocham się w facecie od 4 lat!!! on jest z gór, 6 lat starszy i poznałam go dzięki szfagrowi. po znaliśmy się, coś zaiskrzyło, potem nie widzieliśmy się 2 lata, myslałam, że to już przeszłość, spotkałam go na weselu siostry (bardzo bałam się tego spotkania), był przyjacielski a nawet więcej. potem widzieliśmy sie w wakacje kilka razy i było super, ale zaprzepaściłam wszystko bo bałam się okazać mu, że mi na nim zalerzy i w końcu dal sobie spokuj. w końcu zdobyłam się na odwagę i zaprosiłam go na swoją studniówkę- okazało się, że ma wtedy egzamin (ciekawe czy była to prawda?) przełknełam gorzką pigółkę i następnym razem byłam dla niego szalenie uprzejma i wogóle ale nic z tego nie wyszło. teraz jak byłam w górach nie spotkałam go ale bardzo prawdopodobne, że spotkamy się 4 czerwca na weselu u znajomych. ciekawe jak to będzie tym razem?! piszę to wszystko, żeby pokazać Ci, że nie warto ukrywać i wyżekać się swoich uczuć!!! jeśli tylko masz szansę walcz!!! lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż, że się tego nie zrobiło!!! ja cały czas pluje sobie w brodę, że nie byłam dla niego milsza, bo wiem od jego przyjaciela, że bardzo mu na mnie zależało!!! WALCZ!!!
Zakładki