dzięki Sisia :** że jesteś ..a dziś było dobrze po wczorajszym obżarstwie organizm domagał sie nastepnej extremalnej ..zabójczej dawki ale dałam rade ale było naprawde trudno a z czym mi najtrudniej walczyć z własnymi wytłumaczeniami .. kumplela mi dała wafla ale podziękowałam bardzo potem jadła przy mnie dlektujac się to było straszne a potem w domqu te drożdżówki i czekolada ... którą dałam swojej bratanicy a kiedy zostało kilka kostek nakarmiłam psa ooo był zadowolony skubany wiec dzisiaj odniosłam zwycięstwo i mam nadzijee że jutro bedzie równie giciarsko buziaczki kochane myszki mam nadzije że u WWas też rajcarsko w końcu zbliżają sie ... wakacje hehehe