-
eh...dziewczyny..wam tak mało brakuje...do bycia "superlaską" i do czucia sie wysmienicie we własnej skórze....
Jak mialam 15-17 lat byłam sliczna i zgrabna.... miałam swietna figurę, chłopaki pod oknami stali, w szkole przejsc nie mogłam
Wiedziałam ze jestem ladna..ale zawsze nie bylam w 100% zadowolona ze swojej figury.
I to był moj bład. Teraz myśle ...ale głupia bylam!
Zaczęłam kombinowac z dietkami, to w te to w te... i jak juz zaczelam, to poszlo jak lawina....
Choc bylam laska..przeszlam na diete..bo człowiekowi zawsze malo...
Po 2 tyg. diety bylam jak modelka..a wygłodnialy organizm rzucil sie na jedzenie!
Przytylam ale nie duzo..potem kolejna cudna dieta..i znow nadrobione kiloski
I tak w kółko.
Trza bylo cicho siedziec i z dietami nie kombinowac...zrezygnowac z lodów latem, batonow w szkole...i nie opuszczac treningow.
zamiast z dietami kombinowac
A teraz juz za pozno, jak sie ktos odchudza tyle razy co ja to juz moim zdaniem jest pewnien rodzaj "zaburzenia odzywiana"
rozregulowana przemiana materii...
Ale najwazniejsze to poznac przyczyne problemow z waga..jak sie ja pozna to juz 50% sukcesu...
Ja ja znam. Wiem, ze u mnie to działa na zasadzie "wszystko albo nic"
Czyli jak jestem na diecie to jest super, ale jak zjem 1-2 kosteczki czekolady to mysle ze to juz nie ma sensu...pochłaniam cała tabliczke i lece po nastepna.
Tak wyglada wszystko-albo nic.
Wiele z nas to ma.
Ale powoli wracam na własciwe tory. Staram sie oduczyc tego.
Specjalnie klade przed nosem czekoladki.
Wiem ze wiele razy bedzie tak, ze jak zjem jedna to potem pochlonie wszystkie.
Ale dlatego tych wszystkich jest tylko kilka
Czasem specjalnie zjem czekoladke. Ciagnie mnie do drugiej, ale sobie odmawiam. Cwicze silna wole!
Acha!
A w Rimini i tak bedziesz super laska!!!
Włoszki sa w wiekszosci puszyste! No i brzydkie. Co powie ci kazdy polak
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki