-
Wrocilam raz na zawsze :)
No dobra. Zaczynam raz jeszcze. Teraz juz nic wymyslego : tysiak + cwiczonka.
Teraz juz powazniej.
Teraz juz bez cudowania i wymyslania jakis kopenhaskich.
Teraz juz zostane z wami.

Znow przytylam, ale caly czas jest 5 z przodu wiec nie jest zle. Wazylam sie wczoraj. Tak miedzy 58-59. Nie jest zle. No, bedzie lepiej. Postanowilam, ze chce ok 50-53. Zobaczymy jak bede sie czula, jak bede wygladala.
Dzis troche wcinalam, ale to dlatemu ze mam okres, wiec ogrrrromnie chce mi sie slodkiego (Wy tez to macie?:P). Ale duzo sie tez ruszalam, bo marsz ( ok 6 km), taniec i zabralam sie za brzuszki, ale dalam sobie spokoj - bolalo
zaczne od jutra -pojutrze juz porzadnie sie za siebie. Tylko mnie przypilnujcie!!! :> Po prostu jak tylko okres sobie pojdzie. Co nie znaczy ze sie bede obzerac czekolada teraz:P
;]
Pozagladam do Was teraz:*
A btw chcialam jeszcze powiedziec, ze.... Aaaaaalbo Wam nie powiem
)))))))))) Hihihi:P
-
AAAAAAAAAAAAAAAAAA
Fufcia wróciła 


ale fajnie
no, to teraz bez ekscesów nam tutaj dietkuj i dochodź to idealnej wagi 
nie wiem tylko, jak wywiążę się z zadania pilnowania Ciebie, skoro samej siebie nie potrafię
i jeszcze Ci napiszę, że... albo nic
-
no nareszcie bedzie cie mozna gdzies znaleźć
dobrze,że nie cudujesz,ja tez stwierdziłam,że to jedna z najlepszych diet
tylko czemu tak ciężko sie jej trzymac,ech....no ale bede cie pilnować,damy rade
buziak:**
-
Witam widze wielki entuzjazm z powrotu Fufci, a ja FuFci nie znam więc przyszłam się przedstawić
Grubinka
fajnie że wróciłaś na forum
-
Hyhy Grubinko, milo mi bardzo
Ja wiem czy entuzjazm, dziewczyny po prostu sie drocza:P
W kazdym razie milo mi bardzo, ze wpadlas 
Ja dzis srednio w sumie. tzn dietka tak nawet sobie jakos, ale ruchu naj narazie zero, pogoda straszna, no i w ogole humor dzis wisielczy...
SPOWIEDZ:
Jedzenie:
- 1 kromka szulstata z wedlinka drobiowa
-2 jogurciki ( ok 12.00 a potem ok 14.00)
- jabuszko wielkie zielone pycha
-wlasnie pochlaniam pomidorka. Jesli cos jeszcze wszamam to dam znac...no, na pewno cos, ale mam nadzieje ze nic strasznego, co?:P
Ruch:
-Spacerek do pracy i z pracy ( ale taki wolny, ze slima by mnie przegonil bez problemu)
Narazie tyle, ale zobaczymy co jeszcze sie dzis wydarzy....W koncu to dopiero16.30! 
Buzi buzi
)))
Wrocem....:>
-
Witam serdecznie
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum...
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące 
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia
-
Ah jestem 
Coz za weekend
)) Caly spedzilam z Ukochanym. Mala przeprowadzka i o...
Kocham takie wypoczynki. W piatek poszlismy na dluuugi spacer, wczoraj caly dzien na rowerach, a dzis planujemy tez rower (jak tylko przestanie padac:P). Dietkowanie jest okej.
Nic ponad. Nie przekroczylam 1000, wczoraj tylko wypilam troche piwka;/ No ale coz...Bywa. Dzis jadlam na sniadanko 2 x wasa z salata, ogorwczkiem i pomidorkiem. Pycha pycha pycha
)) Popilam herbatka...A na obiad mam warzywka z patelenki. Pychotka.
Dzis u Kochanego rano, wyszlam z wanny i sie waze i.... hehehe i podnioslam krzyk! Ukochany wlatuje do lazienki i pyta co jest, ja mu pokazuje na wage i on patrzy, ja patrze....a tam 69 kg!!!!!!!!!!!!!! On sie zaczal smiac i mowi, ze przeciez ta waga jest zepsuta....Uff...:P Pozniej mnie wzial poniosl wysoko i powiedzial, ze on moze byc moja osobista waga. Podrzucil mnie kilka razy i mowi:"No, mysle ze jestes leciutka i jak tak dalej pojdzie to co to za przyjemnosc podnosic takie nic?" Ah ale sie przerazilam:P 11 kilogramow wiecej huuh!!! Mowie Wam:P
Dobra teraz lece troche do rodzicow, bo sie za mna stesknili:P A pozniej i tak Love przychodzi wiec no..:P
Buziaki buziaki
))))
-
Ej co nikt nie wpada?:P
Ja wstalam, jeszcze nie jadlam, ale zaraz wszamam sobie wase z salatka, rzodkiewka, pomidorkiemmi co tam jeszcze znajde...
Mniam
Nie mam ochoty na kawe, wiec sie napije soczku pomaranczowego. Planuje zjesc dzis troszke mniej niz 1000. No, ale sie zobaczy jak to wyjdzie...Najgorzej, ze ladna pogoda i sie boje zeby mnie ktos na piwo nie wyciagal
))) Hyhz
Ale dzis w takim razie rowerek kochany pojdzie w ruch, jak tak ladnie caly dzien bedzie..I do lasu mr
)) Mamy z Love takie piekne miejsce, gdzie rosna konwalie i jest cichutk, i lataja ptaki a jak tak cicho siedzimy to nawet widzimy zwierzaczki. Ostatnio widzielismy sarny..Ah, mowie wam, pieknie
))))
Teraz lece sie ubierac i do pracy, ale wpadne wieczorkiem...
P.S. Wlasnie, ja tu teraz wpadam tak ladnie i systematycznie a tu nikt mnie nie odwiedza, ale jestescie okropne
:P
-
Oj Fufciu, ja to ostatnio nawet do siebie nie mam czasu wpaśc
cieszę się,że ładnie ci idzie,ale nie schodx poniezej tego tysiaka
znowu swoje zaczynasz :P widze,że tez nie możesz się obyc bez piwa,tak jak ja,jak tylko robi się ciepło,zaraz znajomi mnie wyciagaja gdzie,a że kochma pifko z sokiem to kalorii duuuuuzo wchłaniam
chyba będe musiła sciemnic ,ze jakies leki biore albo cuś,to mnie namawiac przestana wredoty jedne :P
lece fufciu,zycze ci miłego dnia
-
Ah bakomka...tiaaaaa.....pwffko to po prostu ah....Ja uwielbiam piweczko..Szczegolnie jak tak ciepelko jest i tak sobie usiasc i sie napic takiego zimnnneeeegoooo piwka..mrrrr....Mniam
)))) I fakt, tyle kcal i toto takie ciezkoe..eh...
Ale dzis nie pilam:P (czuje sie jak na spotkaniu AA:P)
Dzis caly czas padalo, wiec lipa; Myslaalm, ze taka bedzie ladna pogoda a burza byla jak nie wiem. Nie powiem - lubie deszcz, ale ja troszke przeziebiona wiec zbyt wiele to robic nie moglam
Dupka..;/ Za to przyszlo moje cudo i sobie poszalelismy troche 
Zjadlam dzis:
-wasa (3 razy ) z satala, pomidorkiem, rzodkiewka i jedna z weddlinka drobiowa
-jogurcik malinowy mru^^
-kanapke (ciemny chelb sojowy) z serkiem szczypiorkowym
-jablko
-truskawek troszke
-No i zjadlam gryza jakiegos batona musli. Ale na szczescie byl niedobry:P
Ruch:
Narazie tylko tyle, ze poszlam do pracy pieszo( jak wracamal to lalo!!!) n i troche wyglupow, czyli bieganie, laskotanie, skakanie i tanczenie i duuuuzo smiechu. Jeszcze porobie dzis brzuszki 
Ide jeszcze do Was
))
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki