Hej, hej :P :P :P

hmmm mnie nie udało się tak jeszcze, jak Ty Aganko, mentalnie przestawić, ale gdy robię sobie michę sałaty z dodatkami, to okazuje się, że to żarełko zapycha i jestem tak samo objedzona jakbym wrąbała 3-daniowy obiad.
I chyba w tym jest cała tajemnica, bo micha sałaty choć w całości niewiele kalorii mająca wygląda znacznie, a i je się toto długo, a więc znowu sprawdza się zasada, że mózg należy oszukiwać - widokiem "dużej" porcji i długością jedzenia.

Tak, więc NIECH ŻYJE ZIELENINA

Pozdrawiam, paaaaaaaaa :P :P :P :P