Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: prawidłowy, długotrwały pamiętnik. chyba.

  1. #1
    Guest

    Domyślnie prawidłowy, długotrwały pamiętnik. chyba.

    no właśnie. bo wszystkie pamiętniki które pisałam wcześniej, kończyły się po dwóch dniach. i już mję to wielce denerwuje tyle wam powiem.
    no to to jest ten proper one. łoh.

    ogólnie, to mogę tylko powiedzieć że mam nadwagę, ale nie wiem jaką.
    na oko daję sobie ok. 8/10 kg. nie wiem, bo nie mam wagi.
    ale. zrobię sobie dzisiaj wieczorem pomiary dokładne, bez żadnego pieprzonego odejmowania, żeby wiedzieć dokładnie na czym stoję. a mam na czym stać, oj mam

    no to teraz założenia dietowe. żadnej konkretnej diety, żadnych kopenhaskich, kapuścianych, etc bo się boję. jojo sie boję. podobno, jak sie po takiej diecie (jeśli w ogóle ją wytrzymasz) utrzymasz w limicie dziennym 1000kcal, to nie powinno być jojo.
    ale ja mam za słabą wole. ehh. dlatego też pozostanę sobie przy zwykłym 1000kcal.
    basenik i siłownie sobie też dorzucę do tego mojego odchudzania, jak tylko wykupię karnet.. a z tym ciężej, bo jest drogi - 70 funtów (ok. 450zyli) no ale tam.
    jakoś to będzie. ogólnie muszę powiedzieć że z tą moją dotychczasową 'dietą' nie było źle. dobra rzecz to to, że piję od dłuższego czasu 2l i więcej wody dziennie.
    tylko że ja potrzebuję kontroli. KONTROLI KURFA JEJ MAĆ! bo ZA często, zdarzają mi sie dni 'dziś sie nie odchudzam!'. eeeeh. dlatego tu będę sobie pisać i kontrolować pięknie wszystko i w ogóle :P

    dzisiejsza spowiedź:

    zaczęło się wszystko pięknie ślicznie, bo zjadłam rano tylko miskę muesli czyczegośtakiego z mlekiem (0%) i jabłuszkiem. fajnie.
    potem pojechałam sobie z mamą na miasto, wypiłam ok 1.5l wody i było git, ale musiałam sobie kupić czekoladę. oczywiście. moja mama też musiała kupić sobie udka kurczaka
    no i skończyłam na tym, że zjadłam PRAWIE całą tabliczke (a była spora) czekolady, trzy udka kurczaka i 5kromek białego, cholernie kalorycznego i niezdrowego chleba..
    z masłem jeszcze. nawet nie chcę liczyć ile to było razem kalorii. już na dzisiaj koniec.
    wypiję jeszcze wody, a jutro NAPRAWDĘ postaram się kontrolować.
    i pójdę rano biegać!

    yeah, jeszcze będzie git

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    ehh.. noto dzisiejsza spowiedź.
    nie było tragicznie ale oczywiście - mogło być lepiej.

    rano zjadłam miske muesli z winogronami - jak zwykle praktycznie
    potem jak wróciłam o 15 ze szkoły zjadłam miske winogron
    jakiś czas później kromke chleba chrupkiego z serkiem białym (bez masła!)
    i kromke chleba razowego tostowego tym razem z masłem i tym samym serkiem
    a na obiad zjadłam mały talerz ryżu po indyjsku zapiekanego z warzywami

    mało wody piłam, tylko dwie szklanki narazie, bo skończyła mi sie w butelkach..

    pozdrawiam

  3. #3
    airada jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    szkoda, że ten pamiętnik też skończył się po dwóch dniach... może chcesz zacząć od nowa? Ja spróbuję diety 13-dniowej... chcesz zacząć ze mną? Byłby miło . Od jutra. Ale uda się ). Pozdrawiam

    To mój nowy pamiętnik:

    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=234512#234512

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •