-
Dziś już DZIEŃ 4! :D Nie wiem nawet kiedy zleciało, sesja + absorbujący Mężczyzna mają swoje plusy ;)
Rano waga bez zmian :)
* Śniadanie : kanapka + jabłko [210 kcal.]
* II śniadanie: serek wiejski + 10 g. muesli [200 kcal.] + knoppers [85 kcal.] - czy mi się wydaje, czy się uzależniłam? ;)
* przekąska: tost z serem [175 kcal.] + jabłko [60 kcal.]
* obiad: 250 kcal.
* kolacja: 2 kanapki z wasy + jabłko [130 kcal.]
= 1110 kcal. :)
Joasiku - Twój przepis na rybkę brzmi BARDZO smakowicie :D Co do muesli, to kaloryczna cholera, ale zdrowa i smaczna :D Żeby obliczyć kaloryczność wsyp po prostu te 3 łyżki na wagę i zobacz ile wychodzi :) A maślankę owocową uwielbiam! :D
Izumi - postaram się, obiecuję :))
-
:)
NO! Wreszcie widzę jakiś obiadek Milagro :D To się chwali! :D. Ja też od paru dni się trzymam 1000kacl, choć dziś zaszalałam. maa na obiad zrobiła racuchy z jabłkami, a mój mężczyzna mi dziś cukereczka podarował... jak mogłam odmówić :oops: ? Na szczęście to był tylko jeden niewinny cukiereczek, po którym nawet mnie nie ciągło dalej do słodkości :))) Całe szczęście. Milagro... zmobilizuj mnie do ćwiczeń... bo na razie to tylko 8min. brzuszków co dzień :////
-
jak nie Milagro to ja sie postaram zmobilizować hehe, bo muszę przyznać,że gdy tak chadzam na ten aerobik, średnio od 2 do 4 razy w tygodniu, od jakichś 2 miesięcy to wydaje mi się,że w tych lustrzanych ścianach w klubie widzę siebie coraz mniejszą :) serio!! i dziś rano stwierdziłam to po raz kolejny!!a najfajniej to mięśnie pupy :D i nóg się zaczynają kształtować :D ,jako,że brzuszek miałam najbardziej "zapuszczony" to na spektakularny efekt jeszcze przyjdzie mi nieco poczekać ale już czuję mięśnie i na pewno,na pewno jest mniejszy niż był!! masz na to moje świadectwo hehe,że od regularnych ćwiczeń w dość krótkim czasie widać efekty gołym oczkiem !! dziś mam tyle euforii w sobie bo zaczynam sobie uświadamiać jakie super są ćwiczenia, faktem jest ze w klubie jest o wiele łatwiej sie zmobilizować do godziny intensywnego wysiłku niż w domu, szkoda,ze niedlugo nie bede miec mozliwosci chodzenia do klubu bo wracam do domu a tam w małym miasteczku to nie ma nic takiego :( i baaardzo mnie to martwi...:( będę musiała jednak polubić ćwiczenia samotne...pocieszam sie,ze za to rower pójdzie w ruch:)
Aha! no i po wysiłku fizycznym jest naprawde o wiele lepszy nastrój, to naprawdę działa, najgorsze to zacząć a potem już sama radość :D
Ciekawe ile ważę,a nóż już mniej niż te 54kg?ale bym była happppppyyyyyy :)a nie wiem,bo nie mam wagi...ale czuję sie coraz lepiej....i nie ma co zważać na wpadki małe czy większe.... jest super, bedzie jeszcze lepiej, a w lipcu/sierpniu kupujemy bikinii, co nieeeee????:):):):):):)!!!!!!!!!!!!!!
-
Oj, kobitki, ja tu się do mobilizowania ne nadaję, bo sama ostatnio zaniedbuje ćwiczenia i każdą wolną chwilę przeznaczam na kucie do tej pierniczonej sesji :/
DZIEŃ 5:
powiedzmy tak - dzisiaj mała impreza + dużo tańców, więc nie będę pisać menu, bo nie jestem w stanie wszystkiego przeliczyć. Także dzisiaj zapewne zjem ponad normę, ale mam nadzieję, że uda mi się spalić jeszcze więcej!! :D
Pozdrawiam! :)
PS: Joasiku - w tym roku to nam będą zazdrościć inne laski na plaży, a nie odwrotnie!!! :D
Izumi - go girl!! Pomyśl, co T. sobie pomyśli, jak już wytrze cieknącą ślinkę, jak Cię zobaczy piękną, szczupłą, jędrną i sexy! :>
-
DZIEŃ 6.
śniadanie: jajecznica + bułka [350 kcal.]
II śniadanie: kanapka z kotletem sojowym i warzywami [ok. 250 kcal.]
przekąska: jogurt owocowy [96 kcal.] + 10 g. muesli [48 kcal.]
podwieczorek: kisiel ze słodzikiem [142 kcal.]
kolacja: trochę mango + trochę lodów [maksymalnie 300 kcal.]
= 1186 kcal :)
PS: kac skutecznie odbiera apetyt... błeee... :/ :)
-
DZIEŃ 7.
[już tydzień diety! wow! :D dawno tyle nie wtrzymałam! :) ]
śniadanie: kanapka z serkiem i warzywami + jabłko [210 kcal.]
II śniadanie: serek wiejski z paroma rodzynkami i orzeszkami [215 kcal.]
przekąska: kanapka z jajkiem i sałatą [215 kcal.]
kolacja: makaron[100g. = 130 kcal.] z serkiem homogenizowanym [50.g. = 66 kcal.] i musem jabłkowym [130g.= 150 kcal.]
=986 kcal.
-
hej moge sie dolączyc?? tez chce schudnac jak narazie 5 kg w miesiąc. I rowniez wybralam dietke 1000 kcal!! Mam 170 cm i waze 66 kg. Mam nadzieje ze znajde tutaj wsparcie :D
-
Kochana! Zapraszam z otwartymi ramionami! :) Możesz na mnie liczyć! :D
-
Hej dziewczynki!!!
:D
ale wam ładnie idzie!!!
ja mam taki sam plan jak Ty Milagro - skakanka i Pilates, czasem rowerek... i faktycznie efekty juz widac golym okiem :) no i oczywiscie dieta - kolo 1000 ale nie chce mi sie dokladnie liczyc, tak na oko ;)
milo tu u was, wpadne czasem :)
trzymam kciuki - za nas wszystkie! Plaze w tym roku musza byc nasze! 8)
-
No ba! 8) a jak Ci idzie Dziubdziusiu? :) Waga? Wymarzona waga? Wzrost? :D