bardzo ładna
zamszowa? straszliwie lubię zamszowe torebki :)
Wersja do druku
bardzo ładna
zamszowa? straszliwie lubię zamszowe torebki :)
Meteorku: zamszowa. Ja wogóle lubie zamsz, ale jakieś takie mam przekonanie, że wyciera się szybko i nieszczy. I żadko kupuję.
Już po obiedzie jestem. Zrobiłam sobie makaron z pesto tak jak mnie Włoch nauczył. Ale jego autorstwa było lepsze. Może składniki bardziej oryginalne, może klimat imprezy, a może po prostu to faceci są lepszymi kucharzami.
Po dzisiejszym zajściu to najchętniej bym się gdzieś schowała i płakała. Czuję się cała poobijana i poraniona i dopiero zaczynam do siebie dochodzić. W głowie mi się nie mieści podłośc ludzka. A po krótce było to tak:
spotkała mnie dziś pewna pani i mówi że chce ze mną pporozmawiać, że młoda jestem, ładna i wogóle. :shock: No ale jej córci nie powinnam krzywdzić, bo ona wie, że tydzień temu to się mówiło różne epitety na jej córkę a ja głową kiwałam :shock: :shock: Ale żeby córci jej nie mówić, o tym, że on-matka mi zwróciła uwagę, bo córcia (lat 31 :!: ) wcale się nie skarżyła, tylk otak przy okazji jej się wyrwało, a wrażliwa jest i by ją to zabolało :shock: :shock: :shock: a ona (córcia) mnie tak podziwia i lubi.
Nie muszę chyba dodawać, że córcia pół roku temu kablowała na mnie do swojej mamusi, że się opierdalam w pracy i jej pracowac nie daję i do kolegi powiedziała, że na mnie trzeba uważać. No i, że ja od tamtej pory córci unikam, tylk osię z nią witam i zmykam i jak ognia unikam wszystkich rozmów o niej.
A tydzień temu na imprezie jak mnie o nią jak się okazało "koledzy" podpytywali to powiedziałam, że nie będę o niej rozmawiać bo jej nie znam.
Rozumiecie coś z tego :?:
Bo ja zaczynam się czuć jak kłamliwa świnia, obgadująca wszystkich naokoło i żyjąca w jakims matrixie. :cry:
Emilko - przytulam cię mocno, wiem jak to gorzko się robi gdy ktoś tak potraktuje...
2 lata temu miałam taką koszmarną sytuację w pracy i do dziś uważam na to co mówię i przy kim, jestem uprzejma i tyle
w pracy - tylko o pracy i to nie o byle czym, a jedynie o konkretach
po pracy - ani słowa o pracy
trzymaj się dzielnie - poradzisz sobie, chociaż to przykre i smutne
(zamszowe torebki i buty - moja miłość :wink: szybko się wycierają, fakt, ale mówię trudno i kocham dalej; i jeszcze zamszowe żakiety mmmmm :D )
buziaczki
Emilka zajście z córunia i mamunia muisz olać...to są jakieś brednie, plotki, kłamstwa...nie lubię czegoś takiego...po co to ludzie takie głupoty gadają...atmosfera lekko kwasowata więc musisz to zlać, i tak wszystko co powiesz to będzie przeciwko Tobie...więc olej i nie odzywaj się...
A torebunia śliczniutka...ach ten zamsz...kto go nie kocha :-)
miłej niedzieli życzę :D mam nadzieję, że humorek masz lepszy?
miałam jutro wybrać sie do kina - a jak zwykle jedziemy na narty
:wink: być może tym razem wodne :wink: :lol:
pozdrawiam
Emilko, mocny ścisk. Więcej jak wrócę.
Emilko już prawie koniec weekendu :-( Jutro bedziesz musiała znów stawić czoło pracy, ale mam nadzieję, że juz zapomniałaś o tym ostatnim dziwnym zajściu ...
Buźka. Miłego, jeszcze jakby nie było weekendowego wieczoru :!: :!:
tak mi przykro milasku! zawsze jakies nieprzyjemnosci w tej pracy cie spotkaja, ale dokladnie pamietam jak pisalas, ze ta dziewczyna na ciebie kablowala, napisalas wtedy, ze bedziesz sie trzymala od niej z daleka... i tez tak zrobilas... widac 31 wrazliwej coreczce jednak to nie na reke, bo nie ma teraz mozliwosci, zeby uprzykszac ci zycie... no to znalazla brzydki i bardzo podstepny sposob... czy ja dobrze pamietam, ze jej mama rowniez tam pracuje? i jest kierowniczka czy jakos tak?
Witaj Emilko!!1
Brrrr !!!! Co za sytuacja....Takie pokręcone pomówienia z fałszem i obłudą ludzką....brrrrrrrrrrr....Wiem coś o tym .....
Współczuję bardzo....Mnie ostatnio też kilka przykrości spotkało i to na PMS-ie toteż była niezła mieszanka wybuchowa i siniaki na duszy...... Bezy bezy bezy...Było minęło i niech spada na dzrewo po liściach!!!!!!
Całuję mocno, wiosennie i pachnąco!!!!
Emilko, mam nadzieję, że i Ty już wróciłaś. I że mąż się tobą zajął. Jutro nadrobimy, a póki co melduję, że podobno misie się już obudziły, a wracałam w tak gigantycznej mgle, że z pewnością zima z ziemi paruje. Może jutro będzie piękne wiosenne słońce? Ściski.