A to dopiero niedobry mąż, tak żonę od kompa odganiać :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłego wieczorku Emilko :P :P
Wersja do druku
A to dopiero niedobry mąż, tak żonę od kompa odganiać :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłego wieczorku Emilko :P :P
Udanego poniedziałku Emilko :P :D :) :)
Milko, nieponiedziałkowego poniedziałku!
Brawo za wczorajsze ćwiczenia ...:-) Fajnie jest poćwiczyć :-)
Jak Ci mija poniedziałek?
Pozdrawiam.
Czesc Milas 8) . Widze ze wszystko sie dobrze u Ciebie uklada. Nie panikuj z okazji jakiejs tam nadwyzki kalorii, przeciez tak ladnie cwiczysz i uwazasz na siebie. Mam nadzieje ze zle samopoczucie odeszlo w zapomnienie. Dzisiaj mamy poniedzialek... hurrraaa! Cos widzialam o szefowej, wiem ze napewno nie Ty bedziesz nastepna, spoko. Trzymaj sie i nie daj sie.
Emila no to wykopalam dla Ciebie moje zdjecie z 60 kg porównalam z 'po' ;]
milego wieczoru!
dziewczynki wpadłam na chwilę. jestem po imprezie, jutro będę miał kaca giganta :? :oops: :roll:
A jeszcze na dodatek jakaś elektryka w domu się popaliła i strasznie śmierdzi, muszę wiec ekspresem wyłączać komputer.
Pogrzeszyłam trochę na imprezie, głownie alkoholowo, ale przez resztę dnia prawie nie jadłam. Wiadomo delegacja, jutro nie zapowiada sie lepiej. :roll:
Fuj, smród nie z tej ziemi :evil:
Wyłączam się, bis morgen - see you tomorrow :wink:
Zosiu: jak ja się cieszę :D :D :D :D :D :D :D :D
Anise: chyba masz rację, podłożył się mój kolega :roll: Muszę nadrobić zaległości biurowe, bo 'włóczyłam" się z Niemcami :wink:
Kasiu: było lepiej niż sie spodziewałam
Gosiu: widziałam i jestem pod wielkim wrażeniem :D
Aniu: poniedziałek jak to poniedziałek może być. A impreza fajowa :D
zmykam spać, bo założyłam się z Niemcem, że jutro o & nie zobaczy moich zwłok tylko mnie :roll: :twisted:
No to życzę, żebyś jednak nie miała jutro kaca :lol: :lol: :lol:
SPIJ DOBRZE :!: :D :D
Kasiu, przyda sie :wink: :lol: :lol: :lol:
Ale 1000-czne drzwi do Airbusa to nie przelewki - trzeba było :roll:
Niech lata
http://www.album.ir/data/media/8/airbus-a380.jpg
Milasku, ja absolutnie popieram oblanie drzwi. A jeśli są to tysięczne do airbusa to już w ogóle! ;) Sama właśnie zamierzam się wybrać w tym lub przyszłym tygodniu ze znajomymi, celem przypomnienia organizmowi jak to jest, kiedy alkohol w żyłach płynie. Czasem jednak by się chciało ;)
A poza tym jak jeszcze raz się dowiem, że przed imprezą prawie nic nie jesz to oberwiesz. Alkohol musi mieć podkład! ;)
Mam nadzieję, że kaca nie ma, a Niemiec wygląda mizernie, w przeciwieństwie do ciebie!